Zdaniem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku jest "oczywistą oczywistością", że Jacek W. nawoływał do nienawiści na tle narodowościowym.
To dość niecodzienne zestawienie. Obok Izabeli Branickiej - Roman Dmowski. A kilka bloków dalej napis w języku esperanto. Szczyty bloków przy al. Solidarności stają się powoli muralowym śmietnikiem.
Kolejny działacz ONR-u został skazany za wznoszenie w czasie przemarszu tej organizacji przez Białystok hasła: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści". Sąd wymierzył mu karę pół roku więzienia. Warunkowo zawiesił jej wykonanie na dwa lata.
Warszawska prokuratura wniosła do Sądu Najwyższego o kasację prawomocnego wyroku skazującego dwóch ONR-owców za wykrzykiwanie na marszu tej skrajnie nacjonalistycznej organizacji w Białymstoku hasła: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści". Weszła w rolę ich adwokata i chce uchylenia w całości tego wyroku, a więc ich uniewinnienia.
Pod hasłem "Stanę na każde twoje zawołanie - Polsko!" kroczyło w środę (1 marca) wieczorem przez białostockie ulice około 200 uczestników i uczestniczek Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wcześniej przedstawiciele władz z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych złożyli kwiaty w miejscach pamięci.
- Takie hasła jak "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści" niewątpliwie mogą sprowokować inne osoby do aktów przemocy, do agresji wobec osób innej narodowości, innej rasy czy innego wyznania - sędzia białostockiego sądu apelacyjnego uzasadniała prawomocny wyrok wobec dwóch ONR-owców. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiedział wniosek o rozwiązanie ONR.
Prokuratorka Agata Bomze wywodzi, że zawarta zapowiedź w haśle "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści" "istotnie może kojarzyć się z pozbawieniem życia poprzez powieszenie, jednak nie można stwierdzić tego z całą pewnością". W imieniu Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz stanęła w roli obrońców dwóch czołowych nacjonalistów, choć wcześniej także ta prokuratura występowała jako jedna ze stron oskarżających. Formalnie, bo żaden z prokuratorów nie pojawił się sali sądowej.
Do sądu wróci sprawa dwóch czołowych polskich nacjonalistów, skazanych w pierwszej instancji na rok bezwzględnego więzienia oraz pół roku więzienia w zawieszeniu. Podczas marszu ONR w Białymstoku w 2016 r. wykrzykiwali: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści". Apelują wszystkie strony, a prokurator - co ciekawe - na korzyść oskarżonych.
Na rok bezwzględnego więzienia oraz pół roku więzienia w zawieszeniu białostocki sąd okręgowy skazał w środę (30 czerwca) dwóch nacjonalistów, uczestników marszu ONR w Białymstoku w 2016 r. Pięciu innych uniewinnił. Skazani podczas marszu w 2016 roku wykrzykiwali hasła "A na drzewach, zamiast liści, będą wisieć syjoniści".
W procesie siedmiu czołowych polskich nacjonalistów, oskarżonych o publicznie nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych w poniedziałek (7 czerwca) białostocki sąd okręgowy odtworzył nagrania filmowe z marszu ONR, w czasie którego miało do tego dojść. Nagrania potwierdziły ich aktywny udział w tym pochodzie.
Subsydiarny akt oskarżenia w sprawie byłego księdza Jacka M. trafił do białostockiego sądu rejonowego. Oskarżony jest o to, że pod pozorem krzewienia postaw patriotycznych publicznie znieważał oraz nawoływał do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i narodowościowych wobec osób narodowości żydowskiej i ukraińskiej.
- Określenie "syjoniści" jest swego rodzaju wytrychem stosowanym przez środowiska skrajnie prawicowe, które zdają sobie sprawę, że publiczne nawoływanie do mordowania Żydów byłoby źle odbierane - mówił jeden ze świadków w czasie kolejnej rozprawy w procesie siedmiu czołowych polskich nacjonalistów, oskarżonych o publicznie nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
Jeden z czołowych polskich nacjonalistów Robert Bąkiewicz przed sądem w Białymstoku ostentacyjnie zdjął maseczkę i domagał się udziału w rozprawie bez niej. Tłumaczył: - Występowanie przed sądem kosztuje mnie wiele emocji i potrzebuję więcej tlenu. Twierdził też, że ONR w międzywojniu współpracował z organizacjami syjonistycznymi, a w czasie II wojny światowej pomagał Żydom.
