Choć leży nad Narwią, na skraju Narwiańskiego Parku Narodowego, mieszkańcy gminy Suraż mają problem w wodą. Wykryto w niej bakterie coli.
Drugi rok trwa spór o zatwierdzenie nowej taryfy za białostocką wodę i ścieki. Chodzi o podwyżkę rzędu 2 zł za mieszkańca. W piątek (20 maja) doszło do konfrontacji zwaśnionych stron przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku.
Białostocka oczyszczalnia będzie wypuszczać w okolice mniej specyficznego zapachu niż do tej pory. Dzięki zakończeniu dużego projektu unijnego "Hermetyzacja i dezodoryzacja niektórych obiektów Wodociągów Białostockich". Część otwartych do tej pory komór, którymi "wędrowały" ścieki, zostały osłonięte z góry. Dodatkowo nad komorami pojawiły się liczne rury, urządzenia i wskaźniki. - To jedno z zadań w ramach dużego projektu unijnego. Jego łączna kwota to 166 mln zł z poziomem dofinansowania z Unii Europejskiej 64 proc. - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Różnicę widać doskonale, wystarczy porównać komory zhermetyzowane i komory otwarte, gdzie ścieki przelewają się wprost pod chmurką. - Inwestycja oznacza poprawę jakości powietrza, a co za tym idzie - poprawę jakości życia mieszkańców okolic czy mieszkających w miejscach, gdzie wiatr mógł zanosić wcześniej nieprzyjemne zapachy - dodaje Truskolaski. Beata Wiśniewska, prezeska Wodociągów Białostockich wylicza, że najnowsza inwestycja to jedno z 30 zadań zrealizowanych w ramach projektu z Funduszu Spójności. - W zasadzie pewne przedsięwzięcia poczyniliśmy na każdym obiekcie Wodociągów Białostockich. Zabezpieczyliśmy na kilkadziesiąt lat mieszkańców Białegostoku i gminy Wasilków w bezpieczeństwo dostaw bardzo dobrej jakości wody. Zmodernizowaliśmy stawy infiltracyjne, wybudowaliśmy nowy, trzeci pulsator. Na stacji uzdatniania w Jurowcach zbudowaliśmy farmę fotowoltaiczną gdzie produkujemy na własne potrzeby prąd. W różnych rejonach miasta Białegostoku, na 50 ulicach, budowana była lub przebudowywana sieć wodociągowa albo kanalizacyjna. W oczyszczalni ścieków zbudowaliśmy też dwa nowe bloki biologiczne - wylicza prezeska Wodociągów Białostockich.
Ponownego używania wody z miejskich pływalni domagają się od władz Białegostoku działacze Polski 2050 Szymona Hołowni. Ma to "wspomóc ograniczenie zużycia wody, nie niesie za sobą negatywnych skutków dla środowiska i jest z sukcesem wykorzystywane w innych miastach".
Wodociągi Białostockie zapraszają do udziału w akcji "Złap deszczówkę". Na tych, którzy wezmą w niej udział, czekają nagrody - zbiorniki o pojemności 200 litrów, służące do gromadzenia wody deszczowej. Zebraną w nich wodę można wykorzystać np. do podlewania roślin i trawników w przydomowym ogrodzie.
Białystok. Mieszkańcy siedmiu bloków na białostockim osiedlu Dziesięciny od kilku godzin nie mają wody. Naprawa sieci wodociągowej może potrwać do godz. 20.
Temat wody nie traci na znaczeniu. Mimo koronawirusa w Zespole Szkół Społecznych przy Fabrycznej 10 realizowany jest międzynarodowy projekt edukacyjny "Every drop counts" ("Liczy się każda kropla").
Przez ponad trzy tygodnie mieszkańcy ponad trzydziestu wsi w gminie Narewka korzystali z wody mogącej stanowić zagrożenie dla ludzkiego zdrowia. Wodę tę do badania pobrano 21 grudnia. Wyniki stanu wody znane były dopiero 11 stycznia.
Wodociągi Białostockie informują, że we wtorek (26 listopada) w godz. 8-16 jest planowana przerwa w dostawie wody na dużym obszarze.
Od czwartku (14 listopada) do 30 listopada mieszkańcy północno-zachodniej części Białegostoku mogą mieć problemy z wodą. Zakłócenia w jej dostarczaniu mogą wyniknąć w związku z przebudową magistrali wodociągowej w alei 1000-lecia Państwa Polskiego.
Chodzi o ulice: Jurowiecką, Ciepłą, Poleską i Nowogródzką. W poniedziałek (16 września) Wodociągi Białostockie wyłączyły w nich dostawę wody ze względu na przebudowę sieci wodociągowej.
Susza? A może zalewanie miasta? Przygotowując raport o wodzie w kontekście Białegostoku trzeba na problem spojrzeć z dwóch różnych biegunów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.