Jeżeli w Puszczy Białowieskiej dojdzie do jakichkolwiek wycinek, to posłużą one wyłącznie szybszemu przechodzeniu lasu do stanu naturalnego. Możliwe będą tylko "cięcia pielęgnacyjne".
Jacek Siewiera, Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, złożył w piątek (11 października) wizytę w Połowcach (woj. podlaskie). Spotkał się tam z przedstawicielami służb i ocenił postępy w umacnianiu polsko-białoruskiej granicy.
To, co zrobił PiS na granicy, to jednak jest w dużej mierze prowizorka, która można pokonać przy pomocy lewarka - stwierdził Cezary Tomczyk, wiceszef MON. I zapowiedział wzmocnienie zapory.
- Nikt z władz w 2021 r. nie mówił, co mamy robić. Potem też nas zostawiono samych sobie, bez żadnych informacji, co się dzieje. Nawet za zniszczone łąki dotąd nikt nie zapłacił - opowiadają mieszkańcy Usnarza Górnego.
Zapora na polsko - białoruskiej granicy ma być modernizowana. Tymczasem broniący przyrody, w tym zwłaszcza Puszczy Białowieskiej, którą zapora ta dzieli, podnoszą: - Pomysł budowania i utwardzania dróg czy budowania wież i oświetlenia w sercu dzikiego lasu to jego bezdyskusyjna dewastacja.
Z wypowiedzi rzeczniczki podlaskich pograniczników wynika, że sam płot na granicy polsko-białoruskiej jednak w pełni jej nie zabezpiecza. Stąd konieczne jest rozłożenie dodatkowo zwojów niebezpiecznego drutu żyletkowego. Przez SG zwanych "zintegrowanym zabezpieczeniem inżynieryjnym".
To zagrożenie dla zdrowia i życia nie tylko uchodźców, którym udaje się płot przekroczyć, ale i dla zwierząt - alarmują aktywiści i aktywistki z Grupy Granica
Minister Mariusz Błaszczak przy okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych dziękował żołnierzom za służbę na polsko-białoruskiej granicy. Zapewniał: - Granica została utrzymana dzięki służbie funkcjonariuszy SG, żołnierzy WP, dzięki współpracy służb. Tymczasem kryzys humanitarny trwa tu nadal. O nim Błaszczak nie wspomniał nawet słowem.
Zapora elektroniczna na granicy polsko-białoruskiej zgodnie z obietnicami wiceministra spraw wewnętrznych Macieja Wąsika miała być gotowa do połowy września ubiegłego roku. Potem obiecywano, że do końca minionego roku. Ostatnio, że do połowy stycznia. A teraz, że tak się jednak stanie dopiero "w najbliższym czasie".
Białoruska straż graniczna na swojej stronie internetowej przekazała w środę (21 grudnia) kolejną w ostatnim czasie informację o odkryciu zwłok mężczyzny przy granicy. Utrzymuje, że tym razem to Syryjczyk. Miał podobno zostać znaleziony przez nich przy bramce dla zwierząt zamontowanej w płocie granicznym.
Straż graniczna chce, aby zakaz przebywania w odległości mniejszej niż 200 m od linii granicy państwowej z Białorusią został przedłużony do końca roku. Zgodnie z rozporządzeniem wojewody podlaskiego taki zakaz miał obowiązywać do końca listopada.
Straż Graniczna odebrała pierwszy odcinek bariery elektronicznej na polsko-białoruskiej granicy. - Docelowo systemem perymetrycznym planujemy zabezpieczyć całą granicę zewnętrzną Unii Europejskiej, oczywiście tam, gdzie ta budowa będzie możliwa - zapowiada zastępczyni komendanta głównego SG gen. Wioletta Gorzkowska.
"Polska skończyła budowę bariery ochronnej na granicy z Białorusią. Nielegalne przedostanie się do Polski jest obecnie niemożliwe. Polska granica jest dziś najlepiej chroniona w Europie" - w sobotę (1 października) napisał na Twitterze Stanisław Żaryn, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. Tyle rządowej propagandy. Prawda: Dziś od rana ratujemy Syryjczyka z urazem nogi, po przekroczeniu granicy.
Granica polsko-białoruska. Migranci i uchodźczy radzą sobie z płotem za 1,6 mld zł na wiele sposobów. Pokazywaliśmy już, jak się na niego wspinają, jak robią podkopy, a teraz otrzymaliśmy od nich filmy, na których całe grupy mężczyzn i kobiet pokonują graniczną zaporę dzięki drabinom, skonstruowanym własnym sumptem z konarów drzew.
