Zabytkowy dwór myśliwski w Turośni Kościelnej dostaje właśnie nowe życie. Od marca zacznie tu działać Muzeum Fotografii Wiktora Wołkowa. Człowieka-legendy jeśli chodzi o fotografię przyrodniczą.
"Nieprzezroczyste" to po "Ludowej historii Polski", "Chamstwie" i "Chłopkach" kolejna ważna książka, bez której trudno w pełni zrozumieć mechanizmy, które przez lata blokowały rozmowę o pochodzeniu większości z nas - pisze o najnowszej książce Agnieszki Pajączkowskiej Michał Nogaś. W sobotę (24 lutego) w Centrum im. Ludwika Zamenhofa spotkanie z autorką.
Galeria Sleńdzińskich zaprasza na otwarcie wystawy Tomasza Kudaszewicza. Na ekspozycji zaprezentowanych będzie ponad 150 fotografii tworzących kronikę ludzi i wnętrz bliskich autorowi.
Pojechali śladami białostockiego fotografa Bolesława Augustisa i Sybiraków aż do Nowej Zelandii, przywieźli wiele wspaniałych historii i pamiątek. A we wtorek (12 grudnia) o tym, co udało się im odkryć na drugiej półkuli, opowiedzą w Muzeum Pamięci Sybiru przy ul. Węglowej 1. Początek spotkania - godz. 17, wstęp wolny.
Pierwszy jeszcze 10 lat temu nie był w ogóle znany. Dziś pojawia się w książkach o fotografii, a jego podobizna wisi w szkolnym holu. Drugi, jako przedwojenny fotograf, odkrywany jest dopiero teraz.
Przyjęło się, że Bolesław Augustis, autor największej kolekcji przedwojennych zdjęć z Białegostoku, na emigracji już nie fotografował. Trzeba było polecieć do Nowej Zelandii, by się przekonać, że nigdy nie przestał być fotografem. Trzeba było odbyć wiele rozmów z tamtejszymi sybirakami, by zrozumieć, że trauma zsyłek, choć przygasła, nadal boli, promieniuje i wymaga dopowiedzenia.
Niezwykła postać, człowiek o fascynującym życiorysie, godnym filmu przygodowego. Pionier fotografii podróżniczej, który w XIX wieku fotografował ludzi i plenery Azji Środkowej, m.in. oszałamiający świat Samarkandy. Leon Barszczewski w czwartek (9 listopada) o 18 będzie bohaterem spotkania w Muzeum Pamięci Sybiru, a opowie o nim jego prawnuk Igor Strojecki.
Restauracja Fanaberia w Białowieży nie zwalnia tempa i zaprasza nie tylko na pyszne dania, ale też na strawę dla duszy - klimatyczne spotkania ze sztuką. Po wieczorach z literaturą w piątek (20 października) otwarcie wystawy fotografii podróżniczej.
Festiwal organizowany przez Białostocki Ośrodek Kultury dorobił się swojej marki - to "najciekawsi globtroterzy, blogerzy, podróżnicy, odkrywcy w jednym miejscu". Ruszyła wyczekiwana, 12. jego edycja, a w jej ramach m.in.: dziś (19 października) spotkanie z wybitnym fotografem Tomaszem Tomaszewskim, a jutro (20 października) - szalona jazda (z ośmiotysięczników) z Andrzejem Bargielem.
Wielka przestrzeń, w środku cisza, a w rzeczywistości - mnóstwo głosów, emocji, obrazów, istna kakofonia. Z każdego niemal miejsca dawnej Hali Mięsnej przy ul. Bema 6 woła do nas wolność. Kilkaset fotografii blisko 50 autorów oglądać można jeszcze do 21 października, organizatorzy przedłużyli wystawę o tydzień.
Niepublikowane dotąd archiwalne fotografie ze wschodnich krańców RP można oglądać na stronie albom.pl. Odnalezione zostały w prywatnych domach w małych podlaskich miejscowościach.
