Podczas pobytu w Suwałkach prezes PiS nie mówił w kontekście macierzyństwa ku uciesze starannie wyselekcjonowanych słuchaczy i słuchaczek o "dawaniu w szyję" przez kobiety - jak to było później w tym dniu w Ełku.
Radni większościowego klubu PiS nie zgodzili na wprowadzenie do porządku obrad sejmiku podlaskiego apelu do rządu, przygotowanego przez radnych PSL "w sprawie możliwości utraty funduszy unijnych dla Polski". - Odsuwanie przez radnych PiS odpowiedzialności w tej sprawie jest dziwne i bulwersujące. To dwulicowość - komentuje szef sejmikowego klubu ludowców Cezary Cieślukowski.
Radni PiS nie chcieli wysłuchać informacji o nieprawidłowościach, do jakich ma dochodzić w placówce opiekuńczo-terapeutycznej w podbiałostockich Ignatkach, gdzie przebywają dzieci z niepełnosprawnościami. Głosami klubu PiS ten punkt obrad odrzucono.
- Służby publiczne - te służby, które mają bezpośrednie prawo do użycia środków przymusu - muszą brać pod uwagę to, że sądy działają tak, jak działają. Z ich punktu widzenia każdy, kto nam szkodzi, szkodzi państwu polskiemu, jest pod ochroną - stwierdził w rozmowie z Radiem Białystok prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Sytuacja dzieci z niepełnosprawnościami z placówki opiekuńczo-terapeutycznej w podbiałostockich Ignatkach (podlega zdominowanemu przez PiS samorządowi wojewódzkiemu) jest dramatyczna. - Jeśli w trybie natychmiastowym nie da się tej sytuacji naprawić, to lepiej placówkę zamknąć, a dzieci przekazać do innych dedykowanych miejsc w kraju - padają propozycje.
Kilkadziesiąt osób nie zostało wpuszczonych na spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim w Suwałkach, w tym jego zwolennicy i mieszkańcy, którzy chcieli po prostu posłuchać, co ma do powiedzenia.
- Winni braku pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy są ci, którzy podpuszczali i szczuli, szczuli, szczuli przeciwko nam. Nie ma w Europie takiej sytuacji, w której opozycja jest tak antypaństwowa i antynarodowa - grzmiał Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Suwałkach. Unię Europejską oskarżył o "oprymowanie" Polski.
W sobotę (5 listopada) w ramach objazdu po Polsce prezes PiS Jarosław Kaczyński ma pojawić się w Suwałkach. Zawita tu w kilka dni po tym, jak w atmosferze skandalu w galerii Suwalskiego Ośrodka Kultury nagle zdjęto - ocenzurowano wystawę, na której w jednym szeregu popiersie Kaczyńskiego widniało z popiersiami Władimira Putina czy Kim Dzong Una.
Upadek na dno nie musi być straszny. Jeśli tylko odbijamy się od niego lub przynajmniej szczerze tego chcemy. Są jednak tacy, którzy z dziką rozkoszą taplają się w jego otchłaniach. Tak jak to jest z białostockim radnym Prawa i Sprawiedliwości, pracownikiem Politechniki Białostockiej Pawłem Myszkowskim.
Politechnika Białostocka "odżegnuje się" od wyraźnie homofobicznego, obrzydliwego wpisu na Twitterze jej pracownika, a zarazem białostockiego radnego PiS Pawła Myszkowskiego. Sam Myszkowski przeprasza społeczność uczelni za to, że... z powodu tego wpisu została ona "wplątana w lokalny konflikt polityczny".
Białostocki radny PiS Paweł Myszkowski będzie poproszony przez władze uczelni, w której pracuje, o złożenie wyjaśnień na temat swojego twitta, który został odebrany jako homofobiczny. Już raz deklarował, że "nie będzie dawał pretekstu do stawiania władz Politechniki Białostockiej w niezręcznej sytuacji".
Krzysztof Tołwiński, były wiceminister skarbu państwa w rządzie PiS Jarosława Kaczyńskiego i były wicemarszałek podlaski, spotkał się w Białorusi z wicegubernatorem obwodu grodzieńskiego. Rozmawiał m.in. o bezpieczeństwie energetycznym, w tym funkcjonowaniu elektrowni atomowej w Ostrowcu.
Grupa białostoczan i białostoczanek w sobotni (29 października) wieczór w centrum Białegostoku uczciła pamięć Piotra Szczęsnego, który 19 października 2017 r. dokonał samospalenia pod Pałacem Kultury w Warszawie w akcie protestu przeciwko niszczeniu demokracji przez rządy PiS.
