Wojsko tłumaczy się z sytuacji, w której do spacerującej po lesie mieszkanki polsko-białoruskiego pogranicza żołnierz mierzył z długiej broni i groził, że będzie strzelać. "Postępowanie żołnierza odbyło się zgodnie z procedurami i z zachowaniem warunków bezpieczeństwa" - twierdzi rzecznik jednostki, w której służy żołnierz.
Hełmy, klamry od pasków, guziki, fragmenty tkanin i inne drobne przedmioty to artefakty znalezione w lipcu br. podczas ekshumacji szczątków polskich żołnierzy poległych w kampanii wrześniowej. W czwartek (24 listopada) pamiątki trafiły do drewnianej skrzyni i zostały złożone w jamie grobowej na cmentarzu rzymskokatolickim w Zabłudowie. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele IPN i władze Zabłudowa.
Dzisiejszy (22 listopada) pierwszy mecz reprezentacji Polski na mundialu w Katarze - z Meksykiem prezydent Andrzej Duda ma obejrzeć z żołnierzami stacjonującymi na polsko-białoruskiej granicy w Podlaskiem. Tłumaczy: - Sytuacja w tej chwili jest zbyt poważna, abym tylko w celu wsparcia naszych reprezentantów mógł pojechać do Kataru.
Ministerstwo Obrony Narodowej nie widzi nic niestosownego w pojawianiu się żołnierzy z długą bronią w sklepach w pobliżu polsko-białoruskiej granicy, co wywołuje oburzenie miejscowych. MON twierdzi: "Żołnierze WP zwiększają poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, tym bardziej domniemane oburzenie klientów jest zaskakujące".
To miały być pieniądze terrorystów, znalezione podczas tajnej misji, a znalazca miał być amerykańskim żołnierzem. W taką historię uwierzyła mieszkanka Łomży, która chcąc pomóc mężczyźnie, z którym korespondowała - straciła 6300 euro. To już kolejne oszustwo w sieci.
Za sformowanie 5. Dywizji Wojska Polskiego odpowiadać będzie gen. bryg. Norbert Iwanowski, powołany do tego zadania przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
W poniedziałek (22 sierpnia) na poligonie w Zielonej pod Białymstokiem odbyły się ćwiczenia żołnierzy NATO - Amber Desire 22.
W sobotę (21 maja) w Podlaskiem szykowane są dwa pikniki militarne. Od godz. 11 na placu Czarnieckiego w Tykocinie i na stadionie miejskim w Siemiatyczach. Podobne odbędą się w całej Polsce, ale nie w stolicach województw. W ich trakcie prowadzony będzie nabór do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Za każdy miesiąc szkolenia żołnierz będzie dostawał 4560 zł.
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdza, że drogowskazy do chronionych drzew w Puszczy Białowieskiej zostały przybite gwoździami przez żołnierzy. Zapowiedziało, że zostaną usunięte. Dodało przy tym: "Dla żołnierzy służących na granicy od wielu miesięcy miały one znaczenie symboliczne i wskazywały odległość od domu".
Żołnierz stacjonujący w powiecie hajnowskim (położonym przy granicy polsko-białoruskiej), który ostatnio - jak wszystko na to wskazuje - popełnił samobójstwo, służył w 1. Podlaskiej Brygadzie Wojsk Obrony Terytorialnej. Wojsko ujawniło, że doszło do jego śmierci dopiero po pytaniach "Wyborczej".
Kolejny żołnierz stacjonujący w pobliżu granicy polsko-białoruskiej popełnił samobójstwo - wynika z naszych informacji, jakie uzyskaliśmy z dwóch niezależnych od siebie źródeł. Do zdarzenia miało dojść w jednostce w Nieznanym Borze w Puszczy Białowieskiej.
Żołnierz z długą bronią przechadzał się jak gdyby nigdy nic po jednym z wielkopowierzchniowych sklepów nieopodal granicy polsko-białoruskiej. Nasza Czytelniczka o sprawie powiadomiła odpowiedzialnego za relacje cywilno-wojskowe na terenach przygranicznych. Usłyszała, że nie powinna udostępniać zdjęć, jakie żołnierzowi zrobiła, "bo ktoś się nią zainteresuje" i że sprawa powinna zostać między nimi.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej doszło do czterech prób grupowego jej przekroczenia, w tym jedna siłowa. Tymczasem szef MON poinformował, że "żołnierze będą zaangażowani w cały proces budowy" zapory na tej granicy.
W białowieskim parku pałacowym okoliczni mieszkańcy słyszeli strzał. Pojawiły się tu: policja, karetka i Żandarmeria Wojskowa. Okazało się, że od wystrzału śmierć poniósł jeden z żołnierzy stacjonujący tutaj, przy granicy polsko-białoruskiej.
