Osoby związane z Ośrodkiem Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych nie mogą odetchnąć po piątkowym przeszukaniu siedziby i zatrzymaniu komputerów oraz dokumentów. Białostocka prokuratura postawiła kolejne zarzuty w śledztwie dotyczącym kłopotów finansowych Rafała Gawła, współzałożyciela Ośrodka oraz Teatru TrzyRzecze.
Policja przeszukała Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w Warszawie, z siedziby wynoszono laptopy i nośniki danych. Akcja na zlecenie białostockiej prokuratury ma związek ze śledztwem w sprawie działalności gospodarczej współzałożyciela Ośrodka - Rafała Gawła
Do 6 marca ogłosił Sąd Apelacyjny w Białymstoku przerwę w rozprawie odwoławczej Rafała Gawła, współzałożyciela Teatru TrzyRzecze i Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Chce jeszcze wysłuchać jego osobistych wyjaśnień.
W czwartek (02.02) sąd będzie rozpatrywał apelację w procesie Rafała Gawła, założyciela Teatru TrzyRzecze, skazanego w pierwszej instancji na cztery lata więzienia m.in. za oszustwa. - Liczę się z najgorszym - mówi Gaweł.
- Apeluję do wszystkich, którym bliskie są tradycyjne wartości, żeby w ogóle nie posługiwać się terminem "mowa nienawiści". To taki sam termin jak "walka klas" za czasów słusznie minionych. To jest ideologiczny, absurdalny wytrych, który próbuje nam w tej chwili narzucić liberalna lewica - wzywał podczas debaty na Uniwersytecie w Białymstoku, poseł Robert Winnicki, prezes skrajnie nacjonalistycznego Ruchu Narodowego.
Czy ktoś jest w stanie dokończyć śledztwo w sprawie gangu pseudokibiców-skinheadów? Prokurator, który doprowadził do zatrzymania i postawienia zarzutów ponad stu osobom, został odsunięty od sprawy. Wyznaczony po nim prokurator z Wysokiego Mazowieckiego wycofał się. Teraz szansa przed śledczym z Suwałk.
Mieszkaniec Łomży Wojciech L. przyznał się do znieważenia młodej czeczeńskiej dziewczyny, kajał się i poddał karze. Łomżyński sąd zastosował wobec niego cały katalog kar, włącznie z pracami społecznymi oraz obowiązkiem zamieszczenia przeprosin na lokalnym portalu.
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku umorzyła śledztwo w sprawie propagowania faszystowskiego ustroju przez sympatyków Zadrugi. Jej szef przekonuje, że opublikowali zdjęcia nie swastyki, tylko słowiańskiego symbolu - "swargi". Jednak z ujawnionego właśnie uzasadnienia decyzji wynika, że jak najbardziej chodziło o swastykę. Powód umorzenia był inny - "zdarzenie zorganizowane zostało w lesie, dla określonego grona ludzi", a więc - nie publicznie.
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku nie dopatrzyła się znamion przestępstwa publicznego propagowania faszyzmu w spaleniu swastyki przez sympatyków pogańskiej neonazistowskiej organizacji Zadruga. - To państwo widzicie tam swastykę, w rzeczywistości to słowiański symbol "swarga" - jest przekonany prokurator.
Uczniowie nie powinni oglądać spektaklu "Biała siła, czarna pamięć" - uważa radny klubu prezydenckiego Dariusz Wasilewski. Białostocki magistrat odpowiada stanowczo, że nie zamierza reagować na takie wezwania.
Prokurator, który doprowadził do zatrzymania ponad stu osób zamieszanych w gang pseudokibiców skinheadów i postawienia im zarzutów, został odsunięty od sprawy. Postępowanie przejął bliżej nieznany śledczy, który dotąd pracował w Wysokiem Mazowieckiem.
Białostocka prokuratura zdecydowała, że nie przyjmie zażaleń na umorzenie dochodzenia w sprawie marszu ONR i kazania księdza Jacka Międlara w tutejszej katedrze. Dlaczego? Bo złożyły je "osoby nieuprawnione".
Łomżyński sąd wyznaczył już termin pierwszej rozprawy mężczyzny oskarżonego o znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej młodej Czeczenki. 13 grudnia 27-latek Wojciech L. stanie przed Sądem Rejonowym w Łomży.
