Kilka lat temu podlascy politycy PiS popierali wydzielenie z Supraśla gminy Grabówka. Na kilka tygodni przed powstaniem nowego samorządu chcą anulować decyzję o jego utworzeniu.
- To będzie rok bez spektakularnych inwestycji, fajerwerków i pomnikowych obiektów - tak na poniedziałkowej sesji sejmiku projekt budżetu województwa zapowiadał marszałek Jerzy Leszczyński.
Nie, nie chodzi o prezydenta RP, tylko burmistrza miasta Kolno. To on wydaje się być faworytem do urzędu wojewody podlaskiego, popiera go większość wojewódzkiego kierownictwa PiS. Decyzja należy jednak do premier rządu, a kandydatów z Podlaskiego jest więcej.
W ostatnich dniach ze swoimi stanowiskami pożegnali się dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i szef Izby Celnej w Białymstoku. W najbliższych dniach powinniśmy się także dowiedzieć, kto obejmie podlaską Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Biolog Marek Konarzewski i ekonomista Henryk Wnorowski - te dwa nazwiska wymieniane są w kontekście powoływania kolejnych wiceministrów w rządzie PiS. Na razie zasiada w nim już trzech podlaskich polityków.
Na swojego zastępcę wybrał go szef podlaskiego PiS a od niedawna minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. W ten sposób resort od spraw wsi stał się w rządzie mocnym przyczółkiem naszego regionu.
Największą popularnością wśród podlaskich posłów cieszy się sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą i Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych. A np. w Komisji Infrastruktury nie zasiadł ani jeden z parlamentarzystów z regionu.
Na początku przyszłego przyszłego tygodnia nowy rząd PiS powienien zostać zaprzysiężony. Chwilę później przyjdzie czas na powoływanie jego terenowych przedstawicieli - wojewodów. W Podlaskiem lokalne struktury PiS już przymierzają różnych kandydatów do tego stanowiska.
Podpisy czternastu radnych widnieją pod wnioskiem, by w Białymstoku uczcić pomnikiem Romana Dmowskiego. Miałby on stanąć na placu Niepodległości. Ufunduje go komitet, w którego zarządzie zasiada radny klubu prezydenckiego Dariusz Wasilewski.
Sejmik województwa podlaskiego głosami koalicji PSL i PO wybrał w poniedziałek (9.11) nowy zarząd województwa. Marszałkiem został Jerzy Leszczyński, jego zastępcami Maciej Żywno i Anna Naszkiewicz, członkami Bogdan Dyjuk i Stefan Krajewski.
Tuż po godz. 17 sejmik województwa podlaskiego rozpoczął głosowanie w sprawie wyboru nowego marszałka województwa. Pół godziny później wszystko było jasne: został nim kandydat koalicji PSL-PO i dotychczasowy członek zarządu województwa Jerzy Leszczyński. Dostał 17 głosów na 30 możliwych. PiS proponował radnego Łukasza Siekierko.
Beata Szydło, kandydat na premiera PiS przedstawiła właśnie skład swojego przyszłego gabinetu. Do rządu ma wejść m.in. Krzysztof Jurgiel, obejmując ponownie, jak w latach 2005-2006 tekę ministra rolnictwa. Pierwszym wicepremierem i ministrem kultury ma zostać natomiast wieloletni wykładowca socjologii UwB Piotr Gliński.
Z inicjatywy koalicja PSL i PO sejmik na poniedziałkowej sesji nadzwyczajnej, trzeciej od wyborów parlamentarnych, będzie wybierał marszałka. Kandydatami znów mają być: ludowiec Bogdan Dyjuk ze strony chcących zachować władzę i Łukasz Siekierko ze strony PiS.
Teoretycznie wszystko było już ustalone, podlaskie PO i PSL podpisały nową umowę koalicyjną w sejmiku. Kiedy jednak doszło do kluczowego głosowania, jeden radny PO się obraził i opuścił obrady, a trzech kolejnych, być może również z PSL, oddało głosy nieważne. W efekcie Bogdan Dyjuk nie zdobył wymaganej większości. Kolejna sesja w sprawie wyboru marszałka - w przyszłym tygodniu.
Z braku kworum nie odbyła się dzisiejsza sesja nadzwyczajna sejmiku, na której PiS chciał wybrać swojego marszałka województwa. Jutro znów będzie miał szansę. Odbędzie się bowiem kolejna sesja zwołana w tym samym celu, tyle że z inicjatywy PO i PSL. Wszystko wskazuje na to, że zmierzą się na niej kandydaci PiS i rządzącej województwem od ośmiu lat koalicji ludowców z Platformą.
