To były niewyobrażalnie tragiczne dni. 5 lutego 1943 roku w białostockim getcie rozległy się strzały, a naziści zaczęli masowe mordowanie ludzi. W ciągu tygodnia rozstrzelano ich ponad tysiąc, dziesięć razy tyle wywieziono do Treblinki. W tym roku mija 80. rocznica "akcji lutowej" - pierwszego etapu krwawej eksterminacji białostockich Żydów. W niedzielę (5 lutego) Białystok upamiętni ten dramatyczny rozdział historii.
Jedni opuszczali Białystok jako dzieci, inni jako dorośli świadomi artyści, jeszcze inni przybywali do Białegostoku jako uciekinierzy. Niektórzy zyskali sławę - m.in. we Francji i USA, ale pozostają nieznani w rodzinnym mieście. Pamięć o kilku takich malarzach przywróci wystawa "Non omnis moriar... Malarstwo artystów żydowskich Białegostoku". Wernisaż w Galerii im. Sleńdzińskich - w piątek (27 stycznia) o 18.
Urokliwe sztetle, sylwetki w tałesach, intrygujące twarze, drewniane bożnice, przed nimi ciekawskie dzieci. Tego świata już nie ma, tych ludzi już nie ma, synagogi spłonęły, wszystko obróciło się w proch. Przeszłość wraca na chwilę tylko w fotografii - jak na wystawie "Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z lat 1918-1939". Wernisaż - w piątek (3 lutego) o 18 w Centrum im. Zamenhofa.
Na ulicach panowała głęboka ciemność. Łatwo można było potknąć się o leżące ciało. Oglądanie tego wszystkiego wywoływało ból zarówno psychiczny, jak fizyczny, ból złamanych serc i zdruzgotanych dusz. Wiał lekki wiatr. Jego szum przypominał ludzkie zawodzenie.
W kwietniu 1943 roku w getcie warszawskim, a w kilka miesięcy też później - w sierpniu, w getcie białostockim - polscy Żydzi rzucili się do heroicznej walki z nazistami. Na znak pamięci o powstańcach warszawskich na ulicach kilku polskich miast w kwietniu rozdawane będą papierowe żonkile. Poszukiwani są wolontariusze, którzy chcą wesprzeć akcję i wręczać kwiaty przechodniom. Zgłaszać się można do 5 lutego.
Judel Rotsztejn - przed wojną znał go cały Augustów. Fotografował miasto i mieszkańców, dokumentował uroczystości, robił zdjęcia dla magistratu i gazet. Sam Rotsztejn wojny niestety nie przeżył. Ale zachowała się cząstka jego archiwum i teraz, po latach, w ramach pewnego projektu - powraca. W piątek (20 stycznia) o godz. 19 w Książnicy Podlaskiej wernisaż "Teraz Wtedy. Przedwojenna fotografia Augustowa w bliższej odsłonie".
Raz na jakiś czas zdarza się, że Żydzi obchodzą swoje ruchome święto świateł i cudów - Chanukę - w tym samym czasie co chrześcijanie Boże Narodzenie. I tak właśnie będzie w tym roku. Rzadka okazja stała się impulsem do zorganizowania ekumenicznego spotkania w synagodze w Tykocinie - w sobotę (10 grudnia). W jednym koncercie o 16 splotą się chanukowe pieśni w języku hebrajskim i jidysz oraz pastorałki i kolędy.
Białostoccy historycy od lat prowadzą badania na temat pomocy Polaków udzielanej Żydom w czasie II wojny światowej na terenie obecnego województwa podlaskiego i okolic. O tym, jaki jest stan badań na ten temat, posłuchać będzie można we wtorek (29 listopada) o 17 w Książnicy Podlaskiej (ul. Skłodowskiej 14A). Opowiedzą o tym Anna Pyżewska i Marta Kupczewska z IPN.
W 1943 roku w obozie zagłady w Treblince wybuchł bunt. 200 więźniom udało się uciec, wśród nich był Samuel Willenberg. O obozowej gehennie napisał po latach książkę, opowiadał izraelskiej młodzieży, z którą przyjeżdżał do Polski. Stworzył też cykl ekspresyjnych, niezwykłych rzeźb. A teraz możemy zobaczyć je w Wielkiej Synagodze w Tykocinie. Ale krótko - tylko 26 listopada.
