Miasto sprzedało zabytkowy dom przy Koszykowej 1 na Bojarach. Poszedł za 670 tys. zł. Teraz nowy właściciel bedzie musiał przeprowadzić remont.
Białystok. To będzie druga próba sprzedaży zabytkowego domu na Bojarach przy Koszykowej 1. Gmina obniżyła cenę w porównaniu z pierwszym przetargiem.
Białystok. Zakończył się remont bursy szkolnej przy ulicy Dobrej na Bojarach. Charakterystyczna budowla nie zmieniła swego wyglądu.
Gmina wystawiła właśnie na sprzedaż zabytkowy dom przy ulicy Koszykowej 1 na Bojarach. Jeśli ktoś się skusi, będzie musiał zastosować się do obostrzeń konserwatorskich.
Gmina spróbuje sprzedać działkę na białostockich Bojarach. Jest przeznaczona pod mieszkaniówkę wielorodzinną. Po sąsiedzku stoją już bloki.
Nie ma zgody na blok, jaki przy ulicy Poprzecznej - wbrew zapisom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - chciał stawiać Karol Halicki. Sprawę rozstrzygnął ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny.
Niestety, jedna osoba zginęła w trakcie pożaru na białostockich Bojarach. Przyczyny wyjaśnia policja.
Miasto będzie mogło sprzedać zabytkowy dom przy Koszykowej 1 z 10-procentową bonifikatą. Zgodziła się na to większość radnych.
Ponad 200 osób podpisało się pod apelem, by dom przy Koszykowej 1 pozostał w zasobach gminnych. Liczą, że po remoncie mogłaby tam w końcu powstać m.in. placówka dokumentująca życie Bojar.
Gmina spróbuje znaleźć kupca na drewniany dom przy Koszykowej 1. To kolejny zabytek, który może pójść w prywatne ręce. Do wzięcia będzie też dawna stróżówka z częścią parku w Dojlidach.
Na 300 tysięcy złotych ustalono cenę wywoławczą posesji między ulicami Glinianą a Wiktorii na Bojarach. Sprzedaje gmina Białystok.
Wizerunek marszałka Józefa Piłsudskiego pojawił się na nowym bloku u zbiegu Starobojarskiej i Łąkowej. Nieprzypadkowo. Tu stał dom, w którym w 1921 roku marszałka śniadaniem podejmował prezydent Bolesław Szymański. Szczegół tylko, że drewniany dom - choć mógł jeszcze zostać wyremontowany - po podpaleniu spłonął. I to w momencie, gdy zaczynała się dyskusja, by uznać go za zabytek.
Jest nowy wniosek, by radni wpuścili między niską, bojarską zabudowę blok. Inwestor już raz nie dostał na to zgody. Mimo to nie ustaje w wysiłkach postawienia wysokiego budynku w części zabytkowego osiedla.
W połowie września gmina Białystok spróbuje sprzedać jedną z działek przy ulicy Słonimskiej na Bojarach. Cena - nie jest wysoka jak na lokalizację.
Magistrat próbuje znaleźć chętnego na zakup kamienicy przy ul. Słonimskiej 15 na Bojarach. Jest ona do wzięcia z bonifikatą.
To będzie już trzeci zabytkowy dom przy ulicy Wiktorii, który w ostatnich latach zmodernizuje gmina Białystok. Prace trwają.
Trzy miesiące temu był przeciw. Teraz zmienił zdanie. Radny Zbigniew Klimaszewski (PiS) przekonał się do zmian w rejonie zbiegu ulic Piasta i Słonimskiej na Bojarach. W międzyczasie spotkał się z... deweloperem, który chce stawiać tu blok.
Wraca temat "wiatraka" na Bojarach. Urbaniści znów próbują przekonać radnych, że plan dla części dzielnicy powinien zostać zmieniony. I zamiast usługowego "wiatraka" mógłby pojawić się... może blok.
Jego projekt jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. A mimo to inwestor dąży do "wbicia" bloku w białostockie Bojary.
Podczas sesji miejskiej nie doszło do dyskusji na temat ewentualnej zmiany planu zagospodarowania przestrzennego części Bojar. Punkt dotyczący tej sprawy został zdjęty z porządku obrad.
W rozwidleniu ulic Słonimskiej i Piasta na Bojarach nie może powstać żaden "gargamel" - to konkluzja z dyskusji radnych na posiedzeniu komisji zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska. Jednocześnie radni stwierdzili, że o wiatraku trzeba raczej zapomnieć.
M.in. troską o zabytki tłumaczą białostoccy urbaniści chęć zmiany planu części Bojar. Szczegół tylko, że większość zabytków już dawno stąd zniknęła. O co więc chodzi? O bloki.
