Magnesy ze zdjęciami zabytkowego meczetu w tatarskich Kruszynianach (Podlaskie) w zestawieniu z kadrami zasieków i płotu na pobliskiej granicy polsko-białoruskiej czy mundurowych tu służących pojawiły się na straganach w pobliżu tej świątyni. Wywołały oburzenie.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uchylił decyzję burmistrz Krynek określającą warunki środowiskowe dla budowy fermy kurzej w Kruszynianach. Zgodnie z jej decyzją funkcjonowanie fermy nie zaszkodzi środowisku, chociaż ma być ona zlokalizowana na obszarze przyrodniczo chronionym. Teraz będzie musiała wydać kolejną.
Rzecznik Praw Obywatelskich postanowił wnieść skargę do sądu administracyjnego na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, która otwiera drogę do ulokowania ogromnej fermy drobiu w tatarskich Kruszynianach. Wytknął przy tym powołanemu w tej sprawie biegłemu otwarte dyskredytowanie mieszkańców i stronnicze wychwalanie zamiarów inwestora.
Rozpoczynają się spotkania informacyjne dotyczące powołania Parku Krajobrazowego Doliny Świsłoczy. W projekcie uchwały powołującej ten park znalazł się szereg odstępstw od zakazów, które miałyby być tu wprowadzone. Między innymi nie wprowadzono zakazu chowu i hodowli zwierząt metodą bezściółkową. Taki zakaz uspokoiłby mieszkańców Kruszynian sprzeciwiających się budowie tutaj wielkopowierzchniowych kurników.
Konkretnego zapisu o zakazie budowy ferm drobiu w uchwale o utworzeniu parku krajobrazowego obejmującego cenne przyrodniczo i kulturowo Kruszyniany chce Komitet Ochrony Kruszynian i Okolic. Tymczasem zarząd województwa nie spieszy się z przygotowaniem tej uchwały.
Coraz więcej emocji wywołuje pomysł utworzenia parku krajobrazowego Doliny Świsłoczy, czyli obejmującego gminy Gródek, Michałowo oraz Krynki, w tym tatarskie Kruszyniany, gdzie miałaby powstać ogromna ferma drobiu. Ścierają się przy okazji tego pomysłu różne interesy, które zaczęły nabierać także wyraźnie politycznych barw.
Dotarliśmy do projektu uchwały zarządu województwa podlaskiego dotyczącej utworzenia parku krajobrazowego Doliny Świsłoczy, czyli obejmującego gminy Gródek, Michałowo oraz Krynki, w tym tatarskie Kruszyniany. Jeśli zostanie przyjęta odpowiednio późno, kontrowersyjnej fermie drobiu, która miałby powstać w obrębie Kruszynian, utworzenie parku nie zagrozi.
Burmistrz Krynek wydała pozytywną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dotyczącą ulokowania ogromnej fermy drobiu w tatarskich Kruszynianach - położonych na terenie tej gminy. Strony postępowania mogą się odwołać od jej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
- Jako miejscowa społeczność sprzeciwmy się tworzeniu parku krajobrazowego na terenie gminy Krynki - grzmi Jacek Słoma, prezentujący siebie jako miejscowy rolnik. Tymczasem to lider prawicowego Podlaskiego Instytutu Suwerennej Rzeczypospolitej. Wtóruje mu inny rolnik - kuzyn inwestora, który chce w tej gminie, w obrębie tatarskich Kruszynian, wybudować ogromną fermę drobiu.
Burmistrz Krynek wciąż nie wydała decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, jaka związana ma być z ulokowaniem ogromnej fermy drobiu w tatarskich Kruszynianach - położonych na terenie tej gminy. Być może wyda ją w końcu lipca. Tymczasem opowiada się za przeprowadzeniem referendum w sprawie powołania parku krajobrazowego obejmującego jej gminę, w tym właśnie Kruszyniany.
Obrońcy tatarskich Kruszynian zaapelowali o szybkie zwołanie nadzwyczajnej sesji sejmiku podlaskiego. Z odpowiednim wnioskiem ma wystąpić klub KO. Tymczasem poseł Robert Tyszkiewicz zapowiada złożenie wniosku do NIK o kontrolę działań zarządu województwa podlaskiego (PiS - Porozumienie) oraz urzędu marszałkowskiego w kwestii powołania parku krajobrazowego, który ochroniłby Kruszyniany.
Wiceminister kultury, a zarazem generalna konserwator zabytków nie kryje zdenerwowania opieszałością marszałka podlaskiego z PiS w sprawie przygotowania uchwały dotyczącej objęcia tatarskich Kruszynian parkiem krajobrazowym. - W rękach pana marszałka Kosickiego spoczywa dzisiaj los Kruszynian - twierdzi, wspominając o projekcie budowy w otoczeniu tej wsi ogromnej fermy drobiu.
- Nie ma na co zwlekać, marszałek podlaski musi wydać szybko decyzję, że Kruszynianom należy się ochrona - mówiła w niedzielę (11 lipca) w Białymstoku wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Nawiązała tym samym do groźby budowy w tej tatarskiej wsi ogromnej fermy drobiu. Zwróciła się do premiera, aby interweniował w tej sprawie.
Pod hasłem "Ratujmy Kruszyniany!" ruszyła zbiórka podpisów pod petycją do marszałka województwa podlaskiego i radnych podlaskiego sejmiku "o pilne podjęcie uchwały ustanawiającej na tym obszarze park krajobrazowy". Tymczasem na początku lipca może być już wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach związana z ulokowaniem tu ogromnych ferm drobiu.
