Hajnowski sąd uniewinnił siedmioro obwinionych, którzy zablokowali tegoroczny marsz narodowców w Hajnówce. - Szczególnie w Hajnówce organizowanie podobnych marszów nie przynosi niczego dobrego, jątrzy dawno zabliźnione rany i ma charakter prowokacyjny - uzasadniała wyrok sędzia Joanna Panasiuk.
W procesie przed hajnowskim sądem w sprawie zablokowania m.in. przez Obywateli RP marszu nacjonalistów zeznawano jako świadka policjanta z bronią w kaburze. Za zgodą sędzi. - To stwarzało zagrożenia dla bezpieczeństwa osób znajdujących się na sali sądowej i jest niezgodne z prawem o ustroju sądów powszechnych - podnoszą obwinieni i ich obrończyni.
Już niebawem w białostockich szkołach średnich będzie pokazywany monodram "Kolorowa, czyli biało-czerwona". Z propozycją jego prezentacji w nich wystąpił białostocki magistrat w ramach działań związanych z ochroną przed przemocą, dyskryminacją i wykluczeniem przygotowanych przez białostockie władze po pierwszym Marszu Równości.
Hajnowski sąd rejonowy we wtorek 12 listopada w pierwszym z trzech procesów skazał dziesięć osób obwinionych o blokowanie IV Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Osiem osób zostało ukaranych grzywną po 200 zł, a dwie po 180 zł. Obwinieni zapowiedzieli odwołanie się od wyroku.
W poniedziałek (21 października) rozpoczął się pierwszy - z trzech w tym tygodniu - procesów blisko 30 obwinionych o blokowanie 23 lutego IV Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. - Nigdy nie wyrażę zgody na rasizm, ksenofobię i mowę nienawiści - zaznaczali obwinieni.
W poniedziałek (21 października) przed hajnowskim sądem ruszają procesy blisko 30 obwinionych o blokowanie 23 lutego IV Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Zorganizowały go wówczas po raz kolejny prowokacyjnie właśnie w Hajnówce środowiska nacjonalistyczne.
Pedagog, który wraz z kibolami podczas białostockiego Marszu Równości wykrzykiwał pod adresem jego uczestniczek i uczestników "zakaz pedałowania", "Białystok wolny od pedałów" czy "wypier...ć", będzie zwolniony z pracy. Taką decyzję podjęli dyrektorzy podstawówki i poradni dla dzieci i młodzieży, w których był zatrudniony.
PiS powiatu hajnowskiego wyraźnie sugeruje stawienie oporu wobec akcji solidarności z osobami, które dotknęła przemoc w czasie białostockiego Marszu Równości. Akcja ta ma się odbyć w sobotę (27 lipca) w Białowieży. - Trzeba się mocno przeciwstawiać tego typu akcjom - wzywa czołowy nacjonalista z Narodowej Hajnówki. Organizatorzy w obawie przed atakiem zawiadamiają policję.
Już 20 wniosków o ukaranie do sądu skierowali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce wobec osób, które próbowały zablokować tegoroczny marsz nacjonalistów w Hajnówce. W odniesieniu do pozostałych 57 osób nadal prowadzone są czynności wyjaśniające w sprawach o wykroczenie.
Białystok szanuje swoje tradycje wielokulturowości, także przedwojennej. Nie ma tu miejsca na przejawy ksenofobii, na homofobię i wszystkie inne fobie - mówił w niedzielę (16 czerwca) prezydent Białegostoku w trakcie odnawiania muralu "Utkany wielokulturowością". Mural został zniszczony przed tygodniem. Już drugi raz.
Kościół nasz jest Domem Bożym, a nie salą koncertową dla podejrzanej proweniencji talmudycznych diabłów - piszą do metropolity białostockiego wierni białostockiej parafii św. Rocha. Są oburzeni w związku z organizacją w ich kościele koncertu organowego w ramach Festiwalu Kultury Żydowskiej.
Ponownie zniszczony przed kilkoma dniami mural "Utkany wielokulturowością" znowu będzie odnowiony staraniem białostoczan. Niedzielna akcja ma być manifestacją solidarności mieszkańców podlaskiej stolicy w sprzeciwie wobec nienawiści, dyskryminacji i antysemityzmu. Każdy może przyjść i pomóc. Początek - godz. 16.
