Starszy mężczyzna zdążył już nawet podczepić betoniarkę do haka swojego forda i chciał ruszyć. Nie przewidział jednak, że całej sytuacji przygląda się mężczyzna z sąsiedniej posesji. I że jest nim policjant.
Ale podlascy śledczy podejrzewają, że włamywacze - obywatele Gruzji - na koncie kradzieży mają dużo więcej. I to nie tylko na terenie województwa podlaskiego, ale i całego kraju. Dlatego sprawa jest rozwojowa. Dwaj obywatele Gruzji, podejrzani o liczne włamania do domów, na razie trafili do aresztu na trzy miesiące.
24-latka okradła w kościele dwie mieszkanki powiatu suwalskiego. W obu przypadkach kobieta wykorzystała moment, kiedy pokrzywdzone poszły do komunii świętej i pozostawiły swoje torebki. Łączna wartość strat została oszacowana na kwotę ponad 1200 złotych.
Bohater tej historii przypomina trochę nieudaczników z "Gangu Olsena", ale na pewno ma od nich większy tupet. Kradzież blisko 150 litrów paliwa z maszyny budowlanej 28-latkowi jeszcze poszła gładko, ale gdy próbował odjechać, zakopał się autem w błocie. Rano, jak gdyby nigdy nic, poprosił robotników o pomoc, licząc, że uwierzą, iż na budowę zabłądził.
Mama z nastoletnią niepełnosprawną córką przyjechały, jak zazwyczaj, na rehabilitację do jednego z ośrodków w Suwałkach. Wózek tradycyjnie - na czas ćwiczeń - zostawiły pod schodami. Kiedy po godzinie chciały go zabrać, wózka już nie było. W sprawę zaangażował się suwalski dzielnicowy.
37-letni złodziej skradzioną kartą bankomatową zapłacił za zakupy 35 razy. Czynił to metodycznie - w ciągu pięciu dni w różnych sklepach w Augustowie. Augustowska policja ustaliła jego tożsamość.
Suwalscy policjanci zatrzymali 30-latka podejrzanego o włamania i kradzież paliwa z ciężarówek. Mężczyzna nie zdążył wywieźć łupu, bo został przyłapany na gorącym uczynku przez pokrzywdzonego. Uciekając, ułatwił jeszcze pracę policjantom, bo nie zdążył zabrać z samochodu portfela z dokumentami.
Ukradzione lustro w ramach aukcji na sprzedaż wystawiła partnerka złodzieja. Tymczasem nie było ono jednym z wielu sobie podobnych luster i wykonanych taśmowo, tylko oryginalnym przedmiotem wykonanym na zamówienie.
Już po dwóch dniach od drugiej kradzieży policjanci zatrzymali 21-letniego włamywacza. Mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego trafił do policyjnego aresztu, a kryminalni odzyskali część skradzionych pieniędzy.
Hajnowskie dzielnicowe wiedziały, że 34-latek, poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości do odbycia kary pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem, ukrywa się w miejscu swojego zamieszkania. Przyszły do niego do domu. I znalazły - ukrytego w pościeli w skrzyni wersalki, ustawionej w piwnicy.
Najpierw rzekomy pracownik "wodociągów" zjednał sympatię seniorki, pomagając jej wnieść zakupy, potem zapowiedział wizytę w celu kontroli instalacji hydraulicznej. 88-letnia kobieta uwierzyła oszustowi i straciła oszczędności i pamiątki.
Trzej włamywacze wykorzystali moment, kiedy w pobliskim kościele trwała msza święta, i weszli przez okno do budynku plebanii. Ich łupem padły pieniądze, naczynia liturgiczne i portfel z dokumentami. Sąd, na wniosek prokuratury, zastosował wobec mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Czujnością i zdecydowaniem wobec złodzieja wykazał się pewien mieszkaniec Suwałk. Stanął na drodze mężczyźnie, który próbował włamać się do skarbonki kościelnej. Czujny suwalczanin nie tylko zdążył zapobiec włamaniu, lecz jeszcze złapał uciekającego włamywacza. Odzyskana skarbonka wraz z zawartością wróciła już do kościoła, a zatrzymany 36-latek usłyszał zarzut.
