Na granicy polsko-białoruskiej, po białoruskiej stronie płotu, ustawiono sprzęt nagłaśniający, który kilka razy na godzinę nadaje tajemnicze wibracje, a co jakiś czas dobywają się z niego dźwięki syren policyjnych, ujadanie psów i krzyki ludzkie. Mieszkańcy przygranicznych terenów po polskiej stronie nie kryją zaniepokojenia, zwłaszcza wibracjami.
Prokuratura rejonowa w podlaskiej Sokółce umorzyła postępowanie w sprawie Weroniki Klemby, która w marcu usłyszała zarzut organizowania przemytu ludzi przez granicę polsko-białoruską. Prokuratura uznała, że nie zgromadzono bezspornych dowodów na winę wolontariuszki. Wcześniej domagała się aresztowania jej na trzy miesiące.
Żołnierze twierdzili, że oni są od rozwinięcia drutu, nie od pushbacków. Straż Graniczna miała pretensje do żołnierzy, że się migają
Jeden z czołowych działaczy podlaskiego PiS starosta sokólski Piotr Rećko ubrał niedawno strój Józefa Piłsudskiego. Pojawił się publicznie z dopiętymi do tego umundurowania replikami odznaczeń marszałka, w tym ze złotą gwiazdą Orderu Virtuti Militari, czyli najwyższym polskim odznaczeniem wojennym, nadawanym za wybitne zasługi bojowe.
Radni podlaskiego powiatu sokólskiego apelują do prezydenta Andrzeja Dudy, by podjął on inicjatywę ustawodawczą w sprawie ustanowienia 16 listopada Dniem Obrońców Polskich Granic. Z pomysłem wystąpił starosta sokólski, jeden z czołowych podlaskich działaczy PiS. Podobne apele mają przygotować też inne powiaty położone przy polsko-białoruskiej granicy.
Wojsko tłumaczy się z sytuacji, w której do spacerującej po lesie mieszkanki polsko-białoruskiego pogranicza żołnierz mierzył z długiej broni i groził, że będzie strzelać. "Postępowanie żołnierza odbyło się zgodnie z procedurami i z zachowaniem warunków bezpieczeństwa" - twierdzi rzecznik jednostki, w której służy żołnierz.
Sądy mówią jasno: pushbacki na granicy są nielegalne. Nie ponoś odpowiedzialności za bezprawne rozkazy swoich przełożonych - zwraca się do strażników i strażniczek granicznych Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Prawnicy przygotowali dla nich ulotki i poradnik, wyjaśniający krok po kroku, za co grozi im odpowiedzialność karna oraz w jaki sposób powinni odmówić wykonania niezgodnego z prawem rozkazu.
Prezydent Andrzej Duda i szef MON, wicepremier Mariusz Błaszak bezbramkowy mecz Polska - Meksyk oglądali w bazie wojskowej przy granicy polsko-białoruskiej, przy podlaskim zalewie Siemianówka. - To nie był zły mecz - ocenił Duda. O kryzysie humanitarnym na granicy obok milczał.
Wojewoda podlaski podpisał rozporządzenie przedłużające zakaz przebywania na obszarze 200 metrów od linii granicy państwowej z Białorusią do końca grudnia. Wnioskował o to komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Chłopaka z Sudanu, któremu buty przymarzły do nóg, nie wyrzucono do Białorusi. Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej poinformowała w poniedziałek (21 listopada), że został umieszczony w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców. Tyle szczęścia nie miały dwie rodziny z małymi dziećmi - ostatnią Straż Graniczna wywiozła za druty w niedzielę (20 listopada), w obchodzonym na całym świecie Dniu Praw Dziecka.
Straż graniczna chce, aby zakaz przebywania w odległości mniejszej niż 200 m od linii granicy państwowej z Białorusią został przedłużony do końca roku. Zgodnie z rozporządzeniem wojewody podlaskiego taki zakaz miał obowiązywać do końca listopada.
Mimo wyroku Sądu Najwyższego uznającego wprowadzenie zamkniętej przygranicznej strefy za niekonstytucyjne, Straż Graniczna idzie w zaparte, ścigając aktywistów i aktywistki niosących pomoc na polsko-białoruskim pograniczu. Zdarza się, że sądy te wnioski bezrefleksyjnie przyklepują. Teraz Mariusz Kurnyta, znany jako Człowiek Lasu, został ukarany za przekroczenie granicy strefy, kiedy spieszył na ratunek uchodźcom zagubionym na bagnach.