W odpowiedzi na poniedziałkową inicjatywę PiS szefowie klubów PO i PSL złożyli we wtorek (3.11) własny wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Dali też do zrozumienia, że zbojkotują środowe obrady regionalnego parlamentu, na których opozycja chce przejąć władzę w województwie.
PO i PSL od tygodnia debatują na temat tego, czy i w jaki sposób kontynuować koalicję w sejmiku. Tymczasem będące dotychczas w opozycji PiS, zwołało na środę sesję nadzwyczają regionalnego parlamentu. Chce na niej przejąć władzę w województwie.
- Nie zamykamy żadnych drzwi - mówią podlascy radni PSL, pytani o to, czy zamierzają kontynuować w sejmiku koalicję z PO. W czwartek nadzwyczajna sesja regionalnego parlamentu poświęcona sprawie wyboru nowego marszałka. Ludowcy wciąż jeszcze nie mają kandydata.
Od poniedziałku (2.11) na wspieram.to rusza nietypowa zbiórka. Na udzielanie porad prawnych migrantom w Polsce. Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, które zajmuje się tym od lat, tym razem nie dostało dofinansowania od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Partia ?Prawo i Sprawiedliwość? odniosła na Podlasiu spektakularny sukces, zgarniając ponad połowę mandatów. O wielkim sukcesie może mówić również radykalny podlaski narodowiec.
Po raz pierwszy od lat w Sejmie nie znalazł się ani jeden poseł, który otwarcie określa się jako przedstawiciel którejś z podlaskich mniejszości narodowych. W kontekście prawicowego oblicza parlamentu i wtorkowego weta prezydenta nie napawa to mniejszości optymizmem. Z drugiej strony, jak zauważają przedstawiciele środowiska, ostatnich osiem lat rząd wspierał je głównie deklaracjami.
Starzy parlamentarni wyjadacze i absolutni debiutanci, wierni poglądom od lat i skaczący z partii do partii. Prawnicy, ekonomiści i rolnicy - przedstawiamy 14 nowych podlaskich posłów i trzech senatorów.
Kto się dostał do Sejmu - już wiadomo. A ile głosów dostali poszczególni kandydaci? Podajemy dokładne dane. Uwaga - podajemy w sztukach, a nie w procentach
Ponad 45 procent głosów na PiS, niemalże 17 na PO, 9 dla Kukiz'15, 8 dla PSL i ponad 5 dla Nowoczesnej - to nieoficjalne, ale pochodzące ze wszystkich komisji wyborczych w województwie wyniki niedzielnych wyborów do Sejmu. Jeśli wszystkie powyższe ugrupowania przekroczyłyby próg w skali kraju, PiS dostałby w Podlaskiem 8 mandatów, PO 3, Kukiz'15, PSL i Nowoczesna po jednym.
Według nieoficjalnych informacji swoje mandaty poselskie po niedzielnych wyborach parlamentarnych zachowają zarówno Krzysztof Jurgiel, szef podlaskiego PiS, jak i jego odpowiednik z PO Robert Tyszkiewicz.
Według nieoficjalnych, ale pochodzących z PKW informacji, również w okręgu południowym, obejmującym m.in. Hajnowskie, Wysokomazowieckie i Bielskie senatorem został kandydat PiS Tadeusz Romańczuk. Pokonał startującego niezależnie posła SLD Eugeniusza Czykwina.
Gdyby potwierdziły się wyniki late poll, w Podlaskiem PiS mogłoby liczyć najprawdopodobniej na 9 z 14 poselskich mandatów. PO przypadłyby 3, a PSL i Kukiz'15 po jednym. Na oficjalne wyniki, pozwalające na precyzyjne wyliczenie mandatów, trzeba będzie poczekać do wieczora. Na to, komu konkretnie te mandaty przypadną - zapewne do wtorku.
Jeśli potwierdzą się wyniki badań exit poll wykonane przez Ipsos, PiS został zdecydowanym zwycięzcą wyborów parlamentarnych i będzie mógł rządzić samodzielnie. PO pozostaje daleko w tyle, do Sejmu nie wchodzi Zjednoczona Lewica. W Podlaskiem PiS konkurencję znokautował.