Gdyby nie zgłoszenie o próbie kradzieży wina z jednego ze sklepów na os. Skorupy, niewykluczone, że nikt by się nie dowiedział, kto z pobliskiej restauracji ukradł puszkę z pieniędzmi zbieranymi dla chorego dziecka. Zuchwały złodziej jednak wpadł, bo był nietrzeźwy. I połaszczył się też na butelkę wina.
Do aresztu na trzy miesiące trafił 32-letni białostoczanin, który atakował na ulicy kobiety i zrywał im z szyi łańcuszki. Mężczyzna usłyszał łącznie zarzuty kradzieży zuchwałych w ramach recydywy i jeden zarzut posiadania przy sobie narkotyków.
Nawet do 15 lat pozbawienia wolności grozi 32-latkowi, który usiłował włamać się do apteki. Mężczyzna usłyszał bowiem zarzut w warunkach recydywy. O ile za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi 10 lat pozbawienia wolności, o tyle w warunkach recydywy kara może się zwiększyć nawet o połowę.
Kradła m.in. wędki, monety, zabytkowe noże, rowery. 29-latka od lipca do września br. włamywała się do piwnic w powiecie białostockim. Aż w końcu wpadła. Usłyszała 21 zarzutów kradzieży z włamaniem oraz usiłowania tych przestępstw.
Kierowca opla najpierw ukradł piwo i papierosy, a później nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. 37-latek wjechał w pole kukurydzy, rozebrał się do naga, sądząc, że będzie niewidoczny i w ten sposób nikt go nie znajdzie. Ale policjanci wypatrzyli uciekiniera - z naczepy samochodu ciężarowego. Szybko okazało się, że mężczyzna był już wcześniej poszukiwany za kradzież z włamaniem.
Czujność właściciela pozwoliła zatrzymać podejrzanego o usiłowanie kradzieży ciągnika rolniczego. - Nietrzeźwy 24-latek wykorzystał fakt, że klucze znajdowały się w środku pojazdu, tyle że brak umiejętności kierowania taką maszyną uniemożliwił mu wyjazd z posesji - informują podlascy policjanci.
W kilkanaście sekund z półek sklepowych zniknęły czekolady oraz kawy na łączną wartość 360 złotych. Złodziejowi nie przeszkadzali ani personel, ani monitoring. Wyszedł ze sklepu, nie płacąc za towar. Ale się przeliczył. I słodkościami cieszył się raptem godzinę.
Policja. Recydywistą okazał się 42-latek, który wykorzystał nieuwagę domowników i okradł ich podczas prac remontowych. Mężczyzna przywłaszczył sobie 8 tys. zł. Został zatrzymany.
Białostoccy policjanci zatrzymali 33-latka podejrzanego o kradzieże rowerów. Mężczyzna usłyszał łącznie trzy zarzuty: dwa zarzuty kradzieży i zarzut przerobienia znaków identyfikacyjnych.
Taki sąsiad jak pan Robert to skarb. Nie tylko uchronił sąsiadkę przed utratą wszystkich oszczędności, a jeszcze wspólnie z pomocnikami złapał oszusta na gorącym uczynku. I przekazał delikwenta policji. Oszust usłyszał już pięć zarzutów i decyzją sądu, jako recydywista, właśnie trafił do aresztu na trzy miesiące.
Podlaska policja zwraca się z prośbą o pomoc w ustaleniu tożsamości mężczyzny z portretu pamięciowego. Mężczyzna podejrzewany jest o kradzieże pieniędzy z mieszkań seniorów.
