Kiedy z różnych zakątków kraju docierają informacje o płonących wysypiskach, białostoczanie śpią spokojnie. W mieście śmieci pali się tylko w nowoczesnej spalarni.
Kto jeszcze nie był, powinien wybrać się na wycieczkę śladami... białostockich odpadów. Już 18 lutego znów będzie można zajrzeć do spalarni przy ulicy Andersa.
Już na 3 grudnia zaplanowano kolejny dzień otwarty w białostockim Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych. To szansa na zwiedzenie spalarni i poznanie zasad jego funkcjonowania. Elektroniczne zapisy trwają.
Już 5 listopada znów będzie można obejrzeć od środka białostocką spalarnię. Mieszkańcy mogą zarezerwować sobie miejsce za pośrednictwem strony internetowej.
Zaczął się rozruch hryniewickiej sortowni odpadów. Poszczególne rodzaje śmieci na dobre rozdzielane będą jesienią.
Jeszcze tylko do 9 maja można głosować na najlepsze przedsięwzięcia nominowane do nagrody Top Inwestycje Komunalne 2016. W konkursie startuje Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Białymstoku.
Ci, którzy w niedzielę (24.04) wybrali się do białostockiej spalarni śmieci, nie pożałowali. Każdy mógł przekonać się jak wygląda obiekt od środka, a atrakcji podczas Pikniku Ekologicznego nie brakowało.
Jak wygląda od środka białostocka spalarnia? Będzie mógł przekonać się każdy, kto w niedzielę zawita na ulicę Andersa, do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych. Okazją do zwiedzania będzie Piknik Ekologiczny organizowany przez spółkę Lech.
Nasza spalarnia? Park rozrywki w Wodzisławiu Śląskim? A może nowa linia warszawskiego metra? Odpowiedź na to pytanie poznamy w maju, podczas VIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach
Wielki bęben o średnicy blisko czterech metrów, ponad 150 taśmociągów, a do tego najróżniejsze sita i... optosortery. To główne elementy układanki, z której w Hryniewiczach powstaje właśnie nowoczesna sortownia odpadów. To drugi - obok spalarni - element nowego białostockiego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Ruszy na przełomie sierpnia i września.
Nawet 120 tys. ton odpadów rocznie ma trafiać do białostockiej spalarni śmieci. I choć od kilku miesięcy ?puszczała? z komina dymek, oficjalnie ruszyła dopiero we wtorek, 9 lutego.
Firma Budimex wyrobiła się w terminie. Jeszcze w starym roku zakończyła budowę białostockiego Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych.
Budowa miejskiej spalarni powoli dobiega końca. Już za niecały rok większość produkowanych przez białostoczan odpadów, zamiast na wysypisko, trafi do wielkiego pieca przy ulicy Andersa. Tam zamienią się w prąd, ciepło i kruszywa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.