Drogi prowadzące przez dwie części wsi Soce mają być remontowane. Mieszkańcy są podzieleni. Części z nich zamiast kocich łbów marzy się asfalt. Co na to konserwator zabytków?
Zabytkowa nieruchomość należy do Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku. Uczelnia na przeprowadzenie remontu otrzymała dotację z urzędu miejskiego.
Przed laty górował nad Bojarami. Dziś - między nową zabudową - byłby tylko i wyłącznie pseudohistoryczną atrapą. Jaki jest więc sens odtwarzania na Bojarach czegoś, czego już dawno nie ma? Moim zdaniem żaden.
Do kupienia będą dwie kamienice przy alei Piłsudskiego. To budynki, które przed wojną stały wzdłuż ulicy Częstochowskiej. Dziś znajdują się między blokami.
Miały być prezentem na 125. urodziny Wodociągów Białostockich. Na przeszkodzie stanęła jednak papierologia. Wodopojki najwcześniej zobaczymy jesienią.
Zarząd Mienia Komunalnego przejął zabytkowy Domek Napoleona od dzierżawcy, który planował uruchomić tu restaurację. Jego stan okazał się gorszy niż przewidywano. Plan nie wypalił, a do tego przez brak zabezpieczeń zabytek stał się miejscem spotkań nieproszonych gości i uległ dewastacji.
Kino Pokój będzie można zburzyć. W jego miejscu zaś ma powstać budynek wzorowany na tym, jaki stał w tym miejscu w latach 50. Wzorowany, bo wyższy. Takie są założenia z projektu planu zagospodarowania przestrzennego. Uwagi do niego można zgłaszać do 10 sierpnia.
Centralne Biuro Antykorupcyjne uważa, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa podczas przygotowywania wytycznych konserwatorskich przebudowy przedwojennej szkoły żydowskiej. Inwestycją zainteresowany jest jeden z lokalnych deweloperów. Naciskać na miejskiego konserwatora zabytków miał wiceprezydent Rafał Rudnicki.
O nudzie w niedzielę nie ma mowy. Do Supraśla zjechali się miłośnicy Indian z całego kraju, wykwalifikowani przewodnicy oprowadzą nas po Białymstoku. Do tego swoje święto ma nie byle kto, bo Czerwony Kapturek.
Zabytkowy budynek dawnego sztabu koszar 61. Kazańskiego Pułku Piechoty z 1884 r. mieszczący się przy ulicy Traugutta w Białymstoku wejdzie w skład hotelowego kompleksu, jaki powstanie tam do 2017 r.
Jak mówią mieszkańcy, od miesięcy sforsowanie drzwi zabytku nie stanowiło najmniejszego problemu. Domek Napoleona stał się ulubioną miejscówką młodzieży, co widać po napisach na ścianach, butelkach po alkoholu i innych śmieciach. Budynek należący do miasta, a w rękach najemcy, popada w ruinę. Po naszej interwencji ma być zabezpieczony.
Nie wiedzieliśmy, że to zabytek - tłumaczyli się szefowie Kompanii Piwowarskiej na rozprawie o zburzenie czworaka z końca XIX wieku, który stał na terenie browaru. Jednak ich zeznania pod znakiem zapytania postawił muzealnik.
?Trzy tygodnie temu zszedł z maszyn drukarskich kolejny tom Katalogu Zabytków obejmujący Białystok (...) Sebastian Wicher nie zawiódł naszych oczekiwań, dzięki jego uwagom i uzupełnieniom tom niewątpliwie bardzo zyskał. Tym bardziej z zaniepokojeniem i niesmakiem odbieramy nagonkę, której w ostatnich dniach pada ofiarą nasz białostocki Kolega? - pisze w liście dr Marcin Zgliński, historyk sztuki związany m.in. warszawską Akademią Sztuk Pięknych.