Dziś uczy się tu młodzież, pełna pomysłów i marzeń o przyszłości. Blisko 80 lat temu przez cztery dni w tym samym budynku hitlerowcy przetrzymywali 1200 dzieci z białostockiego getta, które wywieziono do getta Theresienstadt w Czechach, a potem do Auschwitz-Birkenau, gdzie zginęły kilka tygodni później. Społeczność szkoły przy Fabrycznej 10 uhonorowała ich pamięć specjalną tablicą.
80 lat temu hitlerowcy rozpoczęli akcję systematycznego mordowania Żydów z Generalnego Gubernatorstwa i Okręgu Białostockiego. Akcja ostatecznej eksterminacji otrzymała kryptonim "Aktion Reinhardt (Einsatz Reinhardt)". W 80. rocznicę akcji w środę (28 września) w Białymstoku obchodzony będzie Dzień Pamięci o Zagładzie Żydów. W programie: koncert, wystawa, promocja albumu.
Pod zwałami kurzu, wśród śmieci, na nieużytkowanym strychu dawnej synagogi Cytronów odkryto pamiątki po białostockich Żydach. To zniszczone druki, książki, przedmioty. Ale też maleńkie dziecięce ubranka.
Dziś La Łopuchowski, kilka kilometrów od Tykocina, szumi spokojnie. Nie sposób jednak sobie wyobrazić, jak wielkie cierpienie i strach stały się udziałem tego miejsca 25 i 26 sierpnia 1941 r. W ciągu dwóch dni życie straciło w nim ponad 2 tys. Żydów z Tykocina, łącznie około 500 rodzin. Połowa miasteczka goniona przez wiele kilometrów, przerażona, na koniec wymordowana została przez hitlerowców w głębi lasu. W tym lesie, dokładnie w 81 lat od masakry, spotkali się ci wszyscy, którzy chcieli upamiętnić tę niewyobrażalną tragedię.
Jeszcze kilkanaście dni temu nikt nie spodziewał się aż takich odkryć. Tymczasem w ciągu tygodnia członkowie Fundacji Odnowy Cmentarza na górce przy cmentarzu żydowskim na Wschodniej w Białymstoku odnaleźli ponad 120 macew z lat 1809-51. Inskrypcje wskazują, że są starsze od tej nekropolii o kilkadziesiąt lat, pochodzą więc z zupełnie innego cmentarza, najpewniej rabinackiego przy ul. Kalinowskiego. I tam za jakiś czas wrócą. W kopcu między macewami w ostatnim tygodniu znaleziono też ludzkie szczątki, które we wtorek (23 sierpnia) pochowano podczas skromnej uroczystości.
Obok ogrodzenia żydowskiego cmentarza na białostockiej Bagnówce członkowie Fundacji Odnowy Cmentarza odnaleźli w ziemi kilkadziesiąt macew z początku XIX w. To historyczne odkrycie: najstarsza macewa pochodzi z 1820 r., jest więc starsza od cmentarza żydowskiego powstałego tu dopiero ok. 1890 r. Skąd więc pochodzą nagrobki? Najpewniej z cmentarza rabinackiego, na którego terenie rozciąga się dziś park przy Kalinowskiego.
- Pamięć o naszych sąsiadach świadczy o nas samych - mówił, w związku z 79. rocznicą wybuchu powstania w getcie białostockim, ocalały z Holocaustu Marian Turski. Przy okazji tych obchodów ambasador Izraela wytknął, że za sprawą działań polskiego MSZ młodzież z jego kraju w zorganizowany sposób nie może przyjeżdżać do Polski.
Mieszkańcy i mieszkanki Białegostoku we wtorek (16 sierpnia) uczczą 79. rocznicę wybuchu powstania w getcie białostockim. W miejscach pamięci o żydowskich obywatelach i obywatelkach podlaskiej stolicy zostaną złożone kwiaty. Zaplanowane zostały także kulturalne wydarzenia towarzyszące obchodom - spotkania, wystawy, spacer historyczny i koncert.
