Jak przekazała w czwartek (28 września) białoruska rządowa agencja informacyjna Biełta, Polska miała naruszyć tego dnia po południu przestrzeń powietrzną Białorusi. Dowództwo Operacyjne Rodzaju Sił Zbrojnych RP zdecydowanie zaprzecza.
Eliza Kowalczyk z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego otrzymała jedną z nominacji do tegorocznej nagrody im. Abdulcadira Gabeire Farah. Kapituła nagrody doceniła "aktywne wsparcie", jakiego Eliza udziela migrantom i uchodźcom. Dostarczając pomoc humanitarną nawet do najgłębszych zakątków Puszczy Białowieskiej, ratuje ludzkie życie.
Jestem z Ewą - wiele transparentów tej treści i wielu ludzi nieobojętnych na kryzys humanitarny na granicy, pojawiło się we wtorek (26.09) pod Sądem Okręgowym w Siedlcach. Decydował on czy w areszcie tymczasowym pozostanie, czy też będzie mogła wyjść na wolność aktywistka, zaangażowana w pomoc uchodźcom. W południe sędzia przekazał, że postanowienie zostało zmienione. Jeśli uda się dopełnić formalności, Ewa jeszcze dziś spotka się z rodziną.
Jedynka na podlaskiej liście sejmowej PiS Jacek Sasin pojawił się w poniedziałek (25 września) w tatarskich Bohonikach. Nie odwiedził jednak tutejszego cmentarza muzułmańskiego, gdzie pochowane są ofiary kryzysu humanitarnego na pobliskiej polsko-białoruskiej granicy. Grzmiał, że usiłujący przekroczyć tę granicę muzułmanie "chcą zagrozić naszemu państwu".
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. W Mińsku na Białorusi odbył się pogrzeb kolejnej ofiary kryzysu humanitarnego na granicy - poinformowała organizacja Hope&Humanity Poland. Tymczasem w Polsce na ekrany kin wszedł film Agnieszki Holland, przypominający o tym wciąż trwającym koszmarze, a na samym Podlasiu w tajemniczych okolicznościach zniknęła plenerowa rzeźba Filipa Szczerby, dedykowana tym, którzy cierpią na granicy.
Obradujący przy granicy polsko-białoruskiej Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych przygotował specjalną uchwałę potępiającą "Zieloną granicę".
Pod hasztagami "Jestem z Ewą", "murem za Ewą" i "osiem lat" toczy się w internecie kampania solidarności i wsparcia dla Ewy M. - kobiety niezwiązanej z żadną organizacją, która swój wolny czas i środki poświęcała cudzoziemcom przetrzymywanym w ośrodkach strzeżonych, a którą rządowa propaganda okrzyknęła szefową przemytniczego gangu.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. W dniu polskiej premiery "Zielonej granicy" - 22 września - reżyserka Agnieszka Holland nie tylko będzie gościć w Białymstoku, ale spotka się z widzami aż dwa razy. Nagrodzony w Wenecji, a hejtowany przez PiS film tego dnia będzie miał bowiem aż dwa pokazy z udziałem reżyserki - odbędą się w dwóch białostockich kinach - w kinie Helios i Forum.
Zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Hajnówce doktor nauk medycznych Tomasz Musiuk jest wśród nominowanych do tegorocznej Nagrody im. Olgi Kersten-Matwin. Zawsze podkreśla zaangażowanie całego zespołu lekarzy i personelu medycznego hajnowskiego szpitala w ratowanie zdrowia i życia bez względu na wyznanie, kolor skóry, pochodzenie czy status prawny.
Po tekście "Wyborczej" wiceminister obrony narodowej Michał Wiśniewski ogłosił, że żołnierze przeniosą się z sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej w Dubiczach Cerkiewnych (Podlaskie) do wojskowych kontenerów. Tyle że część z nich ma tu być ulokowana do chwili, aż nie zostanie rozbudowana odpowiednia kontenerowa jednostka. Kiedy to się stanie? Nie wiadomo.
W szczelinach między papierami zasłaniającymi okna w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej w Dubiczach Cerkiewnych dostrzec można łóżka polowe wojskowych. Ulokowało się tu ich kilkudziesięciu. W kominiarkach i z długą bronią maszerują też po okolicy: - Ten przemarsz chyba tylko po to, by nas zastraszyć - komentują mieszkańcy wsi przy granicy polsko-białoruskiej.
Kolejna ofiara kryzysu humanitarnego, który trwa od ponad dwóch lat na granicy polsko-białoruskiej, została pochowana w Podlaskiem. W środę (6 września) na cmentarzu katolickim w Krynkach spoczął 32-letni Cyril Philemon Atsama z Kamerunu. Jego ciało odnaleziono w granicznej rzece Świsłocz.
