Wybory parlamentarne 2019. Komitet Wyborczy Wyborców Zjednoczona Prawica z siedzibą w Białymstoku ma pełne prawo do używania tej nazwy. Nie została ona zastrzeżona. Takie stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej przekazał nam w poniedziałek (26 sierpnia) jej rzecznik Wojciech Dąbrówka.
Wybory parlamentarne 2019. - Nie chcemy importu produktów zachodnich ideologii, różnych rewolucji obyczajowych. Chcemy, by polskie produkty były na zachodnich stołach - mówił premier Morawiecki podczas wymyślonego przez siebie święta "Wdzięczni Polskiej Wsi" w Kolnie. To z tego okręgu jego ojciec startuje w wyborach do Senatu.
- Ktoś się podszywa pod naszą nazwę - twierdzi szef PiS w Podlaskiem, poseł Dariusz Piontkowski. Tak odnosi się do faktu zarejestrowania przez PKW w wyborach do Senatu Komitetu Wyborczego Wyborców Zjednoczona Prawica, który ma siedzibę w Białymstoku.
Białostocka prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie grafiki z podpisem "Truskolaski, białostoczanie ci tego nie wybaczą". Po Marszu Równości rozpowszechniał ją w internecie radny PiS w odniesieniu do prezydenta Białegostoku. Prezydent odebrał podpis jako groźbę karalną. Prokuratura uznała, że z podpisu nie wynika, o jaką groźbę chodzi.
Działacze Prawa i Sprawiedliwości liczą nawet na 11 mandatów w Sejmie. W walce o Senat rezygnują ze skompromitowanych polityków. Kampania wyborcza ruszyła na dobre.
Wybory parlamentarne 2019. Taki dialog toczył się przed konferencją prasową w Łomży między jedną z kandydatek do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości Agnieszką Muzyk a posłanką tej partii, walczącą o reelekcję Bernadetą Krynicką. Zdenerwowana kandydatka: "Pani Krynicka, niech się pani nie popisuje jak zwykle. Wszyscy na liście są równi". Zirytowana Krynicka: "Nie, nie jesteśmy równi".
Ponownie światełka mają zapłonąć pod białostockim Sądem Okręgowym w Białymstoku. Na znak solidarności z oczernianym przez rządzącą władzę środowiskiem sędziowskim i w obronie niezależnego sądownictwa. Białostoczanie skrzykują się spontanicznie na Facebooku.
Radni sugerują, by prezydent w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym walczył o białostockie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. To podstawowy dokument planistyczny, który zakwestionował wojewoda.
Wybory parlamentarne. W zdecydowanej części potwierdziły się nasze informacje dotyczące kandydatek i kandydatów PiS w jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu z Podlaskiego. Dariusz Piontkowski, Jarosław Zieliński i Bohdan Paszkowski to pierwszy trójka, która będzie ubiegać się z tej listy w sejmowych wyborach, a Jacek Bogucki, Mariusz Gromko i Kornel Morawiecki to trójka pretendentów do Senatu.
Jeszcze przed tym, jak prezydent Andrzej Duda 6 sierpnia podpisał zarządzenie o przeprowadzeniu wyborów parlamentarnych 13 października, nie krył, że chce, aby kampania wyborcza była jak najkrótsza. I tak będzie. A nawet będzie krótsza, niż tego chciał.
Podlaski Instytut Rzeczpospolitej Suwerennej otrzymał 700 tys. zł z rządowej puli na rozwój działalności. Ten sam, który próbował zablokować Marsz Równości w Białymstoku, chce tu budowy strzelnic i pomnika "Łupaszki". Z kolei archidiecezja białostocka z tej samej puli dostała nieco tylko mniej na powstanie i rozwój platformy multimedialnej "dla promowania wartości i postaw chrześcijańskich, patriotycznych i obywatelskich".
Tylko to, co już zaczęte, ma realizować w przyszłym roku białostocki magistrat. W związku z nowymi pomysłami rządu Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zaczynie się zaciskanie pasa.
Nieoficjalnie dotarliśmy do podlaskich list PiS w jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. Tymczasem, jak wynika z naszych, również nieoficjalnych informacji, podlaski senator Jan Dobrzyński ma ogłosić start w wyborach z własnego komitetu.
