Posłankom Klaudii Jachirze i Urszuli Zielińskiej udało się w końcu dotrzeć do ich biura poselskiego w Białowieży, znajdującego w strefie objętej zakazem wjazdu. Podjęły już pierwszą interwencję - w sprawie niezabezpieczonych zwojów drutu żyletkowego na placu zabaw.
Trzej włamywacze wykorzystali moment, kiedy w pobliskim kościele trwała msza święta, i weszli przez okno do budynku plebanii. Ich łupem padły pieniądze, naczynia liturgiczne i portfel z dokumentami. Sąd, na wniosek prokuratury, zastosował wobec mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Białostoccy funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej zaskoczyli 34-letniego bimbrownika podczas produkcji alkoholu w lesie w okolicach Gródka (powiat białostocki). Zamaskowana bimbrownia miała mobilny charakter - zamontowano ją na przyczepie z kołami, którą można było przewozić samochodem.
Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał 38-latek, który wiózł samochodem 7-letniego syna. Wpadł przez przypadek - zapamiętali go policjanci, którzy chwilę wcześniej interweniowali wobec niego w sklepie z powodu braku maseczki. Szybko okazało się, że to również recydywista - miał aż dwa sądowe zakazy kierowania pojazdami. Mężczyzna trafił do aresztu.
W tytule nie ma pomyłki. Policja nie domagała się ukarania nacjonalistów, co roku jątrzących w Hajnówce, tylko tych, którzy pokojowo, z białymi różami stanęli na ich drodze, usiłując zatrzymać pochód nienawiści. 15 społeczników w piątek (21.01) prawomocnie uniewinnił Sąd Okręgowy w Białymstoku.
W Podlaskiem złe warunki pogodowe utrudniają komunikację. W całym regionie policja raportuje liczne wypadki i kolizje na drogach. Po stronie litewskiej doszło do karambolu ośmiu ciężarówek.
W czwartek (20.01) po południu w różnych miejscach województwa podlaskiego doszło do kolejnych wypadków i kolizji, blokujących ruch na drogach, który i tak odbywa się z utrudnieniami ze względu na trudne warunki pogodowe.
Złe warunki pogodowe powodują wypadki i kolizje na podlaskich drogach. Wpadające w poślizg ciężarówki zablokowały dziś ruch na trasie Białystok-Łapy oraz na DK 8 za Suwałkami.
Czujnością i zdecydowaniem wobec złodzieja wykazał się pewien mieszkaniec Suwałk. Stanął na drodze mężczyźnie, który próbował włamać się do skarbonki kościelnej. Czujny suwalczanin nie tylko zdążył zapobiec włamaniu, lecz jeszcze złapał uciekającego włamywacza. Odzyskana skarbonka wraz z zawartością wróciła już do kościoła, a zatrzymany 36-latek usłyszał zarzut.
Gdy kierowca volkswagena wymusił pierwszeństwo na jadącym radiowozie, nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać, to był dopiero początek jego kłopotów. Szybko okazało się, że na koncie ma więcej wykroczeń.
W podlaskim Goniądzu policjanci w środę (19 stycznia) rano zatrzymali dwie osoby podejrzewane o wystawienie i odczytanie wyroku śmierci na Tadeusza Truskolaskiego, prezydenta Białegostoku. To mężczyzna i kobieta, uczestnicy sobotniej manifestacji antyszczepionkowców. Usłyszeli już prokuratorskie zarzuty.
W poniedziałek (17 stycznia) po południu występowały utrudnienia w ruchu na trasie DK19 oraz DK8. Po kolizjach auta ciężarowe stały w korkach, blokując ruch.
W poniedziałek (17 stycznia) rano na drodze krajowej nr 66 w miejscowości Dąbrówka Kościelna, między Szepietowem a Brańskiem, zderzyły się dwa samochody osobowe. W wyniku wypadku cztery osoby zostały przewiezione do szpitala.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej w strażników i żołnierzy po raz kolejny poleciały kamienie i konary drzew. Z kolei policjanci zatrzymali kurierów przewożących osoby, które nielegalnie przekroczyły tę granicę. Tymczasem kierowcy tirów oczekiwali na odprawę na przejściu w Bobrownikach aż 74 godziny.
