Prokuratura Okręgowa w Suwałkach i policja poszukują mężczyzny podejrzanego o zabójstwo 53-latki. Ciało kobiety znaleziono w poniedziałek (17 października) w Suwałkach przy ulicy Bydgoskiej.
Ciało kobiety z ranami postrzałowymi znaleziono we wtorek (17 października) w mieszkaniu na osiedlu w południowej części Suwałk. Prokuratura Rejonowa w Suwałkach wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa.
W poniedziałek (9.10) przed godz. 16 na skrzyżowaniu drogi powiatowo-gminnej w miejscowości Rydzewo-Świątki (powiat kolneński) doszło do zderzenia ciągnika rolniczego z przednim ładowaczem i ambulansu wojskowego.
47-letni kierowca zginął tej nocy w wypadku pod miejscowością Orłowicze, na trasie pomiędzy Sokółką a Malawiczami Dolnymi. Jego auto uderzyło w drzewo.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę (8 października) wieczorem na drodze wojewódzkiej nr 690 w miejscowości Malec (powiat wysokomazowiecki, gm. Ciechanowiec). Samochód śmiertelnie potrącił pieszego. Droga jest zablokowana.
Na trop młodego przestępcy wpadła policjantka z Suwałk, pracująca nad sprawą innego oszusta. Wkrótce okazało się, że skala oszustw dokonanych przez suwałczanina jest bardzo duża. W tej sprawie policjanci przesłuchali kilkuset świadków.
Dyżurny wysokomazowieckiej komendy policji tuż przed godz. 19 otrzymał informację o zdarzeniu drogowym na drodze K-66 w rejonie miejscowości Osipy-Wydziory Pierwsze, gdzie doszło do śmiertelnego potrącenia rowerzysty - 13-letniego chłopca.
Wandal przyszedł na cmentarz w nocy i uszkodził kilka pomników. Nie przewidział jednak, że jego sylwetkę zarejestruje pobliski monitoring.
Odpady. Na terenie wyrobiska po wydobyciu kruszywa w gminie Rutki dochodziło do nielegalnego deponowania odpadów. Sprawcy pod swoją działalność przygotowali teren o powierzchni 5,44 ha.
Chodzi o pożar z ubiegłego tygodnia, kiedy płonął dom w Wysokiem Mazowieckiem. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Mężczyzna podejrzany o podpalenie usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała do Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim akt oskarżenia przeciwko byłemu premierowi, a obecnie europosłowi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. Sprawa dotyczy wypadku drogowego, jaki wydarzył się przed czterema laty.
W poniedziałek (25.09) kierowca renault, jadąc od strony miejscowości Chytra w kierunku Hajnówki, z nieustalonych przyczyn uderzył w drzewo. Droga jest zablokowana w obu kierunkach.
W niedzielę (17 września) w nocy w miejscowości Waniewo znaleziono auto wbite w drzewo. W środku znajdowały się zwłoki mężczyzny.
W nocy z czwartku na piątek (15 września) pod Rajgrodem doszło do wypadku. Po policyjnym pościgu dwa auta wypadły z drogi. Trzy osoby, w tym dwóch funkcjonariuszy, zostało przewiezionych do szpitala.
Kierowca forda doprowadził do wypadku, w wyniku którego motocyklista trafił do szpitala. A on sam - do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższy rok i 87 dni.
Policja. Tuż przed północą po wyważeniu drzwi białostoccy policjanci znaleźli zapłakanego i wystraszonego 4-letniego chłopca. Matka nie odbierała telefonu.
Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał 65-letni rowerzysta zatrzymany przez policjantów z patrolu w Sokółce. Mężczyzna jechał po chodniku i miał problem z utrzymaniem prostego toru jazdy.
Pięciu mężczyzn zatrzymano i przedstawiono im zarzuty, wobec dwóch podejrzanych sąd zastosował trzymiesięczny areszt. Kolneńscy policjanci rozbili grupę przestępczą, czerpiącą korzyść z handlu narkotykami.
Na trzy miesiące do aresztu trafił 41-latek zatrzymany przez policjantów w Suwałkach. Mężczyzna podejrzany jest o nękanie byłej partnerki. Doszło do tego, że kobieta bała się wychodzić z domu.
W poniedziałek (4 września) nad ranem na drodze krajowej nr 16 w Serskim Lesie zderzył się samochód osobowy z busem. Jedna osoba nie żyje.
W piątek (1 września) późnym wieczorem na drodze wojewódzkiej nr 677 auto osobowe zderzyło się z ciągnikiem rolniczym. Niestety w wypadku zginęły dwie osoby.
Białostocki policjant podejrzany o nieuprawnione nadawanie sygnałów radio-stop w PKP został wydalony ze służby. Wszystko wskazuje, że stało się tak przed zakończeniem policyjnego postępowania dyscyplinarnego, jakie wobec niego było prowadzone.