Zaproszeni do współpracy fotografowie mieli jedno zadanie: pokazać wolność. Jak to zrobili? Ani organizatorzy wystawy, ani uczestnicy przedsięwzięcia jeszcze tego nie wiedzą - okaże się to w dniu wernisażu, w sobotę (30 września) o godz. 17.
Negatywy odnaleziono przypadkiem, w skrytce na strychu jednej z kamienic. W roku 1997. Jednak trzeba było kolejnych 11 lat, aby tak naprawdę ujrzały światło dzienne.
Cztery intensywne, różnorodne dni przed nami. W czwartek (24 sierpnia) rozpocznie się Wschód Kultury/Inny Wymiar - ostatni tak bogaty festiwal przed końcem wakacji.
Ludzie w drodze, uwiecznieni na fotografiach naszej redakcyjnej koleżanki Agnieszki Sadowskiej, poniekąd wrócą do Puszczy Białowieskiej. A wraz z nimi aktywiści czy medycy, którzy ich ratowali. Poruszające zdjęcia dokumentujące kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej zagoszczą w przestrzeni Teatru w Stodole w Teremiskach. Wernisaż - w sobotę (26 sierpnia) o godz. 17.
Ktoś zniszczył wystawę "Pushback jest nielegalny. Pomaganie jest legalne" wyeksponowaną w przestrzeni miejskiej. Wandal pomazał na fotografiach Agnieszki Sadowskiej twarze uchodźców, opatrywanych przez aktywistów w lesie, pooznaczał krzyżykami, dodał bazgroły. A na jednej z plansz wymalował znak Polski Walczącej, bezczeszcząc go.
Do tej pory spuścizna znakomitego fotografa, zakochanego w podlaskich plenerach, była rozsiana po kilku muzealnych magazynach. Teraz znajdzie się w jednym miejscu - w Turośni Kościelnej. W barokowym myśliwskim dworku z XVIII w. powstaje Muzeum Fotografii Wiktora Wołkowa - dziewiąty oddział Muzeum Podlaskiego. Dyrektor muzeum i wójt gminy właśnie podpisali umowę użyczenia budynku.
Lata 30-te. Upalny dzień, plaża w Dojlidach. Leży i znany białostocki doktor. Nawet stopy nie zanurzy. - Nie wejdę do wody, gdzie się cała białostocka weneria pławi! - oświadcza. Białystok jednak na to nie zwraca uwagi. I się pławi na całego.
Jak pamięć po żydowskich ofiarach odcisnąć w fotografii na liściach roślin? Niezwykle przejmująco czyni to Dovile Dagiene, litewska artystka, której wystawa prac zostanie otwarta we wtorek (11 lipca) w Białej Synagodze w Sejnach. Tego samego dnia Ośrodek Pogranicze zaprasza też do Krasnogrudy, gdzie odbędzie się spotkanie poświęcone sztuce haiku.
Świętowanie Dni Miasta Białegostoku zakończyła w niedzielny (25.06) wieczór uroczystość wręczenia Nagrody Artystycznej oraz Honorowych Wyróżnień Prezydenta Miasta Białegostoku "Urbi Meritus - Zasłużony Miastu". W światłach reflektorów na scenie kina Forum stanęli i "mistrzowie pierwszego planu" i "cisi bohaterowie", jak mówił prezydent Tadeusz Truskolaski.
Senna, zmęczona, wyblakła, ale ciągle intrygująca. Taką Kretę, odnalezioną po sezonie, od kilku lat fotografuje Bartek Warzecha, pokazuje na wystawach, odsłania jej nieoczywiste oblicze. A teraz dzieli się nią w książce fotograficznej "Rdza". Piękny photobook wydała właśnie białostocka Galeria im. Sleńdzińskich. Promocja wydawnictwa z udziałem autora fotografii - w sobotę (10 czerwca) o 17 w siedzibie przy ul. Wiktorii 5.
Budynki, jedzenie, przechodnie mijani na ulicach - wszystko to składa się na naszą codzienność, ale kiedy widziane jest oczyma przybysza, zyskuje na świeżości. Młodzież z Białorusi i Ukrainy, dla której Białystok stał się drugim domem, fotografuje go z pasją, a efekty można oglądać od dziś (5 czerwca) w Alfa Centrum.
