Białostocka rada miejska głosami radnych KO i Polski 2050 przyjęła stanowisko, w którym solidaryzuje się z protestującymi po śmierci ciężarnej 33-letniej Doroty z Nowego Targu. Jeden z radnych PiS zaś wywodził: - Naruszenia obowiązującego prawa są wykorzystywane przez środowiska proabrocyjne do zmiany świadomości społeczeństwa
"Apelujemy do rządzących, aby jak najszybciej zapewnili kobietom odpowiednią opiekę medyczną, tak aby żadna z nas nie bała się o swoje życie zachodząc w ciążę! Wzywamy do wyciągnięcia konsekwencji i ukarania osób winnych śmierci kobiet" - pisze w wydanym w piątek (16 czerwca) stanowisku działająca przy prezydencie Białegostoku Rada Kobiet.
W centrum Białegostoku w ramach wciąż trwającej akcji "Ani jednej więcej!" skandowano w czwartek (15 czerwca): "Chcemy lekarzy, nie misjonarzy". Mały Tymek, który pojawił się ze swoją mamą, unosił karteczkę ze słowami nawiązującymi do śmierci 33-letniej Doroty z Nowego Targu: "To mogła być moja mama".
W czwartek (15 czerwca) nieopodal białostockiej katedry katolickiej organizowany jest protest w ramach ogólnopolskiej akcji "Ani jednej więcej". - Solidaryzujemy się z ofiarami i ich bliskimi, które straciły życie w imię antyaborcyjnych chorych uprzedzeń - zapowiadają organizatorzy i organizatorki manifestacji.
Do akcji "Ani jednej więcej!" w środę (14 czerwca) dołączyła także Łomża - postrzegana jako jedna z ostoi PiS. W tym dniu obradowała też rada kobiet przy podlaskim marszałku z PiS. O koszmarze kobiet wskutek bezwzględnego prawa aborcyjnego mowy tu jednak nie było. W Białymstoku manifestacja w ramach tej akcji ma się odbyć w czwartek (15 czerwca).
Do ogólnopolskiej akcji "Ani jednej więcej!", której kulminacja planowana jest na środę (14 czerwca), dołączy Łomża - postrzegana jeszcze do niedawna jako jedna z ostoi PiS. Protestujące i protestujący mają zebrać się przed miejscowym szpitalem wojewódzkim.
Podobnie jak w wielu miastach w Polsce także białostoczanki i białostoczanie mają zaprotestować przeciwko zaostrzonemu prawu aborcyjnemu, które doprowadziło do śmierci kolejnej kobiety - pani Agnieszki z Częstochowy. Do tragedii takich dochodzi po ubiegłorocznym wyroku w sprawie aborcji Trybunału Konstytucyjnego mgr Julii Przyłębskiej.
Uczestnicy i uczestniczki białostockiej manifestacji w ramach protestu po śmierci ofiary wyroku tzw. Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo do aborcji pojawili się ze zniczami, fotografiami zmarłej Izy. Przyszli też z tabliczkami, na których widniało: "Jej serce też ciągle biło" czy "Bronimy naszych córek... Bronimy naszych wnuczek..." z dorysowanymi ośmioma gwiazdkami.
Pod hasłem "Ani jednej więcej!" także w Białymstoku na Rynku Kościuszki w sobotę (6 listopada) planowana jest manifestacja po tym, jak w Pszczynie zmarła 30-latka, pierwsza ofiara wyroku zaostrzającego prawo do aborcji, jaki wydał tzw. Trybunał Konstytucyjny. Początek białostockiego protestu o godz. 17.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.