Magnesy z wizerunkiem Żydów "dusigroszy" od dawna sprzedawane są jako rodzaj amuletu lub talizmanu i powielają antysemicki stereotyp Żyda - wyzyskiwacza bogacącego się na innych. Teraz pojawiły się na jarmarku w pokamedulskim klasztorze w Wigrach.
Dwie kolejne tablice przypominają o bramach prowadzących do białostockiego getta. Tym samym o losie białostoczan i białostoczanek żydowskiego pochodzenia, których los dopełnił się w 1943 r., gdy naziści postanowili getto zlikwidować.
- Gdy jest tak smutno, wtedy już nie ma słów. Jedyną rzecz, którą my mamy, to jest modlitwa - mówił rabin Michael Schudrich przy okazji rocznicy zbrodni dokonanej na Żydach przez polskich sąsiadów w Jedwabnem. Na polu - 30 metrów dalej - środowiska prawicowe podważały udział Polaków w tej zbrodni.
Reakcje zwykłych mieszkańców Sokół każą wierzyć, że chorobę antysemityzmu można pokonać, że pamięć o żydowskich sąsiadach naszych dziadków wróci do publicznej przestrzeni tego miasteczka, że wróci przyzwoitość.
Skwer Chajki Grossman - tabliczki z taką nazwą mają pojawić się na terenie dawnego getta. W ten sposób Białystok chce przypomnieć kolejną ważną postać w historii miasta.
Nad ranem 5 lutego 1943 roku do białostockiego getta na czele kolumny ciężarówek wjechał szef gestapo Fritz Gustaw Friedel. Tak zaczął się krwawy tydzień: na miejscu zginęło ponad tysiąc białostockich Żydów, ponad dziesięć tysięcy wywieziono do Treblinki. W poniedziałkowy wieczór (5 lutego) białostoczanie upamiętnią rocznicę akcji lutowej - pierwszego etapu rozłożonej na pół roku eksterminacji getta.
Głównym laureatem tegorocznej Nagrody Polin został Mariusz Sokołowski, zaangażowany w przywracanie pamięci o Żydach Wasilkowa i Białegostoku. On, jak i inni finaliści i finalistki tego konkursu "niestrudzenie budują mosty, drążą, poszukują, przywracają pamięć i szerzą świadomość, a ich postawy i działania przywracają wiarę w lepsze jutro".
Małgorzata K. Frąckiewicz z Łomży oraz Mariusz Sokołowski, przedstawiciel Wasilkowa i Białegostoku, znaleźli się wśród finalistów konkursu Nagroda Polin. Jest ona przyznawana przez Muzeum Historii Żydów Polskich "Polin" osobom aktywnie działającym na rzecz ochrony pamięci o historii polskich Żydów.
Na cmentarzu żydowskim w Bielsku Podlaskim pojawiły się wymalowane sprejem swastyki. Sprawą zajmuje się policja. Bielski burmistrz ma nadzieję, że to tylko chuligański, bezmyślny wybryk.
Czy historia Żydów w Białymstoku upamiętniana jest wystarczająco? Gdzie są zaniedbania, gdzie sprzeczności, co trzeba zmienić, w którym kierunku iść? I czy temat historii Żydów nie jest sprowadzony głównie do tematu Zagłady? O tym w ramach debaty "Jakiej historii Żydów potrzebują białostoczanie?" - rozmawiali historycy, społecznicy, samorządowcy. - Cała masa roboty jeszcze przed nami - mówił jeden z debatujących Tomasz Wiśniewski.
Najpierw cudem odnaleziono zapiski 20-letniego żydowskiego chłopaka, Dawida Szpiro, pisane w białostockim getcie. Potem udało się je wydać. A teraz zyskały teatralny wymiar - w niedzielę (5 listopada) o godz. 18 w Famie zobaczyć można monodram zrealizowany na ich podstawie - "Głos ze środka piekła" w wykonaniu Grzegorza Zinkiewicza. Szóstego listopada z kolei w Muzeum Pamięci Sybiru zaplanowano konferencję pt. "Białystok: historie żydowskie".
Właśnie montowany jest z powrotem odnowiony obelisk upamiętniający ofiary pogromu żydowskiego z początku XX wieku. Tym samym na cmentarz przy Wschodniej wraca jeden z jego charakterystycznych elementów.
