Matka i córka. Szczęśliwe kobiety. A wszystko za sprawą zespołu prof. Mariana Szamatowicza. To dzięki metodzie in vitro pani Ewa doczekała córki - Magdy.
Nie krył wzruszenia, odbierając tytuł Honorowego Obywatela Białegostoku prof. Marian Szamatowicz. Mówił, że to wyróżnienie, które należy się tak naprawdę całemu zespołowi, z którym pracował przy leczeniu niepłodności metodą in vitro.
Białostoccy radni w czasie poniedziałkowej (15 stycznia) sesji nadali tytuł Honorowego Obywatela Białegostoku pionierowi w Polsce leczenia niepłodności metodą in vitro, profesorowi Marianowi Szamatowiczowi.
Profesor Marian Szamatowicz dołączy do grona honorowych obywateli miasta. "Zasiądzie" wśród polityków, duchownych, artystów. Będzie siedemnastym obywatelem, którym chlubi się Białystok.
Radni klubu Koalicji Obywatelskiej Rady Miasta Białegostoku złożyli wniosek o nadanie profesorowi Marianowi Szamatowiczowi tytułu Honorowego Obywatela Białegostoku. Pomysł zgłosił kilka dni temu poseł Krzysztof Truskolaski.
Podlaski poseł KO Krzysztof Truskolaski z mównicy sejmowej zapowiedział, że zaproponuje białostockim radnym, aby prof. Marian Szamatowicz został honorowym obywatelem Białegostoku. Za pomysłem tym już opowiedział się przewodniczący białostockiej rady miejskiej.
- Takie bełkoty nie powinny być dopuszczane w debacie publicznej, a zwłaszcza w czasie wystąpień na trybunie sejmowej - komentuje prof. Marian Szamatowicz skandaliczne wywody posła Brauna w czasie debaty nad obywatelskim projektem o przywróceniu refundacji z budżetu państwa in vitro.
- Jeśli chodzi o propagowanie treści dotyczących in vitro jak w tym podręczniku, to od tego jest kościelna ambona. To co napisał prof. Roszkowski o in vitro to jedna wielka bzdura, to typowy w tym względzie kościelny doktryner - komentuje prof. Marian Szamatowicz zapis w podręczniku do historii i teraźniejszości stygmatyzujący dzieci poczęte dzięki metodzie in vitro.
Wyrok pierwszy: nowotwór. W przypadku młodych osób zaraz po nim wybrzmiewa drugi: w przyszłości praktycznie zerowe szanse na dziecko. Dzięki nowoczesnym metodom nie każdy chory musi usłyszeć drugi werdykt. Jednak pacjenci onkologiczni zbyt rzadko informowani są o takiej możliwości.
100 tys. złotych - taką kwotę chcą przeznaczyć na leczenie niepłodności metodą naprotechnologii białostoccy radni Prawa i Sprawiedliwości. Leczenie miałoby się odbywać w szpitalu miejskim. Szkopuł w tym, że dyrektor nic o tym nie wie, a szpital w żaden sposób nie jest na to przygotowany
Senat zaczął rozpatrywać ustawę o in vitro. Za jej odrzuceniem w całości opowiedziała się w zeszłym tygodniu senacka komisja zdrowia. Głos w tej sprawie zabrali również białostoccy lekarze, którzy uważają, że metoda zapłodnienia pozaustrojowego jest skutecznym leczeniem bezpłodności.
Były łzy i radość. Nikt się nie spodziewał, że do takiego spotkania dojdzie. Kiedy po latach prof. Marian Szamatowicz, polski prekursor metody in vitro, przytulił 25-letnią Magdę - pierwsze, polskie dziecko, które przyszło dzięki niemu na świat - ze wzruszeniem wyrzekł tylko: Bardzo, bardzo dziękuję
Proponowanie bałamutnych, nieskutecznych metod zamiast in vitro jest kradzieżą czasu reprodukcyjnego kobiety - prof. Marian Szamatowicz krytykuje naturalną metodę leczenia niepłodności.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.