Nie 25 lat więzienia, jak żądał prokurator, ale 12 lat - to kara dla mężczyzny za zamordowanie ojca. Sąd Okręgowy w Białymstoku dostrzegł okoliczności łagodzące - zachowanie ofiary związane z nadużywaniem alkoholu i awanturami w domu.
Biegły zdecyduje, czy Edyta Milewska może iść do więzienia, czy też nie pozwala na to jej stan zdrowia. Kobieta, która podawała się za wróżkę, znachorkę o nadprzyrodzonych zdolnościach, została prawomocnie skazana na dwa lata pozbawienia wolności za wyłudzenie 400 tys. zł od małżeństwa z Podlaskiego.
Długo będzie pamiętać 1 września 2016 roku kasjerka pracująca w jednym ze sklepów sieci Żabka na terenie Białegostoku. Prokuratura oskarżyła ją o to, że tego dnia sprzedała alkohol osobie niepełnoletniej. Sprawa trafiła do sądu.
17 zarzutów postawiła prokuratura 19-letniemu białostoczaninowi, który wiosną 2016 roku miał taśmowo wręcz włamywać się do samochodów, zaparkowanych na niestrzeżonych parkingach. Jeśli nawet nie znalazł w nich nic, co mógłby ukraść, to przynajmniej poniszczył.
Białostocka prokuratura zdecydowała, że nie przyjmie zażaleń na umorzenie dochodzenia w sprawie marszu ONR i kazania księdza Jacka Międlara w tutejszej katedrze. Dlaczego? Bo złożyły je "osoby nieuprawnione".
33-letni białostoczanin odpowie przed sądem za szereg kradzieży z włamaniem oraz usiłowań dokonania tego typu przestępstwa. Wiosną 2016 roku włamywał się do garaży i buszował w nich w poszukiwaniu fantów. Jest recydywistą.
Do śmiertelnego wypadku doszło w środę (2.11) w Wysokiem Mazowieckiem. W fabryce Mlekovity zginął 54-latek - mieszkaniec województwa lubelskiego - informuje Polskie Radio Białystok
Jak to możliwe, że zatrzymany mężczyzna mógł w kajdanach i w klapkach uciec policjantom z budynku prokuratury? Możliwe, a mundurowi zostali już za to surowo ukarani.
Nie ma szans na zamknięcie do końca roku śledztwa w sprawie gangu pseudokibiców-skinheadów. Krążą też plotki, że prowadzący je prokurator zostanie zdegradowany.
Były wicedyrektor podlaskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, dwóch lekarzy i dyrektor jednego z białostockich banków czekają na wyrok w sprawie, w której prokuratura zarzuca im korupcję. Wiceszef NFZ korzyści miał przyjmować, a pozostali - wręczać je. Wyrok sąd ogłosi 10 listopada.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez funkcjonariusza publicznego ze Starostwa Powiatowego w Hajnówce. Miał on świadczyć usługi geodezyjne, wbrew przepisom ustawy, czym działał na szkodę interesu publicznego. Sąd nie zgodził się na jego aresztowanie.
Im mniej wiesz, tym dłużej śpisz - tak jeden z oskarżonych o wspieranie terrorystów odpowiedział prokuratorowi. Czterej Czeczeni, których proces zaczął się w czwartek (27.10) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, nie przyznają się do żadnych związków z ISIS.
W czwartek (27.10) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczyna się proces czterech Czeczenów, oskarżonych m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i zbieranie pieniędzy dla terrorystów w Syrii i Iraku.
Zarzuty uszkodzenia ciała i posiadania substancji wybuchowej w postaci trotylu postawiła łomżyńska prokuratura 26-letniemu Adamowi P. Mężczyzna ponad tydzień temu zaatakował nożem w skateparku młodego czeczeńskiego sportowca. Wtedy policja wykluczała, że doszło do ataku na tle narodowościowym, jednak prokurator uznał, że powód był właśnie taki.
Na trzy miesiące trafił do aresztu 26-letni mężczyzna, zatrzymany przez łomżyńską policję pod zarzutem ugodzenia nożem 19-letniego Czeczena przed tygodniem, na terenie skateparku. Podczas przeszukania funkcjonariusze w torbie podróżnej podejrzanego znaleźli kostkę żółtej substancji o wadze blisko 200 gramów. To był trotyl.