Za 10,5 miliona złotych miasto Białystok sprzedało budynek dawnej żydowskiej szkoły Tarbut w Białymstoku. Budynek kupiła spółka Lukanova Construction. Ta sama, która remontuje obecnie kamienicę przy Koszykowej 70 w Warszawie. Decyzja władz miejskich Białegostoku o sprzedaży budziła ogromne emocje.
Jest już nowy fundament pod pomnik Pamięci Ofiar Pogromu. To znak, że odnawiany pomnik może wracać na swoje miejsce - cmentarz żydowski przy ulicy Wschodniej.
Malmeda 6. To nowy adres, pod którym działać będzie "Miejsce". Niezwykła placówka, która w maju zainaugurowała działalność na Bojarach.
Nieremontowana przez lata, wreszcie doczekała się fachowej rewitalizacji. Ktoś, kto przez parę lat nie był w Milejczycach, nie pozna tamtejszej synagogi.
Zaledwie kilka dni po uroczystościach związanych z 80. rocznicą powstania w białostockim getcie dokonuje się to, czego nie wyobrażali sobie miłośnicy historii Białegostoku. Prezydent właśnie wystawił na sprzedaż dawną żydowską szkołę Tarbut.
Jeden ze świadków powstania w białostockim getcie został wystawiony na sprzedaż. Informuje o tym baner zawieszony na fasadzie.
Macewy wydobyte z dwóch górek - na Bagnówce i przy białostockiej operze - wrócą na nekropolię, z której pochodzą. W planach jest utworzenie z nich lapidarium.
Białystok. - W pierwszym rzędzie pamiętać musimy, że tego miasta nie byłoby bez jego żydowskich mieszkańców. 80 lat temu zamordowano nasze miasto - mówił z okazji 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie białostockim prezydent podlaskiej stolicy. Z przesłaniem do uczestników i uczestniczek obchodów zwrócił się Antony Blinken, sekretarz stanu USA.
To będzie trasa przez miejsca, gdzie osiem dekad temu powstańcy z białostockiego getta walczyli o swą wolność i godność. W piątek (18.08) czeka nas niezwykła wędrówka przez wycinek historii Białegostoku.
Przez lata mówiono, że w górce są macewy. Przez lata jednak nikt nie podjął się sprawdzenia tego. Temat podjęli dopiero Amerykanie, którzy od lat prowadzą prace restauracyjne na cmentarzu żydowskim przy ulicy Wschodniej.
Nazwisko: Berman. Imię: Abraham. Zawód: Malarz. Miejsce zamieszkania: Łódź, Warszawa. Miejsce śmierci: Getto Białystok. Data śmierci: 16-18 sierpnia 1943 roku. Takie akty zgonu kilkunastu artystom wystawił Izaak Celnikier. Jemu udało się przeżyć.
Z okazji 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie białostockim główne uroczystości odbędą się 16 sierpnia. Już dziś (11 sierpnia) na cykl wydarzeń w związku z tą rocznicą zaprasza Stowarzyszenie Muzeum Żydów Białegostoku.
W ramach obchodów 80. rocznicy powstania w białostockim getcie w środę (9 sierpnia) został odsłonięty mural "Nadzieja" autorstwa Moniki Krajewskiej i Dariusza Paczkowskiego. Można go obejrzeć na budynku Zespołu Placówek Oświatowych nr 2 przy ulicy Żabiej 5.
"Moja Gwiazda" to program muzyczny przygotowany z okazji 80. rocznicy powstania w białostockim getcie. Składa się ze wstrząsających i poruszających opowieści z okresu Holocaustu.
Prezydent Białegostoku w czasie poniedziałkowej (7 sierpnia) konferencji prasowej ponownie zaprosił na obchody 80. rocznicy powstania w getcie białostockim. - Chcemy w sposób szczególny oddać hołd żydowskim mieszkańcom Białegostoku. To niezwykle istotne, abyśmy nie zapominali o przeszłości, a jednocześnie czerpali z niej nauki dla przyszłych pokoleń - mówił.
Niewykluczone, że ktoś zniszczył plenerową wystawę "Wspólne dziedzictwo. Żydowskie organizacje społeczne w międzywojennym Białymstoku" prezentowaną od 16 lipca w centrum podlaskiej stolicy. Ekspozycja to część miejskich obchodów 80. rocznicy powstania w getcie białostockim.