- Doniesienia o naruszeniu białoruskiej przestrzeni powietrznej przez polski śmigłowiec to wierutne kłamstwo i prowokacja. Dowództwo zbadało sytuację i ustaliło, że taki incydent nie miał miejsca - twierdzi rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzaju Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski.
W piątek (1 września) po południu białoruska straż graniczna miała zarejestrować naruszenie przestrzeni powietrznej Białorusi przez polski śmigłowiec Mi-24. Do zdarzenia miało dojść w powiecie berastawickim w obwodzie grodzieńskim.
Chwilę po tym, jak w Sejmie bez przedstawicieli MSWiA posłowie i posłanki zadawali pytania w sprawie incydentu lotniczego z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk podczas pikniku wojskowego w Sarnowej Górze, szefowie MSWiA, MON oraz MSZ w Usnarzu Górnym opowiadali o tym, jak to PiS zapewnia bezpieczeństwo dzięki płotowi na granicy.
Wokół policyjnego auta stało ze 20 osób i patrzyło, jak donieśliśmy tam chłopaka. Język miał na wierzchu, nogi spadały mu bezwładnie z pałatki, cały czas policjanci je poprawiali, żeby o nic nie zahaczył. Na pewno nie udawał - mówi Mariusz Kurnyta, aktywista Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego, niosący pomoc na pograniczu polsko-białoruskim.
Magnesy ze zdjęciami zabytkowego meczetu w tatarskich Kruszynianach (Podlaskie) w zestawieniu z kadrami zasieków i płotu na pobliskiej granicy polsko-białoruskiej czy mundurowych tu służących pojawiły się na straganach w pobliżu tej świątyni. Wywołały oburzenie.
"Czy popierasz likwidację bariery na granicy RP z Republiką Białorusi?" - tak ma brzmieć czwarte pytanie referendum zapowiedzianego na 15 października. Tymczasem kryzys migracyjny na tej granicy trwa już dwa lata. Za sprawą działań PiS, niezgodnych z konstytucją i prawem międzynarodowym, sytuacja przerodziła się w koszmar.
Czy szef MON i dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych nie mają pojęcia, jakie kryptonimy noszą ich operacje na granicy polsko-białoruskiej? - zacząłem się zastanawiać po ich sobotniej wizycie.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział powołanie zgrupowania wojskowego w ramach operacji o kryptonimie "Rengaw". Celem tej operacji jest szkolenie wojska przy granicy polsko-białoruskiej (w województwie podlaskim), a także stanowienie odwodów w przypadku pogorszenia sytuacji na tej granicy.
Straż Graniczna zwróciła się do MON o wysłanie na granicę polsko-białoruską kolejnych żołnierzy. W sumie będzie ich tu co najmniej 3 tysiące.
O śmierci kolejnej ofiary trwającego już dwa lata kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej poinformował na swojej stronie internetowej Państwowy Komitet Graniczny Republiki Białoruś. To Egipcjanin. Okoliczności jego śmierci są tajemnicze.
Szeregowi mundurowi, którzy stacjonują przy polsko-białoruskiej granicy, są oburzeni - jak to określają - cyrkiem, jaki urządził szef MON Mariusz Błaszczak w dwa dni po tym, jak 1 sierpnia nad Białowieżą latały dwa białoruskie śmigłowce.
- Łukaszenka atakuje prezydenta RP, premiera, wicepremiera - przewodniczącego rządzącej partii, koalicji rządzącej. Wychwala lidera opozycji Donalda Tuska. Mamy bez wątpienia do czynienia z próbą wpłynięcia na wynik wyborów poprzez te wszystkie prowokacje, ataki hybrydowe na Polskę - mówił w czasie odprawy z żołnierzami w Białymstoku szef MON.
- Jakby nas nikt nie obronił przed wagnerowcami, to trzeba będzie się gdzieś ukryć. W czasie ostatniej wojny mój pradziadek z końmi ukrywał się na bagnach - mówi mieszkanka trójstyku Polska-Litwa-Białoruś przy przesmyku suwalskim.
Śmigłowce nad głowami, rosomaki pędzące przez puszczę, a w lesie zaszczuci ludzie - przypominają ci, którzy na pograniczu polsko-białoruskim niosą pomoc humanitarną migrantom i uchodźcom. Aktywistki Fundacji "Ocalenie" odnalazły w lesie ranną, trzęsącą się i jęczącą z bólu kobietę w zaawansowanej ciąży. Życiu jej i dziecka już nie grozi niebezpieczeństwo.
Mieszkańcy i mieszkanki podlaskiej Białowieży nie wierzyli we wtorek (1 sierpnia) własnym oczom - nad ich miejscowością przeleciały wojskowe śmigłowce. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo od blisko dwóch lat Białowieża jest strefą mocno zmilitaryzowaną, gdyby nie to, że helikoptery miały białoruskie oznaczenia. MON zapewnia: Centrum Operacji Powietrznych nie odnotowało naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej. Lokalni mieszkańcy: przeleciały nam nad dachami.