Jeśli my nie stworzymy rządu, to PO wprowadzi podatek katastralny, nawet jeśli teraz mówi, że tego nie zrobi - sugerował podczas piątkowej wizyty w Białymstoku prezes PiS Jarosław Kaczyński. Obiecał też, że pod rządami jego ugrupowania Polacy będą mieli dostęp do równie dobrych proszków do prania jak Niemcy.
- Ta pani nie nadaje się do tego, by być szefową naszego związku. Pełni funkcje polityczne, które kolidują z naszymi interesami - mówią członkowie nauczycielskiej ?Solidarności?. Chodzi o Agnieszkę Rzeszewską, która jest miejską radną Prawa i Sprawiedliwości.
Do wyborów pozostał niecały tydzień. W zalewie bilboardów, banerów, plakatów, ulotek i wszelkiego innego okołowyborczego śmiecia trudno niekiedy odnaleźć kandydatów spoza pierwszych trzech miejsc na liście. Dlatego publikujemy kompletne listy wyborcze kandydatów zgłoszonych do Państwowej Komisji Wyborczej
- Kultura jest jednym z kluczowych czynników decydujących o kondycji wspólnoty narodowej i statusu państwa - mówili we wtorek podlascy kandydaci PiS do Sejmu. Kilku samorządowców z regionu udzieliło też oficjalnego poparcia Janowi Dobrzyńskiemu, ubiegającemu się w barwach ugrupowania o fotel w Senacie.
Prawo budowlane w obecnej postaci bardziej utrudnia, niż pomaga. Dlatego PiS chce stworzenia nowego, jasnego i transparentnego, opartego przede wszystkim na domniemanej zgodzie, kodeksu budowlanego - poinformowali w poniedziałek podlascy kandydaci tego ugrupowania do parlamentu.
Kandydat PiS wykorzystuje markę Uniwersytetu w Białymstoku do promowania siebie i swojego ugrupowania na Facebooku - zarzucają profesorowi Henrykowi Wnorowskiemu działacze PO. - Nie mam z tym nic wspólnego, kontrowersyjne wpisy już na moje polecenie usunięto - ripostuje dziekan Wydziału Ekonomii.
- Nie zakładamy, że ktoś chce sfałszować wybory, ale nie możemy wykluczyć nieprawidłowości - wyjaśniali w sobotę (17.10) szefowie podlaskiego PiS. Właśnie szkolą dwa tysiące członków Korpusu Ochrony Wyborów, który ma czuwać w Podlaskiem nad przebiegiem głosowania 25 października. Politycy oburzali się też na szefa biura białostockiej rady miasta, który w ich ocenie nakazuje członkom komisji lekceważyć mężów zaufania. - Mówiłem tylko, że komisje nie mogą dopuścić do sparaliżowania swoich prac. A tak za sprawą mężów zaufania zdarzało się w przeszłości - ripostuje urzędnik.
Jeśli PiS zrealizuje swoje obietnice w sprawie Puszczy Białowieskiej, jej ochrona pogorszy się do poziomu z czasów Polski Ludowej. Za taki stan rzeczy odpowiadać będzie głównie Platforma Obywatelska, która przez osiem lat zrobiła niewiele, by zabezpieczyć skutecznie ten narodowy i światowy skarb.
Na co Opera wydaje przekazywane jej pieniądze? Dlaczego miasto dokłada się do premier? Wreszcie - do kogo należą prawa autorskie za produkcję ostatniej opery - "Carmen"? Pytania te zadawali w czwartek przed budynkiem przy Odeskiej 1 radni PiS. Dyrektor Damian Tanajewski właściwie na bieżąco odpowiadał dziennikarzom na poruszane kwestie.
Szkoła ma nie tylko uczyć, ale i wychowywać. Patriotycznie, m.in. za pomocą lekcji historii, na pewno nie lewicowym obowiązkowym podręcznikiem - mówili w czwartek pod kuratorium oświaty w Białymstoku kandydaci PiS do Sejmu.
Wpływy do systemu śmieciowego są niższe, niż zakładano. Podwyżka przed wyborami parlamentarnymi byłaby politycznym samobójstwem. Czy dojdzie do niej już po wyborach?
Jeszcze w tym roku może ponownie dojść do o absurdalnej dyskusji rozbudowie hali mięsnej przy ulicy Bema. Projekt planu jest już poprawiony. Ale nie oznacza to, że nie będzie budzić kontrowersji. Zapisy związane z samą halą nie zmieniają się. A część radnych PiS nie widzi przeciwwskazań, by poszerzyć ją na kirkut. Inni chcą ograniczać wysokość zabudowy. Co z tego wyjdzie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.