Kazimierz Dudziński, Prawo i Sprawiedliwość:
- Myślę, że w ostatnich latach, kiedy jesteśmy na wzburzonych falach, trzeba szukać osób, ażeby łagodzić różne konflikty. Stąd też ze strony wiernych, mieszkańców Białegostoku, zrodziła się myśl żeby szukać takiego patrona, który by mógł pomagać nam. Szczególnie dotyczy to ludzi wierzących. Tym, którzy są niewierzącymi, ateistami - trzeba uszanować to, taki jest ich wybór - nic to nie przeszkadza. Każdy ma swoją filozofię życia i próbuje się do niej dostosować. Aczkolwiek rozumiem tych, którzy mają inne spojrzenie, że może jakaś inna osoba mogłaby być patronem miasta. Mnie się wydaje, że sprawa kultu miłosierdzia bożego jest w tej chwili na czasie w skali nie tylko naszego miasta, Polski, ale i całego świata. Ojciec Święty Franciszek zwraca uwagę na to, że dzisiaj są potrzebne miłosierdzia wszystkim nam. Jako ludzie wierzący szukamy oparcia dając świadectwa. Jest takie powiedzenie: "Sama modlitwa bez czynu jest martwa". Ksiądz Michał Sopoćko tu pracował, mieszkał, zakończył życie. Jeszcze przed nami są ? mam nadzieje ? inne wydarzenia. Może nam przybyć jeszcze jedna piękna uroczystość - kanonizacja. Moc boża działa przez ludzi. Tak ja odczytuję ten zamysł. Można dyskutować "dlaczego rada" Jesteśmy w kulturze chrześcijańskiej, trwa to od tysiąca lat. Na dzień dzisiejszy to się sprawdza. Do tego tematu wracamy po pewnych doświadczeniach. Mieliśmy chlor, mieliśmy cysterny z paliwem. To jest ciekawe, że nikomu nic się nie stało. Jeszcze ciekawe zjawisko: proszę zwrócić uwagę na Białystok. Jakieś kataklizmy, tsunami, trzęsienia. Na litość. A ten Białystok wyizolowany jest, rozwijamy się w miarę naszych możliwości. Ani gradobicia, burze, wichury nam dachów nie zrywają. My, jako chrześcijanie, dopatrujemy się znaków, że dziękować Bogu i ludziom, że żyjemy w takim miejscu i takim czasie, że nas to nie dotyczy. Gdzieś dookoła, w Polsce na południu, mamy różne kataklizmy. A ten Białystok jest jak pączek w maśle. Można tak sobie dodać do tego, że jakby ktoś nad nami czuwał. Może ksiądz Michał Sopoćko? Mamy taką wiarę, taką nadzieję. Tylko nas wiara może trzymać i nadzieja. Inaczej wszyscy byśmy się wzięli za bary i zostałoby boksowanie. Weźmy ostatnie wybory na prezydenta kraju. To też są znaki. Skąd się wziął pan Kukiz? Narobił takiego zamieszania, bez wielkiej idei. Rzucił hasło. Trzeba było się tylko ustosunkować. Być może jeszcze coś mądrego wyniknie po drodze? Musimy na to reagować, szukać porozumienia i budowania. Cieszę się, że demokracja działa. Patron, to co się wydarzyło, też jest elementem demokracji. Wyborcy też mają coś do powiedzenia. Taki jest skład rady.
Wszystkie komentarze