Zarzuty uszkodzenia ciała i posiadania substancji wybuchowej w postaci trotylu postawiła łomżyńska prokuratura 26-letniemu Adamowi P. Mężczyzna ponad tydzień temu zaatakował nożem w skateparku młodego czeczeńskiego sportowca. Wtedy policja wykluczała, że doszło do ataku na tle narodowościowym, jednak prokurator uznał, że powód był właśnie taki.
Na trzy miesiące trafił do aresztu 26-letni mężczyzna, zatrzymany przez łomżyńską policję pod zarzutem ugodzenia nożem 19-letniego Czeczena przed tygodniem, na terenie skateparku. Podczas przeszukania funkcjonariusze w torbie podróżnej podejrzanego znaleźli kostkę żółtej substancji o wadze blisko 200 gramów. To był trotyl.
Jeszcze w tym roku może zakończyć się sprawa 27-latka, który publicznie obrażał młodą Czeczenkę, uderzył ją i próbował ściągnąć jej hidżab. Prokuratura postawiła mu kilka zarzutów i skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Łomży. Mężczyzna na proces czeka w areszcie.
Pod hasłem "Polska przeciwko rasizmowi i przemocy" odbędzie się w sobotę w Warszawie demonstracja i koncert z okazji II ogólnopolskiego Dnia Solidarności z Uchodźcami. W ramach obchodów w całej Polsce dzieje się wiele ciekawych rzeczy, także na Podlasiu. Już dziś, w środę (12.10) świętować zaczyna Łomża - wspólnym, otwartym treningiem MMA i capoeiry, prowadzonym przez trenerów z Czeczenii i Polski. Będą też warsztaty pysznej kuchni kaukaskiej.
19-letni Czeczen został pchnięty nożem w łomżyńskim skateparku. To Islam Mayrasultanov, obiecujący zawodnik MMA. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zażalenie na decyzję Prokuratury Okręgowej w Białymstoku o umorzeniu postępowania w sprawie marszu ONR w Białymstoku i bulwersującego kazania jakie przy jego okazji wygłosił ks. Jacek Międlar ma być nie tylko rozpatrywana przez sąd. Na pewno decyzja ma być też analizowana przez Prokuraturę Generalną.
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm komputerowych w Białymstoku wynajęła salę na spotkanie poświęcone nacjonalistycznej Zadrudze. Jak twierdzi prezes firmy, szef Podlaskiego Związku Pracodawców, stało się to nieświadomie. Na plakatach wykład prelegenta narodowca, zapowiedziany w ramach spotkania, był reklamowany z wyeksponowaną nazwą firmy.
Na rok oraz półtora roku ograniczenia wolności polegającego na nieodpłatnej pracy na cele społeczne skazał białostocki sąd parę białostoczan. Kobieta i mężczyzna odpowiadali za naruszenie nietykalności cielesnej, groźby i znieważenie Czeczenów z powodu ich przynależności narodowej. Sąd uznał, że ich wina nie budzi wątpliwości.
Partia Razem rusza z kampanią "Zero tolerancji". Ma odnotowywać wszystkie przypadki "flirtów" władzy różnego szczebla i instytucji publicznych ze skrajną prawicą. Chce nagłaśniać każdy taki przypadek. Także w Podlaskiem, w mateczniku - jak mówią działacze tej partii - radykalnej, nacjonalistycznej prawicy.
Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce zdecydowanie sprzeciwiają się narastającej w ostatnim czasie fali nietolerancji naruszającej ich podstawowe prawa obywatelskie. - Czyny takie budzą nasz sprzeciw nie tylko dlatego, że naruszają konstytucyjne gwarancje obywatelskie, prawa mniejszości narodowych, ale głównie dlatego, że budzą lęk u członków mniejszości narodowych i etnicznych, ale również obniżają poziom zaufania do państwa, którego są pełnoprawnymi obywatelami - napisali w specjalnie wydanym stanowisku.
Cztery lata więzienia dla Rafała Gawła - to zdaniem prokuratury za mało. Do sądu wpłynęła apelacja od wyroku, jaki zapadł w procesie dotyczącym m.in. oszustw w działalności gospodarczej i społecznej. Prokuratura chce surowszych kar dla Gawła i jego żony. Ale i oni będą się odwoływać - zapowiadają.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przyjął organizatorów akcji z 11 czerwca "Białystok wolny od nienawiści". Ci wręczyli mu manifest, a prezydent go podpisał. Spotkanie odbyło się w zaciszu gabinetu, nie zaproszono na nie dziennikarzy.
W piątek prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski ma przyjąć organizatorów akcji z 11 czerwca: "Białystok wolny od nienawiści", którzy zamierzają mu wręczyć manifest podpisany w jej trakcie przez białostoczan.
