44-letnia czekająca na przeszczep serca kobieta zmarła w szpitalu po pełnym błędów transporcie karetką. Urządzenie monitorujące zatrzymało się, elektrody się odkleiły, w butli zabrakło tlenu. Oskarżona o narażenie zdrowia i życia pacjentki lekarka nie przyznała się do winy. Jej proces będzie toczył się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku za zamkniętymi drzwiami.
44-letnia czekająca na przeszczep serca pacjentka zmarła w warszawskim szpitalu po pełnym błędów transporcie karetką. Urządzenie monitorujące zatrzymało się, elektrody się odkleiły, w butli zabrakło tlenu. Prokuratura postawiła zarzuty. Według białostockich śledczych lekarka z zespołu karetki nie monitorowała stanu aparatury.
Personel medyczny z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku został skazany za narażenie wcześniaka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Lekarz Kamil Z. został ukarany dużo wyższą niż dwie położne karą grzywny - 20 tys. zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.