Po raz pierwszy od lat w Sejmie nie znalazł się ani jeden poseł, który otwarcie określa się jako przedstawiciel którejś z podlaskich mniejszości narodowych. W kontekście prawicowego oblicza parlamentu i wtorkowego weta prezydenta nie napawa to mniejszości optymizmem. Z drugiej strony, jak zauważają przedstawiciele środowiska, ostatnich osiem lat rząd wspierał je głównie deklaracjami.
Starzy parlamentarni wyjadacze i absolutni debiutanci, wierni poglądom od lat i skaczący z partii do partii. Prawnicy, ekonomiści i rolnicy - przedstawiamy 14 nowych podlaskich posłów i trzech senatorów.
Kto się dostał do Sejmu - już wiadomo. A ile głosów dostali poszczególni kandydaci? Podajemy dokładne dane. Uwaga - podajemy w sztukach, a nie w procentach
Ponad 45 procent głosów na PiS, niemalże 17 na PO, 9 dla Kukiz'15, 8 dla PSL i ponad 5 dla Nowoczesnej - to nieoficjalne, ale pochodzące ze wszystkich komisji wyborczych w województwie wyniki niedzielnych wyborów do Sejmu. Jeśli wszystkie powyższe ugrupowania przekroczyłyby próg w skali kraju, PiS dostałby w Podlaskiem 8 mandatów, PO 3, Kukiz'15, PSL i Nowoczesna po jednym.
Według nieoficjalnych informacji swoje mandaty poselskie po niedzielnych wyborach parlamentarnych zachowają zarówno Krzysztof Jurgiel, szef podlaskiego PiS, jak i jego odpowiednik z PO Robert Tyszkiewicz.
Według nieoficjalnych, ale pochodzących z PKW informacji, również w okręgu południowym, obejmującym m.in. Hajnowskie, Wysokomazowieckie i Bielskie senatorem został kandydat PiS Tadeusz Romańczuk. Pokonał startującego niezależnie posła SLD Eugeniusza Czykwina.
Gdyby potwierdziły się wyniki late poll, w Podlaskiem PiS mogłoby liczyć najprawdopodobniej na 9 z 14 poselskich mandatów. PO przypadłyby 3, a PSL i Kukiz'15 po jednym. Na oficjalne wyniki, pozwalające na precyzyjne wyliczenie mandatów, trzeba będzie poczekać do wieczora. Na to, komu konkretnie te mandaty przypadną - zapewne do wtorku.
Jeśli potwierdzą się wyniki badań exit poll wykonane przez Ipsos, PiS został zdecydowanym zwycięzcą wyborów parlamentarnych i będzie mógł rządzić samodzielnie. PO pozostaje daleko w tyle, do Sejmu nie wchodzi Zjednoczona Lewica. W Podlaskiem PiS konkurencję znokautował.
Jeśli my nie stworzymy rządu, to PO wprowadzi podatek katastralny, nawet jeśli teraz mówi, że tego nie zrobi - sugerował podczas piątkowej wizyty w Białymstoku prezes PiS Jarosław Kaczyński. Obiecał też, że pod rządami jego ugrupowania Polacy będą mieli dostęp do równie dobrych proszków do prania jak Niemcy.
- Ta pani nie nadaje się do tego, by być szefową naszego związku. Pełni funkcje polityczne, które kolidują z naszymi interesami - mówią członkowie nauczycielskiej ?Solidarności?. Chodzi o Agnieszkę Rzeszewską, która jest miejską radną Prawa i Sprawiedliwości.
Do wyborów pozostał niecały tydzień. W zalewie bilboardów, banerów, plakatów, ulotek i wszelkiego innego okołowyborczego śmiecia trudno niekiedy odnaleźć kandydatów spoza pierwszych trzech miejsc na liście. Dlatego publikujemy kompletne listy wyborcze kandydatów zgłoszonych do Państwowej Komisji Wyborczej
- Kultura jest jednym z kluczowych czynników decydujących o kondycji wspólnoty narodowej i statusu państwa - mówili we wtorek podlascy kandydaci PiS do Sejmu. Kilku samorządowców z regionu udzieliło też oficjalnego poparcia Janowi Dobrzyńskiemu, ubiegającemu się w barwach ugrupowania o fotel w Senacie.
Prawo budowlane w obecnej postaci bardziej utrudnia, niż pomaga. Dlatego PiS chce stworzenia nowego, jasnego i transparentnego, opartego przede wszystkim na domniemanej zgodzie, kodeksu budowlanego - poinformowali w poniedziałek podlascy kandydaci tego ugrupowania do parlamentu.
Kandydat PiS wykorzystuje markę Uniwersytetu w Białymstoku do promowania siebie i swojego ugrupowania na Facebooku - zarzucają profesorowi Henrykowi Wnorowskiemu działacze PO. - Nie mam z tym nic wspólnego, kontrowersyjne wpisy już na moje polecenie usunięto - ripostuje dziekan Wydziału Ekonomii.
