Drewniany labirynt na mokradłach, domek na drzewie czy rzeźby - to tylko niektóre atrakcje ścieżki edukacyjnej ?Turtulskie opowieści?, która powstaje przy siedzibie Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Ma zwiedzającym, głównie najmłodszym, przybliżyć wodny świat okolicy.
Radni PiS krytykują Wodociągi Białostockie za wynajmowanie loży dla VIP-ów na stadionie przy Słonecznej. Oburza ich, że firma równolegle podnosi opłaty za wodę.
- Niektórzy uważają, że motyle dzienne to ćmy, które w czasie ewolucji uciekły przed nietoperzami, zmieniając tryb życia - mówi dr hab. Marcin Sielezniew z Uniwersytetu w Białymstoku. I opowiada o tajemnicach życia owadów: kiedy gąsienica staje się koniem trojańskim, jak to jest z tym lataniem z kwiatka na kwiatek oraz o przechowywaniu motyla w... lodówce.
Wiosenny deszcz nie przestraszył uczestników zorganizowanego przez spółkę Lech pikniku ekologicznego. Z licznych, przygotowanych przez firmę zajmującą się białostockimi śmieciami atrakcji najchętniej korzystali najmłodsi mieszkańcy miasta.
Wyobraźcie sobie 36 Pałaców Kultury postawionych przy źródłach Biebrzy - tak farmy wiatrowe planowane w okolicach Nowego Dworu widzą ich przeciwnicy. - Jesteśmy biedni jak myszy kościelne, bez pieniędzy z tej inwestycji gminy po prostu nie będzie - ripostują lokalne władze.
To skok na kasę, na którym ucierpi turystyka - tak środowisko płetwonurków ocenia kolejną próbę ograniczenia dostępności najgłębszego w Polsce jeziora Hańcza. - Wszyscy czerpią zyski z przyrody, tylko ona nic z tego nie ma - odpowiadają służby ochrony środowiska.
Na terenie leżącej na granicy z Mazurami gminy Kolno już istnieje największa farma słoneczna w Polsce. Jednak miejscowym władzom to nie wystarczy. Całą energię potrzebną do zasilania budynków użyteczności publicznej chcą czerpać z naszej gwiazdy. Bo to się opłaca.
W Białymstoku pojawi się kolejny domek dla pszczół, trzmieli i chrząszczy. Od września dwa takie domki już stoją w Białymstoku. Jeden na Plantach, drugi w Akcent Zoo.
Magistrat zaczyna projektować siłownię pod chmurką na terenie Ogródka Jordanowskiego przy ulicy Adama Mickiewicza.
Ogromną, ważącą ponad 200 ton, stalową konstrukcję, która jest podstawą polskiego pawilonu na EXPO 2015 przygotowała białostocka firma. Interesującą prezentację do Mediolanu szykuje też urząd marszałkowski.
Na razie nie wiadomo, czy szop sfotografowany kilka tygodni temu przez fotopułapkę w Białowieskim Parku Narodowego się po prostu zgubił, czy to zwiadowca spodziewanych od dawna sił sprzymierzonych.
W ostatnich latach zauważa się poważny spadek liczebności dzięciołów w Polsce. Problem ten wyraźnie widać w starszych, rozleglejszych drzewostanach, takich jak Puszcza Białowieska czy Puszcza Knyszyńska. Leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku własnymi środkami oraz w porozumieniu z organizacjami ekologicznymi postanowili uratować podlaskie dzięcioły.
Mimo iż władze Białegostoku posłuchały głosu mieszkańców i zmieniły koncepcję budowy ścieżek na terenie Lasu Zwierzynieckiego - zgody grupy białostoczan, którzy walczą, aby las pozostał nienaruszony - dalej nie ma. Wieczorna dyskusja w urzędzie miejskim pokazała, że wciąż jest sporo niejasności i rozbieżności w myśleniu o tym, jak powinno się dbać o przyrodę. Część mieszkańców podawała w wątpliwość m.in. oświetlenie lasu i zasadność prowadzenia ścieżek z jednej uczelni do drugiej.
Powietrze zanieczyszczają nie tylko wielkie fabryki. Sprawdziliśmy, gdzie i czym Polacy palą w piecach, i porównaliśmy to z mapami przemysłu. Jak na tej mapie wyglądają Białystok i Zielone Płuca Polski?