Prezydent Białegostoku ogłosił drugi nabór wniosków o udzielenie dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytkach. Wnioski można składać do 14 sierpnia.
W Białymstoku udział obywateli w kształtowaniu polityki miasta postrzegany jest przez przedstawicieli władzy jako podejrzany. Tym bardziej zasługuje na szacunek zaangażowanie takich osób jak Sebastian Wicher, który nie ograniczał się w swojej pracy do urzędowego i formalnoprawnego minimum - pisze Stowarzyszenie Przestrzeń Publiczna w sprawie zwolnionego przez prezydenta specjalisty od miejskich zabytków.
Odnoszę wrażenie, że Sebastian Wicher stracił pracę za rzetelne wykonywanie powierzonych mu zadań - pisze w liście otwartym prezes białostockiego oddziału SARP Janusz Grycel. Nawiązuje do zasług zabytkoznawcy i społecznika zwolnionego ostatnio przez prezydenta Białegostoku, po tym jak sprzeciwił się on m.in. powołaniu na konserwatora zabytków miejskiego urbanisty. To kolejny głos w tej sprawie
- Chcielibyśmy przypomnieć o zasługach Pana Wichra, zabytkoznawcy i społecznika, w dziedzinie eksploracji i popularyzacji historii i dziedzictwa kulturowego Białegostoku - pisze zarząd Fundacji Uniwersytetu w Białymstoku w sprawie Sebastiana Wichra, pracownika ratusza, zwolnionego przez prezydenta po tym, jak pokazał mechanizmy działania urzędu miasta w sprawie kontaktów z deweloperami.
Ile można pisać o Supraślu, Tykocinie, pałacu Branickich czy Krainie Otwartych Okiennic? W tym roku proponujemy nieco inne teksty turystyczne. O miejscach nieoczywistych. Takich, które często mijamy. A ułożone w szlaki, mogą stać się pomysłem na interesującą marszrutę. Dziś proponujemy wędrówkę militarną.
Prezydent przyjrzy się pracy miejskich urbanistów, którymi przez ostatnie lata kierował Piotr Firsowicz. Wojewoda Andrzej Meyer - do niedawna wiceprezydent Białegostoku - sprawy nie komentuje. A nazwiska Firsowicza i Meyera pojawiają się w liście otwartym wystosowanym po nominacji pierwszego przez drugiego na stanowisko wojewódzkiego konserwatora zabytków. Przeciwko tej nominacji wystąpił już TOnZ.
Dziś na biurku wojewody Andrzeja Meyera będzie już wniosek Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, by wycofał się z pomysłu obsadzenia na stanowisku konserwatora Piotra Firsowicza. Działacze TOnZ podnoszą, że nie ma on kompetencji, by piastować tak ważne stanowisko.
List otwarty w sprawie powołania Piotra Firsowicza na stanowisko Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Piotr Firsowicz będzie zajmował od 1 lipca stanowisko podlaskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Do tej pory był dyrektorem departamentu urbanistyki w białostockim magistracie.
Piotr Firsowicz od 1 lipca będzie zajmował stanowisko podlaskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Do tej pory był dyrektorem departamentu urbanistyki w białostockim magistracie.
Dwa budynki - każdy z niezwykłą historią - zmienią swe dotychczasowe przeznaczenie. Do magistratu Starosielc wróci życie. Co się stanie z siedzibą "braciszków" na Bojarach?
Można byłoby na niej przysiąść - obok Franciszka Karpińskiego - i posłuchać np. pieśni "Kiedy ranne wstają zorze". A wszystko w ogrodzie Branickich. Na tak "oryginalny" pomysł wpadł radny PiS Krzysztof Stawnicki, szef komisji kultury.
Nawet pięć lat więzienia grozi właścicielom posesji przy Artyleryjskiej 2/5, na której do listopada stała modernistyczna, drewniana willa. Odpowiedzą za zniszczenie zabytku.
