W cele i założenia sobotniego (20 lipca) Marszu Równości ("Białystok domem dla wszystkich") wpisana jest walka o prawa człowieka, które należą się wszystkim, w tym przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na płeć i orientację seksualną.
- Marsz Równości to jest manifestacja tych, którzy domagają się równych praw dla wszystkich. Tu ma to szczególny wymiar, bo odbywa się w mieście multikulturowym - mówią tworzące związek partnerski Ewa Chacianowska i Alessia Di Donato.
W piątek (19 lipca), w przeddzień Marszu Równości w Białymstoku jego organizatorzy, czyli stowarzyszenie Tęczowy Białystok, zapraszają na pokaz filmu "Mów mi Marianna". To gorzki portret osoby transpłciowej.
W sobotę (20 lipca) ulicami Białegostoku przejdzie pierwszy Marsz Równości. W kontrze do niego ma się odbyć ponad 50 zgromadzeń. Magistrat informuje o możliwości wystąpienia utrudnień w ruchu samochodowym i komunikacji miejskiej.
Środowiska kiboli z całej Polski (określający się jako kibicowskie), z inicjatywy ich kolegów ze stowarzyszeń dopingujących Jagiellonię Białystok, mają bronić podlaskiej stolicy "przed zboczeńcami". A to przy okazji Marszu Równości w Białymstoku.
Skandaliczne w treści ulotki pojawiły się w centrum Białegostoku przed pierwszym Marszem Równości. Ich anonimowi autorzy straszą mieszkańców "groźną bakterią", jaką ma być LGBT. Rzecznika prezydenta Białegostoku apeluje o "spokój i powstrzymanie niepotrzebnych emocji".
Szef klubu PiS w sejmiku podlaskim Sebastian Łukaszewicz wzywa prezydenta Tadeusza Truskolaskiego do przeprosin za to, że ten nazwał go "brunatnym Sebastianem". Prezydent nie widzi powodu do przeprosin Łukaszewicza, który wcześniej nazwał go "Tęczowym Tadkiem". A wszystko w związku z sobotnim (20 lipca) Marszem Równości w Białymstoku.
- Za zgodą prezydenta będzie w naszym mieście sodoma i gomora - mówił do wiernych wieczorem w poniedziałek (15 lipca) proboszcz białostockiej parafii św. Wojciecha. Słowa padły tuż przed mszą i przemarszem zorganizowanymi "w intencji mieszkańców Białegostoku - miasta miłosierdzia", a także "w obronie dzieci i młodzieży przed deprawacją oraz w intencji nawrócenia i opamiętania uczestników białostockiego Marszu Równości".
- Im więcej tęczowych rodzin będzie zapraszanych na takie imprezy, tym szybciej poznamy się, oswoimy ze sobą i przystąpimy razem do rozwiązywania prawdziwych problemów - tak zapowiada udział w białostockim Pikniku Rodzinnym, organizowanym w kontrze do Marszu Równości, znana blogerka mieszkająca w USA. Ma pojawić się na Pikniku z żoną i ich synem.
Jako wspólnota uczniów Jezusa dążymy do lepszego poznawania i pełniejszego rozumienia słów Pisma Świętego na temat homoseksualności. Pomaga nam w tym także nauka.
Nie będzie Pikniku Rodzinnego w kontrze do Marszu Równości na Rynku Kościuszki, ale na dziedzińcu Pałacu Branickich. O jego przeniesieniu zdecydował ostatecznie inicjator pomysłu marszałek Artur Kosicki z PiS.
Do potępienia pierwszego Marszu Równości w Białymstoku dołączają kolejne środowiska katolickie i indywidualnie politycy PiS. Organizacje katolickie w związku z marszem modlitwami chcą bronić dzieci i młodzież przed deprawacją, nawrócić jej uczestników i nie dopuścić do promocji w podlaskiej stolicy grzechu sodomskiego.