Projekt dotyczący budowy ścieżek w Lesie Zwierzynieckim zostanie zmieniony - zapowiedział prezydent Tadeusz Truskolaski na sesji rady miasta. Finalnie powstanie jedna nowa ścieżka w miejscu już i tak wydeptanej, wyciętych zostanie też mniej drzew. Wygląda na to, że głośny protest mieszkańców odniósł skutek.
Społeczny Komitet ?Ratujmy Zwierzyniec? zwrócił się z prośbą do miejskich radnych o postawienie wniosku do prezydenta Białegostoku w sprawie powołania konsultacji społecznych dotyczących projektu modernizacji ścieżek na terenie rezerwatu i Lasu Zwierzynieckiego.
Dwie 1,5-roczne samice i jeden 2,5-letni samiec świnek wietnamskich mieszkających w Akcent Zoo kolejnego roku już w nim nie spędzą. Miasto sprzedaje zwierzęta - chętni mogą się zgłaszać do 1 kwietnia.
Na godzinę ciemno zrobi się wokół cerkwi i kościołów, pałacu Branickich czy budynku Teatru Dramatycznego. Tak Białystok włącza się w światową akcję ?Godzina dla Ziemi WWF?. Ta rozpocznie się w sobotę o godz. 20.30
Zdają się o tym nie pamiętać obaj liderzy wyścigu po fotel prezydenta RP. Obaj co prawda odwiedzili właśnie region Puszczy Białowieskiej, ale równie dobrze mogliby do tego symbolu polskiej przyrody i jej ochrony nie przyjeżdżać.
Trwa właśnie kolejny spór o białostockie drzewa, tym razem te ze zwierzynieckiego lasu. Dotychczasowe scenariusze były podobne
Botanicy, architekci krajobrazu, gleboznawcy napisali do prezydenta Białegostoku list, w którym apelują o wstrzymanie się z pracami na terenie Lasu Zwierzynieckiego.
- Deklaruję, że przy tworzeniu ścieżek nie będziemy realizować tego etapu prac, który dotyczy rezerwatu - usłyszeli z ust wiceprezydenta Białegostoku Rafała Rudnickiego mieszkańcy, którzy przyszli do Lasu Zwierzynieckiego, aby rozmawiać z urzędnikami o wstrzymaniu planowanej wycinki drzew.
Jaki odsetek terenów zielonych mamy w Białymstoku czy Łomży, ile metrów żywopłotów przypada na metr kwadratowy powierzchni miasta i jak wygląda kwestia zanieczyszczenia powietrza - sprawdź, jak nasze miasta wypadają w porównaniu z innymi mniejszymi i większymi miejscowościami.
- Postaramy się rozwiać wątpliwości i wspólnie zastanowimy się nad tym, jak Zwierzyniec powinien wyglądać - zapowiadają miejscy urzędnicy. Otwarte spotkanie dotyczące przyszłości Lasu Zwierzynieckiego już dziś
Reklamówki, puszki, butelki, ale i ?prawdziwe skarby" - rozbite okno i sedes. Spostrzegawczy znajdą też but lub starą oponę. Nie, to nie opis tego, co zalega na wysypisku. To śmieci porzucone w cennym przyrodniczo i rekreacyjnie lesie i rezerwacie Zwierzyniec. W obronie tego miejsca i przeciw wycince drzew zbierane są właśnie podpisy.
W sobotę (21.03) zbierali podpisy na łonie przyrody, o której zachowanie walczą. W niedzielę (22.03) z petycją wyjdą przed białostocki ratusz i do Esperanto Cafe. Białostoczanie, którzy nie zgadzają się na masową wycinkę drzew w rezerwacie i Lesie Zwierzynieckim, mają zebranych kilkaset podpisów. A, jak mówią, to dopiero początek.
Przybywa białostoczan, którym nie jest obojętny los lokalnej przyrody. W weekend przedstawiciele Komitetu Społecznego ?Ratujmy Zwierzyniec? zbierać będą podpisy pod swoim protestem przeciwko wycince drzew na terenie rezerwatu i Lasu Zwierzynieckiego, gdzie mają powstać ścieżki piesze i rowerowe. Na łonie natury z mieszkańcami chcą się spotkać wiceprezydenci i urzędnicy.
