Opublikowano właśnie obszerną analizę, w ramach której znalazła się propozycja poszerzenia w Polsce 21 istniejących parków narodowych, a także utworzenie 25 nowych. Jeśli chodzi o Podlaskie, wśród proponowanych nowych jest Knyszyński Park Narodowy, a wśród tych, których obszar mógłby został poszerzony - Biebrzański, Wigierski i oczywiście Białowieski.
Prawie 1200 migrujących płazów uniknęło groźnej przeprawy przez jezdnię. W końcu kwietnia zakończyła się coroczna akcja czynnej ochrony płazów. Liczba uratowanych w tym roku żab jest rekordowa.
Wraz z nadejściem wiosny w Białymstoku rozpoczęła się coroczna akcja ochrony płazów, którą miasto prowadzi od 2013 roku. Polega ona na rozstawieniu w kilku miejscach Białegostoku specjalnych płotków ochronnych, które nie pozwalają migrującym płazom wtargnąć na jezdnię i dostać się pod koła jadących pojazdów.
Kilka jeży zostało makabrycznie stratowanych przez kosiarkę na jednym z białostockich placów. Podobno koszono trawę na zlecenie urzędników białostockiego magistratu, którzy na razie w tej sprawie milczą. Były prezes i założyciel Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży "Nasze Jeże" mówi: - Ustawa o ochronie przyrody w Polsce, jeśli chodzi o ochronę jeży, nie funkcjonuje.
Nie tylko dwa warianty północnej obwodnicy PKP dla miasta Białystok, przeciwko którym zaprotestowało 15 organizacji pozarządowych, ale także dwa inne - w obrębie gminy Wasilków - naruszają integralność podlegających ochronie obszarów cennych przyrodniczo. Wskazuje na ten fakt Stowarzyszenie Dolina Czarnej.
Niezwykle wierne modele pszczół w skali 20 do 1, urządzenia i narzędzia wykorzystywane w pszczelarstwie, przykłady roślin miododajnych i gotowych produktów pszczelich. Między innymi takie eksponaty można oglądać w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym im. Profesora Andrzeja Myrchy, na terenie kampusu Uniwersytetu w Białymstoku.
Wraz z końcem zimy płazy rozpoczną masową migrację z miejsc zimowego spoczynku do zbiorników wodnych. Jak informują pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego, już wkrótce ponownie rozpocznie się akcja, która ma im pomóc w wiosennych wędrówkach do miejsc rozrodu.
O nowych sposobach i maszynie używanej przez drogowców do "oczyszczania" pasa drogowego napisał do nas dendrolog i ogrodnik Jakub Dolatowski. - Użycie takich maszyn zamiast pił i sekatorów pozostawia apokaliptyczne pobojowisko, powoduje straty zarówno materialne, jak i duchowe - zauważa nasz czytelnik.
Copyright © Agora SA