Wojewoda Bohdan Paszkowski (PiS) wystąpił do białostockiej rady miasta o opinię dotyczącą radnej Joanny Misiuk (Koalicja Obywatelska / Komitet Truskolaskiego). Pojawiło się pytanie, czy radna wykorzystywała w swej działalności gospodarczej mienie gminne.
Byli za włączeniem białoruskiego przedszkola w zespół szkolno-przedszkolny. Za to stracili poparcie Forum Mniejszości Podlasia. Długo banitami nie byli. Przyjął ich do siebie prezydent Tadeusz Truskolaski.
Niektórzy wyrywali się do mównicy, gdy tylko nadarzała się ku temu okazja. Inni siedzieli cicho jak mysz pod miotłą. Jedni atakowali, inni bronili. Część przychodziła na sesję z pomysłami. Część zaś była jedynie maszynkami do głosowania. Czteroletnia kadencja radnych dobiega powoli końca. Czas na podsumowanie tych, którzy rządzili miastem.
Katarzyna Todorczuk nie jest już radną Komitetu Truskolaskiego. Poszło o upartyjnienie patrona ugrupowania, z którego list zdobyła mandat.
Białostoczanie na ulicach mogą napotkać w najbliższych dniach kolejny "konwój wstydu". Tym razem na mobilnym banerze PO widnieje wizerunek białostockiego radnego PiS Marcina Szczudły. - PiS chce zniszczyć samorząd, a jednocześnie sam się pasie jak jelenie na łące naszymi budżetowymi pieniędzmi - tłumaczy Zbigniew Nikitorowicz z PO.
Dariusz Wasilewski - radny Komitetu Tadeusza Truskolaskiego - czuje się urażony po tym jak prezydent Tadeusz Truskolaski ogłosił w ubiegłym tygodniu, że powołuje przewodniczącego klubu PO białostockiej Rady Miejskiej Zbigniewa Nikitorowicza na jednego ze swoich zastępców. Ma żal, że prezydent nie skonsultował z nim swojej decyzji.
Uczniowie nie powinni oglądać spektaklu "Biała siła, czarna pamięć" - uważa radny klubu prezydenckiego Dariusz Wasilewski. Białostocki magistrat odpowiada stanowczo, że nie zamierza reagować na takie wezwania.
- Podtrzymuję, że uchwała rady miejskiej o nieudzieleniu absolutorium za rok ubiegły była podjęta wyłącznie ze względów politycznych. Natomiast Regionalna Izba Obrachunkowa podjęła swoją uchwałę nie kierując się względami merytorycznymi. Powtarzam: nie zgadzam się z jej uzasadnieniem. Dlatego zaskarżyłem uchwałę RIO do sądu administracyjnego - tłumaczy w rozmowie z "Wyborczą" prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski powód złożenia skargi.
Białostoczanie nie chcą odwoływać prezydenta. Gdyby dziś mieliby pójść do urn i wybierać radnych, wygrałoby PiS. Ale zaledwie kilka oczek niżej jest Komitet Truskolaskiego. Trzecie miejsce ma Platforma Obywatelska.
Radni Komitetu Truskolaskiego i Platformy Obywatelskiej proponują, by wszystkim rajcom miejskim obniżyć diety. To niejako odpowiedź na ścięcie pensji prezydenta, które przeforsowali radni PiS.
Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski (PiS) dał wiarę zapewnieniom piątki białostockich radnych, że stale zamieszkiwali i zamieszkują na terenie Białegostoku i że wszystkie związki łączą ich tylko z nim. Dotyczy to też jednego radnego wojewódzkiego i jego prywatnych powiązań z Podlaskiem. Zdaniem wojewody mandaty radnych nie muszą wygasnąć.
Wyjaśnienia przewodniczącego białostockiej Rady Miejskiej Mariusza Gromko absolutnie nie są satysfakcjonujące - twierdzi Marek Rybnik, szef białostockiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Tak odnosi się do przesłanego mu przez przewodniczącego RM pisma dotyczącego faktycznego zamieszkania piątki białostockich radnych.