We wniosku Artura Kosickiego, marszałka podlaskiego dotyczącym organizacji Pikniku Rodzinnego w kontrze do Marszu Równości nie zachowano przewidzianego prawem terminu zgłoszenia imprezy. Jest więc bezzasadny. Z Pikniku wycofały się pierwsze zespoły.
- Jest to inicjatywa obca naszej podlaskiej ziemi. Powtarzamy za kardynałem Stefanem Wyszyńskim: "Non possumus" - nie możemy się na to zgodzić! Tak pisze metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda w odezwie, która nawiązuje do pierwszego Marszu Równości w Białymstoku. Odczytywana będzie podczas nabożeństw we wszystkich kościołach Archidiecezji Białostockiej w niedzielę (7 lipca) w ramach ogłoszeń parafialnych.
Co najmniej 40 manifestacji może odbyć się w dniu, kiedy w Białymstoku zaplanowano pierwszy Marsz Równości. Do magistratu napływają petycje z protestami. Sprzeciwia się mu zwierzchnik lokalnego Kościoła prawosławnego, a specjalny komunikat katolickiego ma być odczytywany niebawem we wszystkich kościołach archidiecezji.
To może być manifestacja uderzająca w rodzinę oraz chrześcijańskie wartości - podnoszą białostoccy radni PiS. I przynoszą na sesję stanowisko, w którym nie godzą się na organizację zaplanowanego na 20 lipca Marszu Równości.
- Społeczność LGBT i tak jest dyskryminowana, dlatego postanowiłem przeciwstawić się kolejnej porcji szczucia na nią - 32-letni Maniek zapowiada akcję ulotkową, którą w niedzielę inicjuje w Białymstoku. Będzie rozdawać białostoczanom i białostoczankom ulotki odkłamujące hasła Fundacji Pro - Prawo do Życia, dotyczące edukacji seksualnej.
- Bardzo prawdopodobne jest przypuszczenie, że zbuntowani mieszkańcy Białegostoku wyjdą na ulice i będą nie tylko organizować legalne kontrmanifestacje, ale i może dojść do zamieszek. To ostrzeżenie lidera podlasko-warmińsko-mazurskiej partii KORWiN przed I Marszem Równości w Białymstoku.
W sobotę 20 lipca ma odbyć się w Białymstoku I Marsz Równości środowisk LGBT+. Organizuje go zawiązane w ubiegłym roku stowarzyszenie Tęczowy Białystok. Prezydent podlaskiej stolicy nie zamierza marszu zakazywać, ale patronatu honorowego mu nie udzieli.
Z inicjatywy stowarzyszenia 9dwunastych w Białymstoku odbyło się pierwsze spotkanie grupy samopomocowej dla osób LGBT. Próbowała je zakłócić grupa narodowców. Stowarzyszenie apeluje do białostockich władz o zwrócenie szczególnej uwagi na przeciwdziałanie homofobii i transfobii. Prezydent Białegostoku próbę zakłócenia spotkania zdecydowanie potępia.
- Skandal!!! Kandydatka Lewicy Razem do Parlamentu Europejskiego bezczelnie atakuje kościół i wiarę katolicką! - grzmią wszechpolacy. Głoszą, że "podjęli kroki prawne" wobec niej i innych uczestników niedawnej akcji "Tęcza nie obraża!" pod białostockim ratuszem.
Przed białostockim ratuszem młodsi i starsi z tęczowymi wstążkami przyczepionymi do ubrań skandowali: "Wolność, równość, tolerancja", "Równe prawa, wspólna sprawa", "Miłość łączy, a nie dzieli". Tak obchodzono w piątek (17 maja) Międzynarodowy Dzień Przeciwko Homofobii, Transfobii i Bifobii.
Grupa około dwudziestu białostoczan zebrała się wczesnym wieczorem we wtorek (7 maja) pod Ratuszem spontanicznie. Pod hasłem "Tęcza nie obraża!". Z tęczowymi flagami w rękach i kartkami ze skopiowanymi obrazami Matki Boskiej w tęczowej aureoli. Solidaryzowali się w ciszy z zatrzymaną za obrazę uczuć religijnych Elżbietą Podleśną.