Historia Białegostoku. Po covidowej przerwie na kirkut przy ulicy Wschodniej wrócili wolontariusze porządkujący zabytkową nekropolię.
- Każde społeczeństwo ma swoje drzazgi i trzeba je wyjąć tylko poprzez pokazanie prawdy - mówiła przy okazji 81. zbrodni w Jedwabnem zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Hanna Machińska. Tymczasem grupa kilkudziesięciu narodowców ostentacyjnie znowu kwestionowała tę zbrodnię.
Obchody 81. rocznicy mordu dokonanego na Żydach przez polskich sąsiadów rozpoczną się niedzielę (10 lipca) o godz. 11, tradycyjnie pod jedwabieńskim pomnikiem upamiętniającym ofiary tej zbrodni. Nie przewidziano przemówień. Pamięć pomordowanych zostanie uczczona modlitwą.
81 lat temu, 27 czerwca 1941 r. rozpoczęła się zagłada białostockich Żydów. Tego dnia niemieccy okupanci spalili Wielką Synagogę wraz z setkami uwięzionych w niej ludzi. Białystok uczcił tę tragiczną rocznicę - hołd ofiarom złożył prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Miasto zaprosiło także mieszkańców na wydarzenia okołorocznicowe.
W poniedziałek (27 czerwca) mija 81. rocznica od dnia, kiedy rozpoczęła się zagłada białostockich Żydów. Hitlerowcy spalili w tym dniu Wielką Synagogę wraz z setkami uwięzionych w niej ludzi. Władze Białegostoku uczczą tę rocznicę oddzielnie, a wojewoda podlaski z PiS z reprezentantami IPN oddzielnie.
Podlaska wojewódzka konserwator zabytków Małgorzata Dajnowicz pisze nową historię osadnictwa żydowskiego w Suchowoli. To zaskakuje, zważywszy, że jest historykiem. Smaczku dodaje tu fakt, że w Suchowoli kończyła liceum.
Uśmiechnięta dziewczyna stoi na płotku. Patrzy prosto w obiektyw. Jest 19 kwietnia 1936 roku. 86 lat później ta sama panienka zerka na mnie ze strony internetowej United States Holocaust Memorial Musem w Waszyngtonie.
Dokładnie 79 lat mija od śmierci Icchoka Malmeda, który podczas krwawej pacyfikacji getta przeciwstawił się jednemu z nazistów i oblał go kwasem. Gdy w odwecie hitlerowcy zagrozili masowymi egzekucjami, Malmed natychmiast oddał się w ich ręce. Po torturach oprawcy go powiesili. W pobliżu miejsca jego egzekucji we wtorek (8 lutego) zapłonął znicz.
79 lat temu Niemcy rozpoczęli likwidację białostockiego getta. W sobotę (5 lutego) pod pomnikiem Bohaterów Getta na placu Mordechaja Tenenbauma w Białymstoku zapłonęło symboliczne światło pamięci.
Kilkadziesiąt symbolicznych lampionów, a przy każdym karteczka z imieniem i nazwiskiem. Icchak Malmed, Liza Szpiro, Mordechaj Tenenbaum, rodzina Pisarów... To tylko część ofiar pacyfikacji białostockiego getta, krwawo rozpoczętej przez Niemców 5 lutego 1943 roku. Przez kolejnych siedem miesięcy, aż do tragicznego finału - sierpniowego powstania - w getcie codziennie ginęli ludzie, umierała kolejna cząstka żydowskiej historii Białegostoku. W 79. rocznicę likwidacji getta w uroczystości pamięci wzięli udział przedstawiciele władz miasta.
W czwartek (27 stycznia) przypada 77. rocznica wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau. Tego dnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Z tej okazji prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski złożył kwiaty pod pomnikiem Wielkiej Synagogi przy ulicy Suraskiej.
Radni otworzyli drogę, która pozwoli docelowo na to, by Dom Kultury Śródmieście z ul. Kilińskiego przeniósł się w rejon ulic Lipowej, Szymborskiej i Kalinowskiego do budynku dawnej szkoły hebrajskiej Tarbut. Wprowadzono już niezbędne zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego.
