Augustowscy policjanci ustalili tożsamość trzech napastników, którzy pobili 10-letniego chłopca z Ukrainy. To dzieci w podobnym do niego wieku - mają 12, 10 i i 9 lat. Nieletni dokuczali swojej ofierze już od dłuższego czasu.
Trzej mężczyźni wyciągnęli 20-latka z samochodu i pobili, a następnie grożąc, zmuszali go do wejścia do bagażnika. Mężczyzna zdołał uciec. Bielscy policjanci zatrzymali podejrzanych. Decyzją sądu trafili do aresztu na trzy miesiące.
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi mieszkańcowi Bielska Podlaskiego, który jest podejrzany o uszkodzenie ciała dwóch przypadkowych mężczyzn. Pierwszego z nich zranił nożem w ramię, a drugiego - uderzył w twarz prawdopodobnie kastetem.
Sprawca brutalnego pobicia mieszkańca Suwałk w 2017 r. przez kolejnych pięć lat bezkarnie umykał sprawiedliwości. Ale wpadł, gdy okazało się, że jest podejrzany o uszkodzenie pojazdu. Pomogły policyjna baza danych i materiał DNA.
Szybka reakcja policjantów i dwóch agresywnych napastników udało się zatrzymać już w kilka minut po zdarzeniu. 25-latek i jego o pięć lat starszy wspólnik usłyszeli zarzuty pobicia. Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Mężczyźni ukradli blisko 10 milionów sztuk papierosów o wartości ponad 6,5 mln zł. Okazało się, że w "napad" zamieszany był kierowca tira, który upozorował całe zdarzenie. W zatrzymaniu brało udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy, m.in. z Łomży i Białegostoku. Decyzją sądu mężczyźni najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie śledczym.
38-latek, zgłaszając się do pracy przy remoncie przejścia granicznego, nie założył chyba, że zostanie wylegitymowany. A jednak. Straż Graniczna szybko zorientowała się, że jest poszukiwany od trzech lat za napad z rozbojem na Śląsku.
Jednego dnia białostockim policjantom udało się zatrzymać 9 osób poszukiwanych przez sąd. Wśród zatrzymanych znaleźli się nie tylko podejrzani o kradzieże, włamania i pobicia, ale także m.in. poszukiwani za gwałt, czy znieważenie na tle narodowościowym. Większość od razu trafiła do aresztu.
32-latek najpierw ukradł alkohol, potem zagroził nożem pracownicy, a po wszystkim uciekł. Długo ukradzionym piwem i beztroską się jednak nie cieszył. Za kradzież rozbójniczą grozi mu teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Korzystając z fałszywych danych osobowych, 30-latek z Moniek (Podlaskie) zamówił przesyłkę, a potem napadł na kuriera. Nim policjanci zatrzymali sprawcę rozboju, podczas ustalania jego tożsamości, w mieszkaniach dwóch innych mężczyzn przy okazji znaleźli pistolet i amunicję. Co ci dwaj mieli wspólnego z napastnikiem?
Białostoccy policjanci zatrzymali czterech mężczyzn w wieku od 18 do 20 lat. Bez powodu zaatakowali idącego ulicą mężczyznę. Ofiara trafiła do szpitala. Napastnicy usłyszeli już zarzuty.
Przed sześcioma laty zaatakowany po cywilnemu funkcjonariusz policji spuścił napastnikom lanie. Mało tego, dogonił ich, wyważył drzwi do mieszkania i dalej bił. W poniedziałek (30 listopada) przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zakończył się trzeci już proces w tej sprawie. Adam B. usłyszy wyrok za dwa tygodnie.
Trzy miesiące spędzą w areszcie dwaj mężczyźni, którzy zaatakowali nożem dwie osoby w Augustowie. Obaj usłyszeli właśnie zarzuty. 40-latek jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, natomiast 34-latek o zabójstwo. Jego ofiara, starsza kobieta, nie żyje.
Trzy miesiące spędzi w areszcie 25-latek, który podczas awantury w lokalu zranił nożem dwóch mężczyzn. Wcześniej doszło do kłótni.
35-letni mieszkaniec Lubania krążył po sokólskich ulicach, był nietrzeźwy i agresywny. Kierowcom groził kastetem i przedmiotem przypominającym broń palną.
Zamaskowani napastnicy weszli do sklepu, uderzyli sprzedawcę w głowę, grozili mu nożami i szarpali. Następnie napastnicy ukradli z kasy ponad 1800 złotych. Policji udało się zatrzymać trzech mężczyzn podejrzanych o rozbój na 60-letnim mieszkańcu gminy Raczki.
Białostocka prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie 40-letniego mężczyzny, który wiosną zaatakował i ranił nożem dwie kobiety. Ale nie wysłała do sądu aktu oskarżenia, tylko wniosek o umorzenie postępowania. Napastnik okazał się bowiem niepoczytalny.
Sąd Okręgowy w Białymstoku zaostrzył we wtorek (19.11) karę za rozbój na właścicielu kantoru przy ul. Kawaleryjskiej. 33-letni oskarżony Gruzin będzie musiał odsiedzieć siedem lat. Sąd nazwał go "niebezpiecznym przestępcą".
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok 4 lat pozbawienia wolności dla oskarżonego, który brał udział w napadzie na placówkę bankową przed dziewięcioma laty. Zabezpieczał drzwi, podczas gdy jego kolega gazem pieprzowym i nożem terroryzował pracownice.
Minionej doby podlascy policjanci zatrzymali 11 poszukiwanych. W trakcie zatrzymania jednego z mężczyzn policjantów zaatakowała kobieta. Kilka godzin później usłyszała zarzut, a jej dalszym losem zajmie się sąd.
Napastnik groził pracownicy sklepu przedmiotem przypominającym broń palną. Policja prosi o kontakt wszystkich, którzy mogą udzielić informacji w sprawie napadu na sklep spożywczy w Mońkach.
Według prokuratury pięć lat więzienia za napad na właściciela kantoru to za mało, sprawca powinien odsiedzieć osiem. A według obrońcy 33-letniego oskarżonego Gruzina, nie ma żadnych dowodów na jego winę.
Białostoccy kryminalni zatrzymali 30-latka podejrzanego o kradzież rozbójniczą, groźby oraz naruszenie nietykalności pracownika ochrony. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Policja szuka napastników, którzy w środę (21 sierpnia) wieczorem, o godz. 21, napadli na kantor w miejscowości Waliły Stacja.
Białostocki sąd uznał, że 33-letni Gruzin był w grupie, która latem ubiegłego roku brutalnie pobiła właściciela kantoru i zrabowała mu ponad 300 tys. zł. Mocne dowody, takie jak ślady DNA, świadczą jednoznacznie przeciwko niemu. Levan S. został skazany na pięć lat więzienia.
Z sądu. - Nie przyznaje się do winy, wręcz kategorycznie wyklucza, by miał coś wspólnego z tym rozbojem - broni się 33-letni Gruzin, który jako jedyny odpowiada przed sądem za napad na bazarze przy Kawaleryjskiej z lata ubiegłego roku. Proces właśnie rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku.
Policjanci z białostockiej patrolówki zatrzymali kobietę i mężczyznę w związku z rozbojem na 71-letnim mężczyźnie. Para zaatakowała seniora w jego domu, po czym ukradła zegarek o wartości ponad 1 tys. zł. Oboje byli pijani.
Kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku ustalili i zatrzymali trzech podejrzanych o rozbój. Jeden z nich został aresztowany i postawiono mu zarzuty. Działał brutalnie, uderzał poszkodowanego pięściami, kopał i zabrał mu 300 tysięcy złotych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.