Przy okazji objazdu po kraju premier Mateusz Morawiecki w mijającym tygodniu zawitał do Podlaskiego. W ramach propagandy sukcesu snuł tu opowieści o zasługach PiS dla bezpieczeństwa. Po raz kolejny pojawił się przy zaporze na polsko-białoruskiej granicy.
Jak poinformowano w środę (31 sierpnia) na internetowej stronie Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski podpisał rozporządzenie przedłużające zakaz przebywania na obszarze 200 m od linii granicy państwowej z Białorusią. Zakaz będzie obowiązywał do 30 listopada.
Od roku, od kiedy trwa kryzys na granicy polsko-białoruskiej, ciężar pomocy wycieńczonym ludziom w lesie spoczywa na barkach lokalnych mieszkańców Podlaskiego oraz aktywistów i aktywistek. Potrzebujemy niezależnych międzynarodowych organizacji humanitarnych! - woła Grupa Granica, która tylko w trzecim tygodniu sierpnia odebrała 68 próśb o pomoc. Nieśmiało jako pierwsza odpowiada Polska Akcja Humanitarna.
Wystarczą proste narzędzia kupione w markecie, żeby przedostać się przez graniczny płot - mówią migranci i uchodźcy z Bliskiego Wschodu, próbujący dotrzeć do Unii Europejskiej. Przysłali nam wideo, na którym widać, jak przechodzą pod zaporą, wykorzystując niezbyt głęboki podkop.
Rzekomo w trosce o Puszczę Białowieską reprezentantka reżimu Aleksandra Łukaszenki wezwała na forum ONZ do zburzenia zapory na granicy polsko-białoruskiej. Zaapelowała w tym kontekście o "powrót do wypełniania zobowiązań międzynarodowych" przez Polskę.
Młodzi mężczyźni bez trudu przedostają się przez stalową zaporę, jaka stoi na granicy polsko-białoruskiej. Zapora została zbudowana z wykorzystaniem 50 tys. ton stali. Ma wysokość 5,5 metra i zwieńczona jest - w przeważającej części - drutem żyletkowym. Ciągnie się dokładnie przez 186,25 km - tylko w województwie podlaskim. 30 czerwca premier Mateusz Morawicki przekazywał ją inwestorowi, czyli Straży Granicznej. Tymczasem coraz częściej odnotowywane są przypadki, że migranci i uchodźcy wdrapują się na nią tam, gdzie nie ma drutu żyletkowego.
Od dziś (1 lipca) nie obowiązuje już rozporządzenie MSWiA o czasowym zakazie przebywania w 183 miejscowościach przy polsko-białoruskiej granicy w województwach podlaskim i lubelskim (w 115 miejscowościach Podlaskiego i 68 Lubelskiego). Teraz, do 15 września, będzie obowiązywał w Podlaskiem zakaz przebywania w odległości 200 metrów od linii granicy państwowej.
W czwartek (30 czerwca) rano premier Mateusz Morawiecki pojawił się na granicy polsko-białoruskiej przy zaporze, nazwanej przez rząd "barierą fizyczną". Bierze udział w przekazaniu tej stalowo-betonowej konstrukcji inwestorowi, czyli Straży Granicznej, przez wykonawców, czyli firmę Budimex oraz konsorcjum Unibepu i Budrexu.
W środę (29 czerwca), na dzień przed finalizacją prac przy budowie zapory na polsko-białoruskiej granicy, przeciwnicy jej powstania przekazali w przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Warszawie apel ponad 100 tysięcy mieszkanek i mieszkańców Polski. Sprzeciwiono się w nim powstaniu tej zapory, zwłaszcza że przecina i niszczy ona Puszczę Białowieską oraz inne cenne przyrodniczo obszary.
Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski podpisał rozporządzenie w sprawie wprowadzenia zakazu przebywania na obszarze 200 metrów od linii polsko-białoruskiej granicy, gdzie do końca czerwca ma powstać stalowa bariera. Rozporządzenie ma obowiązywać od 1 lipca do 15 września.
Trwa wspólna konferencja prasowa wicepremiera ds. bezpieczeństwa, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz wiceministra w tym resorcie Macieja Wąsika.
"#StopFakeNews. Informujemy, po raz kolejny, że w związku z budową bariery na granicy nie będą osuszane żadne tereny! Nie było nigdy takich planów! Osoby i grupy, które wymyślają tego typu bzdury, uderzają w inwestycję strategiczną dla bezpieczeństwa Polski" - przekazała na Twitterze SG.