Białostocki radny PiS Paweł Myszkowski opublikował na Twitterze wpis: "Przypominam, że w prawidłowo działającym mechanizmie tłok porusza się w cylindrze, a nie w rurze wydechowej". Miało to miejsce w "Tęczowy piątek".
- U nas nawet zwierzęta w gospodarstwach są lepiej traktowane niż ci, co wyjechali do Ameryki - stwierdził w Sejmie podlaski poseł Mieczysław Baszko. Niosącym pomoc na granicy polsko-białoruskiej zarzucił aktorzenie i przywołał szeptuchy jako wzór do naśladowania, bo one nie oszukują.
Po spotkaniu z przedstawicielami niektórych związków zawodowych marszałek podlaski zadeklarował: - Chcemy, aby neurologia została w Choroszczy, a strata związana z tą działalnością nie powiększała się. Szefowa związku pielęgniarek i położnych szpitala w Choroszczy odpowiada: - Ta deklaracja dotyczy stery życzeniowej. Nie padła jednoznaczna deklaracja, że oddział nie zostanie zlikwidowany.
Zarząd województwa nie podjął decyzji w sprawie likwidacji oddziału neurologicznego w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Cały czas zabiega, aby zwiększyć jego finansowanie - tak zapewnia rzeczniczka marszałka podlaskiego. Tymczasem protest wokół pomysłu likwidacji tego oddziału wyraźnie się zaostrza.
To ma być sposób na łatanie dziury w budżecie Białegostoku spowodowanej decyzjami rządu PiS. W efekcie stawki podatków od nieruchomości pójdą w górę.
W Operze i Filharmonii Podlaskiej z incjatywy działaczy PiS odsłonięto tablicę poświęconą zmrłemu w katastrofie pod Smoleńskiem wicemarszałkowi Sejmu i Senatu Krzysztofowi Putrze, który miał położyć "ogromne zasługi" dla powstania tej instytucji. Jakie, nie wspominano. - To była PiS-owska hucpa - komentuje były marszałek z PO, za czasów którego OiFP otwierano.
Władze samorządowe województwa podlaskiego z PiS - Solidarnej Polski z dumą informują, że doprowadziły do organizacji "najważniejszego wydarzenia gospodarczego w Podlaskiem w ciągu ostatnich trzech lat" - I Podlaskiego Forum Ekonomicznego, jakie odbyło się w Białymstoku. Chwalą się, że było to wydarzenie wyjątkowe, jedyne takie w skali kraju.
Akcję przyklejania "faktur korygujących" na drzwiach biur poselskich i senatorskich PiS w całej Polsce zorganizowali we wtorek (18 października) działacze i działaczki Polski 2050 Szymona Hołowni. Akcję przeprowadzono także w Podlaskiem.
W podlaskich Raciborach na trasie kolejowej Białystok - Warszawa z wielką pompą otwarto dworzec kolejowy. - To naprawdę wielka radość dla mieszkańców, że w dobrych, godnych warunkach będą mogli poczekać na pociąg - nie krył dumy senator PiS Jacek Bogucki. Tyle że dworzec nie jest jeszcze połączony z torami kolejowymi.
Tylko jedno przedsięwzięcie z Podlaskiego otrzymało wsparcie w piątej edycji Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. W sumie w tej transzy tego programu otrzymają bezzwrotne dofinansowanie 52 inwestycje. Na pieniądze te w Podlaskiem mogą liczyć jedynie Suwałki.
Do białostockiego magistratu do tej pory wpłynęło 4 400 wniosków o dopłaty do węgla. Zrealizowano prawie 85 procent z nich. Wypłacono w związku z tym 6,7 mln zł. Tyle, ile samorząd Białegostoku otrzymał od wojewody. Teraz spodziewana jest kolejna transza pieniędzy na ten cel - około 4 mln zł.
Zawrzało po tym jak ujawniliśmy, że planowana jest likwidacja oddziału neurologicznego w szpitalu w Choroszczy - placówki podległej samorządowi wojewódzkiemu z PiS. Pomysł krytykuje m.in. prof. Alina Kułakowska, konsultantka do spraw neurologii, a pod szpitalem odbył się protest pacjentów.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w środę (12 października) uchylił decyzje Samorządowego Kolegium Odwoławczego oraz marszałka podlaskiego z PiS, w wyniku których suwalski przedsiębiorca za to, że pozbył się 82 opon z ich przeznaczeniem na powstanie ekoogrodu, został ukarany ponadmilionową karą.
