Kiedy ich zobaczy³em z k³adki miêdzy dworcem kolejowym a autobusowym nad torami, wiedzia³em, ¿e bêd± k³opoty. Stali dwaj na peronie i tacy mali byli, jak siê patrzy³o na nich z k³adki. Ale oni polowali na terrorystê.
Najciekawsza my¶l jaka wylêg³a siê ostatnio po¶ród bia³ostockich radnych jest taka, ¿eby ulice w mie¶cie nazywaæ w zale¿no¶ci od narodowo¶ci tych, którzy po nich chodzili. My¶l zrodzi³a siê w trakcie podejmowania decyzji, czy Nora Ney, przedwojenna aktorka ¿ydowskiego pochodzenia jest wystarczaj±co godna, ¿eby jej imiê nosi³a ulica na Bojarach.
Bia³ostocka prokuratura czuje siê chyba kontynuatork± tradycji. Tej tradycji, w której swastyka jest azjatyckim symbolem szczê¶cia. Tym razem uszczê¶liwi³a oenerowsk± m³odzie¿, która na ulicach naszego miasta kre¶li³a w³asn± wizjê rzeczywisto¶ci, w której na drzewach zamiast li¶ci bêd± wisieæ syjoni¶ci. Prokuratura nie dopatrzy³a siê w tym przestêpstwa, bo przes³ucha³a takich ¶wiadków, którzy maj± k³opoty ze s³uchem.
Sprawy proszê Pañstwa nie maj± siê dobrze. W £om¿y modl± siê w zwi±zku z wojn± z Rosj± i jednocze¶nie z Niemcami. Nie jest dobrze, powtarzam. W £om¿y wiedz±, co robi±. W Polsce jest jedna taka osoba, która tak± wojnê mo¿e wywo³aæ. I oni j± poparli, a nawet, jak mniemam, nadal popieraj±. Tak, ¿e s± na bie¿±co. Nic nie zmy¶lam.
Obywatele dzisiejszych czasów listów do siebie nie pisz±. A jak nie pisz±, to te¿ oczywi¶cie ich nie czytaj±. Jest jednak jeszcze grupa ludzi, która ci±gle listy pisze, ma³o tego, ¿±da, ¿eby je czytaæ. I to jeszcze publicznie. To politycy wysokiego szczebla, politycy w³adzy.
£apski radny w³±czy³ siê w promowanie programu "Rodzina 500 plus" i po¶wieci³ w³asnym przyk³adem. Bardzo to mi³y przyk³ad. Dla oka. Szkoda jedynie, ¿e w jego wykonaniu program "Rodzina 500 plus" przypomina raczej "Rodzinê na swoim". Te¿ taki program
Dowiadujê siê oto, ¿e jedna radna by³a molestowana przez dyrektorkê biblioteki z Narwi! To znaczy, ta radna tak twierdzi. ¯e dyrektorka biblioteki j± molestowa³a. I z tym molestowaniem radna posz³a do s±du, ¿eby s±d bibliotekarkê za te czynno¶ci bezecne skaza³.
W puszkach mia³o byæ czyste powietrze z Podlaskiego. A jest? No w³a¶nie, sk±d jest to powietrze?!
W Bia³ymstoku pojawili siê ju¿ pierwsi uchod¼cy - wróæ - pielgrzymi, oczywi¶cie, na ¦wiatowe Dni M³odzie¿y. Ten lapsus pope³ni³em celowo, ¿eby u¶wiadomiæ niektórym ¶rodowiskom, zw³aszcza kibolskim, przed jakim trudnym wyzwaniem stoj±.
W podlaskim PiS-ie wyg³oszona zosta³a idea, aby w Bia³ymstoku wybudowaæ pomnik. Pomnik prezydenta Lecha Kaczyñskiego. Idea ta kie³kowa³a na tyle d³ugo, ¿e dzisiejsza opozycja (wcze¶niejsza w³adza) mia³a okazjê wybudowania ju¿ przynajmniej dwóch pomników tragicznie zmar³emu prezydentowi. Wcale nie ¿artujê.