W związku z 333 rocznicą Bitwy pod Wiedniem, zaliczanej do dwudziestu przełomowych bitew w historii świata kilkudziesięciu rekonstruktorów historycznych, odtwarzających jednostki wojsk tatarskich, lekkozbrojnej jazdy polskiej, piechoty koronnej a przede wszystkim husarii, przybliży w sobotę białostoczanom historię Polski.
Wszystko jest w porządku - twierdzi przewodniczący białostockiej rady miejskiej. - Radny Citko milczy, wyślemy ponaglenie - informuje przewodniczący sejmiku Jarosław Dworzański. Sprawa pomieszkiwania radnych poza Białymstokiem wraca do wojewody i komisarza wyborczego.
Po naszych publikacjach wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski wystąpił do przewodniczącego Sejmiku Województwa Podlaskiego oraz przewodniczącego Rady Miasta Białystok o wyjaśnienie przedstawionych przez nas informacji o pomieszkiwaniu radnych poza miejscem ich stałego zameldowania i tego jakie inne związki łączą ich z miejscami gdzie nie sprawują mandatów. Wyjaśnienia te mają pomóc wojewodzie w ustaleniu, czy posiadają oni nadal prawo wybieralności, a więc czy nadal mogą sprawować swoje mandaty.
Prezydent Tadeusz Truskolaski nie otrzymał absolutorium za wykonanie budżetu w roku 2015. Spełniły się więc wcześniejsze zapowiedzi przedstawicieli PiS, którzy zapowiadali takie właśnie głosowanie.
Wszystko wskazuje na to, że już za kilka dni rozpocznie się droga zmierzająca do wygaśnięcia mandatów niektórych białostockich radnych. Tych, którzy pomieszkują poza Białymstokiem i nie wszystkie ich interesy są związane z podlaską stolicą.
Nie tylko niektórzy radni białostockiej Rady Miasta faktycznie pomieszkują poza Białymstokiem, co powinno prowadzić do wygaśnięcia ich mandatu. Problem dotyczy także radnych sejmiku podlaskiego.
Zgodnie z Kodeksem Wyborczym prawo wybieralności do rady traci ten samorządowiec, który w trakcie kadencji wyprowadzi się do innej gminy, czy w trakcie wyborów w niej realnie nie mieszka. Jak się okazuje, problem dotyczy kilku miejskich rajców w Białymstoku.
Tylko 10 radnych było za odwołaniem Marcina Szczudło z funkcji wiceprzewodniczącego rady miasta. W tajnym głosowaniu większość uznała, że powinien nadal piastować to stanowisko.
Przedstawiciele Komitetu Truskolaskiego chcą odwołać Marcina Szczudłę ze stanowiska wiceprzewodniczącego rady miasta. Zajął je jako przedstawiciel tego ugrupowania. Odszedł jednak do PiS.
To, że niebawem zmieni się szef podlaskiego Narodowego Funduszu Zdrowia jest już pewne. "Wyborcza" pisała o tym w ubiegłym tygodniu. Kto zastąpi Jacka Roledera? Na giełdzie pojawia się kilka nazwisk.
Zaczyna się zbiórka podpisów w obronie Centrum Ludwika Zamenhofa. Aby unieważnić decyzję radnych PiS i Komitetu Truskolaskiego, powstał... projekt nowej uchwały. Pierwsi mieszkańcy już się pod nim podpisali. Bo choć akcję inicjuje Platforma Obywatelska, ma to być uchwała białostoczan.
Białystok to jest takie miasto, w którym przez niedopatrzenie może wejść do katedry marsz kilkudziesięciu faszystów ze sztandarami i zorganizować tam sobie ustawkę z księdzem o takich samych poglądach. Zaś przed wejściem do katedry skandować ?A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści?.
Białystok nie powinien promować się Ludwikiem Zamenhofem. Był takim samym utopistą jak komuniści, faszyści czy zwolennicy Unii Europejskiej. To poglądy, których nie kryje Dariusz Wasilewski, jeden z radnych Komitetu Tadeusza Truskolaskiego. Esperantyści są oburzeni. Truskolaski odcina się od tych wypowiedzi.
