Obok ogrodzenia żydowskiego cmentarza na białostockiej Bagnówce członkowie Fundacji Odnowy Cmentarza odnaleźli w ziemi kilkadziesiąt macew z początku XIX w. To historyczne odkrycie: najstarsza macewa pochodzi z 1820 r., jest więc starsza od cmentarza żydowskiego powstałego tu dopiero ok. 1890 r. Skąd więc pochodzą nagrobki? Najpewniej z cmentarza rabinackiego, na którego terenie rozciąga się dziś park przy Kalinowskiego.
Historia Białegostoku. Po covidowej przerwie na kirkut przy ulicy Wschodniej wrócili wolontariusze porządkujący zabytkową nekropolię.
Kilka osób z okolicy Jedwabnego rozpoczęło sprzątnie miejscowego cmentarza żydowskiego. Pomysłodawca tej akcji Kamil Mrozowicz chce tę akcję kontynuować w czerwcu. Być może uda się zrealizować pomysł, aby wydzielić tu miejsce zadumy w ramach jego projektu "Ogrody pamięci".
Jest jednym z najciekawszych cmentarzy żydowskich na terenie całego województwa podlaskiego. Dla wielu jest zaskoczeniem, że do tej pory nie był w rejestrze zabytków. Teraz wreszcie może się to zmienić.
Ależ to był wzruszający moment: rodzina Pearlsonów po raz pierwszy zobaczyła podniesione z ziemi, odczyszczone macewy swoich przodkiń. Trudno było wstrzymać łzy.
Grupa ponad 70 osób z Izraela pomagała w niedzielne popołudnie przy odnawianiu macew na białostockim kirkucie przy ul. Wschodniej.
Odkryto ją przed rokiem, w trakcie prac porządkowych na kirkucie przy ulicy Wschodniej. Teraz poddano ją konserwacji.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku umorzyła postępowanie w sprawie zbezczeszczenia dawnego cmentarza żydowskiego w Siemiatyczach. Twierdzi, że do tego nie doszło, bo szczątki nie zostały umyślnie i celowo uszkodzone. Komisja rabiniczna ds. cmentarzy żydowskich Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie będzie na tę decyzję składać zażalenie.
- Dobrze, że Instytut Pamięci Narodowej wrócił do drastycznego mordu, jaki miał miejsce w 1941 roku w Bzurach, kiedy to Polacy w bestialski sposób zamordowali 20 Żydówek - mówi prof. Andrzej Żbikowski, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego
Wczoraj w dwóch drewnianych skrzyniach pochowano kości pochodzące z dawnego kirkutu przy ul. Bema. Sześć lat temu wykopano je podczas rozbudowy siedziby ZUS, teraz wróciły na swoje miejsce, jak nakazuje żydowska tradycja.
Sześć lat toczyły się mozolne rozmowy między Gminą Żydowską a miastem, w jaki sposób pochować szczątki Żydów odnalezione przy przebudowie ZUS-u. Dziś ta bolesna dla Żydów i istotna ze względu na historię miasta sprawa będzie miała wreszcie swój finał.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.