Rezerwat w lesie zwierzynieckim to pokłosie PRL, zacierające historyczne założenia z czasów Jana Klemensa Branickiego. Zamiast protestować przeciw wycince apelujmy o jak najszybsze uporządkowanie tego terenu - pisze architekt Adam Turecki, inicjator zmian w Zwierzyńcu
Pojawienie się morświna - nie, nie w rzece Białce - ale dużej maskotki w jednym z białostockich przedszkoli, to element tegorocznej edycji Godziny dla Ziemi WWF. Dzieciaki podczas spotkania dowiedziały się, co to za zwierzę i dlaczego należy je chronić.
Dwa lata i dziesiątki zarwanych w tym czasie, często ze względu na niesprzyjającą pogodę niepotrzebnie, nocy. Tyle czasu Szczepan Skibicki zbierał materiały do swojego najnowszego filmu pt. "Podlaska noc". Ale efekt jest imponujący, nie tylko dla miłośników astrofotografii.
8 tys. bratków i tulipanów w barwach flagi miasta rozkwitnie na rondzie Lussy. W salonie ogrodowym Parku Branickich znajdą się: hiacynty, prymulki i niezapominajki. Pierwsze jednak z ziemi wychodzą już żółte krokusy. Tak na wiosnę ukwiecony zostanie Białystok.
A czemu nie? Pomysł na stworzenie takiego miejsca w białostockim Akcencie Zoo postanowił zrealizować Andrzej Karolski, dyrektor miejskiego departamentu ochrony środowiska
Strażnicy miejscy mieli w niedzielę niezwykłą interwencję. Zostali wezwani przez mieszkańców ul. Pietrasze, bo na skraju lasu zauważono pytona. Ten raczej nie występuje w naszym klimacie, więc jasne było, że ktoś go wyrzucił.
Przez cztery dni mieszkańcy niewielkiej wsi pod Sokółką opiekowali się rannym łosiem. Robili to, bo ani lokalne władze, ani przedstawiciele Lasów Państwowych i osoby odpowiedzialne za ochronę środowiska nie zajęli się cierpiącym zwierzęciem. We wtorek wieczorem łoś trafił do specjalistycznego ośrodka i tam wraca do zdrowia.
Ranny łoś od soboty leży przy jednej z posesji w miejscowości Gliniszcze Wielkie w okolicach Sokółki. Do wtorku ani lekarz weterynarii, ani przedstawiciele Lasów Państwowych, ani władze powiatu - nikt nie zrobił nic, aby pomóc zwierzęciu. Dopiero po nagłośnieniu sprawy przez dziennikarzy i interwencji TVN znalazł się sponsor, który zapłaci za transport chorego łosia do specjalistycznego ośrodka.
Dziś otwarcie obwodnicy Augustowa. To długo oczekiwana chwila dla mieszkańców umęczonych tirami, ale też ogromny sukces ruchu obywatelskiego, który stanął w obronie unikalnych torfowisk Rospudy. Dzięki uporowi i zaangażowaniu tych ludzi mamy ocalone niezwykle cenne miejsce i nowoczesną drogę
Pijani myśliwi z bronią i za kierownicą, grożenie ekologom pobiciem i gwałtem, a do tego bierność hajnowskiej policji - tak w ocenie działaczy Pracowni na rzecz Wszystkich Istot wyglądały tegoroczne polowania na jelenie w Puszczy Białowieskiej.
Plany urządzeniowe dla Puszczy Białowieskiej wciąż umożliwiają wycinanie najstarszych i najcenniejszych przyrodniczo fragmentów tego lasu, który kilkanaście dni temu został wpisany przez UNESCO na listę Światowego Dziedzictwa. Trzeba to zmienić - uważa Najwyższa Izba Kontroli.
W czasie gdy lokalni drzewiarze, wspierani przez część leśników, starają się pogorszyć obecny status ochrony Puszczy Białowieskiej, twierdząc, że nie ma tam co chronić, UNESCO poszerzyło obszar uznany za Światowe Dziedzictwo na całą polską część tego kompleksu leśnego.
Grodzą drogę płotkami, wkopują wzdłuż wiaderka i płazy, które do nich wpadną, bezpiecznie przenoszą na drugą stronę. Jak każdej wiosny studenci z Koła Naukowego Biologów działającego przy Instytucie Biologii Uniwersytetu w Białymstoku rozpoczęli akcję Płotki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.