Podlaska policja informuje, że w poniedziałek (15.11) około godz. 16 w rejonie Starzyny w Puszczy Białowieskiej polsko-białoruską granicę próbowała sforsować kilkusetosobowa grupa. "Atak został odparty" - informują policjanci.
Minionej doby policjanci w województwie podlaskim zatrzymali 47 osób, które nielegalnie przebywały na terytorium RP. Tymczasem Fundacja Ocalenie dotarła w lesie w okolicach podlaskiej Orli do dwóch braci z Syrii, których odnaleziono w stanie skrajnego wycieńczenia.
Policja z Łomży zatrzymała amatorkę sushi i krewetek. Problem w tym, że za owoce morza płacić nie chciała, a pokrzywdzeni oszacowali straty na kwotę ponad 1000 złotych.
Nieznani sprawcy uszkodzili pięć samochodów osobowych należących do dyżurujących nieopodal granicy polsko-białoruskiej lekarzy i ratowników z grupy "Medycy na granicy". Przebito opony, wybito szyby, rozbito lampy i zniszczono karoserię. Sprawę bada policja.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Niespokojna noc w południowej części Podlaskiego. Do siłowego przekroczenia granicy doszło w gminie Dubicze Cerkiewne. Z kolei w gminie Nurzec mundurowi zostali obrzuceni kamieniami. Lekko ranny został jeden z policjantów.
Uchodźcy. W lasach niedaleko granicy polsko-białoruskiej odnaleziono zwłoki około 20-letniego Syryjczyka. Jak informuje podlaska policja, czynności przeprowadzone na miejscu nie pozwoliły na jednoznaczne ustalenie przyczyny śmierci. Tymczasem grupa około 100 osób po stronie białoruskiej miała uszkodzić graniczne ogrodzenie.
Małżeństwo z Iraku i ich przyjaciel z Syrii zostali napadnięci i obrabowani w czwartek (11.11), w Święto Niepodległości. Jednego z poszkodowanych bandyci pobili tak ciężko, że trafił do szpitala. Zabrali im wszystkie pieniądze, jakie przy nich znaleźli, z kobiety zdarli ubranie. To pierwszy udokumentowany przypadek takiej agresji na migrantów w strefie przygranicznej.
- Zielonego światełka nie wywieszę w oknie, ale jak ktoś przyjdzie, to człowiekowi nie odmówimy - mówią mi mieszkańcy przygranicznych wsi kilkanaście kilometrów od Kuźnicy.
W poniedziałek (8 listopada) nad ranem w okolicach Radul na S8 doszło do wypadku. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, policja prowadzi poszukiwania.
Kierowca ambulansu uciekł chwilę po tym, jak zatrzymał pojazd na wezwanie policji. W środku karetki wyczyszczonej ze sprzętu medycznego zostawił pasażerów - 5 obywateli Iraku. I kolegę siedzącego na miejscu obok kierowcy. Uciekiniera poszukiwało kilkudziesięciu policjantów. W końcu porzuconą przez niego pomarańczową kurtkę ratownika medycznego wypatrzyła załoga policyjnego śmigłowca. Niedaleko w krzakach znaleźli kierowcę.
Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek (4 listopada) późnym wieczorem na trasie S8 w okolicy miejscowości Wiśniówek-Wertyce (gm. Kołaki Kościelne, odcinek Jeżewo-Zambrów). Zginął mężczyzna obsługujący holownik, który pracował przy podczepianiu uszkodzonego autobusu do lawety. Drugi pracownik z obsługi holownika jest ranny.
O kierowcy volvo, który z przebitą oponą jedzie środkiem drogi, zaalarmował policjantów świadek. Mężczyzna, zataczając się, próbował jeszcze wymienić koło w swoim aucie. Ale nie zdążył, bo zasnął. Obudzili go hajnowscy policjanci, którzy ustalili, że 47-latek miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Szybko okazało się też, że już wcześniej zabrano mu prawo jazdy, a samochód nie miał aktualnych badań technicznych.
W czwartek (04.11) rano zablokowana była droga krajowa nr 61 w miejscowości Chojny Młode. Po zderzeniu dwóch samochodów, jeden z poszkodowanych - 62-letni kierowca - poniósł śmierć. Drugi uczestnik zdarzenia był nietrzeźwy.
Wedle wyceny pokrzywdzonych - straty wynoszą blisko 130 tysięcy złotych. Ponad 580 sztuk podrobionej odzieży i innych towarów na targowisku miejskim w Kolnie odkryli tamtejsi kryminalni. Podrobioną odzież i inne artykuły mundurowi znaleźli na stoisku oraz w samochodzie należącym do 51-letniej mieszkanki powiatu ostrołęckiego.
