Młoda mieszkanka Białegostoku majątek straciła po tym, gdy chciała zamknąć nieistniejące konto z kryptowalutami. Kobieta padła ofiarą manipulacji ze strony przestępcy podającego się za doradcę finansowego. Poprzez zainstalowanie oprogramowania do zdalnej obsługi 27-latka umożliwiła zdalny dostęp do swojego urządzenia.
Do policjantów z białostockiej "dwójki" zgłosiła się 56-letnia mieszkanka Białegostoku. Nawiązała kontakt z firmą reklamującą kryptowaluty. Niestety po przelaniu pieniędzy kontakt z konsultantami się urwał.
To kolejna licytacja kryptowaluty na Podlasiu. Poprzednia zakończyła się sukcesem. Jak będzie tym razem?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.