Nikt z władz w 2021 r. nie mówił, co mamy robić. Potem też nas zostawiono samych sobie, bez żadnych informacji, co się dzieje. Nawet za zniszczone łąki dotąd nikt nie zapłacił - opowiadają mieszkańcy Usnarza Górnego.
Na czele nowej operacji wojskowej stanie gen. Arkadiusz Szkutnik, który - według informatorów "Wyborczej" - zawdzięcza karierę wojskową Mariuszowi Błaszczakowi, ministrowi obrony narodowej w rządzie PiS
Mariusz Błaszczak i inni politycy PiS oraz Konfederacji przystąpili do kolejnego etapu straszenia migrantami oraz organizacjami humanitarnymi niosącymi pomoc ludziom w drodze przy granicy polsko-białoruskiej.
- Nikt z władz w 2021 r. nie mówił, co mamy robić. Potem też nas zostawiono samych sobie, bez żadnych informacji, co się dzieje. Nawet za zniszczone łąki dotąd nikt nie zapłacił - opowiadają mieszkańcy Usnarza Górnego.
- Trzeba wygrać wybory samorządowe i pokazać, że na to draństwo się nie godzimy - grzmiał w Białymstoku Mariusz Błaszczak, mając na myśli obecną władzę w Polsce. A towarzyszący mu poseł Andrzej Śliwka nazwał Adama Bodnara "rzeźnikiem praw obywatelskich".
W ostatnim tygodniu urzędowania minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oficjalnie zainaugurował w Augustowie funkcjonowanie batalionu saperów. W tymczasowych kontenerach.
Mariusz Błaszczak, który zapowiedział, że nie wejdzie do nowego rządu Mateusza Morawieckiego, nie przestaje straszyć migrantami - "powtórką z Lampedusy". Wytyka marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni, że ten rzekomo nie ma pojęcia, "z jakim zagrożeniem ze strony nielegalnych migrantów i służb białoruskich mierzą się polscy żołnierze i funkcjonariusze" na granicy polsko-białoruskiej.
Na zakończenie urzędowania minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak postanowił odwiedzić dwie jednostki wojskowe stacjonujące w miasteczkach kontenerowych w Podlaskiem. Na ich utworzenie wydano co najmniej 28 mln zł. Ile miałoby kosztować przyszłych rządzących rozlokowanie właśnie tu żołnierzy na stałe, nie wiadomo.
Obradujący przy granicy polsko-białoruskiej Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych przygotował specjalną uchwałę potępiającą "Zieloną granicę".
Chwilę po tym, jak w Sejmie bez przedstawicieli MSWiA posłowie i posłanki zadawali pytania w sprawie incydentu lotniczego z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk podczas pikniku wojskowego w Sarnowej Górze, szefowie MSWiA, MON oraz MSZ w Usnarzu Górnym opowiadali o tym, jak to PiS zapewnia bezpieczeństwo dzięki płotowi na granicy.
Czy szef MON i dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych nie mają pojęcia, jakie kryptonimy noszą ich operacje na granicy polsko-białoruskiej? - zacząłem się zastanawiać po ich sobotniej wizycie.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział powołanie zgrupowania wojskowego w ramach operacji o kryptonimie "Rengaw". Celem tej operacji jest szkolenie wojska przy granicy polsko-białoruskiej (w województwie podlaskim), a także stanowienie odwodów w przypadku pogorszenia sytuacji na tej granicy.
Na polsko-białoruską granicę w ciągu najbliższych dwóch tygodni ma trafić dodatkowo dwa tysiące żołnierzy, a nie tysiąc - jak ostatnio informował wiceminister Maciej Wąsik. Cel: wzmocnienie działania strażników granicznych w Podlaskiem i Lubelskiem.
- Łukaszenka atakuje prezydenta RP, premiera, wicepremiera - przewodniczącego rządzącej partii, koalicji rządzącej. Wychwala lidera opozycji Donalda Tuska. Mamy bez wątpienia do czynienia z próbą wpłynięcia na wynik wyborów poprzez te wszystkie prowokacje, ataki hybrydowe na Polskę - mówił w czasie odprawy z żołnierzami w Białymstoku szef MON.
- Nie pozwolimy, żeby jakieś zielone ludziki nam tu biegały - mówił na granicy polsko-białoruskiej szef MSWiA Mariusz Kamiński. Dodawał, że po białoruskiej stronie nie ma woli do uwolnienia Andrzeja Poczobuta. I przekazywał pozdrowienia mniejszości białoruskiej w Polsce.