Do kilku agresywnych ataków na polskich funkcjonariuszy straży granicznej, wojska i policji doszło w czasie minionego długiego weekendu na granicy polsko-białoruskiej. "Osoby agresywne rzucały kamieniami w kierunku żołnierzy i funkcjonariuszy. Na widok kolejnych policyjnych radiowozów agresywne osoby wsiadły do białoruskich ciężarówek i odjechały" - opisuje jedno ze zdarzeń podlaska policja.
W piątek (29 października) na S8 w Rzędzianach policja próbowała zatrzymać do kontroli mercedesa vito. Kierowca zaczął uciekać, policjanci ruszyli w pościg. Po kilkunastu minutach kierowca zjechał z "ósemki" do wsi Sikory Pawłowięta, tam stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu. W środku było 5 dorosłych i 4 dzieci. Na szczęście nikt nie został poważnie ranny. Autem kierował Irakijczyk mieszkający w Szwecji. To już trzeci policyjny pościg w ciągu trzech dni.
Po raz pierwszy zarzuty pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy usłyszeli aktywiści. To Obywatele RP Paweł Wrabec i Justyna Wolniewicz-Wrabec. Zostały im postawione zarzuty uczestnictwa w handlu ludźmi. Za nimi murem stoją ich przyjaciele: "Jeżeli ludzki odruch wymaga od przyzwoitego człowieka złamania prawa, wtedy to prawo należy łamać".
Dwaj zatrzymani mężczyźni przewozili w sumie 11 osób nielegalnie przebywających w Polsce. Dwóch migrantów przewoźnicy zamknęli w bagażniku. Obydwaj kierowcy to obywatele Ukrainy. Usłyszeli zarzuty pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy. Od początku kryzysu migracyjnego podlascy policjanci zatrzymali już blisko 170 osób, które przewoziły łącznie blisko 720 migrantów i uchodźców.
Litewska ciężarówka z kontrabandą ukrytą w ładunku desek została zatrzymana w pobliżu polsko-litewskiej granicy w Budzisku. Przemyt niemal 65 tys. paczek białoruskich papierosów udaremnili funkcjonariusze podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) oraz Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP). Wartość zabezpieczonych papierosów to ponad 970 tys. zł.
Policjanci z Sokółki zatrzymali mężczyznę, który celował z pistoletu do pasażerów pociągu relacji Suwałki - Kraków. Już po zatrzymaniu napastnika okazało się, że ma też przy sobie kastet i marihuanę, a pistolet był atrapą broni. Mężczyzna chciał wysiąść na stacji, na której pociąg zazwyczaj się nie zatrzymuje.
Tylko jednego dnia w Podlaskiem blisko 180 policjantów drogówki skontrolowało niemal 1000 samochodów ciężarowych, dostawczych i autobusów. Bilans nie jest wesoły. To prawie 400 przekroczeń prędkości, z czego aż 109 przez kierowców ciężarówek. 13 osób straciło prawa jazdy, a 43 - dowody rejestracyjne. 6 kierowców jechało pod wpływem alkoholu, w tym kierowca autobusu, który przewoził pasażerów.
Najpierw przed południem na DK 66 policja ścigała busa z migrantami, który nie zatrzymał się do kontroli, później na tej samej drodze pościg odbył się za KIA. W obu przypadkach ucieczki zakończyły się wypadkami.
Pojechali na cmentarz na interwencję, przy okazji znaleźli 35-latka poszukiwanego listem gończym. Siemiatyccy policjanci po krótkim pościgu zatrzymali mężczyznę, który zgodnie z wyrokiem sądu powinien odbywać karę więzienia za kradzież, włamania i posiadanie narkotyków. Okazało się, że 35-latek był bezdomny, ostatnio pomieszkiwał na cmentarzu.
Sceny jak z kryminalnego filmu rozegrały się na drodze krajowej nr 66 pod Bielskiem Podlaskim. Bus z migrantami po pościgu został zatrzymany, wcześniej doszło do wypadku. Cztery osoby przewieziono do szpitala.
Policja zatrzymała pięciu mężczyzn, którzy minionej doby przewozili łącznie 43 uchodźców i migrantów. Kierowcy to obywatele Niemiec, Ukrainy i Syrii. Zostali zatrzymani w Kleszczelach, Grabarce, Milejczycach i Nurczyku (Podlaskie).
Codziennie w Podlaskiem policja i Straż Graniczna zatrzymują przemytników ludzi. Dla nich to oznacza areszt tymczasowy i zagrożenie karą do ośmiu lat więzienia za pomocnictwo przy nielegalnym przekraczaniu granicy. A dla przewożonych osób - wywózkę na Białoruś, za druty.
Gdyby nie zgłoszenie o próbie kradzieży wina z jednego ze sklepów na os. Skorupy, niewykluczone, że nikt by się nie dowiedział, kto z pobliskiej restauracji ukradł puszkę z pieniędzmi zbieranymi dla chorego dziecka. Zuchwały złodziej jednak wpadł, bo był nietrzeźwy. I połaszczył się też na butelkę wina.
