Strefa buforowa przy polsko-białoruskiej granicy ma obowiązywać przez kolejne trzy miesiące. Szef MSWiA tłumaczy, że to, co się dzieje na granicy z Białorusią, wciąż jest elementem wojny hybrydowej.
Straż Graniczna na przejściu w Terespolu nie wpuściła do Polski czterech uchodźców politycznych z Burundi. To prześladowani członkowie rodziny opozycyjnego generała skazanego na dożywocie.
Rząd utrzymuje, że potrzebna była decyzja o przedłużeniu obowiązywania strefy buforowej przy polsko-białoruskiej granicy, bo "przyniosła konkretne, dobre rezultaty". Wątpią w to wolontariusze z Grupy Granica.
Strefa buforowa przy granicy z Białorusią będzie obowiązywała trzy miesiące dłużej, niż początkowo zakładano. Zdaniem rządu strefa przyczyniła się do zmniejszenia liczby prób nielegalnego przekraczania granicy.
Kolejny fragment najprawdopodobniej balonu meteorologicznego odnaleziono we wschodniej Polsce. Tym razem w podlaskim powiecie zambrowskim. Na obiekcie były litery rosyjskiego alfabetu.
Niewykluczone, że obserwowany w ostatnich tygodniach spadek przejść w niedozwolonych miejscach przez białorusko-polską granicę ma związek ze zmianą taktyki reżimu Łukaszenki.
Inicjatywa Ochrony Mieszkańców Pogranicza chwali się "obywatelskim zatrzymaniem" migrantów przy polsko - białoruskiej granicy. Zamieściła w sieci zdjęcie, które ma ten fakt dokumentować.
- Trwa wojna hybrydowa, największa od kiedy to pojęcie powstało, takiego ataku na Polskę nie było, a mam na myśli próby przekraczania granicy i dywersji w cyberprzestrzeni - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zostali ustawieni przed aparatem z palcami przystawionymi do głowy, imitującymi zwierzęce rogi i uszy. Fotografie opublikował w sieci Paweł Wyrzykowski, który przedstawia się jak lider Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim.
- Policja zna informacje, które pojawiają się na temat Inicjatywy Ochrony Mieszkańców Pogranicza. Podjęła właściwe kroki i na pewno nie dopuści do łamania prawa - zapewnia Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy MSWiA.
Idziemy do rezerwatu Wysokie Bagno - w stronę zamkniętej strefy buforowej. Nagle słyszymy strzał, po chwili drugi. Docierają z głębi puszczy od strony granicznego płotu.
- Kryzys może potrwać latami - przyznał strażnik graniczny, którego spotkałem w rejonie Masiewa Starego na Podlasiu. Od dzisiaj, przez 90 dni obowiązuje strefa buforowa przy granicy polsko-białoruskiej.
Od północy ze środy (12 czerwca) na czwartek (13 czerwca) przy granicy polsko-białoruskiej obowiązywać będzie ponownie strefa buforowa, nie będą mogły do niej wjechać osoby postronne. Rozporządzenie w tej sprawie podpisał szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
- I powinniśmy dziś okazać solidarność ze wszystkimi, którzy w strefie pracują i może znaleźć sposobność, by skoczyć choć na weekend, wesprzeć ich działalność, agroturystykę, ich restauracje, biznesy - mówił Szymon Hołownia.
- Każde zamknięcie obszaru przy granicy będzie nam utrudniać życie i pracę oraz odstraszać turystów. Utrudni też niesienie pomocy humanitarnej - prof. Rafał Kowalczyk o wprowadzeniu strefy buforowej przy granicy polsko - białoruskiej.
- Wprowadzenie 4 czerwca zamkniętej strefy zrujnuje nasz region finansowo i wizerunkowo - mówi Kamil Syller, prawnik i mieszkaniec wsi Werstok.
Strefa z zakazem wjazdu nie dalej niż 200 metrów do granicy polsko-białoruskiej obejmie 27 miejscowości w Podlaskiem. Z wyjątkiem jednej wszystkie znajdują się w powiecie hajnowskim.
MSWiA oraz Straż Graniczna pracują nad rozwiązaniami kryzysu migracyjnego i humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej. Minister Marcin Kierwiński: - Będziemy modyfikować zaporę tak, aby była ona prawdziwą barierą przed nieautoryzowanymi naruszeniami.
Pochodzący z Białegostoku były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk został dyrektorem biura ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego. W czasach rządów PiS - Zjednoczonej Prawicy postawiono mu wyssane z palca zarzuty.
- W podręcznikach do najnowszej historii politycznej Polski za 10, 20 lat zapora na granicy polsko-białoruskiej będzie jednym z najważniejszych symboli dotyczących bezpieczeństwa Polski - twierdzi wiceszef MSWiA. Tymczasem zastępczyni komendanta głównego SG nie kryje: - Bariera zdecydowanie ograniczyła nielegalną migrację, jednak nie zahamowała jej całkowicie.
We wtorek (21 lutego), w Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego grupa czytelników i współpracowników białoruskojęzycznego tygodnika "Niwa" protestowała przed jego siedzibą w Białymstoku przeciwko zbyt niskiemu dotowaniu pisma przez MSWiA. Dalsze ukazywanie się "Niwy" stoi pod znakiem zapytania.
Z informacji Prokuratury Krajowej wynika, że minister Mariusz Kamiński ogłosił zamknięcie przejścia granicznego w Bobrownikach dwa dni po tym, jak już było wiadomo, że doszło do zatrzymania pierwszych osób z działającej tu grupy przestępczej, w tym celników z tego przejścia. Straty skarbu państwa sięgają setek milionów złotych.
Ostatni popis to nagonka na wolontariuszy po weekendowej akcji ratowniczej na bagnach Siemianówki. Nie jest to pierwszy raz, kiedy szefostwo MSWiA oraz służby prasowe Straży Granicznej, na czele z rzeczniczką komendanta głównego por. Anną Michalską, mijają się z prawdą.
W zamkniętej od blisko dziewięciu miesięcy polsko-białoruskiej strefie przygranicznej coraz głośniej słychać głosy zaniepokojenia: - Będziemy zamknięci do jesieni, a może nawet do końca roku. Mieszkańcy objętej zakazem wjazdu Białowieży alarmują: - Zaczyna się w pełni turystyczny sezon, a nie mamy żadnej oficjalnej informacji co dalej. Minister Kamiński milczy.
Posłanki Urszula Zielińska (klub KO - Zieloni) i Klaudia Jachira (klub KO - bezpartyjna) w poniedziałek (28 marca) poinformowały: - Urzędnicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji złamali prawo, odmówili nam spotkania w trybie interwencji poselskiej w tym ministerstwie.
Straż graniczna podpisała umowę na budowę bariery elektronicznej na granicy polsko-białoruskiej. To element 186-kilometrowej zapory w Podlaskiem.
W czwartek po południu przepisy wykonawcze wejdą w życie i będą egzekwowane. Do godz. 24 wszystkie osoby, które nie są związane życiowo i zawodowo z terenem objętym stanem wyjątkowym, będą musiały tę strefę opuścić - zapowiedział Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji.
Doszło do kolejnej kolizji z udziałem samochodu Służby Ochrony Państwa. Tym razem autem SOP-u miał podróżować były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński.
Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA i poseł PiS, który od czterech lat trząsł służbami mundurowymi, stracił nad nimi nadzór. Na otarcie łez zostawiono mu Straż Pożarną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.