Straż Graniczna zaprzecza, że rozdzieliła 52-letnią matkę i jej 17-letnią córkę, które uciekały przed wojną z Syrii przez zieloną polsko-białoruską granicę. Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału SG utrzymuje: - Córki obywatelki Syrii nie było przy niej ani w żadnym innym miejscu po stronie polskiej. Twierdzi, że 52-letnia Syryjka przynajmniej na razie nie będzie pushbackowana.
Dwukrotne zniszczenie prezentowanej w centrum Białegostoku wystawy poświęconej kultowi Ostrobramskiej Ikony Matki Bożej w Atenach jej organizator - prezes fundacji Hagia Marina, a zarazem ekspert w MON - wraz ze związanym z PiS burmistrzem Supraśla wykorzystali do podgrzewania zagrożenia, jakie w Polsce ma stanowić "ruski mir".
52-letnia matka i jej 17-letnia córka, które uciekały przed wojną z Syrii przez zieloną granicę polsko-białoruską, zostały rozdzielone przez polską Straż Graniczną. Matka ze złamaną nogą po skoku ze stalowego granicznego płotu trafiła do szpitala w Hajnówce. Córka czeka na nią przy płocie w polskim pasie po białoruskiej stronie, gdzie została wypchnięta przez polskich mundurowych.
- Nie pozwolimy, żeby jakieś zielone ludziki nam tu biegały - mówił na granicy polsko-białoruskiej szef MSWiA Mariusz Kamiński. Dodawał, że po białoruskiej stronie nie ma woli do uwolnienia Andrzeja Poczobuta. I przekazywał pozdrowienia mniejszości białoruskiej w Polsce.
- Polityka Tuska to polityka grania w niemieckiej orkiestrze. Tusk to wybitnie niebezpieczny szkodnik. Mógł i może doprowadzić do załamania bezpieczeństwa w Polsce - grzmiał przy granicy polsko-białoruskiej premier Mateusz Morawiecki. Wybrał się tu w czwartek (27 lipca) podobnie jak Kaczyński, Błaszczak i Kamiński do innych przygranicznych miejsc.
Ktoś zniszczył wystawę "Pushback jest nielegalny. Pomaganie jest legalne" wyeksponowaną w przestrzeni miejskiej. Wandal pomazał na fotografiach Agnieszki Sadowskiej twarze uchodźców, opatrywanych przez aktywistów w lesie, pooznaczał krzyżykami, dodał bazgroły. A na jednej z plansz wymalował znak Polski Walczącej, bezczeszcząc go.
Do sieci trafiło kilkunastosekundowe nagranie, na którym widać, jak uchodźcy bez trudu przechodzą pomiędzy stalowymi przęsłami płotu na polsko-białoruskiej granicy. - Trudno jest ocenić jego autentyczność - komentuje tymczasem Podlaski Oddział Straży Granicznej, który w swoich raportach nie odnotował tego zdarzenia.
Dokument ma fundamentalne znaczenie dla polskich sądów i pełnomocników imigrantów. Kiedyś prawdopodobnie zostanie wykorzystany przy ustalaniu odpowiedzialności funkcjonariuszy straży granicznej za push-backi - mówi dr Hanna Machińska
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku unieważnił rozporządzenie wojewody podlaskiego w sprawie przerzucania przedmiotów przez granicę z Białorusią. Tym samym uwzględnił skargę RPO, który uznał, że wydając to rozporządzenie, wojewoda przekroczył swoje uprawnienia.
Straż Graniczna we współpracy z CBŚP i Prokuraturą Okręgową w Warszawie rozbiła międzynarodową grupę przestępczą zajmującą się przemytem migrantów. Zatrzymano 10 obywateli Polski, w tym dwóch prawdopodobnych szefów.
- W podręcznikach do najnowszej historii politycznej Polski za 10, 20 lat zapora na granicy polsko-białoruskiej będzie jednym z najważniejszych symboli dotyczących bezpieczeństwa Polski - twierdzi wiceszef MSWiA. Tymczasem zastępczyni komendanta głównego SG nie kryje: - Bariera zdecydowanie ograniczyła nielegalną migrację, jednak nie zahamowała jej całkowicie.
Pół tysiąca policjantów z oddziałów prewencji i kontrterrorystów ma dołączyć do strażników granicznych i żołnierzy pilnujących granicy polsko-białoruskiej. To skutek zapowiedzi wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i szefa MON Mariusza Błaszczaka o wzmocnieniu tej granicy.
Trzech czołowych działaczy podlaskiego PiS postanowiło zapunktować na Nowogrodzkiej. Pojechali w ramach prekampanii wyborczej na granicę polsko-białoruską, siać strach przed migrantami i uchodźcami. Propagandę siali na polnej drodze przed Usnarzem Górym, który stał się symbolem pogardy PiS dla cierpienia ludzi w drodze.
Copyright © Agora SA