Białostockiej policji nie udało się ustalić autorów antysemickich napisów, jakie widniały niedawno nieopodal Zabłudowa k. Białegostoku oraz homofobicznych malunków w podlaskiej stolicy. Umorzyła w obu sprawach postępowania.
Utytułowany kajakarz Paweł Skowroński, który został radnym w Białymstoku z rekomendacji Polski 2050, na widok w telewizji kadrów z Marszu Równości w Warszawie stwierdził: "Totalne oranie łba bzdurami. Jak dobrze, że nie oglądam tego śmiecia".
Po tym, jak w ubiegłym roku z tzw. obiektywnych przyczyn nie odbył się w Białymstoku Marsz Równości, w tym roku ma być już zorganizowany na pewno. Szykujące go w podlaskiej stolicy po raz trzeci osoby związane ze stowarzyszeniem Tęczowy Białystok na razie jednak - ze względu bezpieczeństwa - nie ujawniają jego daty.
24-latek, który miał być zapraszany na seks przez kapelana i byłego sekretarza bp. Antoniego Dydycza, dyrektora drohiczyńskiego Caritasu, potwierdził w czasie prokuratorskiego przesłuchania, że tak było. Prokuratura w tej sprawie zwolniła z tajemnicy operatora sieci, za pośrednictwem której miała być prowadzona korespondencja.
Upadek na dno nie musi być straszny. Jeśli tylko odbijamy się od niego lub przynajmniej szczerze tego chcemy. Są jednak tacy, którzy z dziką rozkoszą taplają się w jego otchłaniach. Tak jak to jest z białostockim radnym Prawa i Sprawiedliwości, pracownikiem Politechniki Białostockiej Pawłem Myszkowskim.
Politechnika Białostocka "odżegnuje się" od wyraźnie homofobicznego, obrzydliwego wpisu na Twitterze jej pracownika, a zarazem białostockiego radnego PiS Pawła Myszkowskiego. Sam Myszkowski przeprasza społeczność uczelni za to, że... z powodu tego wpisu została ona "wplątana w lokalny konflikt polityczny".
Białostocki radny PiS Paweł Myszkowski będzie poproszony przez władze uczelni, w której pracuje, o złożenie wyjaśnień na temat swojego twitta, który został odebrany jako homofobiczny. Już raz deklarował, że "nie będzie dawał pretekstu do stawiania władz Politechniki Białostockiej w niezręcznej sytuacji".
Jak informuje białostocki magistrat, w sobotę (9 października) w podlaskiej stolicy ma się odbyć 10 zgromadzeń legalnie zarejestrowanych, w tym II Marsz Równości. Z naszych informacji wynika, że trzy z nich są szykowne w kontrze do niego.
Prezydent Białegostoku nie będzie patronował drugiemu Marszowi Równości, który ma przejść ulicami podlaskiej stolicy 9 października. Tadeusz Truskolaski tłumaczy: - Nie chcę, aby moja decyzja stała się orężem niepotrzebnych ataków lub mogła być wykorzystana politycznie. Mam też nadzieję, że tym razem wydarzenie to nie stanie się pretekstem do dzielenia białostoczan.
Drugi Marsz Równości w Białymstoku ma odbyć się 9 października. - Chcemy pokazać, że jesteśmy solidarni i solidarne, jesteśmy razem, że chcemy równych praw. Pragniemy też pokazać, że walczymy ze złym PR-em miasta, zwłaszcza po ostatnim Marszu Równości - zapowiada stowarzyszenie Tęczowy Białystok.
Trwa nagonka na białostocką Galerię Arsenał w związku z prezentowaną tu wystawą "Na początku był czyn!" i pokazywanym w jej ramach projektem dotyczącym przemocy wobec mniejszości gejowskiej w Polsce. W odpowiedzi oświadczenie wydała dyrektorka, Rada Programowa galerii oraz kuratorzy wystawy, a w obronie galerii i wystawy w sieci trwa zbiórka podpisów.
Prace Karola Radziszewskiego w białostockiej Galerii Arsenał dotyczące przemocy wobec mniejszości gejowskiej w Polsce wywołały oburzenie prawicowych działaczy i TVP Info. Publiczne Radio Białystok wycofało patronat. A naczelny białostockich orlenowskich gazet poucza dyrektorkę galerii, co ma wystawiać. - Mogą państwo polizać mi środkowy palec - odpowiada im artysta.
Przewodniczący klubu radnych PiS w białostockiej radzie miejskiej został oczyszczony przez sąd z zarzutu, dotyczącego nielegalnego blokowania 20 lipca 2019 r. w podlaskiej stolicy Marszu Równości. Wyrok taki wydał Sąd Rejonowy po zażaleniu na sądowe postanowienie, zgodnie z którym został on za to ukarany.
Przewodniczący klubu radnych PiS w białostockiej radzie miejskiej chce oczyszczenia z zarzutu, że nielegalnie blokował 20 lipca 2019 r. w podlaskiej stolicy Marsz Równości. Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zakończył proces dotyczący zażalenia na sądowe postanowienie, zgodnie z którym został on za to ukarany.