W czwartek (31 sierpnia) rano w miejscowości Miecze, między Grajewem a Rajgrodem w wypadku busa poszkodowanych zostało 5 osób. Są utrudnienia w ruchu.
Białostocki sąd aresztował na trzy miesiące dwóch mężczyzn - w tym policjanta - podejrzanych o nieuprawnione nadawanie sygnałów radio-stop, co spowodowało zatrzymania pociągów w Podlaskiem. Tymczasem PKP zapowiada przyspieszenie procesu wymiany analogowych urządzeń nadawczo-odbiorczych na cyfrowe.
Policjant, wobec którego prokuratura przedstawiła zarzuty w sprawie paraliżu pociągów, od lutego pracował w Wydziale Techniki Operacyjnej KWP w Białymstoku. To wydział, który zajmuje się m.in. "prowadzeniem obserwacji transgranicznych oraz realizacją innych zadań z zakresu techniki operacyjnej, wynikających z umów i porozumień międzynarodowych".
Komendant wojewódzki policji w Białymstoku wszczął postępowanie dyscyplinarne i wydał decyzję z rygorem natychmiastowej wykonalności o zawieszeniu funkcjonariusza, któremu prokuratura przedstawiła zarzuty w sprawie używania sygnału radio-stop do zatrzymywania pociągów PKP. Wszczęto także procedurę zwolnienia go ze służby.
Niewykluczone, że jednym z zatrzymanych przez policję, którzy mieli doprowadzić do paraliżu PKP, był policjant. Prowadząca sprawę Prokuratura Krajowa w tej sprawie na razie milczy, powołując się na "dobro prowadzonego śledztwa".
- Białostoccy funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy nadawali sygnały radio-stop i zatrzymywali pociągi PKP - informuje Tomasz Krupa, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Zatrzymani to: 24-latek pochodzący ze Skierniewic i 29-letni białostoczanin. Na miejscu znaleziono sprzęt krótkofalarski.
Do śmiertelnego wypadku doszło na jednej z posesji w Boćkach (pow. bielski, woj. podlaskie). 44-letni mężczyzna potrącił autem swoje 10-miesięczne dziecko. W związku z potrąceniem zatrzymane zostały dwie osoby.
Policjanci z Bielska Podlaskiego na lokalnej drodze zauważyli daewoo bez świateł, a za jego kierownicą - chłopca. Na widok policjantów kierowca zaczął uciekać. Wcześniej auto sobie przywłaszczył, bo miał ochotę na przejażdżkę.
W czwartek (24.08) o godz. 5 podczas wyjazdu ze stacji Białystok wykoleił się pociąg PKP Intercity relacji Białystok - Warszawa Zachodnia. Podróżowało nim około 150 osób, nikomu nic się nie stało. Skład Pesa Dart stoi na torach, a przewoźnik organizuje dla pasażerów dalszą podróż autobusami do Warszawy. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Wyborcza", przyczyną wypadku był niedomknięty rozjazd.
W środę (23 sierpnia) nad ranem na S19 doszło do wypadku. Jak informuje policja, samochód ciężarowy śmiertelnie potrącił rowerzystę.
Od wczesnych godzin rannych na podlaskich drogach trwają kontrole trzeźwości. Tylko do godz. 7 rano policjanci zatrzymali 30 kierowców, którzy wsiedli za kierownicę po alkoholu.
W niedzielę (20 sierpnia) przez kilka godzin trwały poszukiwania osoby, która pozostawiła swoje rzeczy na brzegu zalewu w Siemiatyczach. Niestety okazały się tragiczne.
W sobotę (19 sierpnia) przed południem na jeziorze Szelment Wielki utonął 47-letni mężczyzna. Mieszkaniec województwa mazowieckiego kąpał się na niestrzeżonej plaży.
Kierowca audi wpadł w oko kamery radiowozu policjantów z suwalskiej drogówki. Na nagraniu widać, jak jedzie na ekspresówce 185 kilometrów na godzinę, lekceważąc przy tym przepisy. Okazało się, że za kierownicą siedział 67-latek poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu przez władze Niemiec.
Celnicy wspólnie z CBŚP rozbili zorganizowaną grupę przestępczą nielegalnie produkującą leki na potencję. Zatrzymano cztery osoby. Przejęto tabletki warte ok. 32 mln zł.
W niedzielę (13.08) wieczorem autobus PKS Nova potrącił łosia przebiegającego przez jezdnię w okolicy miejscowości Zbójna w powiecie łomżyńskim.
Na drodze wojewódzkiej nr 673 w rejonie skrzyżowania Sidry ze Słomianką zderzyły się dwa auta osobowe: audi i lexus. Bilans tego zdarzenia jest tragiczny: zginęli podróżujący samochodem marki audi, w tym dwoje dzieci w wieku 15 i 9 lat. Dwie osoby ranne zabrano do szpitala.
W sobotę (12.08) osunęła się skarpa i dwie kobiety wpadły do wykopu na peronie czwartym białostockiego dworca PKP.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.