Jedynie urzędniczka z magistratu została uniewinniona od zarzutu niedopełnienia obowiązków. Pozostali oskarżeni w procesie dotyczącym zamiany nieruchomości stanowiącej własność osób fizycznych na zabudowaną działkę gminy Białystok są winni i muszą ponieść kary - to orzeczenie Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał w piątek (14.10) negatywną opinię na temat wniosku Jana P. o ułaskawienie. Mężczyzna przekonuje, że został niesłusznie skazany w procesie poszlakowym za jedną z najstraszniejszych zbrodni na Podlasiu - zamordowanie matki i jej dziecka w mieszkaniu przy ul. Jurowieckiej. Sąd mu nie wierzy.
Pół roku ograniczenia wolności i dwadzieścia godzin miesięcznie prac społecznych - to wyrok w sprawie braci, którzy chcieli oszukać maturalną komisję egzaminacyjną. Młodszy stawił się na maturze z matematyki za starszego, jednak nauczyciele się zorientowali i wezwali policję.
Funkcjonariusze delegatury CBA w Białymstoku zatrzymali szefów spółek odpowiedzialnych za zarządzanie odpadami w Łomży. Jak wynika z komunikatu CBA, przyjęli 35 tys. ton odpadów po zaniżonych opłatach, skutkiem czego budżet Łomży stracił 13 mln zł.
Zażalenie na decyzję Prokuratury Okręgowej w Białymstoku o umorzeniu postępowania w sprawie marszu ONR w Białymstoku i bulwersującego kazania jakie przy jego okazji wygłosił ks. Jacek Międlar ma być nie tylko rozpatrywana przez sąd. Na pewno decyzja ma być też analizowana przez Prokuraturę Generalną.
Rzecznik Praw Obywatelskich zamierza zbadać decyzję w sprawie umorzenia postępowania Prokuratury Okręgowej w Białymstoku dotyczącej kwietniowego marszu ONR i kazania ks. Jacka Międlara. Pyta: - Dlaczego prokurator nie dał wiary notatce policji, która potwierdziła, że w trakcie marszu ONR wznoszono hasło: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści"?
Białostocka prokuratura czuje się chyba kontynuatorką tradycji. Tej tradycji, w której swastyka jest azjatyckim symbolem szczęścia. Tym razem uszczęśliwiła oenerowską młodzież, która na ulicach naszego miasta kreśliła własną wizję rzeczywistości, w której na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści. Prokuratura nie dopatrzyła się w tym przestępstwa, bo przesłuchała takich świadków, którzy mają kłopoty ze słuchem.
"A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści..." - między innymi takie okrzyki padały z ust uczestników marszu ONR, który miał miejsce w kwietniu w Białymstoku. Można to również przeczytać w uzasadnieniu prokuratorów o umorzeniu postępowania. Jednak kilka stron dalej twierdzą oni, że "takich zwrotów nie ujawniono".
Białostoccy policjanci zatrzymali poszukiwanego uciekiniera, który w niedzielę (25.09) zbiegł z budynku miejscowej prokuratury. Ukrywał się w warsztacie mechanicznym swojego znajomego. Oprócz 26-latka zatrzymano siedem innych osób. Teraz mundurowi weryfikują ich role w pomocy ukrywającemu się mężczyźnie.
Nie jest wykluczone, że kolejne osoby związane z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Suwałkach usłyszą zarzuty. Nie jest też wykluczone, że będą to zarzuty korupcyjne i dotyczące niegospodarności. Śledczy chcą zakończyć dochodzenie przed końcem roku.
- Czuję się pomówiony. Rozważam wystąpienie na drogę prawną - tak prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski komentuje zawiadomienie do prokuratury, w którym minister Krzysztof Jurgiel donosi o rzekomych nieprawidłowościach w magistracie. Truskolaski całą sprawę porównał do polowania: - Jestem ofiarą polowania dlatego, że nie jestem swój. Jestem wrogiem, którego trzeba zniszczyć.
