Nieokreślona przestrzeń, nieokreślony czas, przygważdżająca apatia, i mistrzowskie dialogi. Na pozór o niczym, a pełne emocji. "Końcówka" Becketta w Białostockim Teatrze Lalek działa jak psychologiczny thriller, choć fabuły w sumie brak. Jak to możliwe?
Szwejk się nie starzeje, wiecznie żywy. Nadal filozof, gaduła, nadal śmieszy i rozbraja, przemyka przez dekady i dalej ma się dobrze. A jak dobrze - można było zobaczyć w przedstawieniu rozpoczynającym Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Kierunek Wschód" w Białymstoku. Początek był mocny, przed nami osiem spektakli z Polski i krajów zza wschodniej granicy.
Hrabal i Czechow w gwarze podlaskiej? Nietypowy projekt już we wtorek (24 września) w Białymstoku w ramach Festiwalu Teatralnego ODE. Ale to dopiero początek teatralnych emocji - chwilę po trzydniowym ODE - kolejny festiwal: Kierunek Wschód i m.in. "Szwejk" po ukraińsku. To będą dwa intensywne tygodnie w Teatrze Dramatycznym. Zagrają aktorzy z Białorusi, Gruzji, Litwy, Ukrainy, Polski. Na spektakle wstęp wolny, ale trzeba zdobyć wejściówki.
Nieszczęsna, więziona przez lata Joanna Szalona stała się bohaterką spektaklu dwójki studentów Akademii Teatralnej. "Son isolado" - do zobaczenia w sobotę i niedzielę (21 i 22 września) w Akademii Teatralnej o godz. 18.
Lawina kłamstw, nerwowych ruchów i absurdalnych kombinacji, byle tylko prawda nie wyszła na jaw. Taki zestaw widz żądny komedii odnajdzie w spektaklu "Wszystko w rodzinie". Farsa Raya Cooneya inauguruje w sobotę (14 września) sezon artystyczny w Teatrze Dramatycznym.
Na łąkę przy ul. Grunwaldzkiej 75 w niedzielę i poniedziałek (8-9 września) zaprasza Fundacja Teatr Latarnia. Na jednym z ostatnich skrawków dawnego Białegostoku pokaże Czechowa i jego "Wiśniowy sad". Wstęp na spektakl (godz. 18.30) w myśl zasady: płać, ile chcesz, twórcy prowadzą też zbiórkę na platformie crowfundingowej.
Beckett, Szekspir, Moniuszko. Tematy ekologiczne i egzystencjalne. Sporo ironii, powagi, ale też żartu i lżejszej nuty. Białostocki Teatr Lalek zaczyna nowy sezon.
W nadzwyczajnie pięknych okolicznościach przyrody, w leśnej stodole w dniach 10-16 sierpnia dziać się będą rzeczy niezwykłe. Tego wydarzenia lepiej nie przegapić. W Solnikach 44 za kilka dni zaczyna się LasFest - II Międzynarodowy Festiwal Teatralny w Lesie. Zagrają artyści z Polski, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Izraela. A wszystko za darmo, trzeba tylko postarać się o bezpłatne wejściówki
Kto nie był tydzień temu, koniecznie powinien jechać w ten weekend (2-4 sierpnia) - nad zalew do Dubicz Cerkiewnych albo do Kleszczel i Hajnówki. Lepszej okazji na familijne piknikowanie w plenerze i oglądanie bezpłatnych spektakli dla małych i dużych nie będzie. Trwa druga odsłona 11. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Wertep". Z klimatem nie do podrobienia.
Najpierw znajdują zepsuty zegar z kukułką, potem zakopane łóżko. Szperają na strychach, wertują zapiski, szukają, szukają. Nie tylko przeszłości. Co z tego podążania po nitce do kłębka wyniknie? W tajemnicze rewiry zaprasza polsko-niemiecki zespół: Grupa Coincidentia, Wilde&Vogel, Lehmann&Wenzel. Choć środek wakacji - zagrają 6-7 sierpnia, o godz. 20 w białostockiej Zmianie Klimatu.
Z Argentyny, Hiszpanii, Ukrainy, Polski jadą maleńkie teatry na Podlasie, by rozbawić, ucieszyć, zabrać w czarodziejskie światy. A widzowie w piknikowym nastroju, na kocach, wprost na trawie, w małych salkach będą mogli zobaczyć niezwykłe historie. Przybywa Wertep! Jeden z najbardziej niezwykłych festiwali w regionie i w kraju zaczyna się już w piątek (26 lipca). Na początek: Stary Dwór nad Zalewem Siemianówka.
- Przyśniło nam się kolejnych 10 lat Wertepu - tak organizatorzy i pomysłodawcy określają kontynuację Wertepu, który w tym roku odbędzie się po raz 11.
W lecie teatry są zamknięte. Ale nie Akademia Teatralna. W tym roku studenci i wykładowcy postanowili otworzyć podwoje dla mniejszych i większych teatromanów, pokazać spektakle, zaprosić na warsztaty, słuchowiska i spacery tematyczne. Intensywnie będzie przez ponad miesiąc - od 16 lipca do 25 sierpnia. I co istotne: wszystkie propozycje są bezpłatne.
