Podobnie jak wcześniej iracka rodzina z czwórką dzieci oraz rodzina uchodźców z Sudanu z 10-letnim synem i 14-letnią córką, również dwie ofiary przemocy i terroru w swoich krajach zostały ostatecznie wpuszczone do Polski. Cztery inne osoby z tej grupy ponownie zostały odesłane na Białoruś.
Uchodźcy, którzy chcieli legalnie ubiegać o ochronę międzynarodową w Polsce, nie zostali znówi wpuszczeni przez Straż Graniczną na przejściu w Terespolu. Tym razem sześcioosobowa grupa z ofiarami przemocy i terroru.
Po raz kolejny migranci, którzy chcieli legalnie ubiegać o ochronę międzynarodową w Polsce, nie zostali wpuszczeni do naszego kraju przez Straż Graniczną. Tym razem na przejściu w Terespolu starała się o to rodzina z Sudanu z 10-letnim synem i 14-letnią córką.
- Obwiązujące regulacje są pozorne, faktycznie nie stanowią prawa. Trwamy w chaosie prawnym. Nasze zobowiązania wobec prawa międzynarodowego poszły w odstawkę - wskazuje dr Hanna Machińska w odniesieniu do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Punkt Przyjęć Interesantów Rzecznika Praw Obywatelskich zostanie w tym tygodniu otwarty w Białymstoku. Za czasów PiS to się nie udało.
Straż Graniczna nieraz nie dopuszcza na granicy polsko - białoruskiej pełnomocników i pełnomocniczek do zatrzymanych cudzoziemców, którzy deklarują wolę ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce. Często nie mogą oni brać udziału w czynnościach prowadzonych wobec tych obcokrajowców przez SG.
Hasła "Kocham, wspieram, akceptuję", "Z drogi śledzie, równość jedzie", "Czasy takie niespokojne, róbmy miłość a nie wojnę" widać było podczas Marszu Równości w Białymstoku.
W ostatnią sobotę września po raz czwarty ulicami Białegostoku przejdą uczestnicy i uczestniczki Marszu Równości. Tym razem pod hasłem "Spotkaj misie".
Iracka rodzina z czwórką dzieci w poniedziałek (9 września) została ostatecznie wpuszczona do Polski. Już raz starała się legalnie przekroczyć granicę na przejściu w Terespolu, by ubiegać się o ochronę międzynarodową, ale Straż Graniczna na to jej nie pozwoliła.
Iracka rodzina z czwórką dzieci nie została wpuszczona do Polski. Starła się legalnie przekroczyć granicę przez przejście w Terespolu i ubiegać się o ochronę międzynarodową.
32 martwe osoby zostały odnalezione od lata 2021 roku na pograniczu polsko-białoruskim. Czym są wymuszone zaginięcia i dlaczego znikają migranci? Raport opublikowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka i przedstawiła rekomendacje, aby mu przeciwdziałać.
Sędziowie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zdecydują, czy Polska naruszyła prawa człowieka na granicy polsko-białoruskiej. Trzy lata temu mundurowi zatrzymali na granicy grupę Afgańczyków. Los części z nich wciąż jest nieznany.
Ludzie umierają z wycieńczenia i z wychłodzenia. Są chowani w bezimiennych grobach. - Pokazujemy prawdziwe oblicze sytuacji na wschodniej granicy UE - mówią autorki raportu przygotowanego przez organizacje humanitarne z czterech krajów.
- Musimy pamiętać, iż nawet jeśli ludzie w drodze dali się użyć naszym wrogom do działań przeciwko nam, to ani oni nie przestali być przez to ludźmi, ani nas nie zwalnia to z bycia ludźmi i z wywiązywania się z przyjętych przez Polskę zobowiązań - mówi Danuta Przywara, przewodnicząca rady Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Na oficjalnej stronie Komitetu Śledczego Białorusi pojawiła się informacja: Pawłowi Mickiewiczowi zarzuca się wspieranie działalności ekstremistycznej. Oskarżony to prezes Fundacji "Okno na Wschód".
Pułkownik Sławomir Klekotka będzie od czwartku (22 lutego) nowym komendantem Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Zastąpi na tym stanowisku generała Andrzeja Jakubaszka, który od początku kryzysu humanitarnego firmował politykę bezprawnych wywózek cudzoziemców do Białorusi.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podpisał "Deklarację aspiracji Białegostoku o rangę Miasta Praw Człowieka". Oznacza to zobowiązanie się do przestrzegania i promowania praw człowieka na wszystkich poziomach lokalnego życia społecznego.
Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się od szefa MSWiA zmian legislacyjnych, umożliwiających migrantom realizację ich podstawowych praw. Chodzi zwłaszcza o przepis z 2021 r., który pozwala na pushbacki, czyli "nie daje cudzoziemcom gwarancji ochrony przed nieludzkim traktowaniem i w praktyce uniemożliwia złożenie wniosku o ochronę międzynarodową".
Leczymy ludzi ze zwichnięciami, złamaniami i pogryzieniami przez psy, ale są też mężczyźni, kobiety i dzieci, którzy są wyczerpani i odwodnieni lub mają poważne obrażenia fizyczne. Kiedy temperatura spada, istnieje wysokie ryzyko odmrożeń i hipotermii, a liczba tych przypadków prawdopodobnie wzrośnie w nadchodzących tygodniach - przekazują Lekarze bez Granic, wciąż obecni na granicy polsko-białoruskiej.
25 tys. zł zadośćuczynienia domaga się przed sądem tłumacz Jakub Sypiański, którego żołnierze WOT próbowali siłą wywlec z auta za nogi. Ponad 21 tys. zł już zostało przyznane Weronice Klembie, wolontariuszce Punktu Interwencji Kryzysowej na granicy polsko-białoruskiej, zatrzymanej przez policję na 48 godzin.
Z okazji przypadającego w niedzielę (10 grudnia) Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka diaspora białoruska Białegostoku zorganizowała akcję solidarności ze wszystkimi więźniami politycznymi na Białorusi. Według najnowszych danych obrońców praw człowieka na Białorusi 1660 osób uznano za więźniów politycznych.
Aktywiści Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego byli w czwartek (9 listopada) na patrolu w okolicy Hajnówki. Zaalarmowali: "Funkcjonariuszka Straży Granicznej oddała w naszym kierunku strzały. Bez ostrzeżenia, bez żadnego powodu". SG zaprzecza, by strzelała, ale POPH ma nagrania. "Wcześniej było grożenie bronią, teraz padł strzał. To już nie jest bezpieczny las - mówią aktywiści".
Organizacje niosące pomoc humanitarną migrantom i uchodźcom na polsko-białoruskim pograniczu donoszą o kolejnej tragedii. Pomiędzy polskim płotem a starszą białoruską barierą zmarł Afgańczyk. Temperatura nocami spada do zaledwie paru kresek powyżej zera.
Wyniki wyborów 2023. Po wstępnych danych, wskazujących na zwycięstwo demokratycznej opozycji, zaangażowani w niesienie pomocy humanitarnej ludziom na granicy polsko-białoruskiej liczą na zmianę nastawienia polskich służb wobec ubiegających się o azyl. Nie, nie chodzi o otwarcie granicy czy zburzenie płotu. Tylko o elementarną przyzwoitość, zakończenie przemocy i łamania prawa.
Tęczowy Białystok ogłosił datę tegorocznego, trzeciego już w podlaskiej stolicy Marszu Równości. Zaplanowany jest na 23 września (sobota). - Przejdziemy, pokazując światu, że różnorodność jest piękna - zapowiadają organizatorki i organizatorzy.
Wokół policyjnego auta stało ze 20 osób i patrzyło, jak donieśliśmy tam chłopaka. Język miał na wierzchu, nogi spadały mu bezwładnie z pałatki, cały czas policjanci je poprawiali, żeby o nic nie zahaczył. Na pewno nie udawał - mówi Mariusz Kurnyta, aktywista Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego, niosący pomoc na pograniczu polsko-białoruskim.
Światowy Dzień Uchodźcy. Draginja Nadaždin, dyrektorka Lekarzy bez Granic w Polsce, przypomina: - Status prawny osób nie może prowadzić do wykluczenia i odmówienia podstawowych potrzeb, takich jak żywność, schronienie i opieka zdrowotna. Dostęp do opieki zdrowotnej i pomocy humanitarnej należy zapewnić wszystkim nowo przybyłym osobom ubiegającym się o ochronę.
- Szliśmy po ciało, a odnaleźliśmy na wpół żywego człowieka - aktywiści i aktywistki Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego sami nie mogą uwierzyć w to, że udało im się odnaleźć mężczyznę, który był umierający w Puszczy Białowieskiej od 8 czerwca. Mężczyzna trafił do szpitala w Hajnówce.