Już 13 października wybierzemy tych, którzy będą naszymi reprezentantami w parlamencie. Taką datę ogłasza prezydent Andrzej Duda. Przed nami więc dwa miesiące ostrej kampanii. Kto będzie grał w niej główne role?
W białostockiej prokuraturze rejonowej są już uzupełnienia do zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Artura Kosickiego i Roberta Jabłońskiego. Pierwszy to marszałek województwa z ramienia PiS, drugi - zastępca dyrektora jego gabinetu.
Po przesłuchaniach kandydatów na stanowisko dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury komisja konkursowa zdecydowała o wyborze Barbary Bojaryn-Kazberuk, szefowej białostockiego oddziału IPN w latach 2013-2017. Jej kandydaturę musi zatwierdzić jeszcze Zarząd Województwa Podlaskiego - uczyni to najprawdopodobniej na posiedzeniu w środę (31 lipca).
Portal TVN24 podaje, że oficer podlaskiej policji Maciej Zakrzewski, który zrzucał konfetti ze śmigłowca na głowę wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego, awansował do stopnia podinspektora.
- Ja wiedziałem, że tak będzie - tak można najkrócej podsumować wypowiedzi poszczególnych radnych miejskiej totalnej opozycji spod znaku PiS. Właśnie odnieśli się do faktu, że wojewoda z ich partii uchylił najważniejszy dokument planistyczny Białegostoku.
Białostoccy radni Forum Mniejszości Podlasia, będący dotąd w koalicji z PO i współtworzący Koalicję Obywatelską w białostockiej radzie miejskiej, mogą dołączyć do Zjednoczonej Prawicy. Tym samym wspierająca prezydenta Tadeusza Truskolaskiego KO w tej radzie straciłaby większość. Taką informację uzyskaliśmy nieoficjalnie.
Polska dla wszystkich, bez nienawiści! - skandował kilkusetosobowy tłum w niedzielę (28 lipca) pod Teatrem Dramatycznym, nie zgadzając się na przemoc, do jakiej doszło przed tygodniem na pierwszym białostockim Marszu Równości. - Ja nadal wierzę w Białystok i proszę was o to samo - mówiła Joanna Głuszek z Tęczowego Białegostoku, który organizował marsz tydzień temu.
PiS powiatu hajnowskiego wyraźnie sugeruje stawienie oporu wobec akcji solidarności z osobami, które dotknęła przemoc w czasie białostockiego Marszu Równości. Akcja ta ma się odbyć w sobotę (27 lipca) w Białowieży. - Trzeba się mocno przeciwstawiać tego typu akcjom - wzywa czołowy nacjonalista z Narodowej Hajnówki. Organizatorzy w obawie przed atakiem zawiadamiają policję.
Zgodnie z zapowiedziami prezydent podlaskiej stolicy złożył wniosek do prokuratury w związku z działaniami marszałka podlaskiego w dniu Pierwszego Marszu Równości w Białymstoku, a marszałek - w związku z działaniami prezydenta. Obaj przywołują paragrafy zagrożone karami pozbawienia wolności.
Kierownictwo PiS zażądało wyjaśnień dotyczących roli, jaką pełnili działacze tej partii, podczas jednej z blokad kiboli w trakcie Marszu Równości w Białymstoku.
Po naszych żądaniach podlaski urząd marszałkowski ujawnił nazwiska osób, które wystartowały w konkursie na dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej.
"Homofobiczny jad wylewający się od miesięcy z ust władzy oraz przedstawicieli Kościoła doprowadził w Białymstoku do polowania na ludzi" - czytamy pod apelem zainicjowanym przez Kampanię przeciw Homofobii. Podpisać się pod nim może każdy.
W Białymstoku służby liczą poszkodowanych i zatrzymanych po Marszu Równości, a prezydent miasta zawiadamia prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez marszałka województwa z PiS-u i jego zaufanych współpracowników.
Pochodzący z Białegostoku minister edukacji Dariusz Piontkowski, szef podlaskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, uważa, że "Marsze Równości budzą ogromny opór" i "w związku z tym warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane".