Siedem grzechów g³ównych jest zbiorem niedoskona³ym. Nie obejmuje bowiem nawet jednej czwartej grzechów starosty sokólskiego, które odkry³ sokólski radny Ho³ownia i zaprezentowa³ na posiedzeniu rady w Sokó³ce. Wykry³ on tych grzechów a¿ 32.
Wojewódzki radny Bogus³aw Dêbski zaprotestowa³ przeciwko wystawianiu w Teatrze Dramatycznym w Bia³ymstoku sztuki ?Cudowna?. Jest to rzecz oparta na reporterskiej ksi±¿ce Piotra Nesterowicza o takim samym tytule, traktuj±cej o wydarzeniach zwi±zanych z rzekomym cudem, który mia³ siê dokonaæ na ³±ce pod Zab³udowem 51 lat temu.
Krzysztof Jurgiel, nasz cz³owiek w rz±dzie, prawdopodobnie zrozumia³, ¿e przy nim, jako ministrze rolnictwa koñ siê raczej nie uchowa. ¦winia mo¿e tak, bo nie jest wymagaj±ca. Postawi siê j± w pobli¿u koryta, a ona ju¿ sama siê dopcha, ju¿ sama sobie poradzi. Krowa od biedy te¿ prze¿yje, bo minister mia³ na geodezji praktyki, na których pokazali mu, gdzie krowa ma wymiona i co trzeba robiæ, ¿eby z nich pociek³o mleko, wiêc jakby co, minister wie, za co trzeba poci±gn±æ.
Bia³ystok to jest takie miasto, w którym przez niedopatrzenie mo¿e wej¶æ do katedry marsz kilkudziesiêciu faszystów ze sztandarami i zorganizowaæ tam sobie ustawkê z ksiêdzem o takich samych pogl±dach. Za¶ przed wej¶ciem do katedry skandowaæ ?A na drzewach zamiast li¶ci bêd± wisieæ syjoni¶ci?.
Po ostatnim felietonie, w którym proponowa³em ministrowi Krzysztofowi Jurgielowi swoje us³ugi, jako prezesa stadniny koni bez koni w Janowie Podlaskim, na Facebooku utworzy³y siê dwie grupy obywateli.
Sól ziemi podlaskiej, tej ziemi, pose³ Krzysztof Jurgiel, minister, wyst±pi³ w telewizji na telekonferencji i wypowiedzia³ w tym wyst±pieniu my¶l g³êbok±, któr± uj±³ takimi s³owy: ?Wiem, maj±c pokrewne wykszta³cenie, je¶li chodzi o rolnictwo na studiach. Uczy³em siê gleb, hodowli koni, nawet na praktyce mieli¶my dojenie krów. To wszystko mo¿na zdobyæ i nie musi to byæ specjalista pierwszej klasy. Ma do hodowli fachowców, ale sam te¿ jest fachowcem w tym zakresie na tyle, na ile tam trzeba, to jest moim zdaniem wystarczaj±ce?.
- Mówisz do mnie, opowiadasz - jak pisa³ ju¿ trochê zapomniany poeta mojej m³odo¶ci Edward Stachura. Dzi¶ o teatrze nie poeci mówi± w Bia³ymstoku, a radni. A kiedy radni mówi± o czym¶, o czym nie maj± pojêcia, jest weso³o.
Nie wiem, ile jest takich krajów na ¶wiecie, w którym owad mia³by wagê polityczn±. Wagê w sensie znaczenia. W Polsce ma. Nie tylko wagê polityczn±, ale i ideologiczn±, a co za tym idzie - ¶wiatopogl±dow±.
Za ka¿dym razem, kiedy PiS dochodzi do w³adzy wraca problem dekomunizacji jeszcze niezdekomunizowanego. Niezdekomunizowane jest wszystko, czego dotknê³a siê Polska Ludowa, a nie dotknê³a PO, ¿eby te miejsca po dotyku komunistów zdezynfekowaæ.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.