Przed rokiem białostocki sąd prawomocnie uniewinnił wszystkich 11 strażników miejskich, oskarżonych o niedopełnienie obowiązków i poświadczenie nieprawdy w postępowaniach o wykroczenia drogowe. Strażnicy, na których ciążyły zarzuty wystawiania mandatów za przekroczenie prędkości na inne osoby, niż rzeczywiście kierujące pojazdami, zarejestrowanymi przez fotoradar, mogli odetchnąć z ulgą. Ale teraz sprawa wraca na wokandę.
To niektóre przestępstwa zarzucane mieszkańcowi podbiałostockiej wsi. Sąd pierwszej instancji - z uwagi na ograniczenie poczytalności - zastosował wobec niego nadzwyczajne złagodzenie kary, orzekając karę łączną 10 lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym. Ale obrona odwołuje się, dowodząc, że mężczyzna był w chwili popełniania czynów całkowicie niepoczytalny.
Dwaj byli wychowankowie białostockiego zakładu poprawczego odpowiadali za zbrodnię zgwałcenia oraz za znęcanie się psychiczne i fizyczne ze szczególnym okrucieństwem nad innym chłopcem. Po utajnionym procesie sąd skazał ich na kary 3 i 4 lat więzienia. Ich obrońcy apelują, domagając się uniewinnienia.
Brak jest znamion czynu zabronionego - uznał prokurator i umorzył postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez wiceprezydenta Białegostoku. Prokuratura sprawdzała czy Rafał Rudnicki naciskał na miejskiego konserwatora zabytków, by ten poszedł na rękę jednemu z białostockich deweloperów.
Prokuratura Regionalna w Białymstoku postawiła zarzut działania w międzynarodowej zorganizowanej grupie przestępczej suwalskiemu przedsiębiorcy i prezesowi Wigier Suwałki - Dariuszowi Mazurowi. Podejrzany odrzuca zarzuty.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadzi śledztwo przeciwko funkcjonariuszowi policji podejrzanemu o to, że 3 grudnia podczas imprezy towarzyskiej w Białymstoku - z udziałem trzech innych policjantów - stosując przemoc, doprowadził jedną z kobiet do obcowania płciowego wbrew jej woli.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku przekazała do białostockiego Sądu Rejonowego akt oskarżenia w sprawie dwóch policjantów, którzy nie dopełnili swoich obowiązków służbowych. W efekcie konwojowany podejrzany uciekł z budynku prokuratury w klapkach i kajdankach.
Białostocka Prokuratura Regionalna skierowała w środę (28.12) do Sądu Rejonowego w Białymstoku akt oskarżenia przeciwko byłej głównej księgowej Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Zarzuca się jej niedopełnienie obowiązków służbowych w trakcie przelewania prawie czterech milionów złotych z kasy tej wojewódzkiej instytucji samorządowej. Pieniądze trafiły do złodziei
Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku prześwietlają sprawę szerzenia choroby zakaźnej w postaci wirusa ASF (afrykańskiego pomoru świń). Trzy osoby usłyszały zarzuty dokonywania obrotu zwierzętami, siedem organizowania handlu bez wymaganej zgody.
Na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 oraz 9 tys. zł grzywny skazał białostocki sąd byłego funkcjonariusza policji. Uznał, że mężczyzna w zamian za łapówki informował właściciela firmy holowniczej o stłuczkach, żeby ten mógł być na miejscu pierwszy, przed konkurencją. Przekraczając w ten sposób swoje uprawnienia, podważył zaufanie do organów ścigania.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok z pierwszej instancji, skazujący troje uczestników libacji w mieszkaniu przy ul. białówny za zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Znęcali się przez całą noc nad jednym mężczyzną: bili nóżkami od stolika, dźgali nożem, wrzucali do wanny. Rano, gdy się obudzili, byli zdziwieni, że ofiara nie przeżyła.
Apelację od wyroku, skazującego Ludmiłę O. za nieumyślne spowodowanie pożaru, w którym śmierć poniosły jej dwie wnuczki, rozpatrywał we wtorek (20.12) Sąd Okręgowy w Białymstoku. Obrona i tak ciężko doświadczonej tragedią babci wnosi o jej uniewinnienie. Wyrok - pod koniec grudnia.
Rzadko podlaskim sądom przychodzi rozpatrywać takie tragedie jak ta, która rozegrała się przed rokiem we wsi Chytre pod Hajnówką. W pożarze zginęły wówczas dwie dziewczynki: 4- i 7-letnia. Za nieumyślne spowodowanie śmiertelnego niebezpieczeństwa sąd ukarał ich babcię. Odwołała się od wyroku.