Marszałek podlaski Artur Kosicki nie chce włączać tatarskich Kruszynian w obręb Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej. Jest natomiast za tym, by cała gmina, na terenie której leżą Kryszyniany, stanowiła część nowego parku krajobrazowego. Wraz z gminami Gródek i Michałowo.
Kilkadziesiąt nagrobków na zabytkowym cmentarzu muzułmańskim (mizarze) w Kruszynianach zostanie w tym roku odrestaurowanych w ramach projektu Fundacji Dziedzictwa Kulturowego. Odnawianie poprzedzą prace archeologiczne.
Do objęcia Kruszynian i okolic "skuteczną ochroną przyrodniczą i kulturową" ponownie wezwali przewodniczący podlaskiego PO poseł Robert Tyszkiewicz i Maciej Sidorowicz - prezes Stowarzyszenia Dolina Nietupy. Chodzi o jak najszybsze przyjęcie przez sejmik podlaski uchwały włączającej ten teren w obręb Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej.
Zakończyły się prace remontowe wewnątrz zabytkowego meczetu w Kruszynianach. To jeden z zaledwie kilku podlaskich Pomników Historii - zabytków najwyższej rangi w skali kraju.
Aby zwiększyć ochronę zabytkowej tatarskiej wsi Kruszyniany (Podlaskie), a przy okazji jej okolic, przed przemysłowymi inwestycjami rolniczymi, mają się rozpocząć prace nad utworzeniem na tym obszarze parku krajobrazowego lub kulturowego. Do takiego rozwiązania skłania się generalna konserwator zabytków.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku po raz drugi uchyliło środowiskową decyzję burmistrz Krynek dotyczącą budowy wielkiej fermy kurczaków w obrębie podlaskiej wsi Kruszyniany, zamieszkałej od wieków przez Tatarów. Burmistrz nie sprawdziła, czy inwestor podaje prawdę o braku jej szkodliwości dla obszaru Natura 2000, choć powinna.
Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich podejmuje kolejne działania w sprawie budowy ferm przemysłowych na terenie gminy Krynki, we wsiach Górka i Kruszyniany. Wskazuje na możliwość utworzenia parku kulturowego i zwraca się o wsparcie do wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Burmistrz Krynek wydała pozytywną decyzję środowiskową w sprawie budowy fermy kurczaków w obrębie wsi Kruszyniany, zamieszkałej od wieków przez Tatarów. Stało się tak mimo licznych protestów miejscowych mieszkańców, w tym właśnie Tatarów oraz miłośników tych okolic.
Po raz kolejny mieszkańcy i miłośnicy Kruszynian walczą z planami budowy fermy kurczaków, jaka ma powstać w obrębie tej wsi, objętej konserwatorską ochroną. Apelują: "Taka ferma oznacza koniec dla Tatarów żyjących w Kruszynianach, koniec dla rodzin żyjących z agroturystyki, koniec dla zrównoważonego rolnictwa".
Czekali, czekali, ale się nie doczekali. Kilkoro turystów, którzy w minioną sobotę odwiedzili Kruszyniany, nie mogło wrócić z tatarskiej wsi autobusem, choć figurował w aktualnym rozkładzie jazdy! Nie sposób było też się dowiedzieć dlaczego.
Na Podlasiu zapachniało Orientem. Potrawami z baraniny i słodyczami z miodem. Prochem z wystrzelonych salw honorowych, dymem z ognisk. Polscy Tatarzy zaprosili do siebie na tradycyjne Święto Pługa - Sabantuj.
Wprawdzie jeszcze w stanie surowym, ale już stoi w Kruszynianach, śladu nie ma po pogorzelisku. Słynne z gościnności i wyśmienitej kuchni gospodarstwo "Tatarska Jurta" państwa Bogdanowiczów odrodziło się jak Feniks z popiołów.
Fundacja Tatarskie Towarzystwo Kulturalne zaprasza w sobotę (4 maja) na Tatarski Majowy Piknik w Kruszynianach ze smakołykami i muzyką. Będzie to też okazja, by w rok po tragicznym pożarze Tatarskiej Jurty wesprzeć jej gospodarzy i zobaczyć, jak idą postępy w odbudowie.
- Wartość kulturowa Kruszynian, czyli siedziby polskich Tatarów, jest zagrożona budową przemysłowych ferm kurzych. Inwestycja ta zmieni całkowicie wartość przyrodniczą tego terenu - twierdzi szef muzułmańskiej gminy wyznaniowej. Wtóruje mu poseł Robert Tyszkiewicz i domaga się ustanowienia w Kruszynianach ścisłej ochrony krajobrazowej.
Amerykańska telewizja CNN przygotowała listę 11 najpiękniejszych miejsc w Polsce. Wśród nich znalazły się m.in. Kraków, Wrocław, Tatry i... Puszcza Białowieska.
Choć Bogdanowiczów spotkała w tym roku ogromna tragedia - spłonął dorobek ich życia, Tatarska Jurta - nie było mowy, by odwołać doroczne Święto Pługa. Sabantuj ma być jeszcze weselszy i okazalszy.
Nie możemy opanować wzruszenia... W 5 godzin w trakcie trwania pikniku charytatywnego w Kruszynianach zebraliśmy dzięki Waszym datkom 35 281 zł! - poinformowała rodzina Bogdanowiczów. - Tatarska Jurta dziękuje za obecność, hojność, chęci i dobroć!
"Jesteśmy wstrząśnięci tym, co nas spotkało, ale jednocześnie poruszeni i wdzięczni za falę dobroci, która ruszyła w naszą stronę. Jesteście wszyscy naszą ogromną siłą" - piszą państwo Bogdanowiczowie, właściciele Tatarskiej Jurty, która spłonęła w nocy z poniedziałku na wtorek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.