Czując przybierające na sile oburzenie samorządowców, parlamentarzyści i inni eksponowani działacze PiS, także podlascy, ruszyli niczym politrucy w czasach słusznie minionych do wciskania narodowi propagandy sukcesu.
Krzysztof Szeweluk, dyrektor szpitala psychiatrycznego w Choroszczy, poprzednio zastępca gabinetu marszałka podlaskiego z PiS, w czasie ostatniego posiedzenia rady społecznej tej placówki nieoczekiwanie wystąpił z wnioskiem o likwidację oddziału neurologicznego z pracownią elektroencefalograficzną. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść niebawem.
Kupione przez Białystok są złe. Kupione przez Łomżę - dobre. Pierwsze krytykuje białostocka radna PiS Agnieszka Rzeszewska. Drugimi chwali się kilku regionalnych działaczy tej samej partii.
Posłowie PiS wspierani przez resort środowiska chcą, aby psy mogły być bezkarnie puszczane luzem w lasach polsko-białoruskiej strefy przygranicznej. - Chodzi o to, aby mogły wyszukiwać i zastraszać ludzi [uchodźców], którzy się tam znajdują - jest przekonana posłanka Urszula Zielińska. Oburzenia nie kryją niosący pomoc humanitarną.
Były wiceminister od konfetti, suwalski poseł Jarosław Zieliński jeszcze w tym miesiącu miałby zostać wiceszefem jednego z gospodarczych resortów. Niewykluczone, że Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. O ponownych przymiarkach Zielińskiego do wiceministerialnej teki w rządzie PiS dowiedziałem się nieoficjalnie z trzech niezależnych od siebie źródeł.
Sympatyzujące z PiS władze Łomży uroczyście przecięły wstęgę i otworzyły odcinek ulicy, po której nadal nie można było jeździć, a nawet za jazdę tu groziła pięciotysięczna kara. Z kolei białostoccy działacze PiS nie widzą nic złego w zakupie chińskich autobusów elektrycznych w Łomży, ale w Białymstoku, gdzie nie mają wpływu na władzę, już twierdzą, że to zło.
- Rząd albo chce przerzucić odpowiedzialność na samorządy, albo znaleźć współwinnego i potem powiedzieć: samorządy się nie spisały, jeśli chodzi o dystrybucję węgla - tak odnosi się prezydent Białegostoku do pomysłu wicepremiera Jacka Sasina, aby samorządy zajęły się dystrybucją węgla.
Około pół tysiąca osób przeszło w niedzielne (2 października) popołudnie przez centrum Białegostoku w Podlaskim Marszu dla Życia. Prym wiedli wszechpolacy. Obok nich maszerowały całe rodziny, ale też działacze PiS, Wojownicy Maryi i ksiądz znany z "odkażania" Szczecina z LGBT.
Białostoccy radni zdecydowaną większością głosów poparli stanowisko przygotowane z inicjatywy Młodzieżowego Strajku Klimatycznego dotyczące globalnego kryzysu klimatycznego, a za tym stwierdzenie: "Miasto Białystok znajduje się w stanie kryzysu klimatycznego".
Głosy radnych PiS - choć są w mniejszości - wystarczyły, by przeforsować przez radę miasta pomysł zbudowania w Białymstoku pomnika Romana Dmowskiego. Odbyło się to przy milczącej zgodzie radnych Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050.
Białostoccy radni zdecydowaną większością głosów poparli stanowisko z inicjatywy Młodzieżowego Strajku Klimatycznego dotyczące globalnego kryzysu klimatycznego, a za tym stwierdzenie: "Miasto Białystok znajduje się w stanie kryzysu klimatycznego". Odrzucili z kolei pomysł PiS, aby sfinansować z budżetu miasta 300 rowerów elektrycznych.
- Konieczne jest zwiększenie presji na rządzących, dlatego wspólnie organizujemy protest samorządowców w Warszawie przeciw polityce energetycznej Prawa i Sprawiedliwości - zapowiada prezydent Białegostoku, sekretarz generalny Rady Politycznej Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" i prezes Unii Metropolii Polskich Tadeusz Truskolaski.
Ponad 519 mln zł miał stracić Białystok przez politykę rządu PiS związaną ze zmianami w PIT - przypomina prezydent Tadeusz Truskolaski, nie kryjąc oburzenia.
Choć wybory parlamentarne mają odbyć się w październiku przyszłego roku, a samorządowe najpewniej w kwietniu 2024 r., wszelkie znaki politycznego charakteru także na białostockiej ziemi wskazują, że wielkimi krokami zbliża się kampania wyborcza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.