Obrońcy trzech osób, skazanych za zabójstwo z zamiarem ewentualnym, odwołali się od wyroku, kwestionując winę swych klientów. Ta trójka miała znęcać się przez całą noc nad jednym mężczyzną: bić nóżkami od stolika, dźgać nożem, wrzucać do wanny i polewać wodą. Prowodyr dostał 15 lat, jego ówczesna dziewczyna i kolega - po 9 lat więzienia.
Ważą się losy kariery lekarki pogotowia, oskarżonej o błąd, który kosztował życie pacjenta z zawałem. Sąd pierwszej instancji uniewinnił Jolantę P., a teraz przed sądem odwoławczym strony zażarcie kłócą się o ostateczny wyrok. Pani Ewa, żona zmarłego mężczyzny, powiedziała tylko: - Proszę o sprawiedliwość.
Jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzy lata oraz grzywny żąda prokuratura dla urologa ze szpitala wojewódzkiego, oskarżonego o błąd w sztuce. Zarzuca mu szereg nieprawidłowości i zaniechań: nie zlecił badań bakteriologicznych przed operacją, za wcześnie zaniechał drenażu. Jego pacjentka zmarła na OIOM-ie.
Przedsiębiorca, oskarżony o wręczanie policjantowi łapówek w zamian za informacje z pierwszej ręki o stłuczkach, już dawno poddał się karze. A były funkcjonariusz, który miał te informacje przekazywać, walczy przed sądem jak lew - jego obrońca wniósł o uniewinnienie. Sąd Rejonowy w Białymstoku ogłosi wyrok 22 grudnia.
Mieszkaniec Łomży Wojciech L. przyznał się do znieważenia młodej czeczeńskiej dziewczyny, kajał się i poddał karze. Łomżyński sąd zastosował wobec niego cały katalog kar, włącznie z pracami społecznymi oraz obowiązkiem zamieszczenia przeprosin na lokalnym portalu.
Mężczyzna potrząsał niespełna miesięcznym niemowlakiem, ściskał go tak, że połamał większość żeber, w końcu rzucił maluszka na twardą krawędź łóżka. Spędzi za to w więzieniu 4,5 roku.
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku umorzyła śledztwo w sprawie propagowania faszystowskiego ustroju przez sympatyków Zadrugi. Jej szef przekonuje, że opublikowali zdjęcia nie swastyki, tylko słowiańskiego symbolu - "swargi". Jednak z ujawnionego właśnie uzasadnienia decyzji wynika, że jak najbardziej chodziło o swastykę. Powód umorzenia był inny - "zdarzenie zorganizowane zostało w lesie, dla określonego grona ludzi", a więc - nie publicznie.
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku nie dopatrzyła się znamion przestępstwa publicznego propagowania faszyzmu w spaleniu swastyki przez sympatyków pogańskiej neonazistowskiej organizacji Zadruga. - To państwo widzicie tam swastykę, w rzeczywistości to słowiański symbol "swarga" - jest przekonany prokurator.
Białostocka lekarka Aneta Anna J.-N., która bez żadnego uzasadnienia opóźniła przekazanie pacjenta z zawałem do specjalistycznej kliniki, nie zostanie ukarana. Sąd odwoławczy w czwartek (08.12) utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który warunkowo umorzył postępowanie na dwa lata.
Przedstawiciel handlowy firmy, wciskającej starszym ludziom "niezbędne" urządzenia lecznicze, nie jest winny oszustwa. Był tylko narzędziem - podawał cenę i podpisywał umowę. Uniewinnienie jest prawomocne.
Oskarżone są bardzo młode: Karolina F. ma 22 lata, a Dominika S. - 23. Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Białymstoku akt oskarżenia przeciwko nim. Starsza ma zarzut usiłowania dokonania zabójstwa, a młodsza - zacierania śladów.
Prokurator, który doprowadził do zatrzymania ponad stu osób zamieszanych w gang pseudokibiców skinheadów i postawienia im zarzutów, został odsunięty od sprawy. Postępowanie przejął bliżej nieznany śledczy, który dotąd pracował w Wysokiem Mazowieckiem.
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku toczy się proces o wspieranie tzw. państwa islamskiego i finansowanie działalności terrorystów. W środę (30.11) od rana zeznają kolejni świadkowie. Proszą, by mogli składać zeznania pod nieobecność oskarżonych. Sąd wyłącza na ten czas jawność rozprawy, ze względu na bezpieczeństwo świadków.