Dziesięcioro Obywateli RP zostało prawomocnie uniewinnionych od zarzutu policji o zakłócanie marszu nacjonalistów w Hajnówce. Tak postanowił w piątek (15 czerwca) białostocki Sąd Okręgowy. Tym samym utrzymał w mocy wyrok uniewinniający sądu poprzedniej instancji. Ukarania domagał się komendant hajnowskiej policji.
Komendant miejski policji w Hajnówce domaga się uchylenia uniewinniającego wyroku wobec dziesięciorga Obywateli RP, którzy protestowali przeciwko marszowi nacjonalistów w tym mieście. Chce ich ukarania za przeszkadzanie w przebiegu pochodu, który nie był zakazany.
IPN oficjalnie odwołał ustalenia z 2005 r. i uznał, że "Bury" jest niewinny zbrodni popełnionych w 1946 roku na prawosławnej, białoruskiej ludności Białostocczyzny. - Dzisiejsze władze, niczym w okresie stalinizmu, zmieniają własne ustalenia i historię. Mówią nam, że można zabijać dzieci, gwałcić kobiety, strzelać do leżących starców - komentują reprezentanci mniejszości białoruskiej w Polsce.
Przed marszem nacjonalistów w Hajnówce policjanci na terenie tego miasta zatrzymali 3 osoby posiadające na ubraniach symbole, które "mogą być kojarzone" z symboliką faszystowską. W poniedziałek (25 lutego) rano do hajnowskiej prokuratury wypłynął jeden wniosek. Dotyczy nieletniego, który na spodniach miał krzyż celtycki.
Po marszu nacjonalistów w Hajnówce jego organizatorka Barbara Poleszuk i jej brat Dawid zostali odznaczeni medalem 75-lecia Narodowych Sił Zbrojnych. Za "niezłomną postawę wobec historii powojennej oraz pracę i cierpliwość na trudnym terenie".
"Nie islamska, nie laicka, wielka Polska katolicka" - skandowali nacjonaliści podczas prowokacyjnego marszu w Hajnówce. Jednym z moderatorów był Piotr Rybak. Na ich drodze stanęli Obywatele RP. Otoczeni kordonem policji, rozsypali na trasie pochodu białe róże.
To prowokacja, skierowana na stworzenie napięcia, konfliktów na narodowym, religijnym oraz historycznym tle między Białorusinami a Polakami - mówi o planowanym w sobotę (23 lutego) marszu nacjonalistów przez Hajnówkę przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Mińsku. Nazywa "Burego" zbrodniarzem wojennym, a jego formację - bandycką.
Wiadomo już na pewno: w najbliższą sobotę (23 lutego) nacjonaliści przemaszerują przez Hajnówkę, zamieszkaną w większości przez Białorusinów, prawosławnych. Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy decyzję białostockiego sądu okręgowego uchylającą zakaz marszu, który wydał hajnowski burmistrz.
Białostocki Sąd Okręgowy uchylił decyzję burmistrza Hajnówki zakazującą marszu nacjonalistów przez to miasto. - Drażnienie, a nawet obrażanie grup narodowościowych, etnicznych, rasowych i wyznaniowych przeprowadzeniem zgromadzenia, znajduje się w zakresie ochrony wolności zgromadzeń - uzasadniał decyzję sędzia Piotr Kozłowski.
Obywatele RP obwinieni przez policję za przeszkadzanie w ubiegłorocznym marszu nacjonalistów ku czci "Burego" w Hajnówce zostali właśnie uniewinnieni - na nieco ponad tydzień przed kolejnym marszem. Sąd potwierdził ich prawo do pokojowych zgromadzeń. Obywatele RP zamierzają protestować przeciwko hajnowskiemu marszowi nacjonalistów i w tym roku.
Po tym jak w czwartek (14 lutego) burmistrz Hajnówki - zamieszkałej w większości przez Białorusinów, prawosławnych - zakazał organizacji przez nacjonalistów IV Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych jego organizatorzy w piątek (15 lutego) rano odwołali się od tej decyzji do sądu.
Burmistrz Hajnówki nie zgodził się na organizację marszu pamięci żołnierzy wyklętych. Planują go po raz czwarty środowiska nacjonalistyczne. Chcą czcić Romualda Rajsa "Burego", którego oddział dopuścił się zbrodni na ludności białoruskiej Białostocczyzny, w tym starcach, kobietach i dzieciach.
Przy ostentacyjnej nieobecności PiS hajnowscy radni podczas nadzwyczajnej sesji w czwartek (7 lutego) przyjęli stanowisko, w którym wyrazili dezaprobatę dla organizacji marszu gloryfikującego "Burego". - Nie wyciągajcie morderców na sztandary, ale bohaterów. Wtedy Hajnówka pójdzie razem z wami - apelował jeden z radnych.