Przetrwał białostockie getto, sześć obozów, stracił wszystko, ale nie pasję życia. - Życie jest przecież takie ciekawe! - mówi 95-letni Ben Midler, Ocalały. Jeszcze kilka dni temu pozował na komiksowej ściance w Kalifornii z ludźmi młodszymi od siebie o kilka dekad. A w połowie sierpnia odbędzie kolejną podróż - przyjedzie do Białegostoku z okazji 80. rocznicy powstania w getcie białostockim.
Już drugiego dnia prac na terenie Cmentarza Rabinackiego w Białymstoku udało się znaleźć pierwsze, zakopane nagrobki z tej właśnie nekropolii.
Co skrywa tajemnicza górka na terenie cmentarza rabinackiego - między Operą i Filharmonią Podlaską a założonym na części nekropolii parkiem Centralnym? Odpowiedź mają przynieść rozpoczęte właśnie prace odkrywkowe.
Mało kto zdaje sobie sprawę, czym tak niewielki mur przy ulicy Żabiej naprawdę jest. Tymczasem to kawał historii Białegostoku. Jego remont się kończy.
Ledwie cztery słowa i daty, a w nich zapis niewyobrażalnej tragedii. Idąc chodnikiem, przechodnie muszą się na nie natknąć, zobaczyć i - miejmy nadzieję - uzmysłowić sobie, co działo się tu ponad 80 lat temu. "Tu była brama getta 26 VII 1941- 20 XVIII 1943". Tablice wmurowane w chodnik w dwóch punktach w centrum Białegostoku przypominają w końcu miejsca, które przez dwa lata oddzielały dramatycznie dwa światy: żywych i skazanych na śmierć.
Dokładnie 82 lata temu, 26 lipca 1941 roku, niemieccy okupanci zamknęli białostockich Żydów w getcie. Tak zaczęła się gehenna 40 tys. osób, zakończona dwa lata później likwidacją zamkniętego obszaru i eksterminacją jego mieszkańców. Skala tragedii jest nie do wyobrażenia - z 40 tys. zamkniętych osób przeżyło ledwie 300. W środę (26 lipca) w miejscu dawnych bram getta odsłonięte zostaną specjalne tablice.
Powstało dwa miesiące temu i działa prężnie - Miejsce, nowa przestrzeń na kulturalnej mapie Białegostoku, poświęcona pamięci o białostockich Żydach. W środę (12 lipca) Miejsce zaprasza na spotkanie z białostockimi Żydami, urodzonymi i mieszkającymi w Białymstoku po 1945 roku.
Jak pamięć po żydowskich ofiarach odcisnąć w fotografii na liściach roślin? Niezwykle przejmująco czyni to Dovile Dagiene, litewska artystka, której wystawa prac zostanie otwarta we wtorek (11 lipca) w Białej Synagodze w Sejnach. Tego samego dnia Ośrodek Pogranicze zaprasza też do Krasnogrudy, gdzie odbędzie się spotkanie poświęcone sztuce haiku.
Poniedziałkowe (10 lipca) obchody 82. rocznicy mordu dokonanego na Żydach przez polskich sąsiadów poprzedził w Jedwabnem przemarsz upamiętniający Polaków zamordowanych w czasie ostatniej wojny przez hitlerowców. Spotkanie obok jedwabieńskiego pomnika żydowskich ofiar ze swoimi zwolennikami urządził Wojciech Sumliński, autor książek kwestionujących udział Polaków w tej zbrodni.
Obchody 82. rocznicy mordu dokonanego na Żydach przez polskich sąsiadów rozpoczną się poniedziałek (10 lipca) o godz. 11, tradycyjnie pod jedwabieńskim pomnikiem upamiętniającym ofiary tej zbrodni. Nie przewidziano oficjalnych przemówień. Pamięć pomordowanych zostanie uczczona modlitwą.
To dom - symbol buntu białostockich Żydów przeciw likwidacji getta. Według jednej z relacji tu miał być zamordowany - za oblanie tu kwasem NIemców - Icchok Malmed. Mimo tego urzędnicy z magistratu nie zaapelują o zweryfikowanie tej historii i ochronę budynku.
Koniec czerwca 1941, na Suraskiej w Białymstoku dogasa płonąca synagoga z setkami ludzi w środku. Niemcy nie pozwalają nikomu podejść. Do pogorzeliska dobiega Leokadia Ostasz - czuje, że w środku jest jej przyjaciółka. Nagle coś szeleści u jej stóp. Leokadia nie ma wówczas pojęcia, jak ważne jest to, co za chwilę zrobi. I co zrobią kolejne trzy pokolenia kobiet z jej rodziny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.