Fotografia uchodźczyni z Rwandy autorstwa Agnieszki Sadowskiej z białostockiego oddziału "Gazety Wyborczej" otrzymała trzecią nagrodę w kategorii People Single w XIX edycji najbardziej prestiżowego konkursu fotografii Grand Press Photo. Triumfowali też fotoreporterzy z redakcji poznańskiej i krakowskiej. Zdjęciem Roku znów, tak jak przed rokiem, obwołano fotografię Wojciecha Grzędzińskiego.
Nominacje w dwóch kategoriach w konkursie Grand Press Photo 2023 zgarnęła nasza redakcyjna koleżanka Agnieszka Sadowska. Jury doceniło fotografie jej autorstwa dokumentujące kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej, nominując je do finału tego najbardziej prestiżowego konkursu.
Kilkanaście wielkoformatowych fotografii dzieci z różnych stron świata można oglądać w centrum handlowym Alfa w Białymstoku. Autorką tych poruszających zdjęć jest Elżbieta Dzikowska, podróżniczka od lat przemierzająca kontynenty, współprowadząca z Tonym Halikiem legendarny program "Pieprz i wanilia".
W piątek (12 maja) Galeria im. Sleńdzińskich przy Wiktorii zaprasza na wernisaż wystawy "i zostaną tylko cienie..." Eugeniusza Helberta.
Gdyby nie szum samochodów wokół, nowe budynki, uliczne instalacje i współczesne ubrania przechodniów, można by pomyśleć, że czas cofnął się o kilkadziesiąt lat. W niedzielę (23 kwietnia) na Rynek Kościuszki, jak kiedyś przed wojną, wyszedł fotograf ze starym aparatem. I chętnym robił tzw. "ulicówki". Akcja poprzedziła wernisaż wystawy "W atelier fotograficznym", która zostanie otwarta (28 kwietnia) w Centrum im. Zamenhofa.
Co na to właściciele kąpielówek? Nie wiadomo. Żołnierze relaksujący się kąpielą pozowali w nich przed 80 laty z górą i pojęcia wówczas nie mieli, że w następnym wieku ich szczegółami ubioru ktoś inteligentny w ogóle się zajmie. A jednak. Sztuczna inteligencja szaleje - na plaży, ulicy, w domu, na targu, w aptece. Zobaczcie zresztą sami.
Galeria Fotograficzna "Obrazki Podlasia" umila życie mieszkańcom Domu Pomocy Społecznej przy ul. Świerkowej w Białymstoku. Zdjęcia przekazała placówce dyrekcja Zespołu Szkół Społecznych Fundacji Edukacji "Fabryczna 10".
Emigracja nie jest przecież niczym nowym - ani w moim kraju, ani w waszym. Naprawdę to nie jest łatwy wybór wyjechać ze swojego ojczystego kraju - mówiła uchodźczyni z Syrii podczas otwarcia wystawy "Pushbacki są nielegalne, pomaganie jest legalne" w Parlamencie Europejskim. Winą za kryzys humanitarny, który wciąż trwa i pochłania ofiary śmiertelne, obarczała "tych, którzy w zaciszu swoich gabinetów dyrygują tym, co się dzieje, ogłupiani swoimi iluzjami".
Jeśli Unia Europejska woli nie słyszeć o łamaniu prawa na polsko-białoruskiej granicy, to teraz musi dostrzec, co się tu dzieje. Europarlamentarzyści muszą popatrzeć w oczy ludzi, ukrywających się w lesie przed wywózkami. Wszystko za sprawą wystawy fotografii naszej redakcyjnej koleżanki Agnieszki Sadowskiej i dyskusji, zapoczątkowanej w Brukseli przez Janinę Ochojską.
Spektakl lub film o intrygujących kobietach? Kabaret, wystawa, wykład o fotografii jako autoterapii? Spotkanie z pewną niezwykłą kobietą, która influencerką została po skończeniu 65 lat, modelką 3 lata później i energią chce się podzielić z innymi? A może też chwila dla ciała i odrobina profilaktyki? Propozycji jak spędzić Dzień Kobiet jest sporo, znajdź coś dla siebie.