Nacjonaliści szykują czwarty Hajnowski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Burmistrz Hajnówki nie wyklucza, że marszu zakaże, a radni liczą na interwencję ministra Brudzińskiego.
Rzecznik Praw Obywatelskich skutecznie zaskarżył decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie propagowania rasizmu i faszystowskiego ustroju państwa podczas Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Sąd uznał jego zażalenie i zwrócił sprawę prokuraturze.
O zdecydowane odcięcie się od Bogusława Koniucha zaapelował do kandydata na prezydenta podlaskiej stolicy Tadeusza Arłukowicza kandydat Koalicji Obywatelskiej do sejmiku podlaskiego, zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz. Partia Razem z kolei sprzeciwia się "protekcjonalnemu traktowaniu nacjonalistów i faszystów" w Białymstoku.
Na liście wyborczej komitetu kandydata na prezydenta Białegostoku Tadeusz Arłukowicza (popieranego przez ruch Kukiz '15) znalazł się były lider białostockiego okręgu skrajnie nacjonalistycznego Narodowego Odrodzenia Polski, założyciel neofaszystowskiego czasopisma "Szturm!". Jak ostatnio pisaliśmy, inna z kandydatek tego komitetu oznajmiła na Facebooku: "Żydzi mają swoje państwo i tam ich miejsce".
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku umorzyła postępowanie w sprawie zachowania policjantów zabezpieczających III Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Zdaniem Obywateli RP ochraniali oni marsz faszystów, ale według białostockich śledczych wszystko było w porządku.
- To prowokacja i barbarzyństwo bojówek lewicowych - twierdzi inicjator budowy w Poświętnem pomnika pamięci żołnierzy wyklętych, w tym "Burego", po tym jak pojawił się na nim napis "mordercy", a nazwisko "Burego" zostało zamalowane. Wójt Poświętnego dodaje: - To najwyższej klasy wandalizm, wielkie świństwo i draństwo.
W gminie Poświętne odsłonięto pomnik ku czci czterech żołnierzy wyklętych, w tym "Burego", odpowiedzialnego za mordy na prawosławnej ludności Białostocczyzny. Przy udziale władz samorządowych, wicewojewody, posła PiS Dariusza Piontkowskiego i katolickich duchownych. Apel poległych odczytywał pracownik IPN, wcześniej zaangażowany w marsze nacjonalistów w Hajnówce.
"Materiał wideo zostanie przekazany Prokuraturze Rejonowej w Hajnówce w celu dokonania oceny prawnokarnej zachowań osób biorących udział w zgromadzeniach" - pisze podlaska policja w oświadczeniu wydanym po marszu nacjonalistów w Hajnówce i kontrmanifestacji Obywateli RP.
Kiedy w Hajnówce w sobotę (24.02) nacjonaliści urządzili III Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych, prowokacyjnie gloryfikujący Romualda Rajsa "Burego", w pobliskich Zaleszanach świadkowie i potomkowie dokonanego przez jego żołnierzy mordu spotkali się w miejscowej świetlicy.
- Niech sobie idą, niech wrzeszczą. My i tak znamy prawdę - mówili obserwatorzy marszu narodowców, który przeszedł przez Hajnówkę, wychwalając Romualda Rajsa "Burego".
Przez ostatnie lata przyglądali się maszerującym przez ich miasto narodowcom. W tym roku wyszli na ulicę, by oddać hołd tym, którzy zginęli z rąk oddziału Romualda Rajsa.
Bohaterem sobotniego marszu środowisk prawicowo-nacjonalistycznych w Hajnówce ma być ponownie Romuald Rajs "Bury". Odpowiedzialny jest on za mordy na białoruskich, prawosławnych mieszkańcach Białostocczyzny. W odpowiedzi na prowokację grupa mieszkańców Hajnówki organizuje spotkanie "Wieczna Pamięć," w trakcie którego zostaną odczytane nazwiska 79 ofiar, w tym kobiet i dzieci.
Samorząd powinien zająć jasne stanowisko w sprawie III Hajnowskiego Marszu Żołnierzy Wyklętych - mówią lokalni działacze PO. Chodzi o planowany przemarsz narodowców, podczas którego na sztandary wynoszony jest "Bury". Burmistrz Hajnówki odpowiada, że w tym roku chce pójść o krok dalej. I interweniować w ministerstwie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.