32-letni mężczyzna wszedł do lokalu gastronomicznego w Grajewie już zamaskowany, w kominiarce na głowie. Zabrał napój z lodówki i od razu wybiegł. Gdy w pogoń za nim rzucił się pracownik lokalu, złodziej wycelował w niego przedmiot przypominający pistolet. Co ciekawe, napastnik wrócił do sklepu, akurat wtedy, gdy była już w nim policja. Usłyszał już zarzuty.
25-latek otrzymał już zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Doczekał się go, kradnąc wyłącznie czekoladę i kawę. Wpadł, gdy pod wpływem alkoholu próbował ukraść kolejne tabliczki. Ujął go personel sklepu.
50-latek, który ukradł elektronarzędzia z prywatnej posesji, nawet nie zdążył z niej uciec. Właściciela posesji nie było w domu, ale widział w swoim telefonie moment włamania i od razu zadzwonił na policję.
Mężczyzna specjalizował się we włamaniach do "rozmieniarek" pieniędzy przy myjniach samochodowych w Białymstoku oraz w Czarnej Białostockiej. Podlaska policja odnalazła złodzieja w jednym z mieszkań w Rudzie Śląskiej. Usłyszał zarzuty i najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Łomżyńscy kryminalni zatrzymali małżeństwo podejrzane o przywłaszczenie karty płatniczej i kilkakrotne jej użycie. 39-latka i jej o 5 lat starszy mąż usłyszeli już zarzuty. Za te przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Białostocki policjant w czasie wolnym od służby pokrzyżował plany złodzieja, który ukradł kilka artykułów w jednym ze sklepów w Białymstoku. Policjant zatrzymał 32-latka przed sklepem.
Hajnowscy policjanci zatrzymali podejrzanego o kradzież z włamaniem do altany działkowej. 41-latek tłumaczył mundurowym, że wybił szybę i wszedł do środka, bo chciał zjeść zupę.
Policjanci z Suwałk zatrzymali 35-latka poszukiwanego przez brytyjski wymiar sprawiedliwości. Europejski nakaz aresztowania wydano w związku z szeregiem włamań i kradzieży dokonanych na terenie Wielkiej Brytanii. Łączna wartość strat - 2,5 mln zł.
Białostoccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych m.in. o kradzież rowerów, paserstwo i udzielanie narkotyków. 21-latek usłyszał 9 zarzutów, 50-latek - 20 zarzutów. Starszy z zatrzymanych decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu.
Policja zatrzymała złodzieja elektronarzędzi. Łupem włamywacza padły przedmioty o łącznej wartości ponad 1,5 tysiąca złotych. 39-latek usłyszał już zarzut.
Białostoccy policjanci zatrzymali podejrzanego o kradzieże z włamaniem na konto bankowe. 42-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Białostoccy policjanci zatrzymali 19-latka, który ukradł psa rasy west highland white terrier, pozostawionego przed sklepem przez właściciela, który robił w tym czasie zakupy. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał już zarzut kradzieży, a pies powrócił do właściciela.
Białostoccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który w samochodzie przewoził kradzione elektronarzędzia. Mundurowi znaleźli również nielegalną broń i ponad 80 sztuki amunicji.
Złodzieja zatrzymał policjant, który akurat miał dzień wolny i szedł na zakupy. Po złapaniu 20-latka okazało się, że delikwent ma na sumieniu znacznie więcej rzeczy - właśnie powinien odbywać karę 105 dni pozbawienia wolności.
Policjanci z białostockiej "patrolówki" zatrzymali 32-latka, który groził sprzedawczyni, a następnie zabrał pieniądze i papierosy. Mundurowi odzyskali skradzione rzeczy.
Policjanci z białostockiej "drogówki" zatrzymali 21-latka podczas kontroli drogowej. Szybko okazało się, że młody mężczyzna jest paserem, a wraz z nim podróżuje włamywacz poszukiwany listem gończym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.