Czarnoskóry nieznany uchodźca pochowany w listopadzie na katolickim cmentarzu w Sokółce będzie miał kamienny grób, nie tylko ziemny kopczyk. Nic o nim nie wiadomo, tylko to, że zmarł z wychłodzenia i wycieńczenia. Fundatorem pomnika jest sportowiec i działacz społeczny Dariusz Popiela, który zapowiada, że jego fundacja postara się stopniowo zająć grobami wszystkich migrantów zmarłych przy polsko-białoruskiej granicy i chowanych w Polsce.
W 1875 roku znany złotnik Jan Pogorzelski wraz ze swoimi pracownikami odlał misternie ze srebra pewną chanukiję. Komu od tego czasu służyła, kto zapalał w niej lampki w żydowskie święta Chanuki przez kolejne lata - nie wiemy. Ale samą pięknie dekorowaną chanukową lampkę jeszcze przez ponad tydzień podziwiać można w holu Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
Marek Chmielewski, sołtys Orli, jest jednym z sześciu finalistów Nagrody POLIN. Laureata poznamy 30 listopada.
Napis "Tęsknię za Tobą, Żydzie" namalowany przez Rafała Betlejewskiego na ogrodzeniu zabytkowego cmentarza w podlaskim Tykocinie prawdopodobnie usunęli "niezidentyfikowani wolontariusze - puryści ochrony zabytków". Tak twierdzi zastępca burmistrza Tykocina.
Mimo protestów, a za zgodą władz Łomży w tutejszej najważniejszej miejskiej placówce kulturalnej został pokazany wyraźnie antysemicki dokument Wojciecha Sumlińskiego "Powrót do Jedwabnego". Sumliński przy okazji projekcji mówił: "Żydzi handlują własnymi cmentarzami jak ziemniakami". Prezentował też swoje wizje podczas mszy, także mszy dla dzieci.
Z daleka wygląda jak zarośnięty pagórek. Jeśli jednak wejść na jego teren, wciąż można odnaleźć pojedyncze nagrobki. Stoi tu też pomnik, który sąsiedzi postawili dawnym sąsiadom. Teraz nikt nie będzie mieć wątpliwości, że miejsce jest cmentarzem żydowskim.
W środę (25 sierpnia) minie 80 lat od tragicznego dnia, gdy hitlerowcy rozpoczęli masakrę tykocińskich Żydów. W ciągu dwóch dni życie straciło ponad 2 tys. osób, łącznie kilkaset rodzin z miasteczka. Gonione przez wiele kilometrów, przerażone, na koniec zabite w lesie pod Łopuchowem.
Fundacja Zapomniane prowadzi zbiórkę na upamiętnienie 1500 żydowskich ofiar zagłady z sierpnia 1941 roku, pogrzebanych w lesie Rząśnik niedaleko podlaskiego Szumowa. Spoczywają tu mężczyźni, kobiety i dzieci z Szumowa i okolicznych miejscowości.
Nie mieli szans. A jednak nieliczni żydowscy powstańcy nie chcieli poddać się bez walki. Dokładnie 78 lat temu - 16 sierpnia 1943 roku - stanęli naprzeciw regularnego niemieckiego wojska. W rocznicę bohaterskiego zrywu w poniedziałek (16 sierpnia) w Białymstoku upamiętniono wybuch powstania w getcie.
W najbliższy poniedziałek (16 sierpnia) przypada 78. rocznica powstania w getcie białostockim. W miejscach pamięci o martyrologii żydowskich obywateli miasta zostaną złożone kwiaty.
Władze podlaskiego Szczuczyna, w którym polscy sąsiedzi dokonywali mordów na swoich żydowskich sąsiadach, twierdzą, że nic nie wiedzą o złotym medaliście dwóch olimpiad. A był nim urodzony tutaj Mejer Prinstejn. Burmistrz Szczuczyna zapewnia, że dowiedział się o nim od nas, i deklaruje: - Jeśli te informacje się potwierdzą, trzeba będzie tę jednostkę osobową upamiętnić.
Copyright © Agora SA