- 14-letnią Tibę spotkaliśmy w lesie. Myślała, że skoro jest w Polsce, to jest bezpieczna. Przyjechała tu, żeby się uczyć. Po dwóch miesiącach zobaczyłam Tibę w ośrodku w Białej Podlaskiej. To był strzęp dziecka - wspomina dr Hanna Machińska, była zastępczyni rzecznika praw obywatelskich
26-letni Kurd Miran Karim Habib, poszukiwany przez rodzinę i polskich aktywistów od wiosny ubiegłego roku, zmarł w Białorusi. Jego ciało wróciło do irackiego Kurdystanu, w czwartek (8 czerwca) zaczęły się uroczystości pogrzebowe.
- Apeluję do polskich służb granicznych, aby przepuściły tę grupę, oni będą się starać o ochronę międzynarodową w Polsce. Chodzi o humanitarne traktowanie, nie pozwólmy, aby doszło do tragedii - mówi dr Hanna Machińska, była wieloletnia zastępczyni rzecznika praw obywatelskich.
Janusz Korczak, gdyby dzisiaj żył, byłby nie tylko na tej granicy [polsko-białoruskiej], ale też w Czeczenii, Afganistanie, Syrii - mówiła ze sceny Janina Ochojska, odbierając specjalną Nagrodę im. Janusza Korczaka. Uhonorowany został także aktywista niosący pomoc humanitarną migrantom i uchodźcom - Mariusz Kurnyta.
Pani Fatima nie mogła przyjechać do Polski, gdy jej mąż walczył o życie w białostockim szpitalu. Nie może też przyjechać, by uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych. Polska ambasada w Syrii bezwzględnie odrzuciła jej podania o wizę.
Mariusz Kurnyta, aktywista znany jako Człowiek Lasu, od początku kryzysu humanitarnego na polsko-białoruskiej granicy działa skutecznie i bezprecedensowo, ratując ludzi w drodze. Tak jak i wielu innych wolontariuszy i organizacji pomocowych, był już nagradzany za swoją postawę. Teraz do wyróżnień Mariusz może dołączyć nominację do Nagrody im. Janusza Korczaka.
Bliscy żegnają zmarłego Syryjczyka Mohammada wzruszającym listem: "Mówiłeś przecież, że kwiaty jaśminu powrócą do naszego kraju i przyjdą dni lepsze niż kiedykolwiek wcześniej. Ale oto dzisiaj złożymy jaśmin z Damaszku na Twoim grobie".
Po tym, jak w ubiegłym roku z tzw. obiektywnych przyczyn nie odbył się w Białymstoku Marsz Równości, w tym roku ma być już zorganizowany na pewno. Szykujące go w podlaskiej stolicy po raz trzeci osoby związane ze stowarzyszeniem Tęczowy Białystok na razie jednak - ze względu bezpieczeństwa - nie ujawniają jego daty.
Od sierpnia do października 2021 roku niedaleko wsi Usnarz Górny na polsko-białoruskiej granicy, pod lufami polskich i białoruskich pograniczników, pod gołym niebem koczowało 32 Afgańczyków i Afganek. - Nie wiem, skąd sędzia wziął informacje, że mieli zapewnione godne warunki. To było nieludzkie traktowanie - nie ma wątpliwości Kalina Czwarnóg z fundacji Ocalenie.
Czy jesteśmy w Polsce? - pytam. Tak - odpowiadają. Prosimy o azyl. Strażnik mówi: - Poczekajcie 5 minut i dzwoni do kogoś. Wraca do nas: - Idźcie z powrotem na Białoruś.
Z Mińska ruszyliśmy w stronę zamkniętej strefy blisko granicy z Polską. Emocje sięgały zenitu. Myśleliśmy: za moment będziemy w Europie, bezpieczni i szczęśliwi.
- Liczba prób przejść zmniejszyła się po naszej stronie, ale poziom okrucieństwa jest wciąż ten sam. Dzieci, osoby chore, poranione, pobite, pogryzione przez psy nie mają żadnej szansy prosić w Polsce o ochronę. Naprawdę znaleźli się w pułapce - o szlaku migracyjnym przez Białoruś mówi Małgorzata Rycharska z Hope & Humanity Poland.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.