Nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed policją przez kilka kilometrów. Szybko okazało się, że 37-letni mieszkaniec Czarnej Białostockiej miał wiele do ukrycia. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Dopiero kilkaset kilometrów od miejsca, w którym po godz. 23 uciekający pijany kierowca porzucił auto, udało się policjantom odnaleźć uciekiniera. Mężczyzna nocą schował się w polu kukurydzy - by go zlokalizować, funkcjonariusze musieli użyć kamery termowizyjnej. Po odnalezieniu 38-latka okazało się, że jazda w stanie nietrzeźwym to tylko część jego wykroczeń.
44-latek, który kilka dni temu nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, uciekał blisko 30 km przez dwa powiaty, staranował radiowóz, a także doprowadził do tego, że opieki medycznej potrzebowały cztery osoby, w tym dwóch policjantów - jest w areszcie i usłyszał część zarzutów. Już po zatrzymaniu szybko okazało się, dlaczego tak desperacko próbował uciec: nie tylko był poszukiwany przez sąd, to jeszcze był pod wpływem narkotyków i nigdy nie posiadał prawa jazdy.
Gdy policjanci z zambrowskiej drogówki ruszali w pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, nie wiedzieli nawet jeszcze, na jakiego bezmyślnego i bezkarnego "delikwenta" trafili. Okazało się, że kierujący skodą 32-latek nie tylko miał dożywotni zakaz prowadzenia aut, to jeszcze jechał pod wpływem środków odurzających. A wraz z nim podróżował 19-latek, który posiadał amfetaminę i marihuanę.
W piątek (29 października) na S8 w Rzędzianach policja próbowała zatrzymać do kontroli mercedesa vito. Kierowca zaczął uciekać, policjanci ruszyli w pościg. Po kilkunastu minutach kierowca zjechał z "ósemki" do wsi Sikory Pawłowięta, tam stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu. W środku było 5 dorosłych i 4 dzieci. Na szczęście nikt nie został poważnie ranny. Autem kierował Irakijczyk mieszkający w Szwecji. To już trzeci policyjny pościg w ciągu trzech dni.
A to jeszcze nie wszystkie wykroczenia i zarzuty postawione bezmyślnemu 27-latkowi. Podlascy policjanci szybko go zatrzymali po tym, jak mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli, przez jakiś czas uciekał autem, a potem pieszo przez kukurydzę i bagna.
Kierujący volvo nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Zambrowscy policjanci natychmiast ruszyli za nim w pościg. Przy współpracy z mundurowymi z Ostrowi Mazowieckiej zatrzymali 26-latka na terenie Mazowsza. Jak się okazało, mężczyzna miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, poruszał się autem bez badań technicznych i OC. Jakby tego było mało - policjanci w jego samochodzie znaleźli narkotyki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.