Minister MSWiA Mariusz Kamiński osobiście ogłosił, że pierwszy odcinek bariery elektronicznej na granicy polsko-białoruskiej został oddany do użytku, choć już kilka dni temu zrobiła to w Sejmie zastępczyni komendanta głównego Straży Granicznej. Przy okazji okazało się, że jest już wykonawca bariery na granicy polsko-rosyjskiej.
W czwartek (17 listopada) Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał zadośćuczynienie dziennikarce AFP zatrzymanej we wrześniu 2021 roku w strefie stanu wyjątkowego przy polsko-białoruskiej granicy. Cała kwota zasili dwie organizacje humanitarne ratujące uchodźców.
Straż Graniczna odebrała pierwszy odcinek bariery elektronicznej na polsko-białoruskiej granicy. - Docelowo systemem perymetrycznym planujemy zabezpieczyć całą granicę zewnętrzną Unii Europejskiej, oczywiście tam, gdzie ta budowa będzie możliwa - zapowiada zastępczyni komendanta głównego SG gen. Wioletta Gorzkowska.
Do spacerującej po lesie w okolicy swojego domu mieszkanki polsko-białoruskiego pogranicza stacjonujący tu żołnierz mierzył z długiej broni. Groził, że będzie strzelać. Na nic zdały się tłumaczenia kobiety, że tu mieszka i tylko wybrała się na spacer.
Stowarzyszenie Interwencji Prawnej skierowało do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka kolejną skargę na nielegalne pushbacki dokonywane przez polskie służby na granicy polsko-białoruskiej. Chodzi o sprawę 28-letniej obywatelki Algierii, która razem z mężem próbowała dostać się do Polski. Oboje zostali kilka razy wypchnięci do Białorusi, a kobieta straciła ciążę.
Dziesiątka cudzoziemców, która została uratowana po tym, jak utknęła na bagnach na granicy polsko-białoruskiej, złożyła wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce. Jak zapewnia rzeczniczka Podlaskiego Oddziału SG, osoby te nie będą cofnięte na Białoruś.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Straż Graniczna przekazała we wtorek (8 listopada) informację o tym, że ostatniej nocy uratowano 10 cudzoziemców, którzy w trakcie przekraczania polsko-białoruskiej granicy utknęli na terenach bagiennych otaczających Zalew Siemianówka. Czy zostaną poddani pushbackowi, na razie nie wiadomo.
Ze względu na pierwsze niekorzystne wyroki sądu administracyjnego związane z pushbackami oczekujemy od przełożonych wzięcia odpowiedzialności we własne ręce. Teraz spychają decyzje na niższe szczeble - skarżą się funkcjonariusze Straży Granicznej z Białowieży. A prawnicy nie mają wątpliwości, że wobec funkcjonariuszy, którzy na granicy polsko-białoruskiej postępują niezgodnie z prawem, można wszcząć postępowanie karne.
Od 25 września zawracali mnie sześć lub siedem razy. Nie miałem sił. Padałem, wymiotowałem, odczuwałem straszliwe zimno. Polscy strażnicy rzucali kamieniami. Jeden z nich ugodził mnie w kark, ale był też żołnierz, który oddał mi wszystko co miał - mówi kubański opozycjonista, który znalazł się na polsko-białoruskiej granicy.
Idzie zima. Na granicy cierpią, marzną i giną ludzie. Z moralnego punktu widzenia nie jest istotne, że znaleźli się tam jako element podłego, politycznego planu Łukaszenki czy Putina.
Beata Siemaszko z Grupy Granica: - Dopóki będą nielegalne pushbacki na granicy polsko-białoruskiej, dopóki Polska nie zacznie stosować prawa, kryzys humanitarny będzie trwał. Żaden płot nie zatrzyma otwartego szlaku, ale można zmienić postępowanie wobec uchodźców.
Fotoreporterka "Gazety Wyborczej" w Białymstoku Agnieszka Sadowska od początku kryzysu humanitarnego jest z aparatem na polsko-białoruskiej granicy i w podlaskich lasach, gdzie przed służbami kryją się wycieńczeni, zaszczuci ludzie. Dokumentuje ten najtrudniejszy odcinek ich drogi. Uwiecznia momenty, gdy dociera do nich pomoc humanitarna niesiona przez wolontariuszki i wolontariuszy albo znajduje ich straż graniczna.
Kolejną śmiertelną ofiarą kryzysu na granicy polsko-białoruskiej okazał się 21-letni Sudańczyk. Zmarłego rozpoznała rodzina. Tymczasem w ciągu ostatniej doby płot i graniczną rzekę forsowało ponad 130 osób.
