Białostocka prokuratura zwróciła uwagę kurii białostockiej, że ta upubliczniła imię i nazwisko księdza, wobec którego padły oskarżenia o czyny seksualne z nieletnią. Podano tę informację, mimo że duchowny formalnie nie jest podejrzany, nie zostały wobec niego - przynajmniej na razie - postawione zarzuty.
Były kapelan Lasów Państwowych, współzałożyciel walczącego z ekoterroryzmem Ekologicznego Forum Młodzieży został w Drohiczynie dyrektorem administracyjnym Wyższego Seminarium Duchownego, Kurii Diecezjalnej i Domu Biskupiego. Kto za tym stoi?
Były rzecznik białostockiej kurii ks. Andrzej Dębski otrzymał czteroletni zakaz publicznego sprawowania sakramentów i noszenia stroju duchownego. Dodatkowo nałożono na niego dwuletni nadzór kuratora kościelnego.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku potwierdziła w środę (3 sierpnia), że wpłynęło do niej zawiadomienie pełnomocników ks. Łukasza, kapelana i byłego sekretarza bp. Antoniego Dydycza, dyrektora drohiczyńskiego Caritasu, który miał zapraszać na seks 24-latka. Zawiadomienie dotyczy ścigania osoby, jaka miała się pod duchownego rzekomo podszywać.
- W Kościele trzeba przeprowadzić rewolucję duchową i moralną, należy zmienić mentalność duchownych. Potrzeba pokuty, nawrócenia, poczucia winy, ubóstwa, zadośćuczynienia, sprawiedliwości. Wewnątrz Kościoła nie ma jednak odpowiedniej siły moralnej, aby już teraz rozpocząć trudne dzieło reformy i odnowy - przekonany jest etyk i filozof ks. Andrzej Kobyliński.
Kapelan i były sekretarz bp. Antoniego Dydycza, dyrektor drohiczyńskiego Caritasu, który miał zapraszać na seks 24-latka, poprzez jedną z kancelarii prawnych wystąpił do białostockiej prokuratury z zawiadomieniem o ściganie osoby, jaka miała się pod niego rzekomo podszywać.
Po naszym artykule o korespondencji kapelana i byłego sekretarza bp. Antoniego Pacyfika Dydycza na jednej z gejowskich aplikacji kuria drohiczyńska wydała komunikat. Zapewniono w nim "o woli rzetelnego wyjaśnienia sprawy".
Sebastian: - Będzie ostro jak się spotkamy. Ks. Łukasz Gołębiewski: - Oj tak. Bardzo bym chciał. Sebastian: - Tylko żeby moja dziura to wytrzymała. Ks. Gołębiewski: - Cudowny.
Bardzo ucieszyłem się z szybkiej reakcji abp. Guzdka w sprawie ks. Dębskiego. Nie było żadnego relatywizowania: rzecznik natychmiast został zawieszony i odsunięty od wszelkiej posługi. A sam metropolita białostocki zgodził się na duży wywiad dla "Wyborczej", choć nie jesteśmy ulubionym medium polskich hierarchów.
W sieci wrze po ujawnieniu przez nas skandalicznych wiadomości i nagrań, które rzecznik białostockiej kurii arcybiskupiej ksiądz Andrzej Dębski wysyłał do obcej mu kobiety, Oli. Głos zabrali politycy i polityczki różnych opcji, publicyści, artyści.
Od księdza Andrzeja Dębskiego - po ujawnieniu jego wulgarnej korespondencji z kobietą, której nie znał, ale którą usiłował uwieść - odcięła się telewizja publiczna, a kuria zawiesiła go w obowiązkach. Sprawy nie przemilczały nawet prawicowe media. Tylko klub piłkarski Jagiellonia nabrał wody w usta.
Ks. Andrzej Dębski - do soboty rzecznik białostockiej kurii i gwiazda lokalnego oddziału TVP - jest współautorem odezwy metropolity Tadeusza Wojdy w sprawie pierwszego marszu równości w Białymstoku: "Nie możemy pozwolić, aby wyśmiewano wartości dla nas najświętsze i bezkarnie obrażano nasze uczucia religijne". Ten sam kapłan do nieznanej mu internautki Oli pisał: "Będziesz pierwszą kobietą w historii wyruchaną w gabinecie metropolity białostockiego".
Kuria zareagowała - ks. Andrzej Dębski, którego obsceniczną korespondencję ujawniła "Wyborcza" dziś rano, został zawieszony "w wykonywaniu powierzonych mu zadań w archidiecezji białostockiej". Z kolei Redakcja Katolicka TVP poinformowała o natychmiastowym zakończeniu współpracy z księdzem.
Ks. Andrzej Dębski wysyłał jednej z internautek prywatne wiadomości i filmy z seksualnymi propozycjami: "Będziesz suką do spełniania moich poleceń, zachcianek. A będzie ich dużo", "Poczekaj, będziesz pierwszą kobietą w historii wyruchaną w gabinecie metropolity białostockiego".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.