Twarz dziewczyny z Rwandy, ukrywającej się w Puszczy Białowieskiej po przekroczeniu granicy z Białorusią, została uznana za Zdjęcie Roku w konkursie Stowarzyszenia Fotoreporterów. Autorką zdjęcia jest związana z "Gazetą Wyborczą" w Białymstoku Agnieszka Sadowska. Nasza redakcyjna koleżanka otrzymała też za to zdjęcie główną nagrodę w kategorii portret reporterski. Gratulując naszej Adze, pękamy z dumy!
Dziga, Miriam, Tola, Boris, Mischa, Abel, Fajga... i dziesiątki innych niezwykłych postaci rodem z Podlasia zapełniły część pierwszego piętra warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki. Miejsce nieprzypadkowe - wszak to Kinoteka, a cała ta fascynująca gromada z przeszłości to ludzie, którzy mieli wpływ na historię kina właśnie - polskiego i światowego. Tylko nie wszyscy o tym wiedzą. Teraz "Wyśnioną historię kina na Podlasiu" mogą oglądać warszawiacy.
Choć mowa o Podlasiu, to tak naprawdę historia globalna. Legendarne postaci z podlaskimi korzeniami, urodzone w ostatnim stuleciu, dziś często zapomniane - miały wpływ na historię polskiego i światowego kina. A teraz w metaforyczny sposób wracają w unikatowym projekcie - na wystawie i w albumie "Wyśniona historia kina na Podlasiu". Wernisaż - w czwartek (23 lutego) o 19 w warszawskiej Kinotece - Pałacu Kultury i Nauki.
Urokliwe sztetle, sylwetki w tałesach, intrygujące twarze, drewniane bożnice, przed nimi ciekawskie dzieci. Tego świata już nie ma, tych ludzi już nie ma, synagogi spłonęły, wszystko obróciło się w proch. Przeszłość wraca na chwilę tylko w fotografii - jak na wystawie "Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z lat 1918-1939". Wernisaż - w piątek (3 lutego) o 18 w Centrum im. Zamenhofa.
Ściśnięte gorsetem talie, strojne suknie, misterne fryzury, nieśmiałe uśmiechy. W końcu sytuacja jest szczególna - nie codziennie jest się przedstawionym brytyjskiemu monarsze. Przed stu laty taka ceremonia była jednym z najważniejszych momentów w życiu wiktoriańskich panien z wyższych sfer. O nich opowiadają ponadstuletnie fotografie na wystawie "Prezentacje na brytyjskim dworze". Wernisaż - w sobotę (28 stycznia).
Judel Rotsztejn - przed wojną znał go cały Augustów. Fotografował miasto i mieszkańców, dokumentował uroczystości, robił zdjęcia dla magistratu i gazet. Sam Rotsztejn wojny niestety nie przeżył. Ale zachowała się cząstka jego archiwum i teraz, po latach, w ramach pewnego projektu - powraca. W piątek (20 stycznia) o godz. 19 w Książnicy Podlaskiej wernisaż "Teraz Wtedy. Przedwojenna fotografia Augustowa w bliższej odsłonie".
Pamiętajmy o tym, że na granicy wciąż umierają ludzie. Teraz. O tym jest ta wystawa. O człowieczeństwie - przypomina Dariusz Bobak, współorganizator wystawy fotografii Agnieszki Sadowskiej "Granica. Ludzie w drodze". Na polsko-białoruskiej granicy trwają łapanki i wywózki, znajdowane są martwe ciała.
Zniszczony pokój, rozbite okna, za nimi miasto w ruinie. A Irina Maniukina gra - na fortepianie, w swoim dopiero co zbombardowanym przez Rosjan domu. Wbrew wszystkiemu, z pasją i gniewem. Fotografia Wojciecha Grzędzińskiego to Zdjęcie Roku tegorocznej edycji konkursu Grand Press Photo. Do zobaczenia - wraz z 300 innymi nagrodzonymi fotografiami - na wystawie od poniedziałku (9 stycznia) w foyer kina Forum.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.