Żołnierze stacjonujący na granicy polsko-białoruskiej wymagają doposażenia w kurtki puchowe (jakie mają wojska specjalne) i obuwie zimowe. Żołnierze pełnią służbę na tej granicy z bronią długą i mają do niej nieograniczony dostęp, także po służbie. Jedynie żołnierze zgrupowania Białowieża po służbie przekazują magazynki z amunicją do depozytu.
Podczas spotkania mundurowych z dziećmi w przygranicznej strefie objętej zakazem wjazdu żołnierze instruowali je, jak posługiwać się bronią. Pokazywali, jak celować i strzelać. Dyrektorka szkoły w Krynkach tłumaczy, że chodziło tylko o to, aby dzieciakom wytłumaczyć, jak bezpiecznie mogą spędzić nadchodzące ferie.
Dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec żołnierza, który w ubiegłym tygodniu zdezerterował i uciekł za granicę RP. Emil Cz. bedzie ścigany listem gończym. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ wszczęła śledztwo w sprawie dezercji polskiego żołnierza na Białoruś. Poinformowała o tym rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak stwierdziła, obecnie trwa ustalanie miejsca pobytu tego podejrzanego, by przedstawić mu zarzuty.
Odwołani zostali najbliżsi przełożeni 25-letniego żołnierza 11. Mazurskiego Pułku Artylerii, który służył przy granicy polsko-białoruskiej, a w czwartek (16 grudnia) zdezerterował i poprosił o azyl polityczny na Białorusi. Komunikat o odwołaniach przekazało MON kilka godzin po tym, jak sprawa ujrzała światło dzienne.
MON za 16. Dywizją Zmechanizowaną twierdzi, że w sprawie żołnierza, który miał poprosić o azyl polityczny na Białorusi - jak podają białoruskiej służby graniczne - nie można mówić o ucieczce, ale o zaginięciu. A szef MON twierdzi: "Żołnierz, który wczoraj zaginął, miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę".
Polski żołnierz przeszedł na terytorium Białorusi i poprosił o azyl. Broń miał zostawić w bazie. Tłumaczył, że nie zgadza się z polityką migracyjną polskiego rządu.
Wojsko Polskie. We wrześniu 1939 roku z północnego brzegu Narwi południowy atakowały wojska niemieckie. W listopadzie 2021 roku kierunek natarcia był odwrotny. Tym razem siły NATO ruszyły w stronę Prus, czyli dzisiejszego obwodu kaliningradzkiego. A wszystko pod czujnym okiem ministra obrony narodowej.
"Rozebranie nas z okryć wierzchnich, grożenie użyciem długiej broni oraz skucie kajdankami naruszały naszą godność oraz były rażącym nadużyciem władzy i przekroczeniem uprawnień". Fotoreporterzy zatrzymani w ubiegłym tygodniu przez żołnierzy poza strefą stanu wyjątkowego złożyli zażalenia do sądu.
Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej utworzyło specjalną Grupę Zadaniową. Ma ona bronić honoru żołnierzy tej formacji.
W pobliżu granicy polsko-białoruskiej grupa osób w mundurach Wojska Polskiego zaatakowała trzech fotoreporterów wykonujących obowiązki dziennikarskie. Do zdarzenia doszło w rejonie miejscowości Wiejki nieopodal podlaskiego Michałowa - poza obszarem objętym stanem wyjątkowym.
W sobotę (13 listopada) doszło do tragicznego zdarzenia w strefie stanu wyjątkowego przy granicy polsko-białoruskiej. W niewyjaśnionych jeszcze okolicznościach wystrzeliła broń służbowa, w wyniku czego zginął jeden z żołnierzy.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Żołnierze z karabinami maszynowymi na zakupach w sklepie nikogo już tu nie dziwią. Wszyscy emocjonują się za to wozami opancerzonymi. Jednym dają poczucie bezpieczeństwa, u innych wzbudzają lęk. Jak mieszkańcy Dubicz Cerkiewnych żyją z żołnierzami skoszarowanymi we wsi?
Bezimienna mogiła na cmentarzu w Langannerie we Francji, tabliczka: żołnierz nieznany. I tak przez kilkadziesiąt lat. Ale dzięki badaniom i zaangażowaniu wielu osób już wiadomo: anonimowy polski żołnierz odzyskał nazwisko. To pochodzący z Białegostoku kapral Ryszard Chaniewski, czołgista dywizji gen. Maczka.
Uroczysty apel, defilada, pokazy wojskowego sprzętu, czy występ Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego - tak 18. Białostocki Pułk Rozpoznawczy w niedzielę (16 czerwca) świętował swoje 10-lecie. W cieniu jedynie wspomnień o szansach na przekształcenie w brygadę.
Copyright © Agora SA