Policja zatrzymała na S8 kierowcę bmw, który m.in. przekroczył prędkość o ponad 100 km na godz. A że wykroczeń było więcej, "zarobił" w sumie 4 tys. zł mandatu.
Oszuści, wykorzystujący łatwowierność niektórych osób, z każdym dniem wpadają na coraz to nowsze pomysły. Były już oszustwa na amerykańskiego żołnierza, policjanta, wnuczka i funkcjonariusza CBA. Teraz pojawiło się kolejne: "na popularnego polskiego wokalistę". Ofiarą takiego oszusta padła 44-letnia mieszkanka powiatu sokólskiego (Podlaskie). Za spotkanie z rzekomym wokalistą kobieta zapłaciła 4,5 tys. zł.
Wolontariusze z Fundacji Ocalenie spieszyli na pomoc młodemu Syryjczykowi. Patrol w wojskowych mundurach zabrał im telefony i sprzęt medyczny, w tym defibrylator. Wcześniej mundurowi odbezpieczyli broń. Policjanci, którzy byli na miejscu, nie umieli powiedzieć, z jakiej formacji byli wojskowi, a oni sami przedstawić się nie chcieli.
We wtorek (11 stycznia) rano na trasie S8 pod Augustowem doszło do wypadku. W zderzeniu samochodu ciężarowego i osobowego zginął mężczyzna.
Oszust przedstawiający się za amerykańskiego żołnierza wykorzystał łatwowierność 67-latki z powiatu łomżyńskiego. Złapana w sieć kłamstw kobieta przekazała mu blisko 17 tysięcy złotych.
W ciągu zaledwie dwóch godzin jednego dnia w jednym miejscu policjanci z podlaskiej drogówki zatrzymali prawa jazdy trzem kierowcom. Wszyscy przekroczyli dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h. Do wszystkich kontroli doszło na krajowej drodze nr 61 w Piątnicy niedaleko Łomży, na ul. Stawiskowskiej.
W czwartek (6 stycznia) wieczorem podlascy policjanci podali, że obwodnica Suwałk jest zablokowana w obu kierunkach. Zakorkowały ją wpadające w poślizg samochody ciężarowe.
Białystok. Na szybie zaparkowanego samochodu napis "pomocy", w tle głos mężczyzny wołającego o pomoc. Nietypowe zgłoszenie otrzymali białostoccy policjanci.
Od początku roku obowiązuje nowy taryfikator mandatów w ruchu drogowym. Groźba wysokich kar prawdopodobnie przekonała wielu kierowców, aby zdjąć nogę z gazu i zachować znacznie większą ostrożność. Ale nie wszystkich.
W środę (5 stycznia) w Wojtkiemiach pod Puńskiem doszło do wypadku, w którym poszkodowana została jedna osoba. Policja informuje, że droga jest częściowo zablokowana.
Już tydzień trwa akcja poszukiwawcza zaginionego 17-latka z okolic Łomży. W kilkudniowe poszukiwania oprócz policjantów i strażaków włączyli się także żołnierze WOT i setki wolontariuszy, w tym operatorzy dronów.
Napastnikami okazali się młodzi mężczyźni, w wieku 17-19 lat. Bez powodu zaatakowali idącego ulicą 17-latka. Bili go po całym ciele, chwilę później uciekli. Chłopak trafił do szpitala. Policja zatrzymała agresorów, usłyszeli już zarzuty.
21-latek zwrócił uwagę policjantów, ponieważ w budynku na stacji paliw nie miał zasłoniętych ust i nosa. Widząc mundurowych, pospiesznie wyszedł z budynku i poszedł w kierunku samochodu. Policjanci postanowili go skontrolować. Szybko okazało się, że w aucie mężczyzna i jego kolega mają marihuanę i amfetaminę. Obaj noc spędzili w areszcie.
Dwaj poszukiwani przez policję mężczyźni mogliby unikać sprawiedliwości jeszcze przez długi czas, gdyby nie to, że wiozący ich kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. Podlascy policjanci, zatrzymując mercedesa do kontroli, nie spodziewali się, że za jednym zamachem będą mieli w garści dwóch poszukiwanych delikwentów. I że na dodatek jeden z nich będzie miał przy sobie amunicję.