Na chwilę przed śmiercią, wyniszczony, ale ciągle walczący - Wyspiański - przybywa do dawnego przyjaciela. I prosi. Z tej prośby rodzi się w Wierszalinie świat, mimo upływu stu lat - niezwykle aktualny.
Płanetniki, kłobuki, dziwostwory bez kości i inne niezwykłe stworzenia, a także japońskie lalki na wózkach zapełniły na finał scenę pewnego niezwykłego festiwalu. Rozśmieszyły, zadziwiły, zostawiły w dobrych humorach. I tylko szkoda, że to już koniec. Lalki z 11 krajów świata, maleńkie i olbrzymie, z papieru, gąbki, tkaniny i innych materiałów - odjechały już w świat.
Na scenie w jednej chwili wyrasta olbrzymi pomnik sięgający sufitu. Ale są też lalki maleńkie, mieszczące się w dłoni, niesięgające kolan. W lalkę zamienia się aktor, lalkami są maska, tkanina, kawałek kartonu, a nawet kamera. Lalki zwyczajne i niezwyczajne z 11 krajów świata od tygodnia zapełniają umysły widzów nietypowego festiwalu w Białymstoku. Tym razem czarują dorosłych, nie dzieci.
Lalki maleńkie, wycięte, ulepione, na nitkach, patyczkach, wsunięte w dłonie. To na początek, bo lalek będzie więcej i niektóre powiększą znacznie swoje rozmiary. W Białymstoku zaczął się Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek dla Dorosłych "Metamorfozy".
Małe formy, niewielka scena, a ile w tej przestrzeni mocy! Już po raz 32. w Łomży spotkały się teatry z kilku krajów na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym "Walizka". Grand Prix festiwalu zdobył spektakl "Gra czasu" Davida Zuazoli z Hiszpanii.
Po kilkuletnim zgłębianiu Mickiewicza i odkrywaniu go dla nas na nowo Piotr Tomaszuk sięga do Wyspiańskiego. W Teatrze Wierszalin w Supraślu - w piątek, sobotę i niedzielę (14-16 czerwca) o godz. 19 - premiera spektaklu opartego na "Sędziach". Czyli historia pewnej zbrodni, do której doszło 120 lat temu. I pewnej o niej rozmowy.
Teatr lalek jest w ciągłym ruchu. A jego widzami - na wyjątkowym białostockim festiwalu - tym razem będą nie dzieci, lecz dorośli.
Tułają się po świecie, całkiem sfrustrowani: rycerz bez konia, koń bez rycerza. Bieda prawdziwa, bo spotkać się nie mogą, a ile można tak chodzić niepełnym? Ale jest nadzieja. W Białostockim Teatrze Lalek nie dość, że nią napełnią, to jeszcze o wszystkich niepełnych opowiedzą dziarsko, lekko i z humorem. Wizyta dużych i małych w teatrze obowiązkowa, poprawia nastrój w kilka minut. W sobotę i niedzielę (1-2 czerwca) o godz. 15,
Aż cztery nagrody zdobył spektakl-koprodukcja "Don Kichot" białostockiej Grupy Coincidentia i Teatru Pinokio w Łodzi. Na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Lalek w Opolu nagrodzony zostali reżyser, dwaj aktorzy i scenograf.
15 lat temu napisała baśń, która od tamtej pory stała się hitem polskich scen. Ale choć Marta Guśniowska z Białostockim Teatrem Lalek związana jest już od lat 12, jej sztuka tu nie była wystawiona. Aż do teraz. Premiera "Baśni o Rycerzu bez Konia" - 18 maja.
Poruszą drażliwe tematy, obnażą cynizm i głupotę, sięgną do przemilczanych wątków. Białostocki Ośrodek Kultury ogłasza pierwszych twórców, którzy w dniach 20-26 maja wystąpią na Dniach Sztuki Współczesnej w Białymstoku. Gośćmi będą m.in. teatry z Krakowa, Poznania i Warszawy. Do dyskusji o cenzurze siądą m.in. ks. Wojciech Lemański, Anda Rottenberg i Serhij Żadan.
Co zrobić z matką, gdy jest już niepotrzebna, nieuleczalnie chora, zawadza? A dorosłe dziecko ma inne plany? Studenci lalkarstwa stawiają przed widzami pytania i są bezlitośni. W jednej chwili rozbawią, w drugiej porażą celnością diagnozy, w trzeciej - ironią rozłożą na łopatki. Świetny spektakl dyplomowy "Matki" w Akademii Teatralnej oglądać można do połowy kwietnia.
Miłośnicy znakomitego angielskiego teatru nie mogą odżałować, że białostockie kina Helios nie pokazują już co miesiąc transmisji świetnych przedstawień przygotowanych przez brytyjskie sceny. W środę (27 marca), o godz. 18, tę lukę na chwilę zapełni Opera i Filharmonia Podlaska. I zaprasza na spektakl "Hamlet" z Barbican Theatre w Londynie z Benedictem Cumberbatchem w roli głównej.
