Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wybrał Marcina Walczuka spośród dwóch kandydatów. Drugim był sędzia "dobrej zmiany" Ryszard Filipow, którego popierała większość sędziów stanowiących zgromadzenie suwalskiego Sądu Okręgowego.
Większość sędziów zgromadzenie Sądu Okręgowego w Suwałkach zaproponowało ministrowi sprawiedliwości, aby jego prezesem został przedstawiciel "dobrej zmiany" w sądownictwie z czasów Zbigniewa Ziobry.
Ze względu na "czasową niemożność" sędzia "dobrej zmiany" nie mógł wypełniać w czasie wyborów w Suwałkach zadań komisarza wyborczego. Niemożność ogarnęła go tuż przed tym, jak na stanowisku prezesa suwalskiego sądu miał go zastąpić inny sędzia "dobrej zmiany". Obaj kariery robili dzięki Łukaszowi Piebiakowi, zamieszanemu w aferę hejterską wymierzoną w niezależnych sędziów.
Po sześciu latach mijają kadencje szefów sądów okręgowych. Już wiadomo, że zmiana nastąpi m.in. na stanowisku prezesa białostockiego sądu. Na jego czele od jesieni stanie Ewa Kołodziej-Dubowska, do niedawna szeregowa sędzia rejonowa, ale silnie umocowana rodzinnie.
Sędziowie podsumowali ubiegłoroczną pracę Sądu Okręgowego w Białymstoku, czyli za prezesury Jolanty Korwin-Piotrowskiej, powołanej na to stanowisko w ramach "dobrej zmiany". - Ewidentnie negatywnie oceniamy jej decyzje administracyjne, w tym personalne - podkreślają.
Sędzia Waldemar M., który nietrzeźwy prowadził samochód, próbował zbiec z miejsca kolizji, a po zatrzymaniu próbował zasłaniać się immunitetem, został zawieszony w trybie natychmiastowym na miesiąc w pełnieniu czynności służbowych. Sędzia złożył rezygnację z kierowania wydziałem karnym w suwalskim sądzie.
Wśród sędziów, notariuszy, adwokatów czy pracowników naukowych, którzy znaleźli się na liście kandydatów do Sądu Najwyższego, jest Jolanta Korwin-Piotrowska, prezes Sądu Okręgowego w Białymstoku, powołana na to stanowisko w ramach "dobrej zmiany". Kandyduje do Izby Dyscyplinarnej SN jako sędzia Sądu Rejonowego.
Ponad 400 tys. zł zarobił w ubiegłym roku białostocki radny PiS Marcin Szczudło w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie. Innym samorządowcom białostockim i wojewódzkim w różnego rodzaju spółkach też się nieźle wiedzie. Do tego pobierają diety radnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.