Proces siedmiu czołowych polskich nacjonalistów z ONR, oskarżonych o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, ma rozpocząć się w środę (5 maja) rano w Sądzie Okręgowym w Białymstoku. Na przewodniczącego składu sędziowskiego wyznaczono sędziego, który skazał w innej sprawie Rafała Gawła. W tym procesie Gaweł występuje jako oskarżyciel.
W maju ruszy proces siedmiu czołowych polskich nacjonalistów oskarżonych o publicznie nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Tak w środę (7 kwietnia) postanowił Sąd Okręgowy w Białymstoku. Niewykluczone, że sprawa ta otworzy drogę do rozwiązania ONR.
Robert B., Damian K., Tomasz K. to jedni z siedmiu czołowych polskich nacjonalistów, przeciwko którym do Sądu Okręgowego w Białymstoku został skierowany akt oskarżenia za publicznie nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Chodzi o kierowane przez nich groźby "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści!".
Metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda wydał decyzję, zgodnie z którą we wszystkich parafiach archidiecezji białostockiej mogą być zbierane podpisy pod projektem ustawy zakazującej organizacji Marszów Równości. Podpisy zbierane są także w czasie mszy dla dzieci.
Z wielkimi transparentami: "Rodzina siłą narodu", "Rodzina = chłopak + dziewczyna", "Czy to absurdalne, że chcemy żyć normalnie?" ("absurd" w tęczowych barwach) i "Białystok ostoją normalności" przez centrum podlaskiej stolicy przeszło około 300 uczestników i uczestniczek "Podlaskiego marszu normalności". Homofobicznego.
Ze "zdziwieniem i niepokojem" Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczypospolita przyjęło zezwolenie białostockiego urzędu miejskiego na zorganizowanie w podlaskiej stolicy "Marszu normalności". Szykują się tu do niego środowiska nacjonalistyczne.
"Piękny kościół Św. Trójcy w Tykocinie, remontowany za pieniądze masońskiej Unii Europejskiej, pielęgnuje antysemickie tradycje przedwojennego ONR" - napisał w kategorycznym tonie na Twitterze Radosław Sikorski. Opatrzył tweet zdjęciami, na których widać: remontowaną bramę tykocińskiego kościoła i wiszący w kościele przedwojenny proporzec Stronnictwa Narodowego.
Przewodniczący Związku Białoruskiego w RP, podobnie jak wcześniej Obywatele RP, zaapelował do burmistrza Hajnówki o zakazanie niedzielnego (23 lutego) V Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Bezskutecznie. Tymczasem znane są szczegóły upamiętnienia tym dniu ofiar "Burego" przez mieszkańców Hajnówki i regionu.
Obywatele RP złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z nawoływaniem do nienawiści i publicznym znieważeniem z powodu pochodzenia narodowego czy wyznania mieszkańców Hajnówki. Zarzuty kierują pod adresem nacjonalistów organizujących kolejny prowokacyjny marsz w tym mieście.
"Będziemy bronić pamięci o tragicznych wydarzeniach, których doświadczyła ludność prawosławna" - piszą radni Hajnówki w stanowisku, które ma być przyjęte przed marszem nacjonalistów w tym mieście. Mają zaapelować do parlamentarzystów o zakazanie zgromadzeń "promujących nienawiść i zagrażających dobrym relacjom obywateli RP różnych narodowości i wyznań".
Oburzający wpis opublikowali na Facebooku nacjonaliści przed kolejnym Hajnowskim Marszem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Straszą mieszkańców zamieszkałego w większości przez Białorusinów, prawosławnych miasta: "Przyszedł czas na nas - Polaków. Ludzi zdeterminowanych, którzy chcą obalić ostatni bastion komuny w Polsce".
Hajnowski sąd uniewinnił siedmioro obwinionych, którzy zablokowali tegoroczny marsz narodowców w Hajnówce. - Szczególnie w Hajnówce organizowanie podobnych marszów nie przynosi niczego dobrego, jątrzy dawno zabliźnione rany i ma charakter prowokacyjny - uzasadniała wyrok sędzia Joanna Panasiuk.
Jak zwykle Prokuratura Okręgowa w Białymstoku umorzyła śledztwo w sprawie skandalicznych, szerzących nienawiść wypowiedzi Jacka Międlara. Bo "nie miał takiego zamiaru", jak orzekli biegli.
W poniedziałek (21 października) rozpoczął się pierwszy - z trzech w tym tygodniu - procesów blisko 30 obwinionych o blokowanie 23 lutego IV Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. - Nigdy nie wyrażę zgody na rasizm, ksenofobię i mowę nienawiści - zaznaczali obwinieni.