Zaczyna się od niczego: ot, kawałek sznurka. Sznurek jednak rośnie, pęcznieje, obrasta, aż zniknąć pod nim można całkiem. To prawdziwa magia, działa nawet na dorosłych. Ale jest w niej coś więcej niż tylko mistrzostwo animacji. To rzecz o tym, jak czai się choroba.
Może pojawić się na ekranie tylko na chwilę. Ale gra tak wyraziście, że nie sposób jej nie zapamiętać. Pochodząca z Białegostoku świetna aktorka Izabela Dąbrowska będzie w poniedziałek 11 marca o godz. 18 gościem spotkania w Domu Kultury Śródmieście. Opowie zapewne nie tylko o pani Basi, sekretarce prezesa, w którą się wciela w satyrycznym serialu "Ucho Prezesa".
A gdyby tak spektakl oglądać, tańcząc z zamkniętymi oczami? Takie wyzwanie rzuca swoim widzom ekipa Michała Stankiewicza i zaprasza w sobotę i niedzielę (9-10 marca) o godz. 19 na spektakl performatywny "Jawić się". Miejsce: Uniwersyteckie Centrum Kultury w kampusie uniwersyteckim (ul. Ciołkowskiego 1N).
Picturebook kanadyjskich autorów, jeszcze niewydany w Polsce, stał się inspiracją do stworzenia spektaklu dla dzieci o depresji. Nie pada w nim ani jedno słowo, za to ważne są gest, lalki, ożywiona forma i muzyka. W Białostockim Teatrze Lalek trwają ostatnie próby do "Virginii Wolf" - historii o wielkiej siostrzanej miłości, która pomoże w walce z chorobą. Premiera - w niedzielę (10 marca).
W lecie 1945 r. blisko 600 osób ginie bez śladu. Do dziś nie wiadomo, gdzie są ich groby, do dziś ich rodziny nie mogą uporać się z zakończeniem żałoby. Gdzie są zaginieni? Do bolesnej historii Obławy Augustowskiej sięga Teatr Dramatyczny. I odprawia obrzęd wywołania duchów ofiar i oprawców w spektaklu "Obława". Premierowe przedstawienia: w piątek (1 marca, godz. 19), w sobotę i niedzielę (2-3 marca, godz. 17).
- Dzieci, oglądając spektakl, muszą ruszyć głową. Muszą myśleć - mówi Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek.
Wibracje, pulsacje, szaleństwo kolorów i dźwięków. Tu sprawdzisz bicie swego serca, wejdziesz w głąb komputerowej gry, znajdziesz się w teatrze i w kinie jednocześnie. Fantastycznie inspirujące "Badania terenowe" proponuje Krzysztof Garbaczewski w Galerii Arsenał. To jego pierwsza prezentacja w rodzinnym mieście.
Po blisko 60 latach bytności w Łodzi, Polski Ośrodek Lalkarstwa POLUNIMA będzie miał swoją siedzibę w Białostockim Teatrze Lalek. - To historyczna chwila - mówi Jacek Malinowski, szef Białostockiego Teatru Lalek. A prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski dodaje: - To też poniekąd nagroda za całokształt i za to, że białostockie lalkarstwo znane jest na całym świecie.
Grzecznie wiszą, siedzą, leżą na wystawie, gdy między nimi chodzą zwiedzający. Ale niech no tylko pacynek, marionetek i kukiełek dotkną animatorzy! W sobotę (23 lutego) lalki ożyją w Muzeum Rzeźby im. Karnego.
Białostocki Teatr Lalek w tym roku zmierzy się m.in. z problemem depresji, opowie o szukaniu drugiej połówki, przypomni Becketta. Na scenie dziać się będzie sporo.
Światło gaśnie, zwiedzający wychodzą, a obrazy w muzeum... Czy rzeczywiście dalej wiszą nieruchomo na ścianach? Wejdźcie z hałaśliwej ulicy do Białostockiego Teatru Lalek na godzinę, a się przekonacie. W sobotę i niedzielę (5-6 stycznia).
Bez wychodzenia z domu można będzie już wkrótce przeglądać archiwum Teatru Dramatycznego: m.in. afisze, programy, zdjęcia. Teatr wreszcie doczekał się cyfryzacji części swoich zbiorów. Próbkę zaś tego, co udało się zrobić, będzie można zobaczyć już w niedzielę (30 grudnia) o godz. 12, podczas spotkania "Teatr Dramatyczny - wczoraj i dziś". W programie też promocja książki "Kilka odsłon teatru białostockiego".
Zamieszanie wokół Kawiarni Lalek. Dyrektor Białostockiego Teatru Lalek ma inną koncepcję tego miejsca i wypowiedział umowę najmu obecnemu najemcy. Kawiarni w obecnym kształcie bronią stali bywalcy. Trwa akcja zbierania podpisów w proteście przeciwko decyzji szefa BTL.
Dwadzieścia pięć osób otrzyma stypendia artystyczne Prezydenta Miasta Białegostoku w 2019 r. Łączna ich wartość to 300 tysięcy złotych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.