Trwa Białostocki Rajd Moto Retro, który organizowany jest po raz jedenasty przez stowarzyszenie prowadzące także muzeum na Węglowej. W piątek zabytkowe auta przejechały szlakiem tatarskim, prezentowały się też na godnym tle - przed rezydencją Branickich, gdzie były podziwiane i gdzie chętnie się przy nich fotografowano.
Stowarzyszenie Miłośników Starej Motoryzacji i Techniki Moto-Retro, które prowadzi "Muzeum na Węglowej", ma też swoją sztandarową imprezę. Już po raz 11. kolumna zabytkowych wehikułów przejedzie w Białostockim Rajdzie Moto Retro. Od czwartku (4.06) do niedzieli (7.06) uczestnicy jechać będą szlakiem tatarskim oraz szlakiem "Konopielki".
Andrzej Nowakowski nie jest już wojewódzkim konserwatorem zabytków. Właśnie został odwołany ze stanowiska. - O odwołaniu konserwatora zdecydowały wyłącznie - i proszę to podkreślić - względy merytoryczne - mówi ?Wyborczej? Andrzej Meyer, wojewoda podlaski.
Ta ulica jest krótka, ale jak żadna inna ma swój kameralny klimat, zadbane zabytki, działa przy niej kilka instytucji kultury, do tego restauracje, które od kilku lat organizują wspólnie jej święto. A w tym roku przypadają 255. urodziny patrona ulicy. Warto wybrać się tam w niedzielę, bo czeka sporo atrakcji i zniżki w knajpkach.
Andrzej Nowakowski nie jest już wojewódzkim konserwatorem zabytków. Właśnie został odwołany ze stanowiska.
Choć o jej ochronę apelował wiceprezydent Białegostoku wspierany przez historyków, XIX-wieczna kamienica przy Jurowieckiej 10 już nie istnieje. Konserwator Andrzej Nowakowski znów pokazał, jaki ma stosunek do zabytków.
Choć o jej ochronę apelował wiceprezydent Białegostoku wspierany przez historyków, XIX-wieczna kamienica przy Jurowieckiej 10 właśnie znika z krajobrazu Białegostoku.
Na cmentarz przy ulicy Waryńskiego w Augustowie przewieziono macewy, z których w trakcie II wojny światowej wykonano schody. Tablice nagrobne ustawiono w piątek po południu.
Od 1 kwietnia teren cmentarza ewangelickiego przy ul. Młynowej jest już wygrodzony. Teraz urbaniści pokazują jak miałoby wyglądać to miejsce po zmianach. Po zrealizowaniu ich koncepcji nikt nie będzie miał wątpliwości, czy Rynek Sienny to rynek, parking czy nekropolia.
Jedna działka na Bojarach ma już nowego właściciela. Przetarg na drugą zakończył się fiaskiem.
Wiekowe nagrobki nie mogą być zabytkami - tak uważa wojewódzki konserwator zabytków Andrzej Nowakowski. Co innego mówią przedstawiciele Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie. Wykładnią Andrzeja Nowakowskiego są zaskoczeni.
Wojewódzki konserwator zabytków nie znalazł powodów, by kamienicę przy ulicy Jurowieckiej 10 wpisać do rejestru zabytków. Postulował o to m.in. wiceprezydent Rafał Rudnicki. Decyzją jest zaskoczony.
Teraz to tylko od Andrzeja Nowakowskiego zależy, czy kamienica przy Jurowieckiej 10 przetrwa, czy też zostanie zburzona. Konserwator wojewódzki ma już dokumentację, z której jasno wynika, że budynek spełnia przesłanki, by wpisać go do rejestru zabytków.
Remonty 10 zabytków wesprze w tym roku gmina. Największe wsparcie otrzyma... parafia św. Rocha. Dostanie dwie dotacje na łączną kwotę około 450 tys. zł. A do podziału było łącznie 1,2 mln zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.