Z inicjatywy stowarzyszenia 9dwunastych w Białymstoku odbyło się pierwsze spotkanie grupy samopomocowej dla osób LGBT. Próbowała je zakłócić grupa narodowców. Stowarzyszenie apeluje do białostockich władz o zwrócenie szczególnej uwagi na przeciwdziałanie homofobii i transfobii. Prezydent Białegostoku próbę zakłócenia spotkania zdecydowanie potępia.
Około 300 osób z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych skandowało w piątek (1 marca) wieczorem w Białymstoku "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Przemawiał ppor. Aleksander Duchnowski, który brał udział w pacyfikacji zamieszkałej przez Białorusinów wsi Zanie.
Przed marszem nacjonalistów w Hajnówce policjanci na terenie tego miasta zatrzymali 3 osoby posiadające na ubraniach symbole, które "mogą być kojarzone" z symboliką faszystowską. W poniedziałek (25 lutego) rano do hajnowskiej prokuratury wypłynął jeden wniosek. Dotyczy nieletniego, który na spodniach miał krzyż celtycki.
"Nie islamska, nie laicka, wielka Polska katolicka" - skandowali nacjonaliści podczas prowokacyjnego marszu w Hajnówce. Jednym z moderatorów był Piotr Rybak. Na ich drodze stanęli Obywatele RP. Otoczeni kordonem policji, rozsypali na trasie pochodu białe róże.
To prowokacja, skierowana na stworzenie napięcia, konfliktów na narodowym, religijnym oraz historycznym tle między Białorusinami a Polakami - mówi o planowanym w sobotę (23 lutego) marszu nacjonalistów przez Hajnówkę przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Mińsku. Nazywa "Burego" zbrodniarzem wojennym, a jego formację - bandycką.
Białostocki Sąd Okręgowy uchylił decyzję burmistrza Hajnówki zakazującą marszu nacjonalistów przez to miasto. - Drażnienie, a nawet obrażanie grup narodowościowych, etnicznych, rasowych i wyznaniowych przeprowadzeniem zgromadzenia, znajduje się w zakresie ochrony wolności zgromadzeń - uzasadniał decyzję sędzia Piotr Kozłowski.
Przy ostentacyjnej nieobecności PiS hajnowscy radni podczas nadzwyczajnej sesji w czwartek (7 lutego) przyjęli stanowisko, w którym wyrazili dezaprobatę dla organizacji marszu gloryfikującego "Burego". - Nie wyciągajcie morderców na sztandary, ale bohaterów. Wtedy Hajnówka pójdzie razem z wami - apelował jeden z radnych.
Rzecznik praw obywatelskich przedstawił ministrowi sprawiedliwości listę spraw, w których jego zdaniem zachowania śledczych budzą wątpliwości. Są na niej decyzje białostockich prokuratur, umarzające śledztwa dotyczące m.in. maszerujących nacjonalistów.
- Ruch Narodowy RP wystawi na swoich listach w jesiennych wyborach samorządowych kandydatów do sejmików wojewódzkich, w tym do podlaskiego. Zaproszenie na listy dostali ONR-owcy i wszechpolacy - nie kryje Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu. Pełnomocnikiem wyborczym tego ugrupowania w Podlaskiem jest adwokat Wojciech Wójcicki.
Członkowie ruchów katolickich wspólnie z oenerowcami i wszechpolakami pod patronatem metropolity białostockiego przeszli ulicami centrum podlaskiej stolicy w Marszu dla Życia i Rodziny. - Stop aborcji, stop dewiacjom, stop gender, seksedukacja to deprawacja - skandowano.
Nieznani sprawcy sprofanowali prawosławny, przydrożny krzyż na obrzeżach Mielnika, gdzie od wieków mieszkają wspólnie prawosławni i katolicy. Spiłowano dolną, poprzeczną belkę krzyża i zawieszono na nim biało-czerwoną wstążkę.
Medale otrzymują wszyscy jego uczestnicy, a nie tylko wybrane osoby - zapewnia minister Jurgiel, odnosząc się do przechwałek działaczy Brygady Podlaskiej ONR po tym, jak wręczył im medale okolicznościowe po białostockim biegu "Tropem Wilczym".
PiS chce ponownego odsłonięcia pomnika "Inki" w Białymstoku. Wraz z Klubem Więzionych, Internowanych, Represjonowanych domaga się, aby prezydent Truskolaski przeprosił mieszkańców, którzy w trakcie tych uroczystości zostali odgrodzeni od pomnika. Prezydent nie widzi podstaw.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.