Kolejny Marsz Równości być może zostanie zorganizowany w Białymstoku we wrześniu, jeśli tylko sytuacja pandemiczna na to pozwoli. Tymczasem Stowarzyszenie Tęczowy Białystok rozpoczęło nabór do grup wsparcia dla młodzieży LGBT+ w Białymstoku i województwie podlaskim.
Metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda wydał decyzję, zgodnie z którą we wszystkich parafiach archidiecezji białostockiej mogą być zbierane podpisy pod projektem ustawy zakazującej organizacji Marszów Równości. Podpisy zbierane są także w czasie mszy dla dzieci.
41-letni bezrobotny murarz Mirosław D. wyzywał najordynarniej jak się da małżeństwo idące w pierwszym białostockim Marszu Równości, bo - jak tłumaczył przed sądem - "nie podoba mu się takie coś, te tęczowe ludki". Został skazany na pół roku prac społecznych.
Z wielkimi transparentami: "Rodzina siłą narodu", "Rodzina = chłopak + dziewczyna", "Czy to absurdalne, że chcemy żyć normalnie?" ("absurd" w tęczowych barwach) i "Białystok ostoją normalności" przez centrum podlaskiej stolicy przeszło około 300 uczestników i uczestniczek "Podlaskiego marszu normalności". Homofobicznego.
Nacjonaliści szykujący homofobiczny "Marsz normalności" wykorzystali bezprawnie w celu jego promocji herb Białegostoku. - Sytuacja ta nie miała prawa mieć miejsca. Nikt na użycie herbu Białegostoku organizatorom tego marszu nie wyraził zgody i o to nie występowali - mówi rzeczniczka prezydenta miasta.
- Dawny marksistowski komunizm przyjął dzisiaj wygląd tęczowy. Jak kiedyś tak i dziś prowadzi bezpardonową walkę z wiarą, Bogiem, Kościołem, kapłanami, krzyżem, ze wszystkim tym, co ma symbole duchowe. I nie tylko, bo i też narodowe - mówił metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda w czasie nabożeństwa z okazji... 40-lecia "Solidarności".
Marsz nacjonalistów przeciw "propagandzie dewiacji" ma przejść ulicami Białegostoku. Prezydent miasta zapowiada: - Obejmiemy ten marsz szczególną obserwacją i w razie jakichkolwiek naruszeń prawa będziemy reagować bardzo zdecydowanie.
- Narzędziem walki prowadzonej z narodem polskim jest bezwstyd, rozpasanie i sodomia ukryte pod hasłem LGBT. "Solidarność" zobowiązuje do obrony Polski przed kolejnym atakiem wrogów naszej ojczyzny, spod znaku tęczowej zrazy - mówił w Białymstoku okazji 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych stojący na czele Klubu Więzionych Internowanych i Represjonowanych.
Tchórzliwa Milcząca Większość eskaluje atmosferę nienawiści do środowisk LGBT+. Niczym skrywający się za białymi kapturami Ku Klux Klan stojący za tym facebookowym profilem nie ma (nie mają) jednak na tyle odwagi, aby podżegać homofobiczne nastroje z imienia i nazwiska.
W związku z pojawieniem się w podlaskiej stolicy billboardów o wyraźnie homofobicznych treściach prezydent Białegostoku kieruje do prokuratury "zawiadomienie o możliwości popełnienia przez ich autorów przestępstwa w związku z mową nienawiści". Białostockie środowiska LGBT+ komentują: - Te billboardy są obrzydliwą prowokacją.
"Białystok przeciw zgorszeniom" czy "Ciało nie jest do rozpusty" - tego typu hasła pojawiły się na billboardach w Białymstoku. Wiele z nich nosi wyraźnie homofobiczny charakter, inne to cytaty z biblii.
Przeczytałam właśnie o niedopuszczeniu do jazdy homofobicznej furgonetki w Poznaniu. Przypomniała mi się sytuacja, która miała miejsce u nas w Białymstoku.
- Propagowanie ideologii LGBT jest szkodliwe. Przestrzeń publiczna w Polsce powinna być chroniona przed propagowaniem tych dewiacyjnych treści. Oczywiście za nieprzestrzeganie tego zakazu powinny być sankcje - zapowiada poseł Robert Winnicki.
Setki osób przyszły w sobotę na manifestację pod hasłem "Warszawa przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem". Na pl. Defilad przemawiało kilkanaście osób: aktywiści i politycy, m. in. wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, Paulina Piechna-Więckiewicz z Wiosny Biedronia i Anastazja Stasiewicz z Tęczowego Białegostoku.
"My, lewica, stoimy po stronie słabszych i pokrzywdzonych" - Biedroń, Zandberg i Czarzasty zapraszają na demonstrację "Polska przeciw przemocy" w niedzielę w Białymstoku.
"Homofobiczny jad wylewający się od miesięcy z ust władzy oraz przedstawicieli Kościoła doprowadził w Białymstoku do polowania na ludzi" - czytamy pod apelem zainicjowanym przez Kampanię przeciw Homofobii. Podpisać się pod nim może każdy.
- Seksualizacja dziecka od drugiego czy trzeciego roku życia to próba wychowania dzieci, które zostaną oddane w jakimś momencie pedofilom. Hasło adopcji dzieci przez pary homoseksualne w podobnym kierunku zmierza - tak oznajmił na antenie TVP Białystok szef podlaskiego PiS poseł Dariusz Piontkowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.