W poniedziałek w jednym z mieszkań w Suwałkach znaleziono zwłoki dwóch osób z ranami postrzałowymi głowy.
Nie za szpiegostwo, ale za przestępstwo urzędnicze został prawomocnie skazany były agent ABW Robert R. Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że przekroczył uprawnienia funkcjonariusza publicznego, bo mimo zakazu nie potrafił zerwać kontaktów z piękną Białorusinką. Mężczyzna ma trafić do więzienia na dwa lata i dwa miesiące.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w piątek (25.11) kary więzienia dla trzech młodych mężczyzn, oskarżonych o brutalne zabójstwo. Oprawcy, aby wymusić uległość ofiary, bili ją i dusili, a gdy dalej broniła się ze wszystkich sił, jeden z nich wbił jej nóż w szyję. Zostali skazani na kary 12, 15 i 25 lat więzienia za zgwałcenie i związane z nim zabójstwo. Wyrok jest prawomocny.
Niewłaściwie założyli kajdanki, nieuważnie pilnowali zatrzymanego i dali się zamknąć w specjalnym pomieszczeniu. Dwaj policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, którym pod koniec września z budynku prokuratury uciekł przestępca, usłyszeli już prokuratorskie zarzuty.
Za zamkniętymi drzwiami lekarze ze szpitala uniwersyteckiego opowiadali o tym, jak przyjęli na oddział i operowali Czeczena - usuwali mu pocisk z klatki piersiowej. Zdaniem prokuratora do postrzału doszło w Syrii, a na stół operacyjny w Białymstoku trafił dżihadysta.
Kolejne osoby związane z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Suwałkach od tamtejszych śledczych miały usłyszeć zarzuty korupcyjne i dotyczące niegospodarności. Nie usłyszą. Przynajmniej na razie. Śledztwo zostało przekazane Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku.
Nie mogę podważać decyzji doktora z wieloletnim doświadczeniem, specjalizacją, tytułem naukowym - tak tłumaczył się w sądzie młody lekarz rezydent, oskarżony o narażenie noworodka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Dziś mała Karolinka nadal jest w bardzo poważnym stanie. A ginekolog, który nadzorował fatalny w skutkach dyżur, nie ma żadnych zarzutów.
W tym tygodniu białostocki sąd ponownie zajmie się zbrodnią, która szokuje eskalacją przemocy. Oprawcy, aby wymusić uległość ofiary, bili ją i dusili, a gdy dalej broniła się ze wszystkich sił, jeden z nich wbił jej nóż w szyję. Zostali skazani w pierwszej instancji na kary 12, 15 i 25 lat więzienia za zgwałcenie i związane z nim zabójstwo. W procesie odwoławczym byli badani wariografem.
Prokuratura nie zgadza się na łagodne sankcje dla lekarki Anety Anny J.-N., która swojego pacjenta z zawałem przetrzymała kilka godzin bez specjalistycznej pomocy. Sąd pierwszej instancji warunkowo umorzył jej sprawę na dwa lata. Teraz zajmie się nią sąd odwoławczy.
Papierosy bez polskich znaków skarbowych akcyzy za blisko 256 tys. zł posiadali dwaj Polacy. W związku z tą sprawą zostali zatrzymani. Kontrabandę odkryli funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Czterech mężczyzn, ochroniarzy jednej z podłomżyńskich agencji towarzyskich, zatrzymali funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Są oni podejrzani o udział w procederze czerpania korzyści majątkowych z cudzego nierządu.
Kolejnych 13 osób jest podejrzanych o udział w procederze załatwiania egzaminów na prawa jazdy w ośrodkach ruchu drogowego. W sumie zarzuty w tej sprawie usłyszało już 88 osób.
Dwaj nastoletni wychowankowie Zakładu Poprawczego w Białymstoku nie nacieszą się wolnością. Za grożenie kobiecie, która pełniła w placówce rolę wychowawcy i przyłożenie jej noża do szyi zostali prawomocnie skazani na więzienie. Jednak sąd odwoławczy skrócił im kary o pół roku, uznając, że trzeba dać szansę.
19 osób, które uczestniczyły w marszu po śmierci Pawła Klima i zamieszkach, do jakich doszło pod komisariatem policji, dobrowolnie poddało się karze. Białostocki sąd wymierzył im w grzywny od 300 do 1000 zł za znieważenie policjantów. Jedna osoba została skazana na prace społeczne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.