Władysław Kosiniak-Kamysz jako nowy wicepremier i minister obrony narodowej w piątek (22 grudnia) pojawił się w podlaskiej Jaryłówce - przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie od lata 2021 r. trwa kryzys migracyjny, a za tym humanitarny. Wcześniej bywał tu jego poprzednik w fotelu szefa MON - Mariusz Błaszczak.
"Puszcza to nie poligon", "Wojsko w lesie, żubry w stresie", "MON won" - między innymi z takimi hasłami protestowano w obronie żubrów, które giną pod kołami pędzących ciężarówek wojskowych w Puszczy Białowieskiej, przy granicy polsko-białoruskiej. Protestowano przeciwko zachowaniu tutaj wojska "poniżej standardów cywilizowanego państwa".
- Żołnierze, tak jak inne służby i zwykli obywatele, muszą podlegać prawu i przepisom - podkreślają podlascy działacze Stowarzyszenia Polska 2050, nawiązując do zachowania wojskowych przy granicy polsko-białoruskiej. Apelują o organizację wspólnego spotkania przedstawicieli pozarządówek ekologicznych, mieszkańców i służb stacjonujących przy tej granicy.
Dwóch żołnierzy stacjonujących na granicy z Białorusią trafiło do szpitala. Stało się tak w wyniku bójki między nimi. Sprawę wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa. O żadnych szczegółach tego zdarzenia nie chce jednak mówić.
Wojskowa ciężarówka pomiędzy Białowieżą a Hajnówką w Puszczy Białowieskiej potrąciła dwa żubry. Zwierzęta nie przeżyły. To kolejne takie zdarzenie w ostatnim czasie na terenie puszczy, nieopodal granicy polsko-białoruskiej, z udziałem wojskowego wozu.
Mariusz Błaszczak, który zapowiedział, że nie wejdzie do nowego rządu Mateusza Morawieckiego, nie przestaje straszyć migrantami - "powtórką z Lampedusy". Wytyka marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni, że ten rzekomo nie ma pojęcia, "z jakim zagrożeniem ze strony nielegalnych migrantów i służb białoruskich mierzą się polscy żołnierze i funkcjonariusze" na granicy polsko-białoruskiej.
W czwartek (23 listopada) w godz. 10.30-12 w związku z realizacją szkolenia na terenie kompleksu wojskowego w Białymstoku będzie włączana syrena alarmowa.
- Już dawno zgłaszało się do wójta, że wojskowi za szybko tędy jeżdżą. Obiecał, że porozmawia z wojskiem, ale jeżdżą jak jeździli - opowiadają w Masiewie Starym po tym, jak w środku wsi żubr został zabity przez wojskową ciężarówkę.
Na zakończenie urzędowania minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak postanowił odwiedzić dwie jednostki wojskowe stacjonujące w miasteczkach kontenerowych w Podlaskiem. Na ich utworzenie wydano co najmniej 28 mln zł. Ile miałoby kosztować przyszłych rządzących rozlokowanie właśnie tu żołnierzy na stałe, nie wiadomo.
Pędzący przez wieś Stare Masiewo w Puszczy Białowieskiej nieopodal granicy polsko-białoruskiej wojskowy samochód zabił żubra. - Armia zachowuje się, jakby jej dowódcy nie wiedzieli, gdzie są i co to za miejsce - nie kryje oburzenia Adam Wajrak. Żandarmeria Wojskowa przekazuje: - Kierowca nie został ukarany, okoliczności nie wskazują, aby przyczynił się do zdarzenia.
Białostocka prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie postrzelenia syryjskiego migranta przy polsko-białoruskiej granicy. Dotyczy nieostrożnego obchodzenia się z bronią przez żołnierza Wojska Polskiego. Do Straży Granicznej natomiast trafił wniosek postrzelonego o objęcie go w Polsce ochroną międzynarodową.
Wybory 2023. Po dymisji dwóch czołowych generałów polskiej armii podlascy posłowie i kandydaci na posłów opozycji stają "murem za polskim mundurem". Stanowczo protestują przeciwko wykorzystywaniu żołnierzy jako tła kampanii wyborczej i w ogóle do celów politycznych.
W poniedziałek (9.10) przed godz. 16 na skrzyżowaniu drogi powiatowo-gminnej w miejscowości Rydzewo-Świątki (powiat kolneński) doszło do zderzenia ciągnika rolniczego z przednim ładowaczem i ambulansu wojskowego.
Wojsko stacjonujące przy granicy polsko-białoruskiej niszczy drogi rezerwatu Kozłowe Borki w Puszczy Białowieskiej. Wala się tu niebezpieczny dla zwierząt drut ostrzowy, a do chronionych drzew przybito tabliczki: "Zdjęcie z Syryjczykiem gratis!" i drogowskazy z wulgarnymi napisami: "Środek dupy" czy "Kaczarnica daleko w ch...".
Wybory 2023. W niedzielę (17 września), w 84. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę, TVP organizuje w Suwałkach koncert "będący wyrazem wdzięczności dla żołnierzy WP, którzy pilnują bezpieczeństwa na granicach kraju". Z tej okazji budowana jest tu gigantyczna scena. - Moim zdaniem jest to przejaw pychy, arogancji i głupoty, a jednocześnie hipokryzji - komentuje kandydat na senatora opozycji Cezary Cieślukowski.
Po tekście "Wyborczej" wiceminister obrony narodowej Michał Wiśniewski ogłosił, że żołnierze przeniosą się z sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej w Dubiczach Cerkiewnych (Podlaskie) do wojskowych kontenerów. Tyle że część z nich ma tu być ulokowana do chwili, aż nie zostanie rozbudowana odpowiednia kontenerowa jednostka. Kiedy to się stanie? Nie wiadomo.
W szczelinach między papierami zasłaniającymi okna w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej w Dubiczach Cerkiewnych dostrzec można łóżka polowe wojskowych. Ulokowało się tu ich kilkudziesięciu. W kominiarkach i z długą bronią maszerują też po okolicy: - Ten przemarsz chyba tylko po to, by nas zastraszyć - komentują mieszkańcy wsi przy granicy polsko-białoruskiej.
W sobotę (26 sierpnia) w Białymstoku odbędą się uroczystości związane ze sprowadzeniem z Wielkiej Brytanii do Polski doczesnych szczątków generała Ludwika Kmicica-Skrzyńskiego. Był on dowódcą Brygady Kawalerii "Białystok", przemianowanej w 1937 r. na Podlaską Brygadę Kawalerii oraz przedwojennym przewodniczącym zarządu okręgu białostockiego ZHP.
Czy szef MON i dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych nie mają pojęcia, jakie kryptonimy noszą ich operacje na granicy polsko-białoruskiej? - zacząłem się zastanawiać po ich sobotniej wizycie.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział powołanie zgrupowania wojskowego w ramach operacji o kryptonimie "Rengaw". Celem tej operacji jest szkolenie wojska przy granicy polsko-białoruskiej (w województwie podlaskim), a także stanowienie odwodów w przypadku pogorszenia sytuacji na tej granicy.
Po zakończeniu lotów bojowych w jednym ze śmigłowców realizujących patrol w rejonie granicy polsko-białoruskiej stwierdzono brak zapalnika w jednym z pocisków. Lot realizowany był wzdłuż pasa granicznego - informują wojskowi.
Na polsko-białoruską granicę w ciągu najbliższych dwóch tygodni ma trafić dodatkowo dwa tysiące żołnierzy, a nie tysiąc - jak ostatnio informował wiceminister Maciej Wąsik. Cel: wzmocnienie działania strażników granicznych w Podlaskiem i Lubelskiem.
- Nie pozwolimy, żeby jakieś zielone ludziki nam tu biegały - mówił na granicy polsko-białoruskiej szef MSWiA Mariusz Kamiński. Dodawał, że po białoruskiej stronie nie ma woli do uwolnienia Andrzeja Poczobuta. I przekazywał pozdrowienia mniejszości białoruskiej w Polsce.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w sobotę (15 lipca) pojawił się w Kolnie, aby tu - jak informowało MON - "otworzyć pierwszą z formowanych jednostek wchodzących w skład 1. Dywizji Piechoty Legionów". - Było ściernisko, a teraz jest San Francisco - wywodził Błaszczak w nawiązaniu do powstającego batalionu zmotoryzowanego.
Wojsko wzmacnia obecność na wschodzie Polski: tysiąc żołnierzy i blisko 200 jednostek sprzętu z 12. Brygady Zmechanizowanej przemieści się na wschód Polski. Taką informację na Twitterze przekazało w piątek (7 lipca) Dowództwo Generalne. To w ramach operacji "Bezpieczne Podlasie".
Minister Mariusz Błaszczak wbrew faktom zasugerował, że granicę polsko-białoruską forsują jedynie młodzi mężczyźni, "migranci, którzy uczestniczą w procederze szmuglowania ludzi na zachód Europy". Dał do rozumienia w tonie oskarżycielskim, że w ten proceder zaangażowanych jest też część celebrytów i osób związanych z opozycją.
W czwartek (22 czerwca) w godz. 10.30-12.00, w związku z realizacją przedsięwzięć szkoleniowych, na terenie kompleksu wojskowego w Białymstoku będzie włączana syrena alarmowa.
Polskie służby zbroją się w oczekiwaniu na prowokacje i ataki hybrydowe ze strony Białorusi. Mieszkańcy pogranicza obawiają się ponownego zamknięcia w strefie. A uchodźcy pomiędzy dwiema armiami chcą przeżyć.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska prowadzi konsultacje w sprawie wyłączenia z ochronnego obszaru Natura 2000 Puszcza Białowieska wojskowej bazy logistycznej wraz z 50-metrowym z buforem. - Może powinniśmy rozważyć ograniczenie obszaru jednostki do minimum lub likwidację składów materiałów wojskowych, w tym wybuchowych, w tak unikatowym obszarze? - zastanawia się prof. Rafał Kowalczyk.
Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, ogłosił powstanie nowej jednostki wojskowej w Podlaskiem - w Augustowie. Jak mówił, w newralgicznym punkcie Polski i Europy, bo na tzw. przesmyku suwalskim. Dotąd powstawanie nowych jednostek w tym regionie zapowiadał osobiście Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister obrony narodowej.
- Po prostu nie chcę walczyć. Pacyfistą to może nie jestem, ale biegać z bronią w życiu nie zamierzam - zdradzają młodzi mężczyźni, którzy jako jedni z pierwszych przeszli kwalifikację wojskową. Nie kryją też słów krytyki pod adresem PiS.
Minister Mariusz Błaszczak przy okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych dziękował żołnierzom za służbę na polsko-białoruskiej granicy. Zapewniał: - Granica została utrzymana dzięki służbie funkcjonariuszy SG, żołnierzy WP, dzięki współpracy służb. Tymczasem kryzys humanitarny trwa tu nadal. O nim Błaszczak nie wspomniał nawet słowem.
W czwartek (23 marca) w godz. 10.30-12, w związku z realizacją przedsięwzięć szkoleniowych, na terenie kompleksu wojskowego w Białymstoku będzie włączana syrena alarmowa - ostrzegają miejscy urzędnicy. To o tyle istotne, że w Białymstoku mieszka wielu straumatyzowanych uchodźców, w tym dzieci, które taki dźwięk może przerazić.
Żołnierze na granicy polsko-białoruskiej skuli fotoreporterów kajdankami, sprawdzali karty pamięci aparatów stanowiące tajemnicę dziennikarską, wydawali polecenia, opatrując je komentarzami typu: "Się, k***, odechce fotografowania". Sprawą zajmuje się Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Mieszkańcy Białowieży buntują się przeciw ignorancji wojska i miejscowych władz w odniesieniu do walających się tu zwojów drutu żyletkowego zagrażającego ludziom i zwierzętom. Na concertinę, ale i druciane pętle przypominające wnyki natrafić można też w lasach Puszczy Białowieskiej - obok stert śmieci pozostawionych przez żołnierzy i nadpalonych drzew.
- Tworzenie kolejnych związków taktycznych, w tym 1. Dywizji Piechoty Legionów, poprzez zmianę podporządkowania istniejących już jednostek lub przenoszenie kadry i sprzętu, nie zwiększa potencjału armii - podnosi były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Mirosław Różański. Nawiązuje do decyzji ministra Mariusza Błaszczaka o powstaniu tej nowej dywizji.
Utworzenie 1. Dywizji Piechoty Legionów zapowiedział w Białymstoku minister obrony Mariusz Błaszczak. Będzie operowała przede wszystkim na terenie województwa podlaskiego. Jej dowództwo zostanie ulokowane w Ciechanowie na Mazowszu. Do dywizji tej ma trafić najnowocześniejszy sprzęt wojskowy.
W publicznie dostępnych miejscach w centrum Białowieży, położonej przy granicy polsko-białoruskiej, znowu walają się zwoje drutu żyletkowego, który stanowi niebezpieczeństwo dla ludzi i zwierząt. Tymczasem przy płocie granicznym napotkać można śmietniska wskazujące na to, że ich powstanie jest udziałem mundurowych.
Polscy mundurowi na granicy polsko-białoruskiej mieli użyć gazu łzawiącego wobec iracko-syryjskiej rodziny, w tym 5-letniej dziewczynki. Tak wynika z relacji ojca tej rodziny, która została wypchnięta na Białoruś.
Platforma Obywatelska żąda, aby MON przedstawiło konkretny harmonogram tworzenia podlaskiej dywizji i konkretnych informacji, kiedy pojawi się także w tym regionie obrona przeciwlotnicza. Zdaniem byłego ministra obrony Tomasza Siemoniaka plany ogłaszane przez MON dotyczące bezpieczeństwa militarnego na Ścianie Wschodniej mają głównie "walor propagandowy".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.