Na Twitterze Artur Kosicki pyta: Czy jest wam trochę po ludzku wstyd? Do prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego ma pretensje, że na Marsz Równości pozwolił.
Nigdy nie potrafiłem wyobrazić sobie pogromu. Nie byłem w stanie zrozumieć nieokiełznanej i niczym nieuzasadnionej agresji w stosunku do drugiego człowieka. W sobotę tego doświadczyłem w moim mieście. W Białymstoku.
Czy marszałek podlaski z PiS będzie ponosił odpowiedzialność za niebezpieczeństwa, jakie mogą spotkać białostoczan w czasie zainicjowanego przez niego przemarszu w czasie Marszu Równości i innych zgromadzeń? Tymczasem Sąd Apelacyjny podtrzymał decyzję o uchyleniu zakazu prezydenta w sprawie jednego z marszów, a w sprawie drugiego zgromadzenia podtrzymał prezydencki zakaz.
Wszystko wskazuje na to, że marszałek podlaski Artur Kosicki (PiS) naruszyłby prawo, jeśli odbyłby się z jego inicjatywy przemarsz przez miasto na szykowany także przez niego Piknik Rodzinny - w kontrze do Marszu Równości. Tak wynika ze spotkania, jakie w sprawie przemarszu na Piknik odbyło się w magistracie.
Szef klubu PiS w sejmiku podlaskim Sebastian Łukaszewicz wzywa prezydenta Tadeusza Truskolaskiego do przeprosin za to, że ten nazwał go "brunatnym Sebastianem". Prezydent nie widzi powodu do przeprosin Łukaszewicza, który wcześniej nazwał go "Tęczowym Tadkiem". A wszystko w związku z sobotnim (20 lipca) Marszem Równości w Białymstoku.
Minister edukacji Dariusz Piontkowski jest zadowolony z przebiegu tegorocznej rekrutacji do szkół ponadpodstawowych i uspokaja, że dla wszystkich wystarczy miejsc. Uczniowie i rodzice tego entuzjazmu nie podzielają: podwójny rocznik ma mniejsze szanse - uważają.
Zgodnie z przypuszczeniami, obecny minister edukacji i pełnomocnik PiS w Podlaskiem poseł Dariusz Piontkowski będzie jedynką tej partii w okręgu obejmującym Białystok w jesiennych wyborach do Sejmu. Informację o liderach list tej partii ogłosił w sobotę (13 lipca) prezes Jarosław Kaczyński.
W związku z Marszem Równości w Białymstoku marszałek województwa zarzucił prezydentowi miasta, że "naraża bezpieczeństwo i życie mieszkańców". Tadeusz Truskolaski uznaje to za pomówienie i nie wyklucza skierowania sprawy do sądu. Na razie jednak wzywa do przeprosin i sprostowania. Sprostowania domaga się też od "Wiadomości".
Nie będzie Pikniku Rodzinnego w kontrze do Marszu Równości na Rynku Kościuszki, ale na dziedzińcu Pałacu Branickich. O jego przeniesieniu zdecydował ostatecznie inicjator pomysłu marszałek Artur Kosicki z PiS.
Do potępienia pierwszego Marszu Równości w Białymstoku dołączają kolejne środowiska katolickie i indywidualnie politycy PiS. Organizacje katolickie w związku z marszem modlitwami chcą bronić dzieci i młodzież przed deprawacją, nawrócić jej uczestników i nie dopuścić do promocji w podlaskiej stolicy grzechu sodomskiego.
Rośnie napięcie przed pierwszym Marszem Równości w Białymstoku. Przyczyniają się do tego działacze PiS i środowiska nacjonalistyczne. Ostra dyskusja między marszałkiem województwa a prezydentem Białegostoku trwa w internecie.
Konrad Szczebiot, Mirosław Bielawski - między innymi te osoby prawdopodobnie przystąpiły do konkursu na dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej. Tak przynajmniej wynika z naszych nieoficjalnych informacji.
Sześć osób zgłosiło się do konkursu na dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej, cztery na szefa Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury. Nazwiska kandydatów urząd marszałkowski utrzymuje w tajemnicy. Zasłania się ochroną danych osobowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.