Tylko jednego dnia w Podlaskiem policja zatrzymała dwóch nietrzeźwych rowerzystów, kierowcę mercedesa i kierowcę autobusu. Rekordzistą był 36-letni rowerzysta, który w organizmie miał 4 promile. Bezmyślnością i brakiem wyobraźni wykazał się też m.in. kierowca autobusu, który przewoził pasażerów, mając promil w organizmie.
Tylko w jednym mieszkaniu jednego dnia policjanci odnaleźli troje ukrywających się przed wymiarem sprawiedliwości. Wśród nich był m.in. 20-latek, który ma do odbycia karę blisko trzech lat więzienia za rozbój i kradzież. Delikwentami zajmą się teraz sąd i służby penitencjarne. A policjanci zaopiekowali się kilkumiesięczną kotką znalezioną w mieszkaniu. Nie miał się kto nią zająć - jej właścicielka trafiła do aresztu.
Do zdarzenia doszło w pierwszy dzień świąt (25 grudnia) w gminie Przerośl (Podlaskie). Pomysł, by kulig zorganizować przy użyciu auta i wielkiego worka wypakowanego sianem, dla trzech osób skończył się szpitalem. Poszkodowane zostały: 9-letnia dziewczynka i dwie kobiety w wieku 34 i 53 lata.
Nadziak to policyjny pies wytresowany do wyszukiwania zapachu narkotyków. Gdy tylko znalazł się na posesji 51-letniego mieszkańca Gródka (Podlaskie), od razu ruszył w kierunku tarasu i ukrytego pod nim tunelu prowadzącego do specjalnie przygotowanego pomieszczenia. Tam mundurowi znaleźli 37 roślin konopi w donicach i sprzęt do ich uprawy.
Mężczyźni ukradli blisko 10 milionów sztuk papierosów o wartości ponad 6,5 mln zł. Okazało się, że w "napad" zamieszany był kierowca tira, który upozorował całe zdarzenie. W zatrzymaniu brało udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy, m.in. z Łomży i Białegostoku. Decyzją sądu mężczyźni najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie śledczym.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej było najmniej prób nielegalnego jej przekroczenia od sierpnia. Tymczasem szefowa MSW Litwy ostrzegła, że w najbliższym czasie liczba migrantów usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę Białorusi i UE może wzrosnąć.
Policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o oszustwa metodą "na policjanta". Pokrzywdzeni seniorzy w ciągu trzech dni stracili prawie 320 tys. zł. Policjanci ustalili, że mieszkaniec Wasilkowa w całym procederze pełnił rolę "odbieraka". Mężczyzna usłyszał już trzy zarzuty oszustwa. Grozi mu teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Gdy policjanci z zambrowskiej drogówki ruszali w pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, nie wiedzieli nawet jeszcze, na jakiego bezmyślnego i bezkarnego "delikwenta" trafili. Okazało się, że kierujący skodą 32-latek nie tylko miał dożywotni zakaz prowadzenia aut, to jeszcze jechał pod wpływem środków odurzających. A wraz z nim podróżował 19-latek, który posiadał amfetaminę i marihuanę.
W 40. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego (13 grudnia) posłanki Klaudia Jachira i Urszula Zielińska po raz kolejny nie zostały dopuszczone przez policjantów do miejsca swojej pracy - do ich wspólnego biura poselskiego w Białowieży, miejscowości znajdującej się w zamkniętej strefie przygranicznej.
W środę (15.12) wieczorem uzbrojeni policjanci weszli do punktu pomocy humanitarnej, prowadzonego w Podlaskiem przez Klub Inteligencji Katolickiej z Warszawy. Bez prokuratorskiego nakazu przez całą noc przeszukiwali bazę wolontariuszy, pomagającym migrantom na granicy. - To zastraszanie - nie mają wątpliwości aktywiści.
W wtorek (14.12) o godz. 14.16 policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu na torowisku PKP w rejonie miejscowości Baciuty. Niestety, wypadek okazał się śmiertelnym.
Na granicy polsko-białoruskiej podczas próby jej siłowego przekroczenia musiało interweniować kilkudziesięciu policjantów. Policja: w naszą stronę rzucane były kamienie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.