Od początku budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej Straż Graniczna i Ministerstwo Środowiska zapewniały, że nie powstanie ona na terenach podmokłych. Niedawno jednak komendant Podlaskiego Oddziału SG wyznał z nadzieją, że być może ekspertyzy geodezyjne pozwolą na budowę tego muru na torfowiskach Puszczy Białowieskiej. To byłaby lokalna katastrofa ekologiczna.
- Bezczynność rządu w sprawie pomocy przedsiębiorcom z polsko-białoruskiej strefy zamkniętej to po prostu świństwo. Domagamy się natychmiast informacji, czy po 30 czerwca strefa ta będzie nadal zamknięta. Biznesu turystycznego nie da się tu uruchomić na pstryk - mówią przedsiębiorcy z Białowieży.
W zamkniętej od blisko dziewięciu miesięcy polsko-białoruskiej strefie przygranicznej coraz głośniej słychać głosy zaniepokojenia: - Będziemy zamknięci do jesieni, a może nawet do końca roku. Mieszkańcy objętej zakazem wjazdu Białowieży alarmują: - Zaczyna się w pełni turystyczny sezon, a nie mamy żadnej oficjalnej informacji co dalej. Minister Kamiński milczy.
Za niespełna półtora miesiąca ma się zakończyć budowa stalowej zapory na polsko-białoruskiej granicy (w Podlaskiem). Do końca czerwca ma też być zamknięta strefa przygraniczna - zamknięta już od września ubiegłego roku, co już niemal wykończyło turystykę m.in. na obszarze Puszczy Białowieskiej.
Budowa stalowej zapory na granicy polsko-białoruskiej (w Podlaskiem) - jak zapewnia inwestor, czyli Straż Graniczna - idzie zgodnie z planem. Ma być gotowa do końca czerwca. Tymczasem powstanie tej bariery może skończyć się kolejnym pozwaniem Polski do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Rozwalone drogi, nawieziony tłuczeń kamienny, pobocza rozjeżdżone i zryte ciężkim sprzętem, zdarta kora drzew przez ciężki sprzęt. Wszędzie śmieci, ślady palenia ognisk po prowizorycznych posterunkach wojskowych, mnóstwo plastikowych śmieci czy porozrzucanego papieru toaletowego - to widoki w jednym z rezerwatów Puszczy Białowieskiej, w którego okolicy wznoszona jest stalowa zapora.
Powstająca w Podlaskiem na polsko-białoruskiej granicy stalowa zapora została już po białoruskiej stronie uszkodzona co najmniej w dwóch miejscach. Jej elementy przepiłowano tak, że przez zaporę można się było bez trudu przecisnąć. Powstały też podkopy pod betonowymi fundamentami.
Wojsko po interwencji jednej z mieszkanek i publikacji na ten temat "Wyborczej" usunęło drut żyletkowy z centrum Białowieży. Stanowił tu niebezpieczeństwo dla ludzi, a zwłaszcza zwierząt. Jak się okazuje, zgodził się na jego rozłożenie tutaj białowieski wójt.
Europosłowie domagają się powstrzymania "szkodliwej dla ludzi i przyrody" budowy muru na polsko-białoruskiej granicy. W czasie posiedzenia komisji ds. środowiska Parlamentu Europejskiego przedstawiciel Komisji Europejskiej stwierdził jednoznacznie, że unijne prawo środowiskowe powinno być przestrzegane również w tej sprawie.
Mur w Puszczy Białowieskiej to wywrotki pędzące przez las, rozjeżdżone ulice w Białowieży, uszkodzona kanalizacja
Straż graniczna podpisała umowę na budowę bariery elektronicznej na granicy polsko-białoruskiej. To element 186-kilometrowej zapory w Podlaskiem.
Granica polsko-białoruska. Budowa zapory na granicy wiąże się z wycinką drzew - niewykluczone, że i w okresie lęgowym ptaków. Ciężki sprzęt przemieszcza się też przez drogi w obszarach chronionych, a sama zapora uniemożliwi przemieszczanie się zwierząt i podzieli ich siedliska. Wynika tak z informacji Ministerstwa Środowiska i Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Zgodnie z projektem rozporządzenia MSWiA zakaz przebywania w polsko-białoruskiej strefie przygranicznej ma być przedłużony do końca czerwca. Do czasu planowanego zakończenia zapory na tej granicy.
Straż Graniczna potwierdza "Wyborczej", że w najbliższym czasie prace związane z budową zapory na granicy polsko-białoruskiej będą prowadzono także w niedziele i nocami. Mieszkańcy przygranicznych terenów są przerażeni. Tak jak masakrowaniem w związku z budową zapory - także w puszczańskich rezerwatach - dróg i terenów do nich przyległych
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.