- Nie zakładamy, że ktoś chce sfałszować wybory, ale nie możemy wykluczyć nieprawidłowości - wyjaśniali w sobotę (17.10) szefowie podlaskiego PiS. Właśnie szkolą dwa tysiące członków Korpusu Ochrony Wyborów, który ma czuwać w Podlaskiem nad przebiegiem głosowania 25 października. Politycy oburzali się też na szefa biura białostockiej rady miasta, który w ich ocenie nakazuje członkom komisji lekceważyć mężów zaufania. - Mówiłem tylko, że komisje nie mogą dopuścić do sparaliżowania swoich prac. A tak za sprawą mężów zaufania zdarzało się w przeszłości - ripostuje urzędnik.
Jeśli PiS zrealizuje swoje obietnice w sprawie Puszczy Białowieskiej, jej ochrona pogorszy się do poziomu z czasów Polski Ludowej. Za taki stan rzeczy odpowiadać będzie głównie Platforma Obywatelska, która przez osiem lat zrobiła niewiele, by zabezpieczyć skutecznie ten narodowy i światowy skarb.
Na co Opera wydaje przekazywane jej pieniądze? Dlaczego miasto dokłada się do premier? Wreszcie - do kogo należą prawa autorskie za produkcję ostatniej opery - "Carmen"? Pytania te zadawali w czwartek przed budynkiem przy Odeskiej 1 radni PiS. Dyrektor Damian Tanajewski właściwie na bieżąco odpowiadał dziennikarzom na poruszane kwestie.
Szkoła ma nie tylko uczyć, ale i wychowywać. Patriotycznie, m.in. za pomocą lekcji historii, na pewno nie lewicowym obowiązkowym podręcznikiem - mówili w czwartek pod kuratorium oświaty w Białymstoku kandydaci PiS do Sejmu.
Wpływy do systemu śmieciowego są niższe, niż zakładano. Podwyżka przed wyborami parlamentarnymi byłaby politycznym samobójstwem. Czy dojdzie do niej już po wyborach?
Jeszcze w tym roku może ponownie dojść do o absurdalnej dyskusji rozbudowie hali mięsnej przy ulicy Bema. Projekt planu jest już poprawiony. Ale nie oznacza to, że nie będzie budzić kontrowersji. Zapisy związane z samą halą nie zmieniają się. A część radnych PiS nie widzi przeciwwskazań, by poszerzyć ją na kirkut. Inni chcą ograniczać wysokość zabudowy. Co z tego wyjdzie?
- Nie stać nas na utratę największego kapitału, czyli młodzieży. Dlatego PiS chce zagwarantować jej godne warunki życia w kraju - mówił w niedzielę kandydat na senatora Jan Dobrzyński. Przekonywał też, że młodzi widzą w jego ugrupowaniu szansę, dlatego najchętniej na nie głosują.
Zdaniem radnych klubu PiS doszło do rażącego naruszenia prawa przy zastosowaniu przez prezydenta Białegostoku specustawy drogowej w rejonie ulic Angielskiej, Ostrowieckiej i Łukowskiej. Wniosek o sprawdzenie tego z urzędu trafił do wojewody podlaskiego 1 października, a decyzja została wydana już cztery miesiące temu.
Przywrócenie finansowania służby zdrowia z budżetu, sieć publicznych szpitali jako jej podstawa i zwiększenie kompetencji lekarzy rodzinnych - to niektóre z postulatów PiS. Przedstawił je w środę, przed siedzibą podlaskiego NFZ, poseł ugrupowania Dariusz Piontkowski.
Sprowadzenie do Polski repatriantów, pomoc uchodźcom na Bliskim Wschodzie, zakaz handlu w niedzielę czy odnawialne źródła energii - to tylko niektóre z kwestii, z którymi podczas debaty przedwyborczej zorganizowanej przez Radio TOK FM w Zmianie Klimatu musiało zmierzyć się pięciu podlaskich kandydatów na posłów.
Wygłosić przemówienie, zgłosić interpelację czy zagłosować za jednym z dwóch projektów ustaw - to wszystko można zrobić w gmachu Sejmu, który na Rynku Kościuszki ustawiło dzisiaj radio informacyjne TOK FM. Na zorganizowanej przez rozgłośnię debacie zmierzą się też wieczorem podlascy kandydaci na posłów.
Kampania wyborcza nie może być festiwalem pustych obietnic ani konkursem wyborczym. Chcemy merytorycznej, publicznej dyskusji - uważa podlaski PiS. Dlatego chce zorganizować serię 10 debat, m.in. o gospodarce, rolnictwie czy służbie zdrowia. Do udziału zaprosił partie koalicji rządzącej. Te się jednak na spotkania nie wybierają.