Prokuratura w Augustowie prowadzi postępowanie w sprawie tragicznego wypadku, który wydarzył się latem na torze gokartowym. Na razie trudno jest udowodnić winę właściciela, którzy wykorzystał lukę w prawie.
Zdaniem Prokuratury Okręgowej w Białymstoku ks. Jacek Międlar nie nawoływał do nienawiści w kazaniu wygłoszonym w białostockiej katedrze. Prokuratura uznała, że ksiądz odwoływał się do... treści historycznych i biblijnych oraz podawał przykłady złych zachowań społeczności żydowskiej z czasów niewoli egipskiej.
Są trzy wątki, którymi zajmą się śledczy badający rzekome nieprawidłowości w białostockim magistracie. Doniesienie do prokuratury, które złożył minister Krzysztof Jurgiel (PiS), dotyczy m.in. zgubionej teczki i organizacji Wschodniego Kongresu Gospodarczego.
Paweł Gliwa uciekł z budynku Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. 26-latek podejrzany jest o szereg kradzieży i włamań. Wykorzystał nieuwagę śledczych i policjantów i wyszedł z prokuratury choć miał na rękach kajdanki, a na nogach klapki.
Na rok oraz półtora roku ograniczenia wolności polegającego na nieodpłatnej pracy na cele społeczne skazał białostocki sąd parę białostoczan. Kobieta i mężczyzna odpowiadali za naruszenie nietykalności cielesnej, groźby i znieważenie Czeczenów z powodu ich przynależności narodowej. Sąd uznał, że ich wina nie budzi wątpliwości.
W poniedziałek (19.09) Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała do Sądu Rejonowego w Białymstoku akt oskarżenia przeciwko trzem byłym urzędnikom i czterem obecnym pracownikom z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Chodzi o nieprawidłowości przy przetargach na telefony komórkowe i czytniki elektroniczne.
Mieli zbierać pieniądze od mieszkających w Łomży Czeczenów i słać na najemników dżihadu. "Dla braci w Syrii" - mówili, a ABW wszystko nagrywała.
Cztery lata więzienia dla Rafała Gawła - to zdaniem prokuratury za mało. Do sądu wpłynęła apelacja od wyroku, jaki zapadł w procesie dotyczącym m.in. oszustw w działalności gospodarczej i społecznej. Prokuratura chce surowszych kar dla Gawła i jego żony. Ale i oni będą się odwoływać - zapowiadają.
Młoda białostoczanka została uznana za winną znieważenia dwojga policjantów podczas fatalnej w skutkach interwencji przy ul. Barszczańskiej. Sąd skazał ją na tysiąc złotych grzywny i zadośćuczynienie po 500 zł dla dwojga funkcjonariuszy, którzy poczuli się dotknięci.
Prokurator okręgowy z Olsztyna powołał zespół biegłych, którzy sprawdzą czy interwencja policjantów miała wpływ na zatrzymanie krążenia, a co za tym idzie śmierć Pawła Klima.
Bliscy Jana P. nie poddają się w walce o wolność dla niego. Mężczyzna został skazany na dożywocie w procesie poszlakowym za jedną z największych zbrodni na Podlasiu - zabójstwo matki i jej dziecka przy ul. Jurowieckiej. Teraz stara się o ułaskawienie. Jednak białostocki sąd okręgowy negatywnie zaopiniował jego wniosek.
Tak, zrobiłem to. Do tej pory nie wiem dlaczego zacisnąłem mu ten przewód na szyi, chociaż byłem przez niego nękany przez całe życie - powiedział na pierwszej rozprawie mężczyzna, oskarżony o zamordowanie ojca.
Nie dotarł wczoraj (08.09) do białostockiego sądu mężczyzna oskarżony o napaść na osobę transseksualną, bicie jej i duszenie, które mogło skończyć się śmiercią. Sąd postanowił o jego zatrzymaniu i aresztowaniu.
Do białostockiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko czterem Czeczenom. Zarzuty są poważne, m.in. mieli zbierać w swojej społeczności pieniądze i blisko 9 tys. euro przekazać na finansowanie przestępczej działalności terrorystów w Syrii i Iraku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.