Niemal jednomyślnie białostoccy radni odrzucili wniosek, by na Bojarach - przy ulicy Poprzecznej - mógł powstać blok. Byłby niezgodny i ze studium Białegostoku, i z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dzielnicy. A mimo to znalazł się ktoś, kto próbował "uszczęśliwić" mieszkańców okolicy ponad 13-metrowym blokiem obok niskiej zabudowy.
W poniedziałek (16 sierpnia) okaże się, kto z radnych jest obrońcą Bojar. Tego dnia na sesji stanie wniosek, by przy Poprzecznej w Białymstoku zastopować pomysł budowy bloku.
Białystok. Specustawa mieszkaniowa nie pozwala miastu zaskarżyć postanowienia konserwator wojewódzkiej Małgorzaty Dajnowicz, w którym uzgadnia lokalizację bloku na Bojarach. Bloku, który nie spełnia zapisów miejscowego planu dla Bojar. Dokument ten pozwala przy Poprzecznej zbudować tylko jednorodzinny dom wzornikowy.
Próbowała bronić swego postanowienia dotyczącego budowy bloku przy ulicy Poprzecznej. Ale zaproszeni przez wojewódzką konserwator zabytków Małgorzatę Dajnowicz na spotkanie w tej sprawie goście wytknęli jej solidne błędy. Czy jej postanowienie zostanie więc sprostowane?
Wojewódzka konserwator zabytków twierdzi dziś, że... uzgodniła jedynie architekturę bloku projektowanego na Modlińskiej. Funkcja zaś nie leży w jej kompetencjach. Ale w czwartek (5 sierpnia) pisała wyraźnie, że wniosek dotyczący bloku zgodny jest z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Bojar. Czym zaskoczyła urzędników z magistratu i obrońców Bojar.
Małgorzata Dajnowicz uważa, że na rogu Modlińskiej i Poprzecznej może powstać... blok. Wojewódzka konserwator zabytków podważa tym samym ochronne zapisy planu Bojar, który przed laty przeszedł przez urząd, na czele którego dziś stoi!
To nie koniec batalii z inwestorem, który na Bojarach, na rogu ulic Modlińskiej i Poprzecznej chciałby postawić blok. Uparł się na to, choć nie ma ku temu żadnych podstaw.
Specustawę mieszkaniową chce wykorzystać do budowy bloku na rogu ulic Poprzecznej i Modlińskiej prywatny inwestor. Plan w tym miejscu dopuszcza mieszkaniówkę. Ale jednorodzinną. W dodatku wyłącznie na bazie wzorników.
Urząd Miejski w Białymstoku rezygnuje z utworzenia Parku Kulturowego, który obejmowałby tzw. Serce Bojar. Miasto będzie szukać innej formuły dla Parku.
Upamiętnienia granicy państwowej pomiędzy Koroną a Litwą przebiegającej wzdłuż ulicy Skorupskiej w Białymstoku chce radny Zbigniew Klimaszewski. Miałyby stanąć tu słupki graniczne i tablica informacyjna o tym fakcie, które w ocenie radnego byłyby jedną z atrakcji turystycznych miasta.
O kilka nowych faktów warto byłoby uzupełnić tabliczkę dotyczącą punktu "Starobojarska 30" na białostockim Szlaku Bojar. Kilka kolejnych turysta czy mieszkaniec Białegostoku powinien dopowiedzieć już sobie sam. Metodą dedukcji.
Nowy gatunek drzew pojawił się na Bojarach. To palma kanaryjska!
Wraca temat parku kulturowego na Bojarach. Chce stworzyć go... miasto. A wojewódzka konserwator zabytków ideę popiera. Obrońcy zabytków nie dowierzają w to, co słyszą.
Jaka przyszłość czeka dom przy Koszykowej 1? Zapytanie o jego dalszy los stawia Zbigniew Klimaszewski, radny z Bojar.
Dwa obiekty na Przydworcowym i jeden na Bojarach. Z krajobrazu Białegostoku znikają trzy historyczne budowle.
Zachodziło słońce, powoli zapadał mrok, a w jednej z ostatnich cząstek starego Białegostoku, na trawie, obok starego sadu - kilkadziesiąt osób zanurzyło się w "Wiśniowy sad". Przy Grunwaldzkiej 72, pod gołym niebem, płynęła fraza Czechowa, pięknie grali aktorzy, drzewa, grał nawet szum wiatru.
Nie ma pomysłu, bo w budżecie nie ma pieniędzy. A w budżecie nie ma pieniędzy, bo... nie ma pomysłu. Tak można skwitować sytuację, jaka ma obecnie miejsce wokół drewnianego domu przy ulicy Koszykowej.
Wyścig kolarski z kapsli? Czemu nie. A może budowa makiety Bojar z klocków Lego, opowieści podróżników, szusowanie na nartach po plaży, ewentualnie Wielka Podróż Kosmiczna i skoki po Saturnie? Pomysłów na ferie jest naprawdę dużo. Podpowiadamy, jak je aktywnie spędzić, korzystając z oferty białostockich instytucji kulturalnych i sportowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.