Formalnie kampania wyborcza przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi jeszcze nie ruszyła. Stanie się to po tym, jak w najbliższych czasie prezydent Duda ogłosi termin tych wyborów. Jednak czołowi politycy, w tym działacze i działaczki PiS, kolejny weekend poświęcają kampanii wyborczej, zwanej prekampanią. Będą obecni także w Podlaskiem.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w sobotę (15 lipca) pojawił się w Kolnie, aby tu - jak informowało MON - "otworzyć pierwszą z formowanych jednostek wchodzących w skład 1. Dywizji Piechoty Legionów". - Było ściernisko, a teraz jest San Francisco - wywodził Błaszczak w nawiązaniu do powstającego batalionu zmotoryzowanego.
Premier Mateusz Morawiecki i szef MON Mariusz Błaszczak w dzień po marszu na Moskwę Grupy Wagnera pojawili się w Białymstoku na terenie 18. Pułku Rozpoznawczego, a potem przy granicy polsko-białoruskiej. - Wszystko, co się dzieje w Rosji, charakteryzuje się wysokim stopniem nieobliczalności - wskazywał w Białymstoku Morawiecki i razem z Błaszczakiem znów krytykował PO.
Minister Mariusz Błaszczak wbrew faktom zasugerował, że granicę polsko-białoruską forsują jedynie młodzi mężczyźni, "migranci, którzy uczestniczą w procederze szmuglowania ludzi na zachód Europy". Dał do rozumienia w tonie oskarżycielskim, że w ten proceder zaangażowanych jest też część celebrytów i osób związanych z opozycją.
- To była wojna hybrydowa. Mur pozwolił zatrzymać ofensywę Putina i Łukaszenki przeprowadzoną za pomocą imigrantów - powiedział Jarosław Kaczyński. Prezes PiS i wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak pojawili się w sobotę (27 maja) w podlaskich Kopczanach przy granicy polsko-białoruskiej.
Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, ogłosił powstanie nowej jednostki wojskowej w Podlaskiem - w Augustowie. Jak mówił, w newralgicznym punkcie Polski i Europy, bo na tzw. przesmyku suwalskim. Dotąd powstawanie nowych jednostek w tym regionie zapowiadał osobiście Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister obrony narodowej.
Minister Mariusz Błaszczak przy okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych dziękował żołnierzom za służbę na polsko-białoruskiej granicy. Zapewniał: - Granica została utrzymana dzięki służbie funkcjonariuszy SG, żołnierzy WP, dzięki współpracy służb. Tymczasem kryzys humanitarny trwa tu nadal. O nim Błaszczak nie wspomniał nawet słowem.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o wszczęciu śledztwa dotyczącego przekroczenia uprawnień, rozpowszechniania pornografii i stosowania groźby bezprawnej wobec migrantów przez ministrów Mariusza Kamińskiego i Mariusza Błaszczaka oraz rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna. Grozi im nawet do 8 lat więzienia.
Warszawski Sąd Okręgowy nakazał prokuraturze przeprowadzenia śledztwa w sprawie skandalicznej "pornokonferencji" PiS-owskich ministrów Błaszczaka i Kamińskiego oraz Żaryna. W ocenie sądu powinno ono koncentrować się nie tylko na podejrzeniu rozpowszechniania pornografii, lecz także na przekroczeniu uprawnień urzędników państwowych i ich działaniach na szkodę interesu publicznego.
- Tworzenie kolejnych związków taktycznych, w tym 1. Dywizji Piechoty Legionów, poprzez zmianę podporządkowania istniejących już jednostek lub przenoszenie kadry i sprzętu, nie zwiększa potencjału armii - podnosi były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Mirosław Różański. Nawiązuje do decyzji ministra Mariusza Błaszczaka o powstaniu tej nowej dywizji.
Utworzenie 1. Dywizji Piechoty Legionów zapowiedział w Białymstoku minister obrony Mariusz Błaszczak. Będzie operowała przede wszystkim na terenie województwa podlaskiego. Jej dowództwo zostanie ulokowane w Ciechanowie na Mazowszu. Do dywizji tej ma trafić najnowocześniejszy sprzęt wojskowy.
Zdaniem szefa MON wzmocnienie ukraińskiej obrony przeciwrakietowej spowoduje osłabienie kolejnej fali uchodźców z Ukrainy, której spodziewa się zimą. Tym m.in. tłumaczy pomysł przekazania Ukrainie patriotów oferowanych Polsce przez Niemcy.
