Patrzą z powagą w obiektyw, na twarzach nie ma uśmiechów. Przeżyli wojnę, przed nimi całe życie. Jak dotąd, wśród setek portretów z lat 1944-46, jakie wykopiowujemy ciągle z negatywów Antoniego Zdrodowskiego (1923-2009) z imienia i nazwiska nie znamy nikogo. Na zdjęciach są w większości żołnierze Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, którzy wyzwalali Białystok spod okupacji niemieckiej. Między tymi żołnierskimi fotografiami zdarzały się pojedyncze portrety zwykłych mieszkańców Białegostoku, którzy zaglądali do zakładu Zdrodowskiego, chcąc zrobić sobie nową fotografię - siebie, w nowej powojennej rzeczywistości.
Wszystkie komentarze