Jeden z najważniejszych polskich malarzy współczesnych anektował już różne zabytkowe wnętrza. Zalewał farbą posadzki, schody, ściany. We Wrocławiu kolorową farbą pokrył m.in. ścieżki przyklasztornego ogrodu. W czwartek (11.05) o godz. 18 Leon Tarasewicz otworzy wystawę w zabytkowych wnętrzach wrocławskiego Muzeum Architektury. Podczas wernisażu odbierze też medal "Merito de Wratislavia" i otrzyma tytuł honorowego profesora wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Światowej sławy malarz z Walił na Białostocczyźnie prof. Leon Tarasewicz zaniemówił ze wzruszenia i gęsto popłynęły mu łzy po tym, jak odebrał symboliczną makietę Pogoni - herbu Białoruskiej Republiki Ludowej. 100. rocznicę proklamowania niepodległego państwa białoruskiego obchodzono w Białymstoku.
Światowej sławny malarz z Walił na Białostocczyźnie profesor Leon Tarasewicz znalazł się wśród najwybitniejszych twórców polskiej kultury, którzy zostali laureatami nagrody z okazji 100-lecia Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Zostanie mu wręczona w poniedziałek (19.03) wieczorem.
Wchodzisz do sali, na ścianach dziecięcy komiks, lasek, słoneczko, biedronki. Ale coś jest nie tak... Bo pod stopami czarne pogorzelisko? Bo rysunki, choć delikatne i na pozór radosne, mają czarno-białą tonację? Bo podłoga wygląda, jakby osiadła na niej sadza? Każda kolejna sekunda w tym miejscu zaczyna boleć.
Świadomie buduje pomosty na polsko-białoruskim pograniczu. Malarz Leon Tarasewicz w czwartek (8.02) na Zamku Królewskim odbierze Nagrodę im. prof. Aleksandra Gieysztora. Będzie jej 19. laureatem i dołączy m.in. do takich osobowości jak prof. Norman Davies, Krystyna Zachwatowicz i Andrzej Wajda, Elżbieta i Krzysztof Pendereccy, Krzysztof Czyżewski.
We wtorek wieczorem w Teatrze Wielkim w Warszawie, z okazji wręczenia po raz 25. Paszportów Polityki, przyznano również nagrody z okazji 100-lecia Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Laureatem został m.in. Leon Tarasewicz.
- Intelektu nie da się zamknąć, biorąc linijkę i rysując granice na mapie. Żadne armie, żadne granice nie są w stanie kultury zatrzymać w Bobrownikach - mówi Leon Tarasewicz, laureat tegorocznej Nagrody im. Jerzego Giedroycia.
Na ścianie nowego dworca PKS pojawiło się już logo województwa autorstwa profesora Leona Tarasewicza. Pikselowy żubr promujący województwo oznacza koniec budowy.
Dziś zalewa farbą podłogi, schody, ściany, montuje olbrzymie instalacje, zamyka światło i kolor w lightboksach. A ponad 40 lat temu? Na początku drogi? Pobrużdżona twarz ojca, siostrzeniec Tomek z zapałem piszący w łóżku, sanie sunące przez śnieg. Leon Tarasewicz po czterech dekadach wraca do miejsca, w którym zaczynał przygodę z malowaniem. I pokazuje swoje licealne prace.
Czterdzieści lat po opuszczeniu murów supraskiej szkoły wraca do niej jeden z najwybitniejszych absolwentów. Leon Tarasewicz zaprezentuje na specjalnej wystawie swoje licealne prace.
Dzień Drzewa obchodzony jest w Polsce od 15 lat, głównie poprzez akcje sadzenia drzew organizowane w wielu miastach, w tym roku także w Krynkach.
Pomarańczowy zagarnia, wciąga do środka. Zielony fascynuje, ale trzyma z daleka. Biały jest tak absolutnie czysty, że prawie boski. Szczególnymi obrazami mami Leon Tarasewicz w szczególnym miejscu. W dwóch salach na terenie klasztoru w Supraślu odbywa się misterium światła. W najbliższy wtorek odbędzie się finisaż wystawy i promocja publikacji o artyście.
W piątkowe popołudnie wnętrza Akademii Supraskiej rozjarzyły się na żółto, czerwono, pomarańczowo, niebiesko i zielono. W miejscu szczególnym Leon Tarasewicz zaprezentował szczególne obrazy.
W niebo wystrzeli strumień światła, na żółto, czerwono, pomarańczowo rozjarzą się wnętrza Akademii Supraskiej. Leon Tarasewicz w piątek (4.08) otworzy wystawę na terenie klasztoru w Supraślu. W miejscu szczególnym zobaczymy szczególne obrazy. Tym razem będzie nimi światło.
Ciągle w drodze, ciągle pędzi, choć zawsze wraca, do ukochanych rodzinnych Walił pod Gródkiem, gdzie mieszka, tworzy, hoduje kury ozdobne, sadzi dalie. Gdzieś w tej wiecznej podróży dopędziły go kolejne urodziny. Wybitny malarz Leon Tarasewicz właśnie skończył 60 lat.
Leon Tarasewicz to artysta totalny. Wychodzi poza ramy malarstwa. Łączy historię ze współczesnością. Swoją małą ojczyznę konfrontuje ze światem, nieustannie będąc w drodze.
Bałka reanimował synagogę, dwóch Nikiforów - z Hajnówki i Pławanic - trafiło na ściany galerii, lądował tu Sputnik Photos, nawet wczesnego Tarasewicza można było zobaczyć. Niepozorny budyneczek w miasteczku pod białoruską granicą przez pięć lat rozszerzał się na cały świat.
Wnętrze dawnego gotyckiego kościoła, a w nim... feeria barw i olbrzymia łódź, wbijająca się w absydę. Dno zalane farbą, bok łodzi się przechyla... Ogromną instalację Leona Tarasewicza, znakomitego malarza mieszkającego w Waliłach pod Gródkiem, oglądać można w Elblągu w przestrzeni dawnej 800-letniej świątyni. Wystawę "Konfrontacje: Leon Tarasewicz - Galeria EL" otwarto w czwartek (14.10) wieczorem w elbląskim Centrum Sztuki Galerii EL.
To był Jan Matejko polskiego filmu. Jest w samym sercu początków naszej pracy w Pograniczu - mówi o Andrzeju Wajdzie Krzysztof Czyżewski. - Był tytanem, jeśli chodzi o sztukę filmu i teatr. Jest niezastąpiony - wspomina swojego kolegę, mistrza światowego kina prof. Andrzej Strumiłło.
Pan Bóg na pewno rozumie po białorusku. Jednak wierni Cerkwi prawosławnej, zwłaszcza w świątyniach na Podlasiu, nie mają szansy, aby mógł ich w tym języku wysłuchać. To za przyczyną niechęci do wprowadzenia białoruskiego do liturgii przez hierarchów, ale też polonizowania się wiernych. Możliwość uczestniczenia w modlitwach po białorusku mają za to katolicy na Białorusi.
Dzień będzie trwał dokładnie czternaście godzin i jest krótszy od najdłuższego o 2 godz. i 46 min. Do końca astronomicznego lata zostało tylko 26 dni. Już dziś warto wybrać się do Krynek - na wystawę inaugurującą tegoroczny Trialog. Zwłaszcza, że pogoda będzie sprzyjać.
Gdyby Cerkiew na Białostocczyźnie używała białoruskiego, tworzyłaby ze społecznością wiernych pełną jedność. Nie stało się tak w odpowiednim czasie. Coraz mniej ludzi posługuje się białoruskim. Nastąpiła polonizacja. To stracona szansa. Mamy czujących się Polakami, będących w Cerkwi prawosławnej, co np. w Hajnówce nie przeszkadza młodzieży deklarującej prawosławne wyznanie na uczestnictwo w organizacjach faszystowskich.
Na żółto, niebiesko, pomarańczowo, zielono rozświetliły się wnętrza poznańskiej galerii "Ego". Leon Tarasewicz, wybitny malarz, mieszkający na co dzień w Waliłach pod Gródkiem, w piątek (13.05) w Poznaniu otworzył wystawę "Światło obrazów".
Pisałem swego czasu o tym, że Białystok nie ma wielkiego szczęścia do portretów, a tu studenci polonistyki UwB nieoczekiwanie mi odpowiedzieli ułożonym przez siebie kanonem literatury Podlasia.
Przedwojenny świat Kresów, wiosek i miasteczek pogranicza polsko-białoruskiego zawitał do starego śródziemnomorskiego włoskiego miasta. A to za sprawą projektu albom.pl, który prezentowany jest na wystawie w Studio Tommaseo w Trieście. Przedwojenne piękne fotografie i historie na naszym pograniczu zebrali białostoccy i białoruscy pasjonaci dziedzictwa fotograficznego naszych przodków.
Świetlne kubiki rozjarzyły się na czerwono, zielono, niebiesko i żółto, popłynęły dźwięki "Reczeńki". W czwartkowy wieczór (18.02) w Studio Tommaseo we włoskim Trieście swoją wystawę otworzył Leon Tarasewicz zaproszony przez organizatorów Biennale Sztuki "Trieste Contemporanea". Po wernisażu zaśpiewała pięknie Karolina Cicha, multiinstrumentalistka pochodząca z Podlasia
Zanurzą się w przedwojenny świat Kresów, zetkną ze sztuką współczesną, przejdą przez niewidzialny most. Widzowie Biennale Sztuki ?Trieste Contemporanea? w Trieście zobaczą aż trzy wystawy przygotowane przez twórców z naszego regionu. Co ciekawe - wszystkich biennalowych ekspozycji zaplanowano pięć. Nasi stanowią więc bardzo mocny punkt włoskich spotkań.
Jestem Białorusinem, obywatelem Polski. Tu się urodziłem, tu mieszkam. Był moment, że moje tereny były niemieckie, były białoruskie, były polskie. Narodowość to rzecz, z którą się rodzimy, ale do niej dochodzi też świadomość historyczna.
Od piątku Leon Tarasewicz, jeden z najwybitniejszych współczesnych artystów, zadziwia swoją twórczością w Krakowie. Wzorzystym malarskim dywanem pokrył kilkaset metrów kwadratowych w przejściu z Galerii Krakowskiej do tamtejszego Dworca PKP.
Na zewnątrz niebieskawa, w środku zalana pomarańczową i żółtą farbą. Wielką wieżę w holu Muzeum Śląskiego w Katowicach postawił malarz Leon Tarasewicz. Okazja jest znakomita - otwarcie nowej siedziby muzeum wybudowanej na terenie dawnej kopalni Katowice. W ramach tzw. Festiwalu Otwarcia, od piątku do niedzieli (26-28.06) odwiedzić ma ją 12 tys. osób, które zdobyły bezpłatne wejściówki.
Oto okazało się, że ta cała kampania wyborcza dała wynik, który wszystkich zaskoczył: 17 radnych z Białoruskiego Zjednoczenia Demokratycznego w stosunku do trzech z opozycji. I nagle cały świat jakby radykalnie się zmienił. Można było wreszcie o sobie decydować samemu - wybory z 4 czerwca, które zapoczątkowały zmiany w jego rodzinnym Gródku, wspomina Leon Tarasewicz, wybitny malarz, który w 1989 roku współtworzył nowe demokratyczne struktury władzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.