Radni powiatu białostockiego z inicjatywy PiS przyjęli uchwałę potępiającą warszawską kartę LGBT. - Wynaturzeń nie powinniśmy propagować, trzeba dmuchać na zimne - uzasadniali. Opozycja z KO przestrzegała: - Obyśmy nie pomylili rady parafialnej z radą powiatu.
"Nie daj odebrać sobie godności! Spójrzmy na siebie wzrokiem miłości!" - skandowano podczas pierwszego w Białymstoku Dnia Milczenia. - Jak długo będzie przyzwolenie na to, żeby w debacie publicznej politycy, samorządowcy, przedstawiciele Kościoła wypowiadali się o nas z pogardą, kreowali nas na wroga zagrażającego rodzinom, dzieciom i cywilizacji? - pytał jeden z uczestników tej akacji.
W podlaskiej stolicy po raz pierwszy organizowany jest Dzień Milczenia. Uczestniczki i uczestnicy tej akcji zamierzają sprzeciwić się nienawiści ze względu na płeć czy orientację seksualną. Nie godzą się, aby osoby LGBT+ nie mogły być sobą bez narażenia się na dyskryminację.
- To są tematy światopoglądowe i nie dotyczą działalności samorządów, nie należą do naszych zadań. Nie będę brał udziału w tej dyskusji - ucina prezydent Białegostoku, pytany o małżeństwa osób homoseksualnych, adopcję przez nie dzieci i marsz równości w podlaskiej stolicy.
- Seksualizacja dziecka od drugiego czy trzeciego roku życia to próba wychowania dzieci, które zostaną oddane w jakimś momencie pedofilom. Hasło adopcji dzieci przez pary homoseksualne w podobnym kierunku zmierza - tak oznajmił na antenie TVP Białystok szef podlaskiego PiS poseł Dariusz Piontkowski.
Prawnik Robert Śmiszek, jeden z ekspertów partii Wiosna Roberta Biedronia, spotka się w czwartek (7 marca) z białostoczanami. To on ma zająć się z ramienia Wiosny powołaniem Komisji Prawdy i Pojednania, której zadaniem miałoby być wyjaśnienie wszystkich naruszeń praworządności w Polsce po 2015 roku.
Stowarzyszenie "Tęczowy Białystok" zaprasza na Tęczową Jesień Filmową. To kolejne wydarzenie organizowane przez to stowarzyszenie, które działa od lipca na rzecz środowisk LGBT+ w podlaskiej stolicy.
- Tolerancja jest ważna i potrzebna, ale nie może być równoznaczna z propagandą i promocją homolobby - stwierdza w odpowiedzi na postulaty stowarzyszenia Tęczowy Białystok kandydat na prezydenta miasta Marcin Sawicki. Kategorycznie sprzeciwia się organizacji w Białymstoku Parady Równości - oficjalnie na razie jako jedyny z kandydatów na prezydenta.
- Konieczne są hostele interwencyjne dla młodych homoseksualistów wyrzucanych z domów. W szkołach naprawdę musi być dostępny psycholog, a nie raz w tygodniu lub rzadziej. W takim mieście jak Białystok powinny funkcjonować miejsca spotkań osób nieheteronormatywnych, wsparcia duchowego - mówiono podczas spotkania inaugurującego działalność Stowarzyszenia Tęczowy Białystok.
Stowarzyszenie Tęczowy Białystok zaprasza na pokaz filmu "Artykuł osiemnasty" w reżyserii Bartosza Staszewskiego. Rozpocznie się on w poniedziałek (23 lipca) o godz. 18 w sali kameralnej białostockiego Centrum Astoria (ul. Sienkiewicza 4). Po projekcji przewidziano debatę poświęconą sytuacji i prawom mniejszości seksualnych.
- To ma być społeczność, w której każdy może czuć się bezpiecznie, niedyskryminowany ze względu na swoją orientację seksualną - mówią inicjatorzy Stowarzyszenia Tęczowy Białystok i planują zorganizowanie marszu równości.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.