- Nie ma żadnych przeszkód, by rozbudować na boki halę mięsną przy ul. Bema - uważają radni Prawa i Sprawiedliwości. Gmina żydowska jest zaskoczona: - To teren cmentarza!
- Polska się rozwija, ale korzysta z tego zbyt niewielu. Musimy doprowadzić do tego, by skorzystał na tym każdy Polak i każda Polka - mówiła we wtorek wieczorem w Białymstoku Beata Szydło, kandydatka na premiera PiS.
W poniedziałek premier Ewa Kopacz miała odwiedzić Bielsk i Hajnówkę, a we wtorek poprowadzić wyjazdowe posiedzenie rządu w Białymstoku. Jednak w związku z przywróceniem przez Niemcy kontroli granicznych premier odwołała część wizyty i przyjedzie dopiero we wtorek. Tego samego dnia do Łomży, Augustowa i stolicy województwa przyjedzie też kandydatka PiS na premier - Beata Szydło
Najpóźniej do północy we wtorek ugrupowania, które chcą wziąć udział w walce o poselskie mandaty, muszą zarejestrować oficjalnie swoich kandydatów. W Podlaskiem duża część z nich już to zrobiła. Przygotowane przez nie listy w większości znane były już od dłuższego czasu.
Podlascy posłowie Zjednoczonej Prawicy przedstawili w piątek pod Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Białymstoku projekt programu Rodzina +500. Zakłada on, że polskie rodziny dostaną 500 złotych miesięcznie na drugie i każde kolejne dziecko.
Damy radę przywrócić poczucie wspólnoty i damy radę naprawić Polskę, aby nie było sytuacji, w których niszczy się innego człowieka, bo ten myśli inaczej - przekonywali w poniedziałek podlascy działacze PiS. W czwartek chcą przedstawić listę swoich kandydatów do Sejmu.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że szef podlaskiej Platformy Obywatelskiej, Robert Tyszkiewicz, uważa wyborców z regionu za dotkniętych ciężką sklerozą. Budowę trasy S19 obiecuje już któryś raz. A samą akcję zbierania podpisów w tej sprawie, w przeddzień ogłoszenia planów rządu, da się nazwać tylko jednym słowem - cyrk.
W niektórych miejscach straty w uprawach kukurydzy mogą sięgnąć nawet 80 procent. Podlascy rolnicy boją się, że nie będą mieli czym karmić krów zimą. - Tymczasem rząd nie zajmuje się realnie i systemowo problemem suszy. A zrobić można by naprawdę wiele - ocenia szef podlaskiego PiS, były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Białostoccy radni to przedstawiciele właściwie wszystkich grup społecznych. Jest wśród nich kadra dyrektorska, jest i nauczycielska czy robotnicza. Są organiści, są też bezrobotni. Każdy coś zgromadził. Niektórzy mają coś do spłacenia. Jedni jeżdżą chryslerem, inni pływają jachtem. Niektórzy gromadzą "do skarpety", inni wydają zarobione pieniądze na bieżąco. Jedni mają dom i kilka mieszkań, inni są "bezdomni". Oto przegląd majątków białostockich radnych - 15 przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości (PiS), sześciu Komitetu Truskolaskiego (KT), sześciu Platformy Obywatelskiej (PO) oraz jednego Lewicy (SLD).
W sejmie kolejnej kadencji, przynajmniej jeśli chodzi o ugrupowania parlamentarne, wyborcy z Podlaskiego nie powinni liczyć na świeże, nowe nazwiska. Partie idą utartym szlakiem, wystawiając na jedynkach swoich liderów, a na kolejnych, biorących miejscach, wypróbowany aktyw.
Posłowie i radni Prawa i Sprawiedliwości zamierzają zwołać okrągły stół w sprawie przyszłości nieruchomości należących do białostockiego PKS. Uważają, że należy unieważnić ogłoszone przetargi.
Listy największych partii politycznych przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi są już powoli dopinane. Politycy nie chcą jeszcze zdradzać jedynek, ale z rozmów kuluarowych wyłaniają się liderzy.
Radni Platformy Obywatelskiej oraz Komitetu Truskolaskiego mówią jednym głosem. To, że prezydent Tadeusz Truskolaski nie uzyskał absolutorium za wykonanie budżetu w 2014 roku, nie miało podstaw merytorycznych. Przedstawiciele PiS podjęli decyzję, kierując się wyłącznie przesłankami politycznymi. Ich decyzję unieważniła właśnie Regionalna Izba Obrachunkowa.
Zdaniem Regionalnej Komisji Obrachunkowej nie było powodów, by nie udzielić prezydentowi Białegostoku absolutorium w związku z realizacją ubiegłorocznego budżetu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.