Jest już apel radnych Platformy Obywatelskiej do Tadeusza Truskolaskiego, by wycofał się z pomysłu likwidacji niezależności Centrum Ludwika Zamenhofa. Od nowego roku placówka miałaby być włączona w struktury Białostockiego Ośrodka Kultury. Radni na szali stawiają dalszą współpracę z prezydentem.
Anna Augustyn została przewodniczącą klubu radnych Komitetu Truskolaskiego. Zastąpiła Marcina Szczudło, który zdezerterował do PiS.
Po kilkuletniej banicji Marcin Szczudło wrócił właśnie do Prawa i Sprawiedliwości. Porzucił Komitet Truskolaskiego, w którym był przewodniczącym klubu radnych. W radzie miasta jednak niewiele to zmienia. PiS i tak był klubem, który miał większość.
Marcin Szczudło nie jest już radnym Komitetu Truskolaskiego. Właśnie wrócił do Prawa i Sprawiedliwości.
By zacząć pracę, pokonuje ponad 30 schodków. Kręconych, umieszczonych wewnątrz grubego, kościelnego muru. Potem siada przed stuletnim instrumentem i... gra.
?Niech nikt Cię nie oszuka metodą na wnuka? - to hasło kampanii społecznej, skierowanej do starszych mieszkańców Białegostoku. Przygotował ją i rozpoczyna białostocki magistrat.
Białostoccy radni z Komitetu Truskolaskiego i Platformy Obywatelskiej złożyli wniosek do biura rady miasta o zwołanie nadzwyczajnej sesji, która ma dotyczyć problemu z brakiem miejsc w przedszkolach. Dołączyli też projekt uchwały, który umożliwi miastu dotowanie placówek niepublicznych.
O radzie można pisać podając wyniki głosowań, cytując co ?mądrzejsze? wypowiedzi, albo też komentując nie zawsze trafne decyzje. Raz do roku można też pisać z przymrużeniem oka. To raz do roku właśnie nadeszło. Wtedy tworzymy alfabet radnych, podsumowując w nim cóż też w minionych dwunastu miesiącach radny wymyślili. Czym zabłysnęli. Albo wręcz przeciwnie.
Jedni drogowcy znaleźli srebrny skarb, drudzy dali się oszukać na parę milionów. Do regionu zawędrowały szop pracz i szakal złocisty. No i skończył się trwający od kilkunastu miesięcy maraton wyborczy. Taki był rok 2015 w województwie podlaskim.
Dopiero po roku od wyborów samorządowych przedstawiciel Komitetu Truskolaskiego zasiadł w prezydium rady miasta. Wiceprzewodniczącym został właśnie radny Marcin Szczudło.
Ograniczenie finansowania Opery i Filharmonii Podlaskiej, a także ścięcie kwoty na budowę pasa startowego na Krywlanach. A do tego wsparcie popieranej przez Kościół metody naprotechnologii. Białystok ma budżet, do którego radni Prawa i Sprawiedliwości wprowadzili wszystkie zgłaszane poprawki.
W trakcie dyskusji radnych na tematy poważne zawsze też pojawią się stwierdzenia, które nie zawsze brzmią tak, jak by tego chcieli przemawiający.
Dzisiejszą sesję mogę podsumować tak: To cynizm budżetowy. Nie będziemy finansować Opery, nie będziemy finansować budowy lotniska, ale będziemy finansować kalendarzyk miesiączkowy.
Dokładnie 5 grudnia mija już dziewiąta rocznica od zaprzysiężenia na urząd prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. Jakie to były lata?
Podpisy czternastu radnych widnieją pod wnioskiem, by w Białymstoku uczcić pomnikiem Romana Dmowskiego. Miałby on stanąć na placu Niepodległości. Ufunduje go komitet, w którego zarządzie zasiada radny klubu prezydenckiego Dariusz Wasilewski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.