W sobotę (5 listopada) w ramach objazdu po Polsce prezes PiS Jarosław Kaczyński ma pojawić się w Suwałkach. Zawita tu w kilka dni po tym, jak w atmosferze skandalu w galerii Suwalskiego Ośrodka Kultury nagle zdjęto - ocenzurowano wystawę, na której w jednym szeregu popiersie Kaczyńskiego widniało z popiersiami Władimira Putina czy Kim Dzong Una.
- W moim przypadku mówienie o przemocy tylko z pozycji człowieka, kobiety, to za mało. Jestem też artystką i jako artystka mam o niej obowiązek mówić. Gdybym miała inne doświadczenia, zapewne dzieliłabym się innymi - wyznaje AntiGonna, autorka instalacji na wystawie "Strach" w białostockiej Galerii Arsenał, wywołującej obyczajowe oburzenie prawicowych środowisk.
Skandal, do jakiego doprowadziły białostockie środowiska prawicowe, wtórując Ministerstwu Kultury w sprawie wystawy "Strach" w białostockiej galerii Arsenał, osiągnął dno. Precyzyjniej: dna sięgnął znany z sympatii do środowisk nacjonalistycznych białostocki radny PiS Paweł Myszkowski.
Jedna z prac na wystawie "Strach" w białostockiej Galerii Arsenał zdaniem byłych wszechpolaków, członków stowarzyszenia Adama Andruszkiewicza, "ubliża mieszkańcom regionu i odbiega od wizerunku wielokulturowego Podlasia". A wizerunek kobiety "w skrajnie odrażająco erotycznym otoczeniu" to także "uwłaczanie dla godności kobiet". Wtórują tym samym Ministerstwu Kultury.
Ministerstwo Kultury żąda usunięcia swojego logotypu oraz informacji o patronacie i finansowaniu ze środków tego resortu wystawy "Strach" w białostockiej Galerii Arsenał. Domaga się tego "wobec skandalicznych treści" prezentowanych na wystawie. Poszło o jedną pracę dotyczącą przemocy seksualnej.
Rada Miasta Białystok wyraża oburzenie wobec wprowadzania cenzury, prób narzucania partyjnego porządku, a także nacisków na niezależność dziennikarzy oraz twórców - czytamy w stanowisku podjętym przez białostockich radnych. Opozycja spod znaku PiS w większości głosowanie zbojkotowała.
Jesteśmy podsłuchiwani, inwigilowani i cenzurowani. Niby to wiemy, ale ze skali zjawiska nie zdajemy sobie chyba do końca sprawy. A przybiera ono coraz bardziej wymyślne formy. Dostrzegli to też artyści. O globalnej kontroli mówią w Galerii Arsenał w międzynarodowym składzie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.