Rafał Gaweł został skazany na karę bezwzględnego więzienia w procesie dotyczącym m.in. oszustw w prowadzonej przez niego działalności gospodarczej i społecznej. Uzasadnienie wyroku było dla niego miażdżące: - Lansował się w mediach jako osoba działająca z pobudek altruistycznych i w interesie społecznym. Jest to nieprawda.
Niewielka Zadruga zauważyła, że media umożliwiają zaistnienie publiczne. Dodatkowo, aktualna władza, mając inne priorytety, zdaje się nie ustaliła jeszcze strategii wobec tych środowisk, na razie pobłaża im. To jest ich moment.
Strażnik graniczny oskarżony o nawoływanie do nienawiści i znieważanie czeczeńskich uchodźców został prawomocnie skazany na karę trzech miesięcy więzienia z zawieszeniem na trzy lata. To oznacza, że straci też pracę.
Osiem miesięcy więzienia - to kara dla 20-latka skazanego za napaść na dziennikarza Rogersa Cole-Wilsona. Jego obrońca apelował, prosząc o wyrok w zawieszeniu. Nic z tego. Według sądu taka kara byłaby "niezrozumiała, deprawująca, wręcz zachęcająca innych sprawców".
Przed białostockim sądem finiszuje proces szefa Teatru TrzyRzecze, ale to nie koniec kłopotów stowarzyszenia. Prokuratura wszczęła w jego sprawie kolejne postępowania, o podrobienie weksla, wyłudzenie dotacji i ukrywanie majątku przed wierzycielami. - Chcą nas dorżnąć - uważa Rafał Gaweł.
- Nie jest tak do końca, że nikt nie prowokował naszej młodzieży. Absolutnie nie jestem za tym, żeby drzwi podpalać, ale coś w tym jest - mówi publicznie Jerzy Cywoniuk, prezes białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej Słoneczny Stok, gdzie dochodziło do podpaleń mieszkań cudzoziemców.
W przyszłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Białymstoku po raz kolejny rozpozna sprawę napaści na Rogersa Cole-Wilsona. Popularny "pogodynek" został uderzony i zwyzywany od "bambusów" i "czarnuchów". Rasista, który to zrobił, przyznał się, ale nie w smak mu kara więzienia. Wolałby "zawiasy".
Nie zakończył się jeszcze proces strażnika granicznego oskarżonego o nawoływanie do nienawiści i znieważanie czeczeńskich uchodźców, a już drobił się on kolejnych zarzutów. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie uszkodzenia ciała, jakiego miał się dopuścić, posiadania materiałów pirotechnicznych i uprawy konopi.
"W Polsce nie ma problemu rasizmu. Nigdy nie było go, i to z dwóch powodów. Nie dopuszcza do tego nasz charakter narodowy, a po drugie - cała nasza narodowa tradycja" - powiedział na antenie profesor Jerzy Kopania
Dzisiaj o godz. 15 białostoczanie i białostoczanki spotkają się pod fontanną na Rynku Kościuszki i razem przejdą pod Teatr Dramatyczny, by tam podpisać się pod wspólnym manifestem. Organizatorzy akcji zapraszają wszystkich - niezależnie od poglądów politycznych, narodowości czy religii - do wzięcia udziału w tym proteście przeciwko nienawiści w Białymstoku.
11 czerwca o godz. 15 białostoczanie i białostoczanki spotkają się pod fontanną na Rynku Kościuszki w proteście przeciwko nienawiści w Białymstoku.
W sobotę (11.06) białostoczanie i białostoczanki spotkają się na Rynku Kościuszki. Będą razem niezależnie od poglądów politycznych, narodowości czy wyznania, a łączyć ich będzie sprzeciw wobec nienawiści, przemocy, deptania ludzkiej godności. Jeżeli ktoś wierzy w otwartość i szacunek dla inności, nie może go tam zabraknąć.
Udało się zatrzymać 27-latka, który publiczne znieważył i naruszył nietykalność młodej Czeczenki z powodu jej przynależności narodowej. Obrażał ją, wyzywał, uderzył i próbował ściągnąć hidżab. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Kolejny akt wandalizmu na cmentarzu żydowskim w Rajgrodzie. Na pomniku poświeconym Żydom z Rajgrodu pomordowanym podczas II wojny światowej ktoś umieścił krzyż celtycki i dwa obraźliwe napisy: "Jeb.. was ku..." i "Won do gazu."
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.