Prezydent Andrzej Duda i szef MON, wicepremier Mariusz Błaszak bezbramkowy mecz Polska - Meksyk oglądali w bazie wojskowej przy granicy polsko-białoruskiej, przy podlaskim zalewie Siemianówka. - To nie był zły mecz - ocenił Duda. O kryzysie humanitarnym na granicy obok milczał.
- Polskie władze zrobią wszystko, żeby ziemia polska nie była zajęta przez odbudowujące się imperium rosyjskie - mówił w sobotę (19 listopada) w podlaskim Grajewie szef MON Mariusz Błaszczak. Podpisał z tutejszymi władzami samorządowymi porozumienie o przekazaniu przez nie resortowi gruntów dla nowej brygady zmechanizowanej, jaka ma powstać w ramach nowo tworzonej V Podlaskiej Dywizji.
Mariusz Błaszczak w Suwałkach poinformował, że tutejszy 14. Pułk Przeciwpancerny będzie pierwszą jednostką w Polsce, do której ma trafić nowoczesny sprzęt niszczący czołgi - Ottokar Brzoza. Przy okazji przysięgi żołnierzy stwierdził, że Polska 2050 to "inna wersja PO, żeby ludzi oszukać, a w zasadzie jest to to samo".
Z "obawy przed kolejnym szturmem na granicę" wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powołał Komponent Obrony Pogranicza. Ma funkcjonować w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej.
Pierwsze egzemplarze prototypy niszczycieli Ottokar-Brzoza dostanie 14. Pułk Przeciwpancerny w Suwałkach. W jednej baterii będzie osiem niszczycieli czołgów, każdy z nich będzie mógł naraz wystrzelić osiem precyzyjnych brytyjskich pocisków Brimstone o zasięgu 12 km.
Na kilka dni przed ukończeniem prac związanych z budową zapory na granicy polsko-białoruskiej marszałkini Sejmu Elżbieta Witek i szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak podgrzewają atak na opozycję i wolontariuszy niosących tu pomoc uchodźcom. Błaszczak na granicy z Białorusią powtórzył, że mieli się oni rzekomo wpisywać w scenariusz narysowany na Kremlu.
Podlaski poseł Nowej Lewicy Paweł Krutul w trybie pilnym wysłał interpelację do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka w sprawie zakupu śmigłowców na potrzeby polskich sił zbrojnych. Tymczasem MON ma nowego, trzeciego wiceministra. To pochodzący z Augustowa Michał Wiśniewski, wcześniej związany z wieloma resortami.
Przeszkoleni specjaliści z szeregów Wojsk Obrony Terytorialnej mają "aktywnie wspierać" lokalne społeczności z polsko-białoruskiej strefy przygranicznej w "rozwijaniu ich odporności na dezinformację". Zapowiedział to szef MON Mariusz Błaszczak w podlaskiej Sokółce, gdzie żołnierze "wyizolowali i zniszczyli grupę dywersyjną".
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w czasie przedwielkanocnego spotkania z żołnierzami na granicy polsko-białoruskiej podzielił uchodźców na dwie kategorie. Tę lepszą - "rzeczywistą" - uchodźców i uchodźczynie z Ukrainy i tę najwyraźniej gorszą, czyli osoby, które próbują dostać się do Polski przez granicę z Białorusią.
Rosomaki, czyli kołowe transportery opancerzone sprowadzone na polsko-białoruską granicę z woli ministra obrony Mariusza Błaszczaka, masakrują miejscowe drogi. Do tego zdarza się, że grzęzną w mokradłach.
Szef MON Mariusz Błaszczak w podlaskiej Sokółce, oddalonej o kilkanaście kilometrów od granicy polsko-białoruskiej, przekazał nowe wozy dowodzenia 16. Dywizji Zmechanizowanej. Z okazji zbliżających się bożonarodzeniowych świąt spotkał się tu z żołnierzami strzegącymi granicy z Białorusią. A wszystko na terenie tutejszego sanktuarium słynącego z cudu.
- Oni mają stanowczo zareagować i stanowczo zareagowali. Zachowali się, jak należy - minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak mówił tak w sobotę (20.11) rano w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM. Przypomnijmy, że żołnierze krzyczeli m.in.: "Gdzie legitymację masz? Na chuj czekasz?", wyciągnęli dziennikarzy z auta, położyli na ziemi i skuli.
Białoruska straż graniczna utrzymuje, że kolejne zwierzę stało się ofiarą "płotu Błaszczaka". Tym razem łoś. Białoruscy pogranicznicy zamieścili drastyczny filmik, na którym widać martwe zwierzę z kończynami oplecionymi zasiekami. Nie ma jednak pewności, czy to nie element wojny hybrydowej białoruskiego reżimu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.