Granica polsko-białoruska. We wtorek (25.10) straż graniczna odnalazła ciało czarnoskórego mężczyzny, który najprawdopodobniej utonął w granicznej rzece Świsłocz. Wszystko wskazuje na to, że jest to poszukiwany od początku października 23-letni Sudańczyk.
Celnicy z przejścia granicznego w Bobrownikach udaremnili przemyt blisko 70 tys. paczek papierosów. Kontrabanda o wartości 1 mln zł była ukryta w tirze przewożącym drewniane elementy szpul na kable.
Ministerstwo Obrony Narodowej nie widzi nic niestosownego w pojawianiu się żołnierzy z długą bronią w sklepach w pobliżu polsko-białoruskiej granicy, co wywołuje oburzenie miejscowych. MON twierdzi: "Żołnierze WP zwiększają poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, tym bardziej domniemane oburzenie klientów jest zaskakujące".
Tegoroczne prestiżowe Nagrody im. Ks. Józefa Tischnera w kategorii działalność społeczna przyznano aktywistom i aktywistom niosącym pomoc uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej z Grupy Granica i Klubowi Inteligencji Katolickiej, też zaangażowanemu w tę pomoc.
Policja zatrzymała i przewiozła na badania psychiatryczne jedną z aktywistek, która w akcie obywatelskiego nieposłuszeństwa cięła drut na granicy polsko-białoruskiej. Zabrano ją o świcie do szpitala oddalonego o blisko 200 kilometrów z mieszkania, gdzie sama wychowuje dwoje dzieci, w tym niepełnosprawnego 4-latka.
Policja nie chce przyjąć zgłoszenia o uchodźcy. Muszą mieć imię ojca zaginionego, bo "program nie przyjmie".
Mężczyzna, który zawisł na płocie na polsko-białoruskiej granicy, a potem z niego spadł, z czego naśmiewali się obserwujący sytuację żołnierze, został cofnięty na Białoruś. Tymczasem w sieci po publikacji zdjęcia i filmiku pokazującego tę sytuację wciąż wrze.
- W odniesieniu do problemu uchodźców i migrantów odnajdujemy wszystko to, co w naszym myśleniu o Polsce i polskości jest najlepsze, i to, co jest najgorsze. Wystarczy porównać dwie polskie granice: polsko-białoruską i polsko-ukraińską. Na tej pierwszej odżywają najgorsze polskie demony, wszystko to, co w naszej historii było plugawe, nikczemne, podłe - mówił w czasie debaty w Krynkach Adam Michnik.
Ponad dobę oczekują kierowcy ciężarówek na odprawę na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach.
Rzecznik praw obywatelskich odniósł się do bulwersujących komentarzy, jakie pojawiły się przy okazji skandalicznego zachowania żołnierzy po upadku cudzoziemca z zapory na granicy polsko-białoruskiej: - Trudno je ocenić inaczej niż jako mowę nienawiści - mówi. MON z kolei nie widzi w ich zachowaniu nic złego. A mężczyzna został prawdopodobnie poddany pushbackowi.
Na profilu facebookowym jednego z białostockich portali pojawiła się skandaliczna publikacja. Zdjęcie mężczyzny o ciemnej karnacji, który zawisł na stalowym płocie na polsko-białoruskiej granicy, a którego jedna noga zaplątała się w wieńczący zaporę drut żyletkowy, opatrzono podpisem: "Nietoperz z Podlasia".
Mariusz Kurnyta, aktywista z polsko-białoruskiego pogranicza znany jako Człowiek Lasu, otrzymał w sobotę (1 października) Nagrodę im. Abdulcadira Gabeire Farah za działania na rzecz migrantów w Polsce, w kategorii "Solidarna postawa".
- Białoruś nie jest bezpiecznym krajem - stwierdza jednoznaczne Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka. Tymczasem polskie służby graniczne, uzasadniając push- backi, wciąż zasłaniają się opinią, że Białoruś, w rozumieniu prawa międzynarodowego dotyczącego uchodźców, jest bezpieczna.
Dowódca 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, którego żołnierze zostali skierowani do służby na polsko-białoruskiej granicy, został nagrodzony za działania wpisujące się w kult miłosierdzia bożego. Tymczasem działania mundurowych na tej granicy z poszanowaniem drugiego człowieka i jego praw nie mają wiele wspólnego.
Rozproszone wzdłuż polsko-białoruskiej granicy grupy uchodźców tkwią pomiędzy polską zaporą a białoruską sistiemą od 10 dni. Białorusini nie pozwalają im się cofnąć. Gdy Syryjczycy proszą polskiego strażnika o wodę do picia, ten odmawia i zarzuca im, że chcą tylko pieniędzy od Niemiec.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.