175 policjantów na podlaskich drogach skontrolowało w poniedziałek (18 października) ponad 9 tys. kierowców. 36 okazało się potencjalnymi sprawcami tragedii - wsiadło bowiem za kierownicę pod wpływem alkoholu. Wśród nich - choćby kierowca autobusu przewożącego pasażerów. Rekordzistą był kierowca ciężarówki, który podczas zatrzymania przez mundurowych w organizmie miał blisko 2 promile.
W poniedziałek (18 października) nad ranem białostocka policja zatrzymała 21 migrantów. Zdarzenia miały miejsce podczas rutynowej kontroli drogowej na S8 i drodze wojewódzkiej nr 686 między Michałowem a Nową Wolą. Dzień wcześniej w podobnych sytuacjach zatrzymano 40 osób.
37-latek prawo jazdy za kierowanie autem pod wpływem narkotyków stracił już w kwietniu. Nadal jednak wsiadał za kierownicę po ich zażyciu. W końcu wpadł, bo jechał za szybko. Policja zatrzymała bezmyślnego kierowcę w okolicy Narewki. Po badaniu narkotesterem, po sprawdzeniu policyjnych systemów i auta okazało się, że mężczyzna ma dużo poważniejsze kłopoty niż tylko mandat za szybką jazdę.
Sejneńscy policjanci zatrzymali 56-letniego obywatela Litwy, który zaatakował nożem swojego rodaka. Do zdarzenia doszło na trasie Augustów - Giby w busie, którym mężczyźni wracali do kraju. Podejrzany usłyszał zarzut uszkodzenia ciała i decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu.
Na 2 miesiące do aresztu trafił 25-letni stalker zatrzymany przez suwalskich policjantów. Podejrzany uporczywie nękał swoją byłą partnerkę, groził jej śmiercią i odebraniem dziecka, zniszczył też jej telefon komórkowy. Zgodnie z Kodeksem karnym za stalking grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, a za uszkodzenie mienia - do 5.
Uchodźcy. Załoga policyjnego śmigłowca, patrolując rejon objęty stanem wyjątkowym, dostrzegła na polu ciało mężczyzny. Zmarły okazał się 24-letnim obywatelem Syrii. Wszystko wskazuje na to, że jest siódmą ofiarą chłodu i polityki migracyjnej obu państw: Polski i Białorusi.
W czwartek (14 października) przy Popiełuszki została potrącona rowerzystka. Kobieta została przewieziona do szpitala.
Białostoccy policjanci po krótkim pościgu zatrzymali kierowcę skody, który nie zatrzymał się do kontroli. 31-latek miał narkotyki, był nietrzeźwy i poszukiwany, a schował się w koszu na śmieci.
We wtorek (12 października) przed godziną 13 na wjeździe z S19 na S8 pod Wasilkowem doszło do zderzenia samochodu osobowego z ciężarowym. Niestety jest ofiara śmiertelna, a trzy osoby zostały przewiezione do szpitala. Według policji mogą to być uchodźcy.
Tylko jednego dnia ponad 160 podlaskich policjantów ujawniło około 840 wykroczeń podczas kontroli na podlaskich drogach. Bilans wypada o tyle kiepsko, że pojazdów skontrolowano 940, a wśród wykroczeń aż 640 dotyczyło przekroczeń prędkości. 7 osób straciło prawa jazdy za zbyt szybką jazdę w obszarze zabudowanym. Policja zatrzymała 4 kierowców pod wpływem alkoholu, a jedną osobę - pod wpływem środków odurzających.
Kolneńscy policjanci zatrzymali do kontroli bmw, którego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 47 km/h. 54-latek po tym, jak usłyszał, że musi zapłacić 400-złotowy mandat i straci punkty - próbował wręczyć mundurowym łapówkę. Wrzucił do radiowozu 100-złotowy banknot i poprosił o zwrot dokumentów. Efekt? Trafił do aresztu.
Szybko okazało się, że żądanie było tylko bezmyślnym żartem - 30-latek ubzdurał sobie, że skoro nie ma jak wrócić z imprezy, to odwieźć go może policja. A by ta przyjechała szybko - do zgłoszenia dodał groźbę odebrania sobie życia.
Na trzy miesiące do aresztu trafił mężczyzna zatrzymany przez hajnowskich policjantów podczas przypadkowej kontroli drogowej. Przy 20-letnim mężczyźnie, pasażerze volvo, mundurowi znaleźli ponad 160 gramów substancji psychotropowej 3-CMC. 20-latek usłyszał 4 zarzuty, w tym posiadania znacznej ilości substancji psychotropowej oraz jej udzielania kierowcy volvo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.