- Popychali mnie, rzucili na podłogę, bili, kopali i na koniec spryskali gazem pieprzowym. Gdy upadłem, uderzyłem głową o betonowe schody. Wyzwali mnie od pedałów - relacjonuje brutalne potraktowanie przez ochroniarzy w jednym ze studenckich klubów w Białymstoku kurator sztuki, niekryjący swojej homoseksualnej orientacji.
Starosta z Podlaskiego przekonuje, że przydrożne drzewa, to zwykłe chwasty, które przeszkadzają kierowcom. Zapomina - tak jak wielu samorządowców - że